Artur N.

Artur N. Najgorszym
terrorystą ludzkości
jest normalność,choć
zupe...

Temat: Propozycje reform

Schizofrenicy zawsze stanowili nieszczęsną grupę,bo zawsze mieli mniej głosu,niż dzieci,i to na dodatek w ścianach zakładów których nikt nigdy nawet nie zechciał skontrolować raz na ruski rok.Schizofrenicy zawsze byli na groteskowej pozycji,gdyż jakoś nigdy w historii nawet osobom niedorozwiniętym nie uszkadzało się mózgów fizycznie,lub podłączało głowy do omalże spawarek(co nierzadko kończyło się nawet śmiercią,bez względu którą z metod"leczenia"wybrano,za co również nikt nie musiał odpowiadać przed sądem).Oto moje propozycje na reformy w psychiatrii:

1.Ustawowo muszą być przymocowane do ściany każdej sali każdego zakładu psychiatrycznego tablice opisujące złośliwy zespół neuroleptyczny,i wszystkie inne podobne stany tego kalibru które neuroleptyki mogą spowodować,żeby już psychiatrzy nie mogli okłamywać pacjentów iż nie do opisania cierpienie,które pacjent nigdy nie miał przed,tylko po przyjmowaniu jakiegoś neuroleptyku,są spowodowane jego"chorobą",a nie są efektem odrzucania przez tkankę mózgową sztucznej,niechcianej substancji chemicznej(wg. choćby Petera Breggina).Zaraz pod tymi opisami,w grubym,czerwonym druku musi też być dalsza treść typu,"Jeżeli psychiatrzy cię trzymają w jednym z powyższych stanów,popełniają przestępstwo!Proszę to natychmiast zgłosić pod numer(taki i taki)!",żeby to zweryfikować.Byłyby owszem przypadki prawdziwych"wariatów"nawet zabawiających się tym sposobem,ale jest to cena warta do zapłacenia by uniemożliwić robienia z ludzi jeszcze większych kalek.Trzeba również zdelegalizować konfiskaty telefonów komórkowych na okresy pobytów pacjentów w zakładach psychiatrycznych,aby miało to sens,bowiem obecnie w niejednym zakładzie się pacjentom zabiera telefony na okresy ich pobytów.Jakim prawem?To bardzo dobre pytanie do najwyższych światowych instytucji od praw ludzkich!

2.Ustawowe zapewnianie pacjentom psychiatrycznym prawników(rzecz jasna,do ich wyboru,a nie jakichś ziomków psychiatryka)na okres ich pobytów w psychiatrykach,co moim zdaniem by najskuteczniej zhumanizowało tę gałąź medycyny,w której naturalnie zawsze najłatwiej będzie o przestępstwa.Obecna ustawa o rzecznikach praw pacjenta jest z mojego doświadczenia niczym innym niż kolejnym sposobem na biurokratyczne okradanie podatników,ponieważ raz sam miałem do nich sprawę,i proszę mi wierzyć,że jeszcze nigdy w życiu nie nasłyszałem się tyle wzdychania i sapania z powodu męki słuchania mnie,jak wtedy!Chyba że te słuchawki telefonów w urzędach rzeczników praw pacjenta specjalnie ważą tonę.Zastąpienie rzeczników praw pacjenta prywatnymi prawnikami by również uniemożliwiło psychiatrom zastraszanie pacjentów do milczenia choćby elektrowstrząsami,na których zgodę obecnie tak łatwo psychiatrom od takich wzdychających i sapiących rzeczników"praw"pacjentów,i kto wie czy nawet nie byłoby to tańszym rozwiązaniem dla państwa,bo samo wynajmowanie takiego biura w centrum wojewódzkiego miasta już jest sporo.

3.Wykluczenie psychiatrów z prawa do przedawnienia za błędy lekarskie,ponieważ nie ma w psychiatrii najmniejszej możliwości,aby były to błędy!To nie są żadne błędy,lecz świadome torturowanie ludzi z zimną krwią i premedytacją psychopaty.Trzeba uniemożliwić określanie przestępstw błędami tam,gdzie jest to zupełnie niemożliwe,i przestać nazywać sadystów/przestępców biednymi fajtłapami.

4.Diagnozy typu"schizofrenia"muszą być zaniechane,ponieważ łamią pacjentom życie i ducha,i utrwalają im problemy psychiczne,a nawet namnażają je.Po otrzymaniu takiej diagnozy,np. schizofrenii,pacjent już nie widzi siebie nadal jako siebie z tymi problemami z którymi przyszedł po pomoc,ale jako zupełnie inne,obce sobie stworzenie pod-ludzkie,w roli którego nawet nie ma szarego pojęcia jak się odnaleźć(nie wiedząc czy bardziej"zwariować",czy w ogóle co teraz myśleć i czuć o sobie),tak jakby oryginalne problemy nie były wystarczającym ciężarem.Nierzadko zaraz po dowiedzeniu się przez innych o takiej diagnozie,nie tylko wszyscy przyjaciele takiego człowieka odrzucają,ale nawet jego własna rodzina,co sam wiem po sobie,i co tym bardziej czyni radzenie sobie z tym wszystkim trudne.Naprawdę,wystarczy tylko opisać same objawy zaburzenia,i na tej podstawie uznawać ludzi zdolnych do pracy,lub niezdolnych,a nie dosłownie ich tatuować i kolczykować psychicznie i emocjonalnie od stóp do głów cholera wie czym(nie tylko w ich własnych psychikach,ale i w psychikach ich otoczeń i rodzin),po czym faktycznie można się tylko czuć i być traktowany bynajmniej jak skończony dziwoląg.Te diagnozy"chorób psychicznych"są wielkim złem wyjaławiającym z ludzkiej godności,jak i z tej wrażliwości,która zapoczątkowała objawy tego uciekania od świata(schizofrenii),które się dodatkowo wmawia że są chorobą mózgu.Za sprawą tylko tych diagnoz,psychiatrzy wręcz odbierają człowiekowi to,co nawet sama śmierć nie potrafi,czyli czyjeś człowieczeństwo,więc jak najbardziej robienie takiego zła może tylko i wyłącznie stan pacjenta pogorszyć.I nawet gdy pierwotne objawy dawno minęły,pozostaje ohydną pustka po takim odczłowieczeniu,którą się potem nazywa"schizofrenią rezydualną",lub"schizofrenia prostą",by nie mieć nic sobie i ziomkom po fachu do zarzucenia(jak i nadal klienta przemysłu farmaceutycznego,więc i swojego),chyba że są to skutki wyniszczenia mózgu,jakie"leczenie"psychiatryczne powoduje.Niestety prawda o psychiatrach jest taka(nie twierdzę że o wszystkich),że kierunek psychiatria jest ostatnią deską ratunku by wreszcie zdobyć dyplom lekarza dla debili,pijaczków,ćpunów,i wszelakiego innego elementu uczelni medycznych,bo wszędzie indziej trzeba było się za dużo uczyć,lub byłoby trzeba.

5.Muszą być obowiązkowe badania na psychopatię dla każdego,kto tylko chce zostać psychiatrą,ponieważ psychiatria nadal jest jedyną gałęzią medycyny(w ogóle jakimkolwiek zawodem),gdzie psychopaci są bezkarni,i jeszcze mogą tę swoją bestialską chorobę kryć pod fartuchem i autorytetem lekarza.Jest to naturalnie bardzo kuszące zajęcie dla każdego małego pępka świata z tym specyficznym niedorozwojem umysłowym,a może samego mózgu,z wystarczająco bogatego domu by móc wysłać potworka na studia medyczne,który tej swojej chorej durnoty nie nasycił torturowaniem zwierzątek domowych za dziecka.(Wybaczcie mi,ale trzeba to jakoś wytłumaczyć,że gdy przychodzi się do psychiatry,by po raz kolejny cię gnębił do brania tego samego syfu,który już raz ci sprawił niewyobrażalne cierpienie i trwałe ubytki intelektualne,i mówisz mu po raz kolejny że nie,bo nie ma gorszego cierpienia,to on tylko się uśmiecha jak prawdziwy wariat,i ci mówi,"Oj!Są JESZCZE gorsze cierpienia!Oj,są!".)Gratulujmy sobie wszyscy rozumu że nawet nie ma przymusu bycia podłączonym do wariografu podczas przysięgi hipokratesowej.Czy świadomość o takim wariografie przez całe studia medyczne by nam nie kształciło PRAWDZIWYCH lekarzy,i to nie tylko w psychiatrii?Trzeba byłoby jeszcze uczyć się czuć,nie tylko zapamiętywać książki i praktykować na trupach,by potem jako lekarz móc bardziej dbać,niż się bać skutków prawnych za błędy.Zły pomysł?Oczywiście konieczne do tego są nowe wariografy,bo obecne już od dawna da się oszukać.Nawet jest witryna www jak to zrobić,i ubolewam nad tym że takie witryny istnieją.

6.Psychiatryki muszą być monitorowane,np. przez wolontariuszy dobrze przeszkolonych na temat występków psychiatrycznych,i społeczeństwo również ma pełne prawo wiedzieć co psychiatrzy robią pacjentom za ich podatki,w placówkach również za ich pieniądze.Mi się zdaje że dla psychiatrów psychiatryki są ich własnymi,osobistymi lochami frankeinsteinowskimi,w których myślą że mogą zrobić wszystko z"czymś",na"czym"i tak społeczności nie zależy.Należałoby wreszcie postawić temu kres iż są u siebie w piwnicy,a nie w placówce za publiczne pieniądze,postawiając kres temu przykremu faktowi że gorsze skutki prawne czekają każdego weterynarza za prawdziwe błędy weterynarskie wobec kota pierwszego lepszego właściciela,niż psychiatrę za umyślny,psychopatyczny sadyzm wobec ludzi którzy jeszcze więcej czują,niż on.

Jeżeli Państwo mają więcej propozycji,lub chcą rozwinąć obecne,serdecznie zapraszam!Chore głupoty ewentualnych psychiatrów będą usuwane,bo choć może nie jestem po żadnych studiach,to zdaję sobie sprawę ze szkodliwości chronienia przestępczości i dalszych"fal",jakie ono wytwarza,i że o nic więcej psychiatrom nie będzie tu chodziło,jak tym tak wykształconym psychologom założycielom na swoich grupach,usuwając moje posty o tym co potem ofiara psychiatrów przechodzi.Kiedyś ofiary księży pedofilów musieli pokornie milczeć i cierpieć,bo był to wręcz grzech powiedzieć że ksiądz dziecku coś takiego zrobił.Teraz nawet są specjalne ośrodki terapeutyczne tylko dla ofiar kleru.Niestety dla humanizmu całej ludzkości,ofiary psychiatrii nadal muszą milczeć i cierpieć,i mamy tu na GL tak wykształconych właścicieli grup psychologicznych,że chyba też z godnymi politowania rozumami"modliszek"w moherowych beretach uważają to wręcz za grzech,iż ofiara psychiatrii śmiała napisać na ich grupie co psychiatrzy mu zrobili,i jak go to boli,no bo czemu inaczej by mi mieli te posty usuwać?!Biedny człowiek wyjawia ten straszliwy ból na grupach jak najbardziej ku temu stosownych,a oni mu to po prostu usuwają jakby byli jacyś nie halo pod sufitem... Człowiek się zastanawia czy go czasem statek kosmiczny Startrek nie przeteleportował na planetę małp,bo nagle nie czuje się już w cywilizacji(a o psychologach to już całkowicie można zapomnieć!).Proszę Państwa,to,że psychiatrzy krzywdzą pacjentów jest jeszcze realniejszym i straszniejszym faktem,niż to,że księża molestują dzieci,ponieważ psychiatra ma władze absolutną nad pacjentem i co jego bliscy o nim myślą,więc jest w praktyce bezkarny(do tego nierzadko jest ateistą,a po co ateiście sumienie,i jeżeli już mu jest potrzebne czyste aktorstwo,no to na jak długo,to to już inny temat).O takiej władzie absolutnej kler już od dawna może sobie tylko pomarzyć(chyba że chodzi o tak drastyczne przypadki jak te sieroty praczki na którejś wyspie brytyjskiej,z których jednak też zaraz psychiatrzy robili wariatów,by na wszelki wypadek nikt im potem nie wierzył).A wyrządzona krzywda przez psychiatrę nie tylko niszczy psychologicznie i emocjonalnie,ale i fizycznie,bo fizycznie uszkadza ciało,układ nerwowy,i sam mózg ofierze.Zaś dyskryminacja i ochrona przestępczości(nawet czapkami niewidkami/tymi swoimi istnymi moherowymi beretami)są nie tylko haniebne,ale przede wszystkim karalne również i w tym kraju,więc się zastanawiam co GL powinien zrobić z właścicielami tych grup,bo tylko przez dyskryminacje mogli uznać że nie podawałem prawdy iż byłem torturowany przez psychiatrów.Jakoś wszyscy inni mogą im truć swoimi nudami,aż rzygać się chce,bo jakże często nie są to nawet żadne problemy,tylko zwykłe nudy,lecz ofierze psychiatrów się mordę w kubeł wpycha,gdyż nawet psycholodzy nie wiedzą o tym że żyjemy w kolejnym etapie egipskich ciemności,tym razem jeszcze z psychiatrami w roli świętych krów.I tak jak kler żarł i żarł dzieci,póki z tego nie pękł,tak samo psychiatria będzie żarła i żarła mózgi i życia,póki nie pęknie,i proszę zauważyć jak blisko już temu pęknięciu jest.Oni sami tworzą zwolenników Anty-psychiatrii takimi bestialstwami wobec ludzi którzy tylko szukają u nich pomocy,że nawet własnych,innych psychiatrów odrażają od siebie,i będą tak robili póki też to ich nie przerośnie.Pozdrawiam,i ponownie proszę o jakieś dalsze pomysły co można zrobić,żeby prawa ludzkie również obowiązywały w psychiatrii tak jak w każdej normalnej gałęzi medycyny,ponieważ ostatnio się dowiedziałem że metody Soterii są skuteczne tylko u miarę świeżych pacjentach,którym psychotropy jeszcze za bardzo mózgów nie zniszczyły,lub może otumanianiem nie wpychały objawów za głęboko w psychikę,lub otumanianiem jednych objawów nie zrobiły miejsca dla innych(bo kiedy np. się pacjenta wyzwala z toksycznego środowiska by zlikwidować pożywkę dla psychozy?!),a pewnie nieraz chodzi o to wszystko naraz.W każdym razie,niestety tacy ludzie mogą nadal potrzebować tradycyjnej psychiatrii żeby móc jak najmniej cierpieć.Poza tym,módlmy się o jak najszybsze niezbite potwierdzenie tych genów odpowiedzialnych za podatność na tzw."schizofrenie",oraz rozwój w całej tej dziedzinie.Syn Einstein'a jest"schizofrenikiem",i może byłby jeszcze większy od ojca,gdyby nie te problemy psychiczne nie pozwalająca logicznie myśleć(ale z drugiej strony,chyba każdy by nie wiedział co i jak myśleć,gdy cały świat oczekuje od ciebie byś rozwijał prace takiego ojca.Najlepiej wtedy uciec od siebie i rzeczywistości w coś,na czego objawy się mówi że to jakaś SCHIZOFRENIA!).Artur N. edytował(a) ten post dnia 28.03.12 o godzinie 13:29