Mariusz Skowronek

Mariusz Skowronek Account Manager,
Tauber Public
Relations

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Firma Moi Prawnicy (http://moiprawnicy.pl) jako pierwsza w Polsce wprowadziła tzw. programy pomocy prawnej. Ich idea funkcjonowania jest podobna do pakietów w prywatnej służbie zdrowia. Takie usługi prawne są bardzo popularne w USA, czy u nas jest szansa, że odniosą sukces?
Celem jest aby usługi prawne nie były traktowane jako dobro luksusowe.Pakiet zawiera nie limitowaną ilość konsultacji telefonicznych, spotkań czy kontaktów zewnętrznych danego prawnika, reprezentację uczestników programu w sądzie w sprawach cywilnych czy karnych, przeglądanie dokumentów i umów.

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Mariusz Skowronek:
czy u nas jest szansa, że odniosą sukces?


Odniosą! W końcu Pana w tym głowa ;).
Antonina W.

Antonina W. Game Dev - Technical
Producer

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Uważam, że pomysł jest bardzo dobry. Teraz Pana głowa w tym, żeby "wilk był syty i owca cała", że tak to ujmę. Jeśli logistycznie całość wypali to tylko pogratulować. Jestem zwolenniczką pakietów zdrowotnych w prywatnej służbie zdrowia, więc jeśli potrzebowałabym wsparcia prawnego chętnie taki pakiet wykupiłabym.
Duży plus - nikt nie psioczy, że płaci już składki na państwową opiekę prawną, jak na NFZ :). Całkowicie swobodna decyzja. Tak powinno być ze wszystkim.

konto usunięte

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Mariusz Skowronek:
Firma Moi Prawnicy (http://moiprawnicy.pl) jako pierwsza w Polsce wprowadziła tzw. programy pomocy prawnej. Ich idea funkcjonowania jest podobna do pakietów w prywatnej służbie zdrowia. Takie usługi prawne są bardzo popularne w USA, czy u nas jest szansa, że odniosą sukces?
Celem jest aby usługi prawne nie były traktowane jako dobro luksusowe.Pakiet zawiera nie limitowaną ilość konsultacji telefonicznych, spotkań czy kontaktów zewnętrznych danego prawnika, reprezentację uczestników programu w sądzie w sprawach cywilnych czy karnych, przeglądanie dokumentów i umów.

Moim zdaniem to wypaczenie niesienia pomocy prawnej. Wiem, że zaraz możecie mnie zaatakować za to, że bronie samorządu prawniczego (i takie tam), ale proszę zauważcie jedno - prawnik ma być osobą wysokiego zaufania dla swojego klienta. Jeżeli udzielanie pomocy prawnej ma odbywać się np. telefonicznie, e-mail, to z mojego punktu widzenia nie jest możliwe rzetelne rozpatrzenie problemu klienta oraz znalezienie właściwej odpowiedzi na przedstawiony problem.

Sprzedaż usługi prawniczej w jakimś pakiecie (nie wiem dokładnie, jak to jest zorganizowane) jest dla mnie jak sprzedaż jajek na bazarze. Mogę się mylić, ale nie taka chyba jest idea niesienia pomocy.

Pozdrawiam

G

konto usunięte

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Chyba, że to w ramach umowy z konkretnym prawnikiem, gdzie zakres 'zlecenia' jest dokładnie określony i ewentualne spory na tym tle powstałe będą miały jakieś oparcie właśnie w umowie...
Jestem zdania, że konkretne zlecenia albo zapytania w drobnych sprawach mogą być kierowane za pomocą maila czu faxu, jeśli strony łączy umowa, która dopuszcza takie formy. A usługa typu : wyślij sms za ileś tam , albo porada na okaziciela to nieporozumienie. Myślę jednak, że autorowi wątku nie o takie chodziło :)
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Paweł Sobaszek:
Mariusz Skowronek:
Firma Moi Prawnicy (http://moiprawnicy.pl) jako pierwsza w Polsce wprowadziła tzw. programy pomocy prawnej. Ich idea funkcjonowania jest podobna do pakietów w prywatnej służbie zdrowia. Takie usługi prawne są bardzo popularne w USA, czy u nas jest szansa, że odniosą sukces?
Celem jest aby usługi prawne nie były traktowane jako dobro luksusowe.Pakiet zawiera nie limitowaną ilość konsultacji telefonicznych, spotkań czy kontaktów zewnętrznych danego prawnika, reprezentację uczestników programu w sądzie w sprawach cywilnych czy karnych, przeglądanie dokumentów i umów.

Moim zdaniem to wypaczenie niesienia pomocy prawnej. Wiem, że zaraz możecie mnie zaatakować za to, że bronie samorządu prawniczego (i takie tam), ale proszę zauważcie jedno - prawnik ma być osobą wysokiego zaufania dla swojego klienta. Jeżeli udzielanie pomocy prawnej ma odbywać się np. telefonicznie, e-mail, to z mojego punktu widzenia nie jest możliwe rzetelne rozpatrzenie problemu klienta oraz znalezienie właściwej odpowiedzi na przedstawiony problem.

Sprzedaż usługi prawniczej w jakimś pakiecie (nie wiem dokładnie, jak to jest zorganizowane) jest dla mnie jak sprzedaż jajek na bazarze. Mogę się mylić, ale nie taka chyba jest idea niesienia pomocy.

Pozdrawiam

G

Niech Pan będzie nieco bardziej powściągliwy z tymi "osobami zaufania publicznego". To tylko słowo-klucz, które ma się nijak do rzeczywistości.

konto usunięte

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Witold F.:
Paweł Sobaszek:
Mariusz Skowronek:
Firma Moi Prawnicy (http://moiprawnicy.pl) jako pierwsza w Polsce wprowadziła tzw. programy pomocy prawnej. Ich idea funkcjonowania jest podobna do pakietów w prywatnej służbie zdrowia. Takie usługi prawne są bardzo popularne w USA, czy u nas jest szansa, że odniosą sukces?
Celem jest aby usługi prawne nie były traktowane jako dobro luksusowe.Pakiet zawiera nie limitowaną ilość konsultacji telefonicznych, spotkań czy kontaktów zewnętrznych danego prawnika, reprezentację uczestników programu w sądzie w sprawach cywilnych czy karnych, przeglądanie dokumentów i umów.

Moim zdaniem to wypaczenie niesienia pomocy prawnej. Wiem, że zaraz możecie mnie zaatakować za to, że bronie samorządu prawniczego (i takie tam), ale proszę zauważcie jedno - prawnik ma być osobą wysokiego zaufania dla swojego klienta. Jeżeli udzielanie pomocy prawnej ma odbywać się np. telefonicznie, e-mail, to z mojego punktu widzenia nie jest możliwe rzetelne rozpatrzenie problemu klienta oraz znalezienie właściwej odpowiedzi na przedstawiony problem.

Sprzedaż usługi prawniczej w jakimś pakiecie (nie wiem dokładnie, jak to jest zorganizowane) jest dla mnie jak sprzedaż jajek na bazarze. Mogę się mylić, ale nie taka chyba jest idea niesienia pomocy.

Pozdrawiam

G

Niech Pan będzie nieco bardziej powściągliwy z tymi "osobami zaufania publicznego". To tylko słowo-klucz, które ma się nijak do rzeczywistości.

Nie lubię, jak zwraca się do mnie "Niech Pan"....

Generalnie Pana ocena "osób zaufania publicznego" podzielam. Proszę mnie nie oceniać przez pryzmat wykonywanego przeze mnie zawodu. Jest wśród nich wielu uczciwych ludzi i generalizowana ich ocena jest krzywdząca.

Nota bene, nie chciałby Pan przejść takiej drogi usianymi kamieniami, jaką ja przeszedłem, by wykonywać zawód radcy prawnego. Proszę mi wierzyć, że często już byłem od krok od rezygnacji i zaczęcia czegoś całkiem innego. Ale w końcu się udało...

Pozdrawiam
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Paweł Sobaszek:

Niech Pan będzie nieco bardziej powściągliwy z tymi "osobami zaufania publicznego". To tylko słowo-klucz, które ma się nijak do rzeczywistości.

Nie lubię, jak zwraca się do mnie "Niech Pan"....

Ja też wielu rzeczy w życiu nie lubię...

Generalnie Pana ocena "osób zaufania publicznego" podzielam. Proszę mnie nie oceniać przez pryzmat wykonywanego przeze mnie zawodu. Jest wśród nich wielu uczciwych ludzi i generalizowana ich ocena jest krzywdząca.

I vice versa, generalizowanie w drugą stronę, że wszyscy są cacy, jest fałszem.

Nota bene, nie chciałby Pan przejść takiej drogi usianymi kamieniami, jaką ja przeszedłem, by wykonywać zawód radcy prawnego. Proszę mi wierzyć, że często już byłem od krok od rezygnacji i zaczęcia czegoś całkiem innego. Ale w końcu się udało...

Skąd Pan zna moje drogi, jakie przechodziłem i przechodzę? W czym są one gorsze czy lepsze i co Pan o nich wie?

Pozdrawiam

Również.
Tomasz S.

Tomasz S. Corel Draw, Excel -
to moje pasje

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Paweł Sobaszek:
Moim zdaniem to wypaczenie niesienia pomocy prawnej.
No tak, czyli jak kogoś nie stać na "osobistego" prawnika, to niech się wypcha sianem. Czyż nie lepiej mieć "wątpliwej jakości" usługę (nawet z bazaru), niż żadną?
prawnik ma być osobą wysokiego zaufania dla swojego klienta.
Nie. Nie ma być. Ma być skutecznym fachowcem. A to, czy jest skuteczny, czy nie, zweryfikowałby rynek, gdyby w usługach prawniczych rynek miał cokolwiek do powiedzenia...

Jeżeli udzielanie pomocy prawnej ma odbywać się np. telefonicznie, e-mail, to z mojego punktu widzenia nie jest możliwe rzetelne rozpatrzenie problemu klienta oraz znalezienie właściwej odpowiedzi na przedstawiony problem.
Czyli mam wybór: radzę sobie sam, załatwiam sprawę telefonicznie za 100 zł, znajduję prawnika (za odpowiednią kasę), który "rzetelnie rozpatrzy mój problem".
Zgodnie z twoim wywodem (i logiką środowisk prawniczych) do wyboru mam opcję pierwszą i trzecią. Do drugiej opcji (średnia kasa i średnia pomoc) nie mam prawa. Bo tak chce palestra.
Sprzedaż usługi prawniczej w jakimś pakiecie (nie wiem dokładnie, jak to jest zorganizowane) jest dla mnie jak sprzedaż jajek na bazarze.
No to co? Jeżeli chcę kupować jajka na bazarze, to kupuję. Jeżeli chcę dostac poradę prawną od pani w kiosku Ruchu, to dostaję. MOJA sprawa, MOJA decyzja i MOJE konsekwencje.
Nie chrońcie moich interesów na siłę, ok?
Mogę się mylić, ale nie taka chyba jest idea niesienia pomocy.
Właśnie taka jest idea. Pomoc jak najszersza i dostępna dla każdego. A dla tego co ma więcej kasy - lepsza pomoc.
A może zabronimy sprzedaży tanich wędlin? Jedz super zdrowe wędliny albo wcale? Co? I jajek na bazarze też nie pozwólmy sprzedawać. Albo jajka powyżej 80g (koniecznie z trzema pieczątkami), albo wcale?

konto usunięte

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Tomasz S.:
Paweł Sobaszek:
Moim zdaniem to wypaczenie niesienia pomocy prawnej.
No tak, czyli jak kogoś nie stać na "osobistego" prawnika, to niech się wypcha sianem. Czyż nie lepiej mieć "wątpliwej jakości" usługę (nawet z bazaru), niż żadną?
prawnik ma być osobą wysokiego zaufania dla swojego klienta.
Nie. Nie ma być. Ma być skutecznym fachowcem. A to, czy jest skuteczny, czy nie, zweryfikowałby rynek, gdyby w usługach prawniczych rynek miał cokolwiek do powiedzenia...

Jeżeli udzielanie pomocy prawnej ma odbywać się np. telefonicznie, e-mail, to z mojego punktu widzenia nie jest możliwe rzetelne rozpatrzenie problemu klienta oraz znalezienie właściwej odpowiedzi na przedstawiony problem.
Czyli mam wybór: radzę sobie sam, załatwiam sprawę telefonicznie za 100 zł, znajduję prawnika (za odpowiednią kasę), który "rzetelnie rozpatrzy mój problem".
Zgodnie z twoim wywodem (i logiką środowisk prawniczych) do wyboru mam opcję pierwszą i trzecią. Do drugiej opcji (średnia kasa i średnia pomoc) nie mam prawa. Bo tak chce palestra.
Sprzedaż usługi prawniczej w jakimś pakiecie (nie wiem dokładnie, jak to jest zorganizowane) jest dla mnie jak sprzedaż jajek na bazarze.
No to co? Jeżeli chcę kupować jajka na bazarze, to kupuję. Jeżeli chcę dostac poradę prawną od pani w kiosku Ruchu, to dostaję. MOJA sprawa, MOJA decyzja i MOJE konsekwencje.
Nie chrońcie moich interesów na siłę, ok?
Mogę się mylić, ale nie taka chyba jest idea niesienia pomocy.
Właśnie taka jest idea. Pomoc jak najszersza i dostępna dla każdego. A dla tego co ma więcej kasy - lepsza pomoc.
A może zabronimy sprzedaży tanich wędlin? Jedz super zdrowe wędliny albo wcale? Co? I jajek na bazarze też nie pozwólmy sprzedawać. Albo jajka powyżej 80g (koniecznie z trzema pieczątkami), albo wcale?

Podoba mi się Twoja wypowiedź:)))

Co do zasady, jak coś jest tańsze to jest gorsze. Chcesz porady prawnej udzielonej w "kiosku" - twoja sprawa, wolny kraj wolnych ludzi - o to walczył Wałęsa.

konto usunięte

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Witold F.:
Paweł Sobaszek:

Niech Pan będzie nieco bardziej powściągliwy z tymi "osobami zaufania publicznego". To tylko słowo-klucz, które ma się nijak do rzeczywistości.

Nie lubię, jak zwraca się do mnie "Niech Pan"....

Ja też wielu rzeczy w życiu nie lubię...

To świadczy o Panu...

Generalnie Pana ocena "osób zaufania publicznego" podzielam. Proszę mnie nie oceniać przez pryzmat wykonywanego przeze mnie zawodu. Jest wśród nich wielu uczciwych ludzi i generalizowana ich ocena jest krzywdząca.

I vice versa, generalizowanie w drugą stronę, że wszyscy są cacy, jest fałszem.

Tak nie napisałem. Nie jest "cacy" - ja też to wiem. Brak logiki w tym, co Pan pisze.

Nota bene, nie chciałby Pan przejść takiej drogi usianymi kamieniami, jaką ja przeszedłem, by wykonywać zawód radcy prawnego. Proszę mi wierzyć, że często już byłem od krok od rezygnacji i zaczęcia czegoś całkiem innego. Ale w końcu się udało...

Skąd Pan zna moje drogi, jakie przechodziłem i przechodzę? W czym są one gorsze czy lepsze i co Pan o nich wie?

W żadnym wypadku nie odnosiłem się do Pana. Ponownie źle interpretuje Pan moje słowa. Sporo jadu w Pana wypowiedzi, a w żadne sposób nie uraziłem Pana...

Pozdrawiam

Również.

To też świadczy o Pana kulturze.
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Tak szybko to ja sięnie urażam. Raczej rozśmiesza mnie epatowanie otoczenia swoją drogą życiową - nie wiadomojaką - i po9tem samemu bedąc urażonym - nie wiadomo czym - tę urażoność przypisywanie innym.
Co do kultury osobistej pominę. Szkoda czasu.

konto usunięte

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Zgadzam się z Panem Tomaszem i Witoldem.Pomysł takiej formy pomocy prawnej uważam za bardzo dobry.Przeciętny Kowalski gubi się w przepisach i często nawet nie zna Kodeksu Cywilnego, a co za tym idzie nie zna swoich praw i obowiązków.Do kancelarii często zgłaszają się w łaśnie takie osoby potrzebujące podstawowej porady prawnej,nakierowania na właściwe postępowanie w jakiejś tam sprawie.Nie wszyscy przecież potrzebują od razu reprezentanta w sądzie.Ceny usług prawnych faktycznie odstraszają mniej zamożnych klientów. Ja sama,zanim zaczęłam pracować w kancelarii adwokackiej,zgłebiałam różne kodeksy,gdyż nie stać mnie było na poradę prawną.
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Tomasz S.:

Właśnie taka jest idea. Pomoc jak najszersza i dostępna dla każdego. A dla tego co ma więcej kasy - lepsza pomoc.

Nie lepsza, tylko szerszy dostęp. Pomoc tańsza wcale nie musi być gorsza. Bywa akurat na odwrót. Tzw. adwokaci i tzw. radcowie prawni potrafią wydoić z klienta ile się da i zostawić go na pstwę losu. Mało tego,potrafią sprawy prowadzić tak, że nawet postronny obserwator zadaje sobie pytanie, czyim właściwie pełnomocnikiem jest ów osobnik w todze, co to ma reprezentować mocodawcę, a działa tak, że korzyści osiąga strona przeciwna.
A może zabronimy sprzedaży tanich wędlin? Jedz super zdrowe wędliny albo wcale? Co? I jajek na bazarze też nie pozwólmy sprzedawać. Albo jajka powyżej 80g (koniecznie z trzema pieczątkami), albo wcale?

Jajka z homologacją, rzecz jasna. I najlepiej po aplikacji.

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Jest wiele dobrych pomysłów które przestają być dobre gdy się je realizuje :-)

Znałam kiedyś firmę consultingową, w której na stronie internetowej klient przechodził testowo serię pytań o dotacje unijne (etap bezpłatny), które wstępnie go kwalifikowały. Później umawiał się na spotkanie z konsultantem i nadal na etapie bezpłatnym określał zapotrzebowanie klienta i wyceniał realizację wniosku. Idea była nawet szlachetna - klient płacił w przeważającej części za sukces, a opłata wstępna była swojego rodzaju zaliczką. Stosunkowo niska opłata wstępna (około 300 - 1000 zł) w proporcji do dużej opłaty za sukces pozwalała klientowi wierzyć, że jego wniosek ma duże szanse.

No ale konsultant dostawał premię od ilości pozyskanych klientów. Efektem stało się kilkadziesiąt poprawnych formalnie wniosków z których tylko kilka uzyskało przyznane dotacje (i od początku tylko tych kilka miało realne na te dotacje szanse). Pozostałych kilkudziesięciu klientów straciło pieniądze wierząc opcjonalnie: a)że system przyznawania dotacji unijnych jest niesprawiedliwy i krzywdzący, b) że konsultanci to świnie i naciągacze.

Przyponę także instytucję doradców inwestycyjnych (konsultantów bankowych d.s. funduszy inwestycyjnych).

Jak to się ma do przedstawionego problemu? Otóż bezwględnie wierzę we wszelkie uczelniane bezpłatne poradnie, porady "pro bono" w które każdy z odpowiedzialnych społecznie prawników powinien się angażować, tak samo jak wierzę w tańsze usługi świadczone przez małe kancelarie czy nawet jednoosobowych prawników.

Na razie jednak w w tzw. masowe porady prawne wierzę średnio. Chodzi mi o to, że żadna firma nie jest instytucją dobroczynną i musi zarabiać. Ktoś tam musi ponieść nakłady na prawniczy call center, na konsultantów, stronę internetową - więc prawniczy call center będzie musiał mieć określoną moc przerobową na godzinę. A już wiem, że pewnych rzeczy nie da się załatwić i dobrze i w godzinę :-)

Niech weryfikuje rynek, to jest jasne i jestem za wolnością wyboru pomiędzy "jajkami z homologacją" a wyrobem jajkopodobnym. Ale troszkę boję się, że potem ktoś, kto na własnej skórze doświadczył tej rynkowej weryfikacji, bo miły pan w słuchawce naobiecywała mu złotych gór, albo zapomniał o tym, że w prawie obowiązują terminy, będzie pluł za mną na ulicy jako za reprezentantką zawodu z którym miał się okazję nieprzyjemnie zetknąć :-)

Ale - jak już powiedziałam - to już kwestia nie idei, ale sposobu jej realizacji. Jeżeli będzie się dało zrobić i dużo, i tanio, i dobrze - jestem całkowicie za :-)
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Nie chodziło mi o dużo, dobrze i tanio, lecz o dobrze i dpstępnie dla każdego, kto musi dobrze liczyć swoje pieniądze, by mu starczyło na chleb i czynsz do następnej wypłaty.

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Zastanawiam się jedynie nad tym, ile kosztuje taki "nieluksusowy" pakiet...???
Myślę, że to chyba kwintesencja pomysłu, o którym napisał autor.

Luksusowi prawnicy biorą za swoje usługi pewnie tyle, ile kosztuje roczny pakiet w przedmiotowej firmie.
Ale np. taki pakiet miesięcznie kosztuje 350 zł, a ja jako przeciętna obywatelka nie mam szans na generowanie takich środków.
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Programy pomocy prawnej - co sądzicie?

Agnieszka W.:
Zastanawiam się jedynie nad tym, ile kosztuje taki "nieluksusowy" pakiet...???
Myślę, że to chyba kwintesencja pomysłu, o którym napisał autor.

Luksusowi prawnicy biorą za swoje usługi pewnie tyle, ile kosztuje roczny pakiet w przedmiotowej firmie.
Ale np. taki pakiet miesięcznie kosztuje 350 zł, a ja jako przeciętna obywatelka nie mam szans na generowanie takich środków.

Bo tak się na razie dzieje w naszym kraju, że wyobrażenia o swoich karierach czerpane są z amerykańskich filmów, natomiast wyobrażenia o nasazej rzeczywistości pozostają - póki co - na dnach kuferków wielu tych, którzy onegdaj wychynęli zza stodoły i pożywiają się jedynym dostępnym dla ich umysłów widokiem - Bevery Hills



Wyślij zaproszenie do