Temat: ABSENCJA CHOROBOWA

Karolina Zakonnik:
Te przypadki posłużyły jako przykład dla innych.

Pani Karolino,

Muszę przyznać, że macie Państwo bardzo dobry sposób. Sposób oczywiście dobry jeżeli realizowany jest całościowo (czyli jak u Państwa) wraz z dokładną informacją dla pracownika/ków co i dlaczego się dzieje.
Ale i tak najważniejsza jest praca u podstaw czyli jeżeli lekarz nie będzie wystawiał lewego L4 to nie będzie problemu z dziwnymi zwolnieniami w pracy i wysokimi wskaźnikami. A do tego NIESTETY jeszcze dłuuuuuuuga droga.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: ABSENCJA CHOROBOWA

Nie Pan jest od tego, żeby oceniać "dziwność" zwolnień lekarskich.
Niech Pan pogada z jakimś doświadczonym lekarzem - dowie się Pan, jak dziwnie potrafi reagować organizm (ciało, umysł i dusza) na warunki (w tym stosunki w) pracy.
Agnieszka Rataj

Agnieszka Rataj HR Manager, Dutron
Śrem

Temat: ABSENCJA CHOROBOWA

Na terenie Śremu, gdzie pracuję, sytuacja na rynku pracy w ostatnim czasie uległa pogorszeniu, co mam nadzieję zaskutkuje w krótkim okresie wzrostem respektu pracowników do pracodawców i do pracy w ogóle. Krótkie, częste i podejrzane chorobowe będą wówczas redukowane przez samych pracowników obawiających się utraty pracy. Symetria w relacjach pracownik - pracodawca, przy wszystkich negatywnych skutkach kryzysu, z punktu widzenia osób reprezentujących firmy może okazać się jego pozytywnym "skutkiem ubocznym".
Karolina Zakonnik

Karolina Zakonnik Tylko praca daje
okazję odkryć nam
nas samych, pokazać
to...

Temat: ABSENCJA CHOROBOWA

Janusz K.:
Nie Pan jest od tego, żeby oceniać "dziwność" zwolnień lekarskich.
Niech Pan pogada z jakimś doświadczonym lekarzem - dowie się Pan, jak dziwnie potrafi reagować organizm (ciało, umysł i dusza) na warunki (w tym stosunki w) pracy.

Panie Januszu, tak przyglądam się Pana wypowiedziom i jedyny wniosek jaki mi się nasuwa to fakt, że cokolwiek tutaj ktoś napisze - dla Pana to będzie błędne działanie. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że wiele zwolnień lekarskich jest tak naprawdę fikcyjnych. Jeśli pracodawca będzie przymykał na to oko, to niestety sprawa wymknie się spod kontroli. I ja nie mam tutaj na myśli ludzi, którzy poważnie chorują. Dlatego dobrze byłoby aby Pan w końcu zrozumiał ideę naszych konwersacji.
Pozdrawiam

Temat: ABSENCJA CHOROBOWA

Karolina Zakonnik:
Panie Januszu, tak przyglądam się Pana wypowiedziom i jedyny wniosek jaki mi się nasuwa to fakt, że cokolwiek tutaj ktoś napisze - dla Pana to będzie błędne działanie. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że wiele zwolnień lekarskich jest tak naprawdę fikcyjnych. Jeśli pracodawca będzie przymykał na to oko, to niestety sprawa wymknie się spod kontroli. I ja nie mam tutaj na myśli ludzi, którzy poważnie chorują. Dlatego dobrze byłoby aby Pan w końcu zrozumiał ideę naszych konwersacji.
Pozdrawiam

Ufff. Dziękuję. A już myślałem że coś ze mną jest nie tak :)
A na poważnie. Panie Januszu a kto jest od tego, żeby oceniać? Jestem osobą związaną bezpośrednio z pracownikami i ich zatrudnianiem. Widzę co się dzieje u naszych Klientów. Mam tego nie komentować i mówić że mi się taka sytuacja nie podoba? Od czego są dyskusje?
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: ABSENCJA CHOROBOWA

Szkoda, że jedyny wniosek, jaki się może nasuwać po oglądaniu moich wypowiedzi to ten, że cokolwiek kto napisze, uznam za błędne działanie. Dyskusja na tym przecież polega, że istnieją różne poglądy (i w ślad za nimi idą różne działania) - i chodzi o ich wszechstronne omówienie.
Nie da się uniknąć pewnych truizmów - życie zakładu pracy to skomplikowany system wielu elementów, splecionych ze sobą licznymi powiązaniami o różnym stopniu przyczynowości.
Nie da się, mimo zaangażowania i determinacji w walce, ograniczyć zjawiska "lewych" zwolnień samym tylko chceniem i piętnowaniem. Nie wystarczy do tego także jedynie kontrola, badająca tylko to, czy chory leży w łóżku.
Od początku sporu z Panem Michałem podkreślam jedynie to, że nieuprawnione jest założenie o podłym charakterze pracowników bezpośredniej produkcji, jako głównym, a może nawet jedynym, czynniku obserwowanego zjawiska.
Do rozpoznania rzeczywistych przyczyn, w każdym rozpatrywanym indywidualnie przypadku, potrzebne są badania. Czy w tej kwestii istnieje spór?

Do walki ze zjawiskiem nadmiernej absencji (a jest to konstrukt o znacząco większej objętości niż "lewe zwolnienia") używa się rozmaitych narzędzi, z których najbardziej popularnym jest jakaś forma premii za "zdrowie" czy brak absencji.
Każda jednak regulacja ma także drugą swoją stronę - lecząc jedno, infekuje co innego: pojawia się zjawisko kumulowania zwolnień i ich wydłużanie. Takich zjawisk nie można w dyskusji pomijać.
Projektując system walki z nadmierną (cokolwiek oznacza ten przymiotnik) absencją trzeba brać pod uwagę cały zespół możliwych skutków, a nie tylko te korzystne. Czy w tej kwestii istnieje spór?

Absencja chorobowa w każdym zakładzie pracy wygląda nieco inaczej, choć w większości z nich zjawisko "lewych" zwolnień jest znane.
Myślę, że koncentrowanie się tylko na takiej absencji nieco wypacza istotę dyskusji - choć nie wykluczam dominującej pozycji tego tematu, stanowiącego rzeczywiście poważny problem (nie tylko dla aktualnie realizowanych zadań).
Jeśli jednak dyskusja ma przynieść korzyść, nie wystarczy chyba poinformować się o swoich osiągnięciach i ponarzekać na niski poziom etyki u korzystających z dobrodziejstw systemu ubezpieczeń społecznych.
Zakwestionowanie obiegowych prawd i opinii często daje zadziwiająco skuteczne rozwiązania.
Mam nadzieję, że na tym zakończymy wątek mankamentów w moim rozumowaniu i postępowaniu, i wrócimy do właściwego tematu - bo od czego są dyskusje?
Pozdrawiam i ja.. :-))
Karolina Zakonnik

Karolina Zakonnik Tylko praca daje
okazję odkryć nam
nas samych, pokazać
to...

Temat: ABSENCJA CHOROBOWA

Janusz K.:
Szkoda, że jedyny wniosek, jaki się może nasuwać po oglądaniu moich wypowiedzi to ten, że cokolwiek kto napisze, uznam za błędne działanie. Dyskusja na tym przecież polega, że istnieją różne poglądy (i w ślad za nimi idą różne działania) - i chodzi o ich wszechstronne omówienie.
Nie da się uniknąć pewnych truizmów - życie zakładu pracy to skomplikowany system wielu elementów, splecionych ze sobą licznymi powiązaniami o różnym stopniu przyczynowości.
Nie da się, mimo zaangażowania i determinacji w walce, ograniczyć zjawiska "lewych" zwolnień samym tylko chceniem i piętnowaniem. Nie wystarczy do tego także jedynie kontrola, badająca tylko to, czy chory leży w łóżku.
Od początku sporu z Panem Michałem podkreślam jedynie to, że nieuprawnione jest założenie o podłym charakterze pracowników bezpośredniej produkcji, jako głównym, a może nawet jedynym, czynniku obserwowanego zjawiska.
Do rozpoznania rzeczywistych przyczyn, w każdym rozpatrywanym indywidualnie przypadku, potrzebne są badania. Czy w tej kwestii istnieje spór?

Do walki ze zjawiskiem nadmiernej absencji (a jest to konstrukt o znacząco większej objętości niż "lewe zwolnienia") używa się rozmaitych narzędzi, z których najbardziej popularnym jest jakaś forma premii za "zdrowie" czy brak absencji.
Każda jednak regulacja ma także drugą swoją stronę - lecząc jedno, infekuje co innego: pojawia się zjawisko kumulowania zwolnień i ich wydłużanie. Takich zjawisk nie można w dyskusji pomijać.
Projektując system walki z nadmierną (cokolwiek oznacza ten przymiotnik) absencją trzeba brać pod uwagę cały zespół możliwych skutków, a nie tylko te korzystne. Czy w tej kwestii istnieje spór?

Absencja chorobowa w każdym zakładzie pracy wygląda nieco inaczej, choć w większości z nich zjawisko "lewych" zwolnień jest znane.
Myślę, że koncentrowanie się tylko na takiej absencji nieco wypacza istotę dyskusji - choć nie wykluczam dominującej pozycji tego tematu, stanowiącego rzeczywiście poważny problem (nie tylko dla aktualnie realizowanych zadań).
Jeśli jednak dyskusja ma przynieść korzyść, nie wystarczy chyba poinformować się o swoich osiągnięciach i ponarzekać na niski poziom etyki u korzystających z dobrodziejstw systemu ubezpieczeń społecznych.
Zakwestionowanie obiegowych prawd i opinii często daje zadziwiająco skuteczne rozwiązania.
Mam nadzieję, że na tym zakończymy wątek mankamentów w moim rozumowaniu i postępowaniu, i wrócimy do właściwego tematu - bo od czego są dyskusje?
Pozdrawiam i ja.. :-))


Panie Januszu, widocznie mylnie Pan odczytuje nasze wypowiedzi. Pan uważa, że każdy pracodawca z założenia zakłada, że pracownicy są podli. Może warto wczytać się w to co piszemy? Ja podkreślam, że analizujemy wszystkie przypadki. Mamy do czynienia z pracownikami poważnie chorymi (i nie będę tutaj wgłębiać się w szczegóły, bo również o takich pracowników się troszczymy - udzielając wszelkiego rodzaju pomocy) jak również z tymi, którzy niestety ale nieprawidłowo wykorzystują zwolnienia lekarskie. W przypadku tych pierwszych chyba nie mamy nad czym dyskutować. Dlatego też zakłada się jakiś średni % absencji, uwzględniając właśnie takie przyczyny. Natomiast chodzi o to aby podzielić się doświadczeniem jak zwalcza się absencję chorobową, która jest efektem tych drugich zwolnień lekarskich. I nie chodzi o to aby kontrolować pracownika czy leży w łóżku czy nie. Chyba zgodzi się Pan ze mną, że ktoś kto wykonuje prace budowlane (nawet przy swoim domu-niezarobkowo), nie jest osobą chorą, która wymaga zwolnienia lekarskiego.
Ponadto pytanie osoby która założyła ten wątek brzmiało:
"Jak radzicie sobie z chorobowym w waszych firmach. Czy mozecie podzielić sie waszymi uwagami."
Także wydaje mi się, że to właśnie robimy.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: ABSENCJA CHOROBOWA

Pani Karolino - piszemy o tym samym..
Proszę jeszcze raz przeczytać ten mój post.. ;-))

Temat: ABSENCJA CHOROBOWA

Szkoda, że jedyny wniosek, jaki się może nasuwać po oglądaniu moich wypowiedzi to ten, że cokolwiek kto napisze, uznam za błędne działanie. Dyskusja na tym przecież polega, że istnieją różne poglądy (i w ślad za nimi idą różne działania) - i chodzi o ich wszechstronne omówienie.

Tu się zgadzamy, od tego są dyskusje, ale widać nie tylko ja odbieram każdą Pana wypowiedź jako negowanie, chociaż ten post już jest dużo "lepszy" :)

Nie da się uniknąć pewnych truizmów - życie zakładu pracy to skomplikowany system wielu elementów, splecionych ze sobą licznymi powiązaniami o różnym stopniu przyczynowości.
Nie da się, mimo zaangażowania i determinacji w walce, ograniczyć zjawiska "lewych" zwolnień samym tylko chceniem i piętnowaniem.

Jeżeli coś się piętnuje i chce się zmienić to się wprowadza działania aby "chciejstwo" przeszło w czyn.
Nie wystarczy do tego także jedynie kontrola, badająca tylko to, czy chory leży w łóżku.
Od początku sporu z Panem Michałem podkreślam jedynie to, że nieuprawnione jest założenie o podłym charakterze pracowników bezpośredniej produkcji, jako głównym, a może nawet jedynym, czynniku obserwowanego zjawiska.

Chciałbym żeby było jasne. Mówię o sytuacji. Nie uogólniam. Nie mówię, że wszyscy tak robią. Ja mówię o przykładzie, który podała Pani Karolina czyli w kadrach jest L4 a delikwent właśnie sobie majstruje przy domu.
Do rozpoznania rzeczywistych przyczyn, w każdym rozpatrywanym indywidualnie przypadku, potrzebne są badania. Czy w tej kwestii istnieje spór?

Absolutnie żadnego!
Do walki ze zjawiskiem nadmiernej absencji (a jest to konstrukt o znacząco większej objętości niż "lewe zwolnienia") używa się rozmaitych narzędzi, z których najbardziej popularnym jest jakaś forma premii za "zdrowie" czy brak absencji.
Każda jednak regulacja ma także drugą swoją stronę - lecząc jedno, infekuje co innego: pojawia się zjawisko kumulowania zwolnień i ich wydłużanie. Takich zjawisk nie można w dyskusji pomijać.

Zgadza się, ale lepiej robić coś niż nic prawda??
Projektując system walki z nadmierną (cokolwiek oznacza ten przymiotnik) absencją trzeba brać pod uwagę cały zespół możliwych skutków, a nie tylko te korzystne. Czy w tej kwestii istnieje spór?

Oczywiście ma Pan rację.
Absencja chorobowa w każdym zakładzie pracy wygląda nieco inaczej, choć w większości z nich zjawisko "lewych" zwolnień jest znane.
Myślę, że koncentrowanie się tylko na takiej absencji nieco wypacza istotę dyskusji - choć nie wykluczam dominującej pozycji tego tematu, stanowiącego rzeczywiście poważny problem (nie tylko dla aktualnie realizowanych zadań).

Nie koncentrujemy się tylko na tej stronie. Przy całym szacunku dla Pana i Pana wypowiedzi to Pan się "uczepił" jednego mojego stwierdzenia i cała dyskusja (jej większość na pewno) toczy się wokół tego.
Jeśli jednak dyskusja ma przynieść korzyść, nie wystarczy chyba poinformować się o swoich osiągnięciach i ponarzekać na niski poziom etyki u korzystających z dobrodziejstw systemu ubezpieczeń społecznych.

Tak jak wspomniała Pani Karolina. Takie było pytanie i o tym mieliśmy rozmawiać.
Zakwestionowanie obiegowych prawd i opinii często daje zadziwiająco skuteczne rozwiązania.
Mam nadzieję, że na tym zakończymy wątek mankamentów w moim rozumowaniu i postępowaniu, i wrócimy do właściwego tematu - bo od czego są dyskusje?
Pozdrawiam i ja.. :-))

Nikt nie mówi o mankamentach :) rozmawiamy (chociaż w przypadku komputerów powinno brzmieć wymieniamy opinie :)
Maja P.

Maja P. Owner/Founder

Temat: ABSENCJA CHOROBOWA

Karolina Z.:
Jeśli chodzi o rozwiązanie umowy, to przede wszystkim utrata zaufania do pracownika (nie były to zwolnienie dyscplinarne), to raz. Dwa, zdarzyło nam się nie zastać pracownika w domu, który tlumaczył się prywatną wizytą w domu lekarza. Poprosiłam o kontakt z lekarzem, niestety pracownik nie podał namiarów, tłumacząc się że nie pamięta ani adresu ani nazwiska (umowa rozwiązana na mocy porozumienia stron). Te przypadki posłużyły jako przykład dla innych. Zdarzyło nam się że zastaliśmy podczas kontroli pracownika wykonującego prace budowlane, pracownik podpisał protokół z kontroli. Wystosowaliśmy pismo do ZUS celem ustalenia czy mamy prawo wstrzymać wypłatę wynagrodzenia (nie zasiłku) za chorobę. Odpowiedź ZUS była jednoznaczna. Powiadomiliśmy pracownika o tym, przyjął do wiadomości. Myślę, że jeśli pracownicy widzą zainteresowanie pracodawcy, to obawiają się nadużywać zwolnień lekarskich.
Tylko nie można popadać ze skrajności w skrajność, tak aby pracownik będąc naprawdę chory bał się iść do lekarza, bo to nie o to chodzi. Ja uważam, że trzeba eliminować fikcyjne zwolnienia i da się do zrobić.

Jeśli ta dyskusja jest jeszcze aktualna, to chętnie się do niej podłączę dodają kilka informacji na temat mojej firmy. Rzeczywiście nasze doświadczenia wskazują, że pracownicy często dorabiają na zwolnieniach, zamiast dbać o siebie i wracać do zdrowia. Skutkuje to nie tylko brakiem lojalności wobec pracodawcy, ale często przedłużającym się zwolnieniem chorobowym. Nasza firma kompleksowo podchodzi do tematu absencji chorobowej. Nie tylko prowadzimy kontrolę w terenie, wyręczając w tym pracodawców, ale też razem z firmą tworzymy strategię, której celem jest długotrwałe zapobieganie absencji chorobowej w organizacji. Po szczegóły zapraszam na stronę http://absence.pl

Następna dyskusja:

Absencja - zapobieganie




Wyślij zaproszenie do