konto usunięte

Temat: 5 lat w Parlamencie Europejskim

Mija pięć lat obecności Polski w Unii. Upływająca niemal równocześnie kadencja Parlamentu Europejskiego stanowi dobrą okazję do podsumowań. Na samym początku warto jednak wyraźnie rozdzielić pierwsze cztery lata członkowstwa od ostatnich miesięcy naznaczonych globalnym kryzysem gospodarczym. Zabieg ten pozwoli nam na określić czyste efekty akcesji unikając zniekształcenia obrazu przez negatywne następstwa obecnej recesji.
Wbrew temu co sądzono, a w zasadzie czego się obawiano, byliśmy dobrze przygotowani do integracji, a wypełnienie kryteriów członkostwa przebiegło sprawnie. Sam proces wejścia do Unii także cechował spokój i stabilizacja. Nie spełniły się zapowiadane przez eurosceptyków czarne scenariusze straszące kryzysem, skrajnymi sytuacjami.
Pozytywne efekty ekonomiczne i handlowe naszej integracji, wzrost eksportu, czy poprawa poziomu życia z tym związana, zostały w ostatnim czasie przyćmione przez kryzys gospodarczy, który opanował światową gospodarkę. W tym miejscu należy zdecydowanie podkreślić, że obecna recesja ma wymiar globalny, a jej przyczyn należy upatrywać na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych i w nierozsądnej polityce instytucji finansowych, co w połączeniu ze słabą strukturą nadzoru doprowadziło do krachu. W żadnym razie jednak nie powinno się utożsamiać negatywnych następstw kryzysu z działalnością Wspólnoty. Wręcz przeciwnie, pomimo faktu, że kraje członkowskie Unii zostały dotknięte spowolnieniem gospodarczym, a niektóre wręcz recesją, wspólne działania antykryzysowe na poziomie ponadnarodowym dają zdecydowanie większą nadzieję na szybki powrót na ścieżkę wzrostu gospodarczego. Polska jest powszechnie uważana za kraj stosunkowo lekko dotknięty kryzysem. Co prawda wzrost gospodarczy wyhamował, powoli rośnie bezrobocie, złoty znacznie osłabł w stosunku do innych walut i widać oznaki rosnącego pesymizmu wśród firm, jednak prognozy ekonomistów są dla naszego kraju umiarkowanie optymistyczne w porównaniu do innych państw regionu. Nie mała w tym zasługa pierwszych lat członkowstwa, kiedy to Polacy zdołali wypracować solidne podstawy gospodarcze. Ponadto napływ ogromnych ilości dewiz od pracujących za granicą doprowadził do znacznego wzrostu popytu wewnętrznego, który obecnie nadal przesądza o stosunkowo dobrej kondycji polskich firm.
Ogólnie obecność Polski w Unii należy ocenić pozytywnie. Nasz rozwój jest stabilny, a my funkcjonując na jednolitym europejskim rynku jesteśmy coraz bardziej konkurencyjni. To wzmacnia naszą pozycję w oczach potencjalnych inwestorów i dzięki temu odnotowaliśmy duży napływ zagranicznych inwestycji. Dobra koniunktura gospodarcza, a także swobodny przepływ osób i otwartość rynków pracy państw UE przyczyniła się do zmiany sytuacji w Polsce w zakresie zatrudnienia. W następstwie akcesji tysiące Polaków opuściło kraj w poszukiwaniu pracy. Początkowo tylko niektóre kraje, takie jak Wielka Brytania, Irlandia czy Szwecja otworzyły swój rynek pracy, co w dużej mierze zdecydowało o kierunkach migracji zarobkowych naszych rodaków. Obecnie już tylko Niemcy, Austria, Belgia i Dania nadal utrzymują restrykcje, z tym, że dwa ostatnie kraje najprawdopodobniej otworzą całkowicie swoje rynki z dniem 1 maja bieżącego roku. Zjawisko migracji zarobkowej ma swoje zarówno pozytywne jak i negatywne strony. Pozytywnym aspektem jest z całą pewnością obniżenie stopy bezrobocia w naszym kraju, równocześnie w ostatnich latach do Polski napłynęły znaczne ilości obcych walut. Jak podaje GUS w samym tylko 2007 r. Polacy z zagranicy przesłali do ojczyzny 20,4 mld złotych. Nie bez znaczenia pozostaje także fakt zdobycia doświadczenia zawodowego za granicą, które w połączeniu z większą otwartością i mobilnością zaowocowało wzrostem aktywności gospodarczej. Z drugiej jednak strony zaobserwować możemy w naszym kraju braki specjalistów w niektórych dziedzinach. Pozostaje mieć nadzieję, że utrzymany zostanie pozytywny trend, jaki ma miejsce od kilku miesięcy, czyli powrót naszych rodaków do domu. Aby utrzymać tę tendencję konieczne są jednak dalsze działania takie jak wprowadzenie odpowiednich rozwiązań podatkowych czy ułatwień dla rozpoczynania nowych inwestycji przez powracających. Celem uzupełnienia należy także wspomnieć, iż Polska, jako członek Unii stał się bardzo atrakcyjnym rynkiem pracy dla obywateli krajów o niższym poziomie rozwoju. Stąd obserwowany w ostatnim czasie napływ pracowników z takich właśnie regionów.
W kreowaniu rozwoju Unii i poprawie jej konkurencyjności duże znaczenie odgrywa innowacyjność gospodarki, prowadzenie badań naukowych, wprowadzanie nowych technologii. Celem jest stworzenie gospodarki opartej na wiedzy. Jest to poważne wyzwanie także dla Polski, zwłaszcza, że wciąż jesteśmy na etapie odrabiania poważnych opóźnień w infrastrukturze, szczególnie w budowie autostrad, ochronione środowiska, modernizacji kolei. Możemy zauważyć już pewne postępy w tym obszarze związane z korzystaniem ze środków unijnych. Dobrze sobie z tym radzą zwłaszcza samorządy, rolnicy a także duże przedsiębiorstwa. Martwi natomiast słabe wykorzystywanie środków przez programy centralne jak „Infrastruktura i środowisko” czy „Innowacyjna gospodarka” a także w VII programie ramowym oraz zbyt małe wsparcie dla małych średnich przedsiębiorstw.
Unia Europejska ma za sobą bardzo duże rozszerzenie. Razem z Polską do wspólnoty przystąpiło 10 krajów, a dwa lata później także Bułgaria i Rumunia. Akcesja objęła kraje biedne, będące dopiero w trakcie procesu transformacji. W większości są to państwa, które muszą przezwyciężyć negatywne skutki systemu, w jakim przez lata funkcjonowały. Dzisiejsza Unia jest bardzo zróżnicowana pod względem rozwoju, są regiony, które mają przed sobą jeszcze wiele do zrobienia, aby dorównać państwom dawnej Unii w tej kwestii. Niestety często jakby się o tym zapomina, gdy przychodzi do podziału środków unijnych, formułowania kierunków rozwoju czy realizowaniu polityki spójności i wzajemnej solidarności, które są przecież podstawą funkcjonowania Unii.
Rozszerzona, wewnętrznie zróżnicowana Unia, nowe wyzwania, z którymi musi się zmierzyć na przykład w zakresie konkurencji światowej wymagają sprawnego funkcjonowania Wspólnoty i jej instytucji. Celowi temu miała służyć reforma instytucjonalna zaproponowana najpierw w Traktacie ustanawiającym konstytucje dla Europy a następnie w Traktacie Lizbońskim. Niestety wciąż nie udało się w tym zakresie osiągnąć porozumienia i zakończenia procesu ratyfikacji, choć treść traktatu lizbońskiego jest już kolejnym kompromisem w tej kwestii. Należy mieć nadzieję, że wyzwania, przed którymi stoi Unia, a także zaistniały kryzys gospodarczy przyczynią się do pogłębienia jedności między państwami członkowskimi i skłonią je do szukania płaszczyzny porozumienia na rzecz rozwiązania tych trudnych problemów.