Beata Kozyra

Beata Kozyra Niezależny doradca
ds. strategii

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

Ktoś kiedyś powiedział, że nie ma trudnych klientów są tylko kiepscy pracownicy. W wielu przypadkach pewnie to prawda, ale sama muszę przyznać, że zdarzyło mi się kilka raz trafić na „trudny przypadek”(a może jednak nie jestem taka kompetentna, jak mi się wydaje ;-). Jakie mieliście doświadczenia z niesfornymi klientami. I jak sobie z nimi poradziliście?

konto usunięte

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

Najtrudniejszy jakiego miałem to taki, który na siłę chciał na wyłączność. Kombinował umową o prace, kontraktem, czymkolwiek. Usiłował dowieść mi, ze to wyzwania itp.

Nie wygrał, bo ja wyzwania już miałem. Pracuję dla niego, nadal jest trudny, Ale rozumie.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

Niewiele wiedzący.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

Mój najtrudniejszy klient, to klient wewnętrzny - ja sam.
Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

http://www.pzpn.pl
szczególnie ostatnio - domyślacie się dlaczego? ;)marekwojciechowski.com .. edytował(a) ten post dnia 31.03.08 o godzinie 08:42
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

marekwojciechowski.com ..:
http://www.pzpn.pl
szczególnie ostatnio - domyślacie się dlaczego? ;)marekwojciechowski.com .. edytował(a) ten post dnia 31.03.08 o godzinie 08:42
bo są uczciwi???
Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

Artur Kucharski:
marekwojciechowski.com ..:
http://www.pzpn.pl
szczególnie ostatnio - domyślacie się dlaczego? ;)marekwojciechowski.com .. edytował(a) ten post dnia 31.03.08 o godzinie 08:42
bo są uczciwi???
Nie, bynajmniej nie to jest powodem:)
Od miesiąca nie robię nic innego jak składam wyjaśnienia to tu (CBA) to tam (Prokuratura) :)
Lekko już mi wychodzi bokiem współpraca - z jak się okazuje - niepoważnym Klientem.
Wojciech Reszka

Wojciech Reszka właściciel -
Relacje,

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

Cześć
Artur Kucharski:
Mój najtrudniejszy klient, to klient wewnętrzny - ja sam.

Podpisuje się. Na całym forum nie było wpisu z którym tak bym się zgodził.Bez komentarza.
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

takze sie podpisuje.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

Wojtek Reszka:
Cześć
Artur Kucharski:
Mój najtrudniejszy klient, to klient wewnętrzny - ja sam.

Podpisuje się. Na całym forum nie było wpisu z którym tak bym się zgodził.Bez komentarza.
Pozdrawiam
Wojtek wierz mi, bardzo bym chciał napisać inaczej.
Beata Kozyra

Beata Kozyra Niezależny doradca
ds. strategii

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

Artur Kucharski:
Wojtek Reszka:
Cześć
Artur Kucharski:
Mój najtrudniejszy klient, to klient wewnętrzny - ja sam.

Podpisuje się. Na całym forum nie było wpisu z którym tak bym się zgodził.Bez komentarza.
Pozdrawiam
Wojtek wierz mi, bardzo bym chciał napisać inaczej.

Ależ Panowie, naprawdę tak uważacie? Czyżbyście mieli problemy ze samymi sobą ;-)? Największy problem z klientem to zazwyczaj identyfikacja jego potrzeb i możliwość ich zaspokajania. Wasze stwierdzenie, bez urazy, zabrzmiało, jakbyście mieli problemy z rozpoznaniem swoich pragnień i dążeniem do ich realizacji. A o to Was nie podejrzewałam.
Andrzej Piróg

Andrzej Piróg Trener Biznesu /
Właściciel
prywatnego ZOO

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

W mojej karierze był czas kiedy przez kilka lat pracowałem jako menedżer ds reklamacji. Można powiedzieć, że takich trudnych przypadków miałem szczególnie dużo. Piszę trudnych przypadków, bo podobnie jak Beata uważam, że nie ma trudnych Klientów, a są jedynie trudne sytuacje (nawet nie kiepscy pracownicy).

Kiedyś spotkałem się z trudną sytuacją, w której to kwestią sporną były subiektywne odczucia Klienta dotyczące koloru. Wg normy wyrób miał prawidłowy kolor, ale wg Klienta jego nazwa zupełnie nie odpowiadała temu co się spodziewał. Przyznam się, że nie udało mi się go dobrze obsłużyć. Sytuacja była tym trudniejsza, że Klient opierał się na opinii swojego znajomego, który był ponoć architektem czy coś takiego.

Przypominam sobie jednak inną sytuację reklamacyjną, w której okazanie Klientowi zrozumienia jego problemu i chęć pomocy sprawiła, że ten Klient potraktował mnie jako swojego przyjaciela i nawet zaczął ze mną później korespondować prywatnie.

Trudnych Klientów będziemy dość często spotykać na swojej drodze. Niektórzy będą po prostu testowali nasze umiejętności (to ci bardziej wytrenowani), niektórzy będą trudni ponieważ nie mają odpowiedniej wiedzy i będziemy musieli wykazać im dużo zrozumienia i cierpliwości, a niektórzy będą trudni ponieważ trafili na sytuację, która wyprowadziła ich z równowagi i będą potrzebowali jakoś to odreagować (naturalnie, że na nas).

Zdobywanie wiedzy na pewno pomaga w obsłudze takich Klientów. Nie ma się jednak co łudzić, że trudni Klienci (a raczej trudne przypadki) kiedykolwiek znikną z naszego życia zawodowego :)

konto usunięte

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

Beata Kozyra:
Ależ Panowie, naprawdę tak uważacie? Czyżbyście mieli problemy ze samymi sobą ;-)? Największy problem z klientem to zazwyczaj identyfikacja jego potrzeb i możliwość ich zaspokajania. Wasze stwierdzenie, bez urazy, zabrzmiało, jakbyście mieli problemy z rozpoznaniem swoich pragnień i dążeniem do ich realizacji. A o to Was nie podejrzewałam.

Heh,chyba ktoś kogoś kopnął gdzieś. :-))))
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

Beata Kozyra:
Artur Kucharski:
Wojtek Reszka:
Cześć
Artur Kucharski:
Mój najtrudniejszy klient, to klient wewnętrzny - ja sam.

Podpisuje się. Na całym forum nie było wpisu z którym tak bym się zgodził.Bez komentarza.
Pozdrawiam
Wojtek wierz mi, bardzo bym chciał napisać inaczej.

Ależ Panowie, naprawdę tak uważacie? Czyżbyście mieli problemy ze samymi sobą ;-)? Największy problem z klientem to zazwyczaj identyfikacja jego potrzeb i możliwość ich zaspokajania. Wasze stwierdzenie, bez urazy, zabrzmiało, jakbyście mieli problemy z rozpoznaniem swoich pragnień i dążeniem do ich realizacji. A o to Was nie podejrzewałam.
Beato, w żadnym wypadku nie chodzi o problemy :) czyżbyś postrzegała klienta w kategoriach problemów/kłopotów:)? Ja postrzegam ich w kategorii potrzeb, oczekiwań wobec tego co robię i jak robię. Strategicznego myślenia i proponowania rozwiązań w celu dalszego rozwoju.
Ponadto Beato czyżbys uważała, że w sobie samej nie ma spraw do poprawy lub zmiany? oj nieładnie tak sądzić o sobie, że sie jest nieomylnym:)

Pozdrawiam
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

Grzegorz K.:
Beata Kozyra:
Ależ Panowie, naprawdę tak uważacie? Czyżbyście mieli problemy ze samymi sobą ;-)? Największy problem z klientem to zazwyczaj identyfikacja jego potrzeb i możliwość ich zaspokajania. Wasze stwierdzenie, bez urazy, zabrzmiało, jakbyście mieli problemy z rozpoznaniem swoich pragnień i dążeniem do ich realizacji. A o to Was nie podejrzewałam.

Heh,chyba ktoś kogoś kopnął gdzieś. :-))))
Lizus:))))
Beata Kozyra

Beata Kozyra Niezależny doradca
ds. strategii

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

Artur Kucharski:
Beata Kozyra:
Artur Kucharski:
Wojtek Reszka:
Cześć
Artur Kucharski:
Mój najtrudniejszy klient, to klient wewnętrzny - ja sam.

Podpisuje się. Na całym forum nie było wpisu z którym tak bym się zgodził.Bez komentarza.
Pozdrawiam
Wojtek wierz mi, bardzo bym chciał napisać inaczej.

Ależ Panowie, naprawdę tak uważacie? Czyżbyście mieli problemy ze samymi sobą ;-)? Największy problem z klientem to zazwyczaj identyfikacja jego potrzeb i możliwość ich zaspokajania. Wasze stwierdzenie, bez urazy, zabrzmiało, jakbyście mieli problemy z rozpoznaniem swoich pragnień i dążeniem do ich realizacji. A o to Was nie podejrzewałam.
Beato, w żadnym wypadku nie chodzi o problemy :) czyżbyś postrzegała klienta w kategoriach problemów/kłopotów:)? Ja postrzegam ich w kategorii potrzeb, oczekiwań wobec tego co robię i jak robię. Strategicznego myślenia i proponowania rozwiązań w celu dalszego rozwoju.
Ponadto Beato czyżbys uważała, że w sobie samej nie ma spraw do poprawy lub zmiany? oj nieładnie tak sądzić o sobie, że sie jest nieomylnym:)

Pozdrawiam

O rany! Artur, gdybyś Ty wiedział ile we mnie nadaje się do poprawy i ile jeszcze muszę się rozwijać, to chyba już nie chciałbyś ze mną rozmawiać ;-). Ale ktoś kiedyś powiedział, że uświadomiony kompleks (czy wada, czy też brak jakiejś umiejętności-przypisek autora ;-)) przestaje być kompleksem. Jestem klientem sama dla siebie, jeśli już chcemy brnąć w tą nomenklaturę. Ale nie uważam się za trudnego klienta, bo wiem czego chcę i do tego dążę. I niekoniecznie to musi być sukces w życiu zawodowym i duże pieniądze, ale również samorozwój, zbliżenie się, na ile to możliwe do doskonałości. Skoro wiem, czego chcę to zaczynam działać.

konto usunięte

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

Artur Kucharski:
Grzegorz K.:

Heh,chyba ktoś kogoś kopnął gdzieś. :-))))
Lizus:))))

Oho, mocno było i trafnie ;-))))))))))))))

Artur nie łam się, nas też jest dwóch i nie zawsze wiem,jak się mają dogadać. ;-)))
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

Grzegorz K.:
Artur Kucharski:
Grzegorz K.:

Heh,chyba ktoś kogoś kopnął gdzieś. :-))))
Lizus:))))

Oho, mocno było i trafnie ;-))))))))))))))

Artur nie łam się, nas też jest dwóch i nie zawsze wiem,jak się mają dogadać. ;-)))
Grzesiek - nigdy się nie łamie :) i słowo nigdy oznacza nigdy:)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

Beata, najdrudniej rozwijać się samemu. Najtrudniej jest sprostać swoim oczekiwaniom. Najtrudniej jest sprawić abyśmy sami czuli się spelnieni, zadowoleni z tego co mamy. Najdrudniej jest zadbać o siebie samego, głównie pod kątem rozwoju, dojrzałości.
Stad też dla mnie ja sam dla siebie jestem najtrudniejszym klientem.

Pozdrawiam
Beata Kozyra

Beata Kozyra Niezależny doradca
ds. strategii

Temat: Najtrudniejszy klient w moim życiu

Artur, myślę, że klient wewnętrzny to w sumie bardzo indywidualna sprawa. Mogę o sobie powiedzieć, że jestem bardzo wymagająca wobec siebie i to zapewne utrudnia mi nieco życie bo, ciągle gdzieś prześladuje mnie perfekcja. A to uciążliwa wada. Ale ponieważ mniej więcej wiem, czego pragnę, więc z drugiej strony mam łatwiejsze zadanie, aby zaspokoić te pragnienia i czuć się spełnioną. Zdaję sobie sprawę z tego, że nigdy w 100% mi się to nie uda, ale już samo dążenie do tego sprawia mi przyjemność. A poza tym lubię mieć, oprócz realnych celów, również i marzenia :-).

Następna dyskusja:

Klient jest priorytetem!




Wyślij zaproszenie do