Temat: Tragiczne warunki "pracy" koni w Zakopanem
To pokolenie górali jest już stracone, trzeba zamknąć do ciupy po to, żeby inni mieli nauczkę no i oczywiście wywrzeć presję na radzie miasta w sprawie zakazu transportu konnego.
Oni powinni na początek dostawać lit i selen na NFZ a potem wiele lat edukacji ale na to w tej chwili czekać nie można.
Możesz mnie zlinczować za to porównanie ale wielu strażników obozów koncentracyjnych to byli ludzie reagujący, działający odruchowo, automatycznie,nie potrafiący ocenić sytuacji, często zdyscyplinowani idioci, na tym właśnie polega 'banalność zła', o którym pisała H.Arendt, mimo to, kara ich nie ominęła.
Pomyśl, że przypadek tego konia to są tylko bardziej ostentacyjne przykłady, niewiele wiemy na temat tego (jedynie z relacji świadków), jak traktują oni zwierzęta we własnych gospodarstwach, więc kara dwóch lat więzienia za taki 'incydent' to chyba nie jest żadna katastrofa.
P.S.
Egzekwowanie kar, kontrola to chyba kiepski pomysł w naszym kraju, zwłaszcza w środowiskach tak mocno związanych więziami rodzinnymi, jak górale. Zakaz wożenia turystów wozami to jedyne sensowne rozwiązanie.
Karol Z.:Co wypowiedź to: "ale bydlę, tak konia zajeździć"...
A czy nie zastanowił się, jeden z drugim, że to jest odpowiedź na to że takie usługi są świadczone? Przecież sami dla siebie oni nie jeżdzą...? Jeżdzą dla turystów, którym się dupy ruszyć nie chce i którzy za ten interes płacą i ten interes nakręcają....
Poza tym... z czegoś ci ludzie żyć muszą. Niewiele potrafią, więc robią to co mogą. Pytał ich kto czy chcą się uczyć i czego chcą się uczyć?
Nie jest problemem zamknąć jednego i drugiego do ciupy za znęcanie się nad zwierzętami. Problem trzeba rozwiązać kompleksowo.Grete Ingeborg Wierzbińska edytował(a) ten post dnia 28.07.09 o godzinie 14:07