Joanna
B.
Recruitment
consultant (Poland
and Europe)
Temat: urzędnicza rzeczywistość
Dziś rano byłam w odpowiednim urzędzie zlożyć wniosek o orzeczenie niepełnosprawności. Drugi raz, bo za pierwszym razem odsłano mnie do lekarza, aby coś tam w zaświadczeniu poprawił. Ale sam wniosek został sprawdzony i mógłby zostać za pierwszym razem przyjęty. Dziś okazało się, że są braki we wniosku (sic!). Ja sama zaś zostałam potraktowana jak analfabetka i kompletna kretynka. W urzedzie, który jest powołany do pomocy ludziom...Czy Was również podobne historie spotkały?