konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Piotr Galon:
Ja niestety mam w tej materii negatywne doświadczenia. Zarząd nie robi nic lub słabo się angażuje, oczekując przy tym wysiłku od innych i zaangażowania. Znam dwa stowarzyszenia, które wegetują z tej właśnie przyczyny.
Myślę, że ważne jest, aby w Tworzenie stowarzyszenia angażować ludzi, którzy "wezmą się do roboty" - wszyscy muszą pracować, i zarząd i inni członkowie stowarzyszenia. Wówczas stowarszyszenie będzie się rozwijać...

W zarządach NGO na Zachodzie bardzo często zasiadają (przynajmniej częściowo) managerowie i biznesmeni posiadający doświadczenia z pracy i rozwoju firm komercyjnych. Stąd tez zupełnie inaczej postrzegana jest kwestia zmian czy usprawnień. Niestety u nas jest to praktyka niemalże nieznana - osoby z biznesu raczej zatrudnia się na zwykłe stanowiska wykonawcze, nie decyzyjne, a w Zarządach siędzą głównie przypadkowi ludzie. To jak stereotyp ze szpitalami - zeby nimi skutecznie administrować, Dyrektor musi być lekarzem :).

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Dariusz G.:
Piotr Galon:
Ja niestety mam w tej materii negatywne doświadczenia. Zarząd nie robi nic lub słabo się angażuje, oczekując przy tym wysiłku od innych i zaangażowania. Znam dwa stowarzyszenia, które wegetują z tej właśnie przyczyny.
Myślę, że ważne jest, aby w Tworzenie stowarzyszenia angażować ludzi, którzy "wezmą się do roboty" - wszyscy muszą pracować, i zarząd i inni członkowie stowarzyszenia. Wówczas stowarszyszenie będzie się rozwijać...

W zarządach NGO na Zachodzie bardzo często zasiadają (przynajmniej częściowo) managerowie i biznesmeni posiadający doświadczenia z pracy i rozwoju firm komercyjnych. Stąd tez zupełnie inaczej postrzegana jest kwestia zmian czy usprawnień. Niestety u nas jest to praktyka niemalże nieznana - osoby z biznesu raczej zatrudnia się na zwykłe stanowiska wykonawcze, nie decyzyjne, a w Zarządach siędzą głównie przypadkowi ludzie. To jak stereotyp ze szpitalami - zeby nimi skutecznie administrować, Dyrektor musi być lekarzem :).

W jednej z organziacji,o której pisałam,że o mało nie zniknęli ze spisu organizacji (działających na rzecz osób niepełnosprawnych) na pytanie zadane Prezesowi dlaczego zatrudnił panią jako koordynatora projektu, która się na tym zupełnie nie zna (zawalała wszystko, co można było w projekcie zawalić) dostaję odpowiedź..."bo ona jest matką dziecka niepełnosprawnego i zna specyfikę niepełnosprwnych"...Ręce mi opadły...nie miałam więcej pytań.Pozostała mi nadzieja, że dostanę kase za przeprowadzone konsultacje dla beneficjentów na czas. Dostałam...ale nie na czas...

Dlatego podpisuję się oboma rękami pod tym, że osoba zarządzająca organizacją powinna być menagerem.

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Łukasz Makuch:
Anita K.:
Łukasz Machciński:
Dariusz G.:

bez zaangazowania Zarzadu organizacji niewiele mozna zrobic...

mam tego pełną świadomość i pracuję nad tym :)


z tym zaangazowaniem zarządu to nic nowego ;)
ani w biznesie, ani w 3cim sektorze ... ehh ...
Niby nic, ale w biznesie zarzad dostaje za to kase, wiec musi sie wywiazywac ze zobowiazan. W NGO zarzad pracuje prawie zawsze za free, wiec standardowo podchodzi sie do tego tak: skoro jest ktos, kto zajmuje sie SZJ i dostaje za to jeszcze kase to po co ja mam sie w to angazowac?? Ja mam z tym problem

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Łukasz Machciński:

Niby nic, ale w biznesie zarzad dostaje za to kase, wiec musi sie wywiazywac ze zobowiazan. W NGO zarzad pracuje prawie zawsze za free, wiec standardowo podchodzi sie do tego tak: skoro jest ktos,

eee, za free statutowo, a dorabiają zwykle udziałem w projektach :)
kto zajmuje sie SZJ i dostaje za to jeszcze kase to po co ja mam sie w to angazowac?? Ja mam z tym problem

A próbowałeś po ambicji pojechać, jak merytorycznie się nie da? Czasem skutkuje, choć trzeba się namęczyć. Można też spróbować wysłać Zarząd na DOBRE szkolenie z zarządzania, też czasem oczy otwiera.Dariusz G. edytował(a) ten post dnia 09.08.08 o godzinie 02:36

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Dariusz G.:
Łukasz Machciński:

Niby nic, ale w biznesie zarzad dostaje za to kase, wiec musi sie wywiazywac ze zobowiazan. W NGO zarzad pracuje prawie zawsze za free, wiec standardowo podchodzi sie do tego tak: skoro jest ktos,

eee, za free statutowo, a dorabiają zwykle udziałem w projektach :)
kto zajmuje sie SZJ i dostaje za to jeszcze kase to po co ja mam sie w to angazowac?? Ja mam z tym problem

A próbowałeś po ambicji pojechać, jak merytorycznie się nie da? Czasem skutkuje, choć trzeba się namęczyć. Można też spróbować wysłać Zarząd na DOBRE szkolenie z zarządzania, też czasem oczy otwiera.Dariusz G. edytował(a) ten post dnia 09.08.08 o godzinie 02:36

Jak mawia mój dobry kolega " jak nie ma woli (najlepiej dobrej) nie ma nic!"

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Dariusz G.:
Łukasz Machciński:

Niby nic, ale w biznesie zarzad dostaje za to kase, wiec musi sie wywiazywac ze zobowiazan. W NGO zarzad pracuje prawie zawsze za free, wiec standardowo podchodzi sie do tego tak: skoro jest ktos,

eee, za free statutowo, a dorabiają zwykle udziałem w projektach :)
A kto im zabrania? Skoro robia cos dobrego to niech maja z tego kase. Sama jednak funkcja zarzadcza jest spoleczna.
kto zajmuje sie SZJ i dostaje za to jeszcze kase to po co ja mam sie w to angazowac?? Ja mam z tym problem

A próbowałeś po ambicji pojechać, jak merytorycznie się nie da? Czasem skutkuje, choć trzeba się namęczyć. Można też spróbować wysłać Zarząd na DOBRE szkolenie z zarządzania, też czasem oczy otwiera.Dariusz G. edytował(a) ten post dnia 09.08.08 o godzinie 02:36
Chcialbym wyslac ich na szkolenie, ale wiem, ze po 1. nie mamy na to kasy, a po 2. nie pojada, bo kazdy ma wlasna prace i inne obowiazki. Ambicja? Hm, no moze warto to ruszyc, pomysle nad tym...

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Łukasz Machciński:
eee, za free statutowo, a dorabiają zwykle udziałem w projektach :)
A kto im zabrania? Skoro robia cos dobrego to niech maja z tego kase. Sama jednak funkcja zarzadcza jest spoleczna.

Ja nie zabraniam, nawet pomagałem więcej owej kasy zarabiać :) Choć samo NGO działa non-profit, to dlaczego ludzie, którzy robią coś pożytecznego i dobrego, nie mieliby z tego tytułu być wynagradzani, jak jest taka możliwość? Choć to czasem niepopularne podejście i często się rozumuje, że jak NGO to ma być wszystko za free, nawet jak ktoś zasuwa po 12h na dobę :).
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Dariusz G.:
Łukasz Machciński:
eee, za free statutowo, a dorabiają zwykle udziałem w projektach :)
A kto im zabrania? Skoro robia cos dobrego to niech maja z tego kase. Sama jednak funkcja zarzadcza jest spoleczna.

Ja nie zabraniam, nawet pomagałem więcej owej kasy zarabiać :) Choć samo NGO działa non-profit, to dlaczego ludzie, którzy robią coś pożytecznego i dobrego, nie mieliby z tego tytułu być wynagradzani, jak jest taka możliwość? Choć to czasem niepopularne podejście i często się rozumuje, że jak NGO to ma
być wszystko za free, nawet jak ktoś zasuwa po 12h na dobę :).

Właśnie.
Też nie widze nic złego w tym aby ludzi którzy naprawdę pracują na rzecz całego przedsięwzięcia jakim jest organizacja, czy konkretnego projektu w marę możłiwości godziwie wynagradzać.
Powiem więcej - widzę w tym sporo dobrego.
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Łukasz Machciński:
(...)
kto zajmuje sie SZJ i dostaje za to jeszcze kase to po co
ja mam sie w to angazowac?? Ja mam z tym problem

A próbowałeś po ambicji pojechać, jak merytorycznie się nie da? Czasem skutkuje, choć trzeba się namęczyć. Można też spróbować wysłać Zarząd na DOBRE szkolenie z zarządzania, też czasem oczy otwiera.
Chcialbym wyslac ich na szkolenie, ale wiem, ze po 1. nie mamy
na to kasy, a po 2. nie pojada, bo kazdy ma wlasna prace i inne
obowiazki. Ambicja? Hm, no moze warto to ruszyc, pomysle nad tym...

To szkolenie może przyjechać do Was - jak nie góra do Mahometa...

Pojechanie po ambicji? Ryzykowne, bo jeśli chcesz pojechać po ambicji skutecznie to musisz być ostry. A to rodzi ryzyko niechcącego przegięcia. Ale tez z drugiej strony czasem katharsis bywa ożywczy.
'Bycie z zewnątrz' pomaga w tolerancji a nawet akceptacji ostrzejszych metod działania i motywowania.
Pytanie czy nie jesteś już zbyt wewnątrz żeby móc sobie pozwolić na bycie z zewnątrz?

Swoja drogą, to chętnie weźmę na celownik Debrzno (rozumiem, że o tym mówimy), do kolejki chętnych w ramach Akcji-Rozruszać-Gminę na przykład, bo czuję że i tu możemy pomóc, tak jak w dużym stopniu udało nam się już na Ziemi Terespolskiej.Damian Hajduk edytował(a) ten post dnia 09.08.08 o godzinie 16:04

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Damian Hajduk:
Łukasz Machciński:
(...)
kto zajmuje sie SZJ i dostaje za to jeszcze kase to po co
ja mam sie w to angazowac?? Ja mam z tym problem

A próbowałeś po ambicji pojechać, jak merytorycznie się nie da? Czasem skutkuje, choć trzeba się namęczyć. Można też spróbować wysłać Zarząd na DOBRE szkolenie z zarządzania, też czasem oczy otwiera.
Chcialbym wyslac ich na szkolenie, ale wiem, ze po 1. nie mamy
na to kasy, a po 2. nie pojada, bo kazdy ma wlasna prace i inne
obowiazki. Ambicja? Hm, no moze warto to ruszyc, pomysle nad tym...

To szkolenie może przyjechać do Was - jak nie góra do Mahometa...
No ale za to trzeba zaplacic. Ja robilem juz troche tych szkolen, mam wrazenie, ze z marnym skutkiem, a bynajmniej nie uwazam siebie (ani inni takze) za marnego szkoleniowca.
Pojechanie po ambicji? Ryzykowne, bo jeśli chcesz pojechać po ambicji skutecznie to musisz być ostry. A to rodzi ryzyko niechcącego przegięcia. Ale tez z drugiej strony czasem katharsis bywa ożywczy.
'Bycie z zewnątrz' pomaga w tolerancji a nawet akceptacji ostrzejszych metod działania i motywowania.
Pytanie czy nie jesteś już zbyt wewnątrz żeby móc sobie pozwolić na bycie z zewnątrz?
Tego nie wiem do konca, co prawda od 5 lat jestem na zupelnie juz innych zasadach niz reszta zespolu, z racji zmiany miejsca zamieszkania i innych spraw. Wiec raczej nie jestem az tak wewnatrz tego. Choc z 2. strony jestem najblizej zarzadu i szefostwa, czasem blizej niz ktokolwiek inny.
Swoja drogą, to chętnie weźmę na celownik Debrzno (rozumiem, że o tym mówimy), do kolejki chętnych w ramach Akcji-Rozruszać-Gminę na przykład, bo czuję że i tu możemy pomóc, tak jak w dużym stopniu udało nam się już na Ziemi Terespolskiej.Damian Hajduk edytował(a) ten post dnia 09.08.08 o godzinie 16:04

Pomysl, jak to sie mowi w 3city, PETARDA :) Tak, mowa o Debrznie, choc nie jestem pewien czy sie lapiemy pod Akcje. 10 lat temu powstalo nasze Stow., teraz to glownie dzieki nam w ogole cokolwiek sie dzieje w okolicy. To juz nie tylko samo Debrzno, ktore przy pocie naszych czol dostalo SSE, zwalczylo najwieksze w kraju bezrobocie, wkrotce prawdopodobnie otrzyma kase na innowacyjny inkubator przedsiebiorczosci, to takze 10 pozostalych okolicznych gmin, ktore wkrotce dostana wlasna kase z LEADER'a... Dzieje sie, i to sporo. Ale od wewnatrz jest mnostwo dylematow, m. in. uklady pomiedzy 2 fundacjami-corkami Stowarzyszenia.
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Łukasz Machciński:
Damian Hajduk:
Łukasz Machciński:
(...)
kto zajmuje sie SZJ i dostaje za to jeszcze kase to po co
ja mam sie w to angazowac?? Ja mam z tym problem

A próbowałeś po ambicji pojechać, jak merytorycznie się nie da? Czasem skutkuje, choć trzeba się namęczyć. Można też spróbować wysłać Zarząd na DOBRE szkolenie z zarządzania, też czasem oczy otwiera.
Chcialbym wyslac ich na szkolenie, ale wiem, ze po 1. nie
mamy
na to kasy, a po 2. nie pojada, bo kazdy ma wlasna prace i
inne
obowiazki. Ambicja? Hm, no moze warto to ruszyc, pomysle nad tym...

To szkolenie może przyjechać do Was - jak nie góra do Mahometa...
No ale za to trzeba zaplacic. Ja robilem juz troche tych szkolen, mam wrazenie, ze z marnym skutkiem, a bynajmniej nie uwazam siebie (ani inni takze) za marnego szkoleniowca.

Nam się udało - mnie jako prowadzacemu i grupie jako prowadzonym - nie chwalac sie ostatnio szkolenie w 3mieście pomorskim (dodałem przymiotnik bo to nie jedyne trójmiasto w Polsce) na Netvision. Ba, powiem, że przeszło moje najsmielsze oczekiwania,
Dobrzy byli skubańcy! :D

Szkolenie może być za michę + co łaska, czyli tzw. wariant niekomercyjny = zwrot kosztow i jak sie szkolenie spodoba to dozywotni zapas piernikow debrznienskich :)
(...)
Swoja drogą, to chętnie weźmę na celownik Debrzno (rozumiem, że o tym mówimy), do kolejki chętnych w ramach
Akcji-Rozruszać-Gminę
na przykład, bo czuję że i tu możemy pomóc, tak jak w dużym stopniu udało nam się już na Ziemi Terespolskiej.Damian Hajduk edytował(a) ten post
dnia 09.08.08 o godzinie 16:04

Pomysl, jak to sie mowi w 3city, PETARDA :)
O co chodzi z tą petardą :)?
Tak, mowa o Debrznie, choc nie jestem pewien czy sie lapiemy pod Akcje. 10 lat temu
powstalo nasze Stow., teraz to glownie dzieki nam w ogole cokolwiek sie dzieje w okolicy. To juz nie tylko samo Debrzno,
ktore przy pocie naszych czol dostalo SSE, zwalczylo najwieksze > w kraju bezrobocie, wkrotce prawdopodobnie otrzyma kase na innowacyjny inkubator przedsiebiorczosci, to takze 10
pozostalych okolicznych gmin, ktore wkrotce dostana wlasna kase > z LEADER'a... Dzieje sie, i to sporo. Ale od wewnatrz jest mnostwo dylematow, > m. in. uklady pomiedzy 2 fundacjami-corkami Stowarzyszenia.
Debrzno zaimponowało mi już parę lat temu, jako ówcześnie najmniejsze miasto majace Biuro Porad Obywatelskich :)

Czyli mimo ewidentnego rozwoju ekonomicznego wypracowanego jak mówisz, a ja wierzę, sporym nakładem sił i środków, jest kłopot z rozwojem ... społecznym, zwłąszcza w ujęciu długotrminowym?
Dylemat: pojawiła się względna kasa - co z tym zrobić? Rozdać (między swoich?), zainwestować w 157,5 metra chodnika z polbruku i 135m kanalizacji na 7 ulicach
czy zainwestować w Debrzno jako markę i miejsce do życia na lata?

Czy się łapiecie?
Jak bym był dygnitarzem z centrali z lat dawnych rzekłbym: wiecie rozumiecie - wy tam wniosek napiszczie, a my się mu przyjrzymy rozpatrzymy i odpowiemy we właściwym czasie ;)
Mówiąc serio - wg mnie tak.
Podobna wielkość jak Terespol, uprawniajaca wg naszych kryteriów do zakwalifikowania w wariancie niekomercyjnym.
Zapraszamy.

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Damian Hajduk:
Łukasz Machciński:
Damian Hajduk:
Łukasz Machciński:
(...)
kto zajmuje sie SZJ i dostaje za to jeszcze kase to po co
ja mam sie w to angazowac?? Ja mam z tym problem

A próbowałeś po ambicji pojechać, jak merytorycznie się nie da? Czasem skutkuje, choć trzeba się namęczyć. Można też spróbować wysłać Zarząd na DOBRE szkolenie z zarządzania, też czasem oczy otwiera.
Chcialbym wyslac ich na szkolenie, ale wiem, ze po 1. nie
mamy
na to kasy, a po 2. nie pojada, bo kazdy ma wlasna prace i
inne
obowiazki. Ambicja? Hm, no moze warto to ruszyc, pomysle nad tym...

To szkolenie może przyjechać do Was - jak nie góra do Mahometa...
No ale za to trzeba zaplacic. Ja robilem juz troche tych szkolen, mam wrazenie, ze z marnym skutkiem, a bynajmniej nie uwazam siebie (ani inni takze) za marnego szkoleniowca.

Nam się udało - mnie jako prowadzacemu i grupie jako prowadzonym - nie chwalac sie ostatnio szkolenie w 3mieście pomorskim (dodałem przymiotnik bo to nie jedyne trójmiasto w Polsce) na
A ile ich jeszcze jest??
Netvision. Ba, powiem, że przeszło moje najsmielsze oczekiwania,
Dobrzy byli skubańcy! :D

Szkolenie może być za michę + co łaska, czyli tzw. wariant niekomercyjny = zwrot kosztow i jak sie szkolenie spodoba to dozywotni zapas piernikow debrznienskich :)
Rozumiem, ze ta micha bylaby dla Ciebie, tak? Jak duza musi byc? :P Piernikow nie mamy, ale za to pycha ptasie mleczko, lepsze niz wedlowskie, o milce w ogole nie wspominam (podobno nawet Wedel chcial wykupic recepture od naszego lokalnego cukiernika, tak mowi szefowa).
Dobra, to czego mogloby to szkolenie dotyczyc, jaki masz pomysl?
(...)
Swoja drogą, to chętnie weźmę na celownik Debrzno (rozumiem, że o tym mówimy), do kolejki chętnych w ramach
Akcji-Rozruszać-Gminę
na przykład, bo czuję że i tu możemy pomóc, tak jak w dużym stopniu udało nam się już na Ziemi Terespolskiej.Damian Hajduk edytował(a) ten post
dnia 09.08.08 o godzinie 16:04

Pomysl, jak to sie mowi w 3city, PETARDA :)
O co chodzi z tą petardą :)?
Hehe, w 3city mowi sie 'petarda' na cos wypasionego ;)
Tak, mowa o Debrznie, choc nie jestem pewien czy sie lapiemy pod Akcje. 10 lat temu
powstalo nasze Stow., teraz to glownie dzieki nam w ogole cokolwiek sie dzieje w okolicy. To juz nie tylko samo Debrzno,
ktore przy pocie naszych czol dostalo SSE, zwalczylo najwieksze > w kraju bezrobocie, wkrotce prawdopodobnie otrzyma kase na innowacyjny inkubator przedsiebiorczosci, to takze 10
pozostalych okolicznych gmin, ktore wkrotce dostana wlasna kase > z LEADER'a... Dzieje sie, i to sporo. Ale od wewnatrz jest mnostwo dylematow, > m. in. uklady pomiedzy 2 fundacjami-corkami Stowarzyszenia.
Debrzno zaimponowało mi już parę lat temu, jako ówcześnie najmniejsze miasto majace Biuro Porad Obywatelskich :)
I pierwsze, ktore wywalczylo osrodek regionalny (wlasciwie punkt informacyjny, ale to to samo) Pr. 'Mlodziez'
Czyli mimo ewidentnego rozwoju ekonomicznego wypracowanego jak mówisz, a ja wierzę, sporym nakładem sił i środków, jest kłopot z rozwojem ... społecznym, zwłąszcza w ujęciu długotrminowym?
Tak, w samej organizacji takze. Brakuje profesjonalnego podejscia do sprawy HR, czasem to wszystko przypomina calkowity chaos..!!
Dylemat: pojawiła się względna kasa - co z tym zrobić? Rozdać (między swoich?), zainwestować w 157,5 metra chodnika z polbruku i 135m kanalizacji na 7 ulicach
czy zainwestować w Debrzno jako markę i miejsce do życia na lata?
Z tym w miare sobie radzimy, prowadzimy sporo dzialan, 'dla kazdego cos milego', ale problem jest, bo 4 lata temu opracowalismy strategie rozwoju stow., ale i tak jej nie realizujemy, a jesli nawet to o tym nie wiemy, heh
Czy się łapiecie?
Jak bym był dygnitarzem z centrali z lat dawnych rzekłbym: wiecie rozumiecie - wy tam wniosek napiszczie, a my się mu przyjrzymy rozpatrzymy i odpowiemy we właściwym czasie ;)
Mówiąc serio - wg mnie tak.
Podobna wielkość jak Terespol, uprawniajaca wg naszych kryteriów do zakwalifikowania w wariancie niekomercyjnym.
Zapraszamy.
Dobra, co mamy zrobic?
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

pomorskim (dodałem przymiotnik bo to nie jedyne trójmiasto w
Polsce) na
A ile ich jeszcze jest??
Co najmniej jeszcze jedno :)
Pomysl, jak to sie mowi w 3city, PETARDA :)
O co chodzi z tą petardą :)?
Hehe, w 3city mowi sie 'petarda' na cos wypasionego ;)
A ja słyszałem tylko o tym, że można jechać z Gdańska do Wrzeszcza. Kiedyś mnie to rozbawiło, a teraz mi się to podoba i lubie jeżdzić z Gdańska do Wrzeszcza:)
>> > Czyli mimo ewidentnego rozwoju ekonomicznego wypracowanego
jak mówisz, a ja wierzę, sporym nakładem sił i środków, jest
kłopot z rozwojem ... społecznym, zwłąszcza w ujęciu długotrminowym?
Tak, w samej organizacji takze. Brakuje profesjonalnego odejscia
do sprawy HR, czasem to wszystko przypomina calkowity chaos..!!
Zapraszamy.
Dobra, co mamy zrobic?

Wystosujcie do nas zaproszenie.
Przedstawcie w nim stan faktyczny, diagnoze i prognoze problemów.
I wasze plany, oczekiwania.
To nie ma być rzecz jasna raport dla ministerwstwa na 150 stron, lecz krótkie syntetyczne ujęcie (ewentualnie inne rzeczy w załączniku).
Ja jako koordynator zaprezentuje sprawę reszczie zainteresowanych w ramach naszej Aakcji.
Następnie wspólnie ustalimy program (ilościowy i jakościowy)
naszej wizyty studyjnej u Was i ewentualną dalszą ścieżkę postępowania.
Zapraszam na mail: damianh2 (maupa) plusnet.pl

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Damian Hajduk:
pomorskim (dodałem przymiotnik bo to nie jedyne trójmiasto w
Polsce) na
A ile ich jeszcze jest??
Co najmniej jeszcze jedno :)
Gdzie, jakie??
Pomysl, jak to sie mowi w 3city, PETARDA :)
O co chodzi z tą petardą :)?
Hehe, w 3city mowi sie 'petarda' na cos wypasionego ;)
A ja słyszałem tylko o tym, że można jechać z Gdańska do Wrzeszcza. Kiedyś mnie to rozbawiło, a teraz mi się to podoba i lubie jeżdzić z Gdańska do Wrzeszcza:)
Tak, ja jezdze z domu do Gdyni, z Zaspy do Gdanska etc. Taki regionalizm :)
>> > Czyli mimo ewidentnego rozwoju ekonomicznego wypracowanego
jak mówisz, a ja wierzę, sporym nakładem sił i środków, jest
kłopot z rozwojem ... społecznym, zwłąszcza w ujęciu długotrminowym?
Tak, w samej organizacji takze. Brakuje profesjonalnego odejscia
do sprawy HR, czasem to wszystko przypomina calkowity chaos..!!
Zapraszamy.
Dobra, co mamy zrobic?

Wystosujcie do nas zaproszenie.
Przedstawcie w nim stan faktyczny, diagnoze i prognoze problemów.
I wasze plany, oczekiwania.
To nie ma być rzecz jasna raport dla ministerwstwa na 150 stron, lecz krótkie syntetyczne ujęcie (ewentualnie inne rzeczy w załączniku).
Ja jako koordynator zaprezentuje sprawę reszczie zainteresowanych w ramach naszej Aakcji.
Następnie wspólnie ustalimy program (ilościowy i jakościowy)
naszej wizyty studyjnej u Was i ewentualną dalszą ścieżkę postępowania.
Zapraszam na mail: damianh2 (maupa) plusnet.pl
OK, w najblizszym czasie nie obiecuje, ale z pewnoscia sie odezwiemy :) Czy macie jakies info zbiorcze o tym co juz udalo sie zrobic dla innych?

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Dariusz G.:
Ja nie zabraniam, nawet pomagałem więcej owej kasy zarabiać :) Choć samo NGO działa non-profit, to dlaczego ludzie, którzy robią coś pożytecznego i dobrego, nie mieliby z tego tytułu być wynagradzani, jak jest taka możliwość? Choć to czasem niepopularne podejście i często się rozumuje, że jak NGO to ma być wszystko za free, nawet jak ktoś zasuwa po 12h na dobę :).

Dobre. Wytłumacz to urzędnikom. Lista kosztów niekwalifikowalnych z publicznych funduszy - FIO, gminnych, WFOŚiGW - często zaczyna się od etatów pracowników, w szczególności kiedy są członkami aplikującej organizacji:) Natomiast nie obejmuje zewnętrznych ekspertów. Podejrzewam, że niskie zarobki czy w ogóle ich brak nie wynika z faktu, że uwielbiamy pracę za darmo.

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Dariusz G.:
W Polsce większość stowarzyszeń pseudoekologicznych uważa się za GONGO - motyw przewodni ciągnięcie kasy na boku w dość
łatwy i przyjemny sposób (blokady inwestycji) :) Do tego różnego typu "Rady", "Instytuty Społeczne", "Ligi", itp.

Ciekawe, ale skąd to przekonanie, że stowarzyszenia pseudoekologiczne uważają się za GONGO? W rodzimym wydaniu GONGO są organizacje zakładane przez pracowników np. MOPS-u, które realizują zadania gminy za jej pieniądze. Często są dobrze zarządzane i robią to naprawdę świetnie.

Problem ekoharaczy jest znanym zjawiskiem. W moim odczuciu produkt polskiej myśl w zakresie organizacji i zarządzania państwem:) Na całe szczęście są jeszcze organizacje ekologiczne, które choć blokują niektóre inwestycje lub wspierają grupy mieszkańców (interesu), którym taka inwestycja nie w smak, to jednak nie biorą haraczy. I wreszcie są organizacje ekologiczne, które nie blokują żadnych inwestycji. Niektóre z nich pozyskują duże środki z funduszy ekologicznych na edukację ekologiczną - czasem wątpliwej jakości.

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Ryszard Skrzypiec:

Dobre. Wytłumacz to urzędnikom. Lista kosztów niekwalifikowalnych z publicznych funduszy - FIO, gminnych, WFOŚiGW - często zaczyna się od etatów pracowników, w szczególności kiedy są członkami aplikującej organizacji:) Natomiast nie obejmuje zewnętrznych ekspertów. Podejrzewam, że niskie zarobki czy w ogóle ich brak nie wynika z faktu, że uwielbiamy pracę za darmo.

Nikt nie twierdzi, że prawo jest dobrze skonstruowane - jak większość prawa u nas. Z jednej strony mamy taka ładną konstrukcję jak OPP, a z drugiej OPP moze tak na prawdę zostać niemalże każda organizacja która ma właściwie statut napisany i nie koniecznie rzeczywisty pożytek czyni. O zapisach ustawowych praca w OPP = praca za darmo lub pół darmo nawet nie wspomnę.

Polecam ciekawy choć nieco stary artykuł, który dośc dobrze ilustruje temat zarabiania:

http://fnp.org.pl/prasa/forum04-200.html

PS. A jeżeli chodzi GONGO to fakt, nieco zła interpretacja. No chyba, że się popatrzy kto w takich organizacjach często-gęsto zasiada :)

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Dariusz G.:
Z jednej strony mamy taka ładną konstrukcję jak OPP, a z drugiej OPP moze tak na prawdę zostać niemalże każda organizacja która ma właściwie statut napisany i nie koniecznie rzeczywisty pożytek czyni.

Pamiętam głosy sprzeciwu wobec forsowania statusu OPP. Tyle, że obawiano się pewnej dyskryminacji części organizacji. Takowa ma miejsce. W niektórych Rocznych Programach Współpracy gminy sobie zastrzegają, że uprawnione do uczestnictwa w konkursach o dofinansowanie są wyłącznie organizacje legitymujące się takim statusem, co jest niezgodne z zapisami Ustawy. Jak się okazuje poszło to w innym kierunku, handlu statusem, np. na potrzeby zbiórki 1%. Standardowa stawka 25% od wpływów.

Dramatem nie jest sam status OPP, ale fakt, że nikt tego nie kontroluje. Zdaje się 1/3 lub 1/4 organizacji ze statusem składa sprawozdania. I tu znowu wracamy do kwestii standardów działania. Jednak monopolu na niskie standardy nie mają wyłącznie organizacje. Także administracja czy biznes. Więc takie automatyczne przyporządkowywanie - jak to ktoś zaproponował - chyba nie jest uzasadnione. Biznes niekoniecznie oznacza efektywne, administracja zgodne z prawem a organizacje pozarządowe oddolne, niezależne, non-profit i dobro wspólne/pożytek publiczny.
O zapisach ustawowych praca w OPP = praca za darmo lub pół darmo nawet nie wspomnę.

Coś jak ustawa kominowa:)
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

To ja nie odpisałem?
Dałbym głowę...

I czekam tak czekam na odpowiedź
na n i e zapisany post :)))
Łukasz Machciński:
Damian Hajduk:
pomorskim (dodałem przymiotnik bo to nie jedyne trójmiasto w
Polsce) na
A ile ich jeszcze jest??
Co najmniej jeszcze jedno :)
Gdzie, jakie??

Lubuskie = Zielona Góra_Nowa Sól_Sulechów
Tak, ja jezdze z domu do Gdyni, z Zaspy do Gdanska etc. Taki regionalizm :)

To właśnie jest typowe dla Gdańska [ sensu largo ]

OK, w najblizszym czasie nie obiecuje, ale z pewnoscia sie odezwiemy :) Czy macie jakies info zbiorcze o tym co juz udalo
sie zrobic dla innych?

Owszem i to B A R D Z O zbiorcze ;)

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Zapraszamy do zapoznania się z multimedialnym kursem Profesjonalny Menedżer w NGO


Obrazek


Kurs składa się z pięciu różnorodnych modułów:

* Prawo
* Finanse
* Relacje z otoczeniem
* HR i wolontariat
* Zarządzanie projektami

Zachęcamy do bezpłatnego korzystania z zasobów poradnika w celu poszerzenia i sprawdzenia własnej wiedzy.

Kurs powstał w ramach projektu "Profesjonalny Menadżer w NGO" realizowanego przy współpracy Klubu Myśli Społecznej Inicjatywy i Collegium Civitas.


Obrazek

NGO.PL jest patronem medialnym projektu.


Obrazek

Szkolenia dofinansowane są ze środków Funduszu Inicjatyw Obywatelskich.

Kurs można znaleźć tutaj: http://www.inicjatywy.org/publikacje/kurs

Dziękujemy za zainteresowanie i życzymy ciekawej lektury.

Klub Myśli Społecznej Inicjatywy

http://www.inicjatywy.org



Wyślij zaproszenie do