konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Jak się Wam wydaje, czemu w Polsce podejście biznesowe do zarządzania, prowadzenia i działań organizacji pozarządowej źle się kojarzy i rodzi bardzo duże opory, kontrowersje i oskarżenia o komercyjność.

Czy słowo NGO musi się kojarzyć z podejściem "byle jak i jakoś to będzie"?

A przeciez różnica jest tylko taka, że cele finansowe zastępujemy statutowymi - reszta to zwykły biznes w zakresie zarządzania, strategii, podejścia do Klienta, marketingu, etc.
Piotr G.

Piotr G. Budownictwo -
remonty i
wykończeniówka

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Ja myślę, że jednym z powodów takiego skojarzenia jest pogląd lansowany przez wiele jednostek administracji publicznej, gdzie uważa się NGO to grupa wolontariuszy, którzy działają "za darmo"; że jest to taka oddolna, amatorska inicjatywa.

Inny powód - sposób postrzegania działalności NGO przez osoby, które je tworzą. Wiele osób działających w NGO nie widzi potrzeby "profesjonalizacji" - ponieważ stowarzyszenie/fundacja to nie firma, nie biznes.

Myślę, że w społeczeństwie pokutuje idealistyczny obraz funkcjonowania NGO's. Na tyle idealistyczny, że wizja biznesowego podejścia do zarządzania jest postrzegana jako chęć "dorobienia się" kosztem czegoś lub kogoś.

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Dariusz G.:
Jak się Wam wydaje, czemu w Polsce podejście biznesowe do zarządzania, prowadzenia i działań organizacji pozarządowej źle się kojarzy i rodzi bardzo duże opory, kontrowersje i oskarżenia o komercyjność.

W dużej mierze wynika to z mentalości w postrzeganiu organizacji pozarządowych. Do niedawna (przed wejściem projektów UE)organizacje pozarządowe zwłaszcza pomocowe kojarzyły się z funkcją opiekuńczą.
Czy słowo NGO musi się kojarzyć z podejściem "byle jak i jakoś to będzie"?

Zwykle w takich organizacjach aktywność była nakierunkowana na pojedyńcze akcje. Organizacje źle zarządzane miały też (mają) słabą efektywność.
Pracowałam w jednej z wiodących organizacji pozarządowych na rzecz osób niepełnosprawnych w Lublinie i jej sukcesy (rozumiane jako rzeczywista pomoc osobom niepełnosprawnym na rynku pracy) można z powodzeniem datować od momentu opracowania i wprowadzenia standardów usług. Poza tym zarządzanie wewnątrzorganziacyjne też nabrało sensownych kształtów: każdy pracownik był przydzielony do konkretnego zakresu obowiązków (nie każdy od wszystkiego jak to zwykle bywa), opracowano sposób przepływu dokumentacji, struktury itd.
Później przez moment współpracowałam przy jednym z projektów z inną organizacją, która nie była jeszcze gotowa na wprowadzenie żadnych standardów i nie wiele brakowało do tego,żeby przestała istnieć w spisie organizacji (wszystko na wczoraj, masa zmian w trakcie, każdy od wszystkiego, pisanie projektu 2 dni przed zamknięciem konkursu-jazda!).
A przeciez różnica jest tylko taka, że cele finansowe zastępujemy statutowymi - reszta to zwykły biznes w zakresie zarządzania, strategii, podejścia do Klienta, marketingu, etc.

Aby skutecznie pomagac trzeba mieć do tego odpowiednie narzędzia (sama chęć to dużo, ale niestety za mało). Osoby zarządzające organizacją powinny posiadać podejście biznesowe choćby po to,żeby utrzymać organizację i umożliwić jej funkcjonowanie zgodnie z celami statutowymi. Pracownicy mogą być (i powinni) oddani ideii, ponieważ oni odcierają do odbiorców usług (trudno, żeby osoba, która czuje potrzeby rehabilitacji osób niepełnosprawnych była np.doradcą zawodowym czy psychologiem w organizacji zajmującej się aktywizacją zwodową tych osób).

Krótko mówiąc: zarządzający organizacją musi być skutecznym menagerem, żeby zespół oddany ideii mógł ją realizować.

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Istnieje jeszcze jeden problem w organizacjach z tzw. wieloletnimi tradycjami zapoczątkowanymi w poprzednim systemie. Jest ich niewiele, ale z uwagi na ogromną strukturę i jeszcze większą niemoc w dokonaniu zmian cofają się, bo oni nie podnoszą standardu usług ani ich działania nie są zgodne z obecnymi potrzebami potencjalnych odbiorców. W związku z tym od kilku lat tkwią w cieniu czarnego PR-u jako skostniałe struktury żyjące same dla siebie.
Piotr G.

Piotr G. Budownictwo -
remonty i
wykończeniówka

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Znam takie skostniałe organizacje...... Być może wymiana pokoleniowa wprowadzi jakieś zmiany......

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Pozwolę sobie przytoczyć, co wchodzi w skład zarządania organizacja pozarządową według źródeł zachodnich:


General Resources
Studying NGO Management, Consulting services, Civil Society Library, Newsletters, Job links, NGO management tools

Organisational Development
Starting an NGO, Knowledge Management, Teamwork, Governance and Boards, Mission and Values, Organisational Assessment, Capacity building, Social Entrepreneurs

Performance Management
Project Management, Planning, Monitoring, Evaluation

Managing Finances
Fundraising, Donors, New: Socially Responsible Investment, Finances and budgets, Income generation

Developing Human Resources
Volunteers, Human Resources, Training and coaching

Communications and Marketing
Information management, Accountability, Relations between NGOs, The United Nations, Corporate Sector, Advocacy and Lobbying, Using the Internet, Negotiating, Media, Social Marketing,

Źródło: Portal NGO Manager http://ngomanager.org


Zastanawia mnie czemu nie chce się u nas czerpać z dobrych, sprawdzonych rozwiązań stosowanych od lat na Zachodzie. Czyżby bariera mentalna nie do przejścia?Dariusz G. edytował(a) ten post dnia 06.08.08 o godzinie 14:06

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

I może jeszcze to:

What is NGO management?

NGOs are active in a large number of fields: humanitarian, human rights, development, education, health, environment protection to name just a few. Yet despite this large diversity, many NGOs face common management challenges, such as:

How to ensure best impact for beneficiaries
How to obtain funding
How to lobby governments for social change
How to coordinate, cooperate and network with other NGOs
How to plan, implement, monitor, evaluate, learn
How to structure themselves, how to govern themselves
How to work according to values and principles
How to recruit and motivate volunteers

These common challenges are, in our opinion, what constitutes NGO management.

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Owszem...wyzwanie...m.in. w zakresie zmian w mentalności.
Czasami jednak jedyną metodą do sprowokowania zmian jest pokazanie na przykładzie-modelowym.

Póki co, jesteśmy w naszym kraju na etapie zastanawiania się jak to powinno wyglądać. Strasznie dużo się o tym mówi a niewiele robi.

W poniedziałek byłam na szkoleniu z zakresu efektywnego zarządzania organizacjami pozarządowymi i zobaczyłam, że usługi firm np. wdrażających ISO kompletnie nie są dostosowane do specyfiki organizacji pozarządowych.

W innym wątku była mowa o consultingu dla organizacji pozarządowych...na ten moment jest to jeszcze realne, bo zawsze można sobie wymalować projekt np.: na wdrożenie ISO (włącznie z consultingiem), ale poza tym firmom komercyjnym nie uśmiecha się usługa wolontariacka...chyba, że będzie przydatne referencyjnie.Anita K. edytował(a) ten post dnia 06.08.08 o godzinie 14:43
Piotr G.

Piotr G. Budownictwo -
remonty i
wykończeniówka

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Anita K.:
Owszem...wyzwanie...m.in. w zakresie zmian w mentalności.
Czasami jednak jedyną metodą do sprowokowania zmian jest pokazanie na przykładzie-modelowym.

Póki co, jesteśmy w naszym kraju na etapie zastanawiania się jak to powinno wyglądać. Strasznie dużo się o tym mówi a niewiele robi.

W poniedziałek byłam na szkoleniu z zakresu efektywnego zarządzania organizacjami pozarządowymi i zobaczyłam, że usługi firm np. wdrażających ISO kompletnie nie są dostosowane do specyfiki organizacji pozarządowych.

Konsultanci w firm doradczych nie mają doświadczenia w pracy w NGO. Nie znają specyfiki trzeciego sektora. Stąd oferta w zakresie wdrażania ISO nie jest adekwatna do potrzeb NGO. A szkoda......Piotr Galon edytował(a) ten post dnia 06.08.08 o godzinie 14:39

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Szkoda, bo poniedziałkowe szkolenie pokazało, że duże organizacje warszawskie zaczęły się już tym tematem interesować.

Apropos: znacie może firmę, która jest przygotowana do świadczenia takich usług organizacjom pozarządowym?Anita K. edytował(a) ten post dnia 06.08.08 o godzinie 14:46

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Anita K.:
Póki co, jesteśmy w naszym kraju na etapie zastanawiania się jak to powinno wyglądać. Strasznie dużo się o tym mówi a niewiele robi.

Gorzej jak się chce robic, a napotyka same przeszkody ;)
W poniedziałek byłam na szkoleniu z zakresu efektywnego zarządzania organizacjami pozarządowymi i zobaczyłam, że usługi firm np. wdrażających ISO kompletnie nie są dostosowane do specyfiki organizacji pozarządowych.

Tu sie akurat nie dziwię. ISO jako takie odnosi się przede wszystkim do procesów produkcyjnych. Standaryzacja w zakresie procesów zarządczych jest stosunkowo młoda - pierwsza norma w 1987 roku, z pełna implementacją zorientowana na jakość procesów w 2000 roku jako ISO 900x:2000. Dla celów impelementacji ISO musi byc spełniona bardzo duza liczba innych warunków pobocznych w zakresie organizacji i procesów, które już musza istnieć - mozna powiedizec, że poniekąd klutura organizacyjna sie kłania. Innym problemem jest sposób mierzenia wartości procesów na podstawie miar numerycznych, co w usługach jako takich (a NGO to usługi w końcu) jest często ciężkie do wprowadzenia. Innymi słowy wprowadzenie ISO w organizacji, która nie ma żadnej solidnej podbudowy w zakresie standaryzacji działań jest mało możliwe według mnie, a z kolei sama standaryzacja nie jest prostą sprawą, choć możliwą.

Dodam, że często wystepuje podejście, że wprowadzenie jakiegoś standardu rozwiąże występujące problemy organiczne, które powinny byc najpierw rozwiązane na drodze innych metod.

PS. Nie zapominajmy tez, że na koncu najlepszej procedury stoją ludzie. Jezeli ich nie ma, brakuje im woli, kompetencji czy czegokolwiek jeszcze, ciężko wymagac, żeby cały system sprawnie działał.Dariusz G. edytował(a) ten post dnia 06.08.08 o godzinie 14:51

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Anita K.:
Apropos: znacie może firmę, która jest przygotowana do świadczenia takich usług organizacjom pozarządowym?

Niestety nie znamy. Choć staramy się w tym kierunku również podążać.

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Masz rację. Niektóre elementy ISO nie będą mogły być tak rozbudowane jak w firmie np.produkcyjnej. Jednak to o czym mówiliśmy na początku-samo opracowanie i wprowadzenie standardu usług to już jest wielka sprawa.

Owszem zstanawiałam się czy wprowadzać od razu cały proces zmian+certyfikację czy drobne zmiany małymi krokami, ale podejrzewam,że tyle samo czasu stracę na przekonywanie (tych opornych na zmiany), że jest to konieczne przy małych zmianach, co przy dużych.

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Dariusz G.:
Anita K.:

Dodam, że często wystepuje podejście, że wprowadzenie jakiegoś standardu rozwiąże występujące problemy organiczne, które powinny byc najpierw rozwiązane na drodze innych metod.

Właśnie też o tym myślę.
PS. Nie zapominajmy tez, że na koncu najlepszej procedury stoją ludzie. Jezeli ich nie ma, brakuje im woli, kompetencji czy czegokolwiek jeszcze, ciężko wymagac, żeby cały system sprawnie działał.
a tego się obawiam, bo większość w mojej organizacji to jednak ludzie oporni na zmiany.

i nie zawsze sprawdza się powiedzenie "częstość zmian świadczy o ciągłości dowodzenia" :)Anita K. edytował(a) ten post dnia 06.08.08 o godzinie 14:59

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Anita K.:
Masz rację. Niektóre elementy ISO nie będą mogły być tak rozbudowane jak w firmie np.produkcyjnej. Jednak to o czym mówiliśmy na początku-samo opracowanie i wprowadzenie standardu usług to już jest wielka sprawa.

Owszem zstanawiałam się czy wprowadzać od razu cały proces zmian+certyfikację czy drobne zmiany małymi krokami, ale podejrzewam,że tyle samo czasu stracę na przekonywanie (tych opornych na zmiany), że jest to konieczne przy małych zmianach, co przy dużych.

Hmmm.. ja stosowałem oba podejścia i rewolucyjne i ewolucyjne. Nie ma żelaznej zasady, które jest lepsze. Przy rewolucji zawsze będziesz miała silne opory z różnych stron z atakami na wiarygodnośc i kompetencje włącznie. W skarjnym przypadku uzyskasz efekt odwrotny do zamierzonego. W przypadku ewolucji jest mimo wszystko łatwiej, ale trzeba bardzo pilnowac, żeby się wszystko nie rozmyło po jakims czasie. Teraz uwazam, że najlepszą metoda jest wprowadzanie zmian etapowo - najpierw mniej brutalnych, potem bardziej. I przede wszystkim trzeba mieć po swojej stronie zarząd - bez tego nie ma szans i nawet nie warto próbować.

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Nadarza się fajna okazja, bo wprowadzane są techniczne zmiany: oprogramowanie, zmiana strony www itp., co mam nadzieję wykorzystać...

Wiesz...zobaczę jak to będzie postępowało. Jeśli tak jak mówisz nastąpi tzw. opór władzy to sobie podziękuję i zaangażuję się tam, gdzie będę miała moc sprawczą...Anita K. edytował(a) ten post dnia 06.08.08 o godzinie 15:05

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Anita K.:
Nadarza się fajna okazja, bo wprowadzane są techniczne zmiany: oprogramowanie, zmiana strony www itp., co mam nadzieję wykorzystać...

Wiesz...zobaczę jak to będzie postępowało. Jeśli tak jak mówisz nastąpi tzw. opór władzy to sobie podziękuję i zaangażuję się tam, gdzie będę miała moc sprawczą...

Próbowac zawsze warto :). A co do oporu władzy... warto rozpoznać jakie sa układy nieformalne... czasem na "władzę" duży wpływ mają inne osoby z racji zażyłości towarzysko-personalnych. I wtedy samo przekonanie władzy nic nie da, trzeba jeszcze te osoby przekonać :)

Możesz też spotkać się z oporem władzy, bo... władza się będzie bała, że zjawił się ktoś lepszy :) miałem tak raz..Dariusz G. edytował(a) ten post dnia 06.08.08 o godzinie 15:26

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Wiem, wiem :) to się dało zauważyć odrazu po przyjściu do pracy. Kolega w odniesieniu do osób mających duży wpływ na "władzę" używa sformułowania "nadkierownicy"...:)))

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Dariusz G.:
>
Możesz też spotkać się z oporem władzy, bo... władza się będzie bała, że zjawił się ktoś lepszy :) miałem tak

to akurat ma zastosowanie u "nadkierowników" w obawie o utratę wzgledów. W takich organizacjach strasznie trudno wprowadza się zmiany, bo częśćludzi pracuje tu od 30 lat i nie widzi potrzeby zmian a bardziej się ich obawia ze względu na możliwość utraty pracy itp.
edited]Dariusz G. edytował(a) ten post dnia 06.08.08 o godzinie 15:26[/edited]

konto usunięte

Temat: Biznesowe podejście do prowadzenia NGO

Dariusz G.:
Czy słowo NGO musi się kojarzyć z podejściem "byle jak i jakoś to będzie"?
A czy na pewno tak się kojarzy?
A przeciez różnica jest tylko taka, że cele finansowe zastępujemy statutowymi - reszta to zwykły biznes w zakresie zarządzania, strategii, podejścia do Klienta, marketingu, etc.

I drugie pytanie: czy synonimem "biznes" jest "świetnie, planowo, efektywnie itp."?

Nie mam nic przeciwko rozwojowi, zmianom, nowym sposobom działania, podnoszeniu standardów, jednak nie róbmy z organizacji pozarządowych na siłę firm czy urzędów. W przypadku części z nich - realizujących zadania o charakterze ciągłym, korzystające z dużych środków publicznych czy prywatnych, zatrudniających liczny personel - jest to oczywiście nieuchronne. Natomiast organizacje typu grass roots wydają się szczęśliwe mogąc prowadzić swoją wariacką działalność.
Znam zarówno organizacje pozarządowe działające w ramach podejścia biznesowego, jak takie działające w ramach podejścia biurokratyczne. Z pewnością są sprawne w tym co robią, inaczej nie przetrwałyby przez tyle lat, jednak w moim odczuciu najcelniej ich charakter oddaje termin "cynizm". Organizacja realizuje cele wewnętrzne, największą wartością jest jej trwanie, to ono przynosi profity, natomiast mniej istotne są działania. Profil zawsze można zmienić.

Jak pisał Drucker organizacje pozarządowe nie zajmują się produkcją butów, natomiast wytwarzają zmianę w człowieku. Czy do tego potrzebne jest ISO?

I jeszcze jedna uwaga. Śledząc tą i kilka innych dyskusji, dochodzę do wniosku, że termin organizacje pozarządowe jest zbyt szeroki. Jak w jednym worku pomieścić Fundacje typu Batorego, PAFW i inne tego typu i lokalne stowarzyszenia czy stowarzyszenia zwykłe, które w zakresie definicyjnym organizacji pozarządowej też się mieszczą? Wyróżnienie różnych kategorii ułatwi dyskusję nad biznesowym podejściem do prowadzenia NGO.



Wyślij zaproszenie do