konto usunięte

Temat: Jak poważne firmy monitorują popularność swojej strony...

Jak poważne firmy monitorują popularność swojej strony internetowej?

Podaje przykład jak NIE chwalić się niby 'popularnością' swojej strony internetowej:


Na swojej stronie internetowej pewna firma szkoleniowa przedstawia statystykę o "popularności jej strony na świecie"

Przykro, że dwuosobowy zarząd tej firmy nie rozumie wcale tego, co przedstawia. A czy to jest etyczne przedstawiać taka statystykę i chwalić się nią?

Po pierwsze, trzeba rozumieć co ta statystyka przedstawia. W tym przypadku ta statystyka pokazuje, że aż 46% opisanych odwiedzin są z krajów zagranicznych, a strona ta jest w j. polski i przedstawia przede wszystkim komercyjne oferty szkoleniowe dla rynku polskiego - i to z bardzo ograniczonej tematyki!

Po drugie, lista tych innych krajów (?) wyraźnie wskazuje na to, że to są "odwiedziny" robotów a nie ludzi. Wystarczy zobaczyć takie kraje jak np.: Tokelau, Sao Tome, Tuvalu, Libia, Chiny, British Indian Ocean Territory. Ukraina, itd. Czy w tych wszystkich 'krajach' są ludzie, którzy posługują się j. polskim?

A wskazuje to, że strona nawet nie jest chroniona od phishingu przez różne typy komputerów?

Po trzecie, strona ta na znanej ALEXA Toolbar straciła swój ranking, a ostatnio statystyka wskazywała, że przeszło 56 % (+/-) tych niby "odwiedzin" to było po prostu tylko nabijanie licznika (tzw. "bounce") przez ciągłe klikanie - właśnie z tego samego portalu. Czyli same osoby powiązane z tą firmą odwiedzają ciągle swoją stronę - a system to łatwo łapie i pokazuje.

Uwaga: jakie firmy dzisiaj w ogóle podają na swoich stronach liczniki? Przecież jest to bez znaczenia gdyż tak łatwo nabijać go. Natomiast, takie umyślne nabijanie licznika to moim zdaniem jest nieetyczne, wprost nieuczciwe.

Poniżej podaję tą ich opublikowaną "statystykę". Proszę sami ocenić "popularność" takiej strony internetowej

Statystyki odwiedzin, Luty 2016


Obrazek