Temat: No to rebus
Kira F.:
I właśnie o to mi chodzi: co można zrobić, żeby z jednej strony nie wyglądać jak polityczna wersja Dody, a z drugiej jednak tą medialność nieco podnieść?
Może lewica powinna stać się w końcu lewicowa, bardziej wyrazista (1) i "zwalczyć" swój grzech pierworodny (2)?
Ad 1.
Dwa przykłady (można podać więcej, ale te 2 akurat bardzo głośne swego czasu):
- tarcza antyrakietowa: zróbmy referendum - czyli za a nawet przeciw,
- autostrada przez Dolinę Rospudy - podobnie.
Oczywiście wyrazistość powinna dotyczyć zarówno bardziej lewicowego programu społeczno-gospodarczego, jak i wolności światopoglądowych wszelakich. LiD nie może być PO-lajt, tak jak
to ostatnie to PIS-lajt (czyli LiD to PiS-lajt-lajt - wyszło niechcący na takie popłuczyny po prawicy :)))
Choć nie uważam za celowe i wskazane uwydatnianie w tym wszystkim
praw homoseksualistów, co swego czasu było konikiem SLD, bo to przyciągnie małą liczbę wyborców, a dużo zrazi. Za wcześnie na takie eksperymenty, przynajmniej przed wyborami. Aczkolwiek można ich postulaty - które popieram - po cichu zrealizować zaraz
po wygranych wyborach (bo nadzieja jest od tego...), żeby sprawa
przycichła do następnych. :)
Ad 2.
Teraz jest tak:
Lewica(zdrajcy) utworzyła twór (zdradziecki) zwany PRL, gdzie bito, gnębiono i mordowano (patriotów). Wszystko co złe - to ich,
zdrajców i płatnych pachołków, pozostałość i robota. Więc nawet jeśli młodzież nie rozumie słowa komunizm, to wie, że to coś bardzo złego i to coś równa się lewicy, która zawsze i wszędzie była zbrodnicza i nie należy jej popierać i na nią głosować.
LiD czy SLD nie prostując tego rodzaju widzenia historii - pewnie,
żeby nie nazwano ich zdrajcami i komunistami - utrwala ten chory
podział na dobrą prawicę i zbrodniczą lewicę. Wydaje mi się, że lewica powinna patrzeć w przyszłość, ale podkreślać również osiągnięcia lewicy w historii, zarówno Europy jak i PRL. Oczywiście bez laurek, ale z rozsądkiem. W końcu płatne urlopy, płatne chorobowe, 40-godzinny (przynajmniej w teorii) tydzień pracy, bezpłatne studia, bezpłatna opieka zdrowotna, powszechna oświata czy w PRL likwidacja analfabetyzmu, elektryfikacja kraju i kolei, stworzenie sieci dróg, reforma rolna
i awans społeczny mas ludności to niezaprzeczalne historyczne osiągnięcia lewicy.
A z narzucanego, przy bierności lewicy, widzenia świata wynika obecnie niezbicie, że lewica to samo zło, a wszelaka dobroć po prawej stronie się ulokowała i dba o cały świat przefantastycznie. A zło nie może przecież chcieć dobrze...
Przemysław Berowski edytował(a) ten post dnia 28.10.07 o godzinie 15:37