Temat: ANDON
Konrad G.:
Jak nie ma dyscypliny na produkcji, to nie ma produkcji.
Tak tak. Tylko co to jest ta dyscyplina?
Napisal kolega
[cytat]
Redukcja czasu reakcji nastąpiła jak Prezes firmy kilkakrotnie obstawił szefa produkcji, brygadzistów i ustawiaczy za brak działania. Później na sygnał "na zakrętach się nie wyrabiali" :-)
[/cytat]
Uscislijmy moze. Prezes przeanalizowal sytuacje, skonsultowal z pracownikami,
przeanalizowal przyczy opoznien, opisal procedury postepowania a po dwu tygodniach zweryfikowal ich funkcjonowanie celem ich poprawy?
Czy poprostu, tak po ludzku, przyszedl, popatrzyl, z****l i poszedl?
Wiadomo ze na potrzeby dyskusji sie pewne sprawy przejaskrawia co bez watpienia uczynilem w poprzedneij wypowiedzi. No to znowu pojade "po bandzie":
Jesli Andon nie ma rejestracji to skad wiadomo ze czas reakcji byl za dlugi?
Skad wiadomo ze tego wspomnaiego prezesa nie oszukano, ze strony konfliktu (no bo bez watpienia jest konflikt soro byla potrzebna ingerencja samego prezesa) nie naciagaja swoich racji. Przeiez naie ma zadnych fizycznych dowodow.
>No to oczujnikujemy wszystko, zainstalujemy kilka programów, powiadomienie >SMS'ami i od razu mapka GPS... Tylko po co wtedy człowiek - automatyczna >linia, bo pracownicy są do bani i choć im się mówi 10 razy, to i tak nie >słuchają... Może głusi (przepraszam głuchych).
Ale czy to tak wielkie oczekiwanie? Podlaczyc zgloszenie i potwierdzenie zgloszenia do loggera ktory je zarejestruje tak aby mozliwa byla weryfikacja a przy okazji mozliwosc rozgloszenia na wiekszym obszarze?
Dodajmy - weryfikacja tylko i wylacznie w sytuacjach spornych.
Przeciez nie o koszty chodzi w naszej dyskusji. Wiec o co?
Chyba nie o to ze moze sie okazac ze racje i przyczyny leza po innej stronie .....
Ponadto czy nie wydaje sie koledze ze jest kolega troszeczke niekonsekwentny
mowiac z jednej strony ze bez dsycypliny nie ma produkcji a z drugiej strony ze bez kompetentnego (jak rozumiem) czlowieka nie ma produkcji?
Przeciez kompetentnego czlowieka cechuje samodyscyplina to po co mu jeszcze jakas inna dyscyplina?
A jesli brak mu dyscypliny to jak ja wprowadzic bez narzedzi dyscyplinujacych przeciw ktorym szanowny kolega protestuje?
>Współczuję doświadczeń :-)
Zaczynalem prace jeszcze w czasach gdy naszym najwiekszym sasiadem byl kraj na literke K (Kochany Zwiazek Radziecki)
Z perspektywy czasu moge powiedziec ze dzieki niebywalym kompetencjom naszego owczesnego szefa i jego silej POZYCJI w firmie nasz wydzial autoamtyki byl naprawde nowoczesny i sprawnie funkcjonujacy.
Od tego czasu bardzo duzo sie zmienilo. W jednych firmach na lepsze, w innych na gorsze. Trzeba wiec powielac dobre wzorce ale tez nie mozna nie udawac ze nie ma tych zlych bo te sie powiela znacznie latwiej .....
Ups - rozgadalem sie;) Ale moze sie troche grupa rzorusza ....