konto usunięte

Temat: dwa labki w jednym domu...

witam, znajoma ma labradora (czarny pies - 9 miesiecy) i niestety musi go oddac... taki psi los... ja juz mam sunie i chcialbym przygarnac tego jej labka, tylko nie chcialbym obydwu psom zrobic krzywdy i stad moje pytanie: czy to dobry pomysl trzymac obydwa labradorki w jednym domu? dom spory, kawal ogrodu do biegania, las niedaleko... gora wiecej futra zrzucanego mi nie przeszkadza, tylko martwie sie tym czy psy sie zaakceptuja. Wiem ze labki sa przyjazne, user friendly i wogole... ale... no wlasnie? jest jakies ale? Moja suka jest przyjaznym psem, ten mlody tez... ech... :)

konto usunięte

Temat: dwa labki w jednym domu...

Radku, nie mam takich doświadczeń, ale jeśli podejmiesz taką decyzję, to zazdroszczę podwójnego "labradorowego" szczęścia :-) Ja chciałabym drugiego laba.
Jedyne pytanie: czy Twoja sunia jest wysterylizowana? bo przy cieczce może być kłopot.
Powodzenia!

konto usunięte

Temat: dwa labki w jednym domu...

Ja mam kilka psiaków nie labków, przygarniętych. Sprawdź jak na siebie reagują np na spacerze. Moim zdaniem bierz będą szczęśliwe razem raźniej i weselej.

konto usunięte

Temat: dwa labki w jednym domu...

Moja sunia nie jest sterylizowana, mlody pies tez nie... i tutaj wlasnie jest chyba problem... jedno z nich bedzie musialo isc pod noz :/ ech... w sobote robie "test-drive" z obydwoma psami u mnie w domu, jak bedzie dobrze to po weekendzie umieszcze tutaj zdjecia czarno-biszkoptowej labradorzej rodzinki :)

konto usunięte

Temat: dwa labki w jednym domu...

no i stalo sie... jazda probna odbyla sie dzisiaj... Mlody labek wpadl w szal... ten z filmu o Marleyu to naprawde lagodna owieczka :) Roni (Ronnie??) - tak sie zwie pies, doslownie dostal "kota" jak do nas dzisiaj przyjechal. Moja Gaja pozwalala mu doslownie na wszystko (poza domem), potem bylo widac rosnaca u niej irytacje zachowaniem psa... w domu sprawy przybraly dosc nieprzyjemny obrot, Roni chcial sie bawic z Gaja, lapal ja zebami co spowodowalo ze nasza psina byla coraz mniej zadowlona z tej sytuacji, mlody strasznie szczekal, Gaja sie bala i tak to sie skonczylo... w sobote druga wizyta, ale kurcze szkoda mi tych psow... Mlody widac bylo strszanie tez byl podniecony i zdenerwowany, gaja wystraszona... nie wiem jak ona by przeszla bycie z nim sam na sam... :/

jakies rady?
Agnieszka W.

Agnieszka W.
labradory.waw.pl/for
um/

Temat: dwa labki w jednym domu...

Nie poddawaj się, bo labki naprawdę świetnie ze sobą żyją, nawet jeśli nie znają się od szczeniaka. Sama coś wiem o tym, bo mam w domu kilka :-) Zapraszam na moją stronę http://oneofthemillion.pl

konto usunięte

Temat: dwa labki w jednym domu...

Nie poddaje sie, ale szkoda mi mojej suki, bo widze ze towarzystwo psa z takim temperamentem jej nie odpowiada :) gaja tez jest szalona, ale ten mlodzian to naprawde huragan... No nic, zobaczymy jutro... mam nadzieje, ze bedzie lepiej.

konto usunięte

Temat: dwa labki w jednym domu...

Moze to byc oznaka ze mlody szleje bo ma innego psiura z ktorym sie moze bawic. Co by oznaczalo ze musi sie przyzwyczaic do tego ze sa inne psy w poblizu i to nie oznacza tylko i wylacznie zabawy - bo przypuszam ze mlodzianowi tak sie wlasnie wydaje.

Ja bym zapewnil psiurom jak najwiecej kontaktu, i moze (szczegolnie na poczatku) zajal im wspolnie czas zeby je zmeczyc (porzucal aport, wymyslil im jakies "zabawy").

konto usunięte

Temat: dwa labki w jednym domu...

tak tez to sobie wlasnie tlumacze... :) ale zobaczymy. o efektach bede informowal, a psiaka mi szkoda szczerze i chetnie bym go przygarnal...
Arkadiusz Czerkies

Arkadiusz Czerkies Launch Engineer

Temat: dwa labki w jednym domu...

Nasza Lamia też jest szalona - ale jak jest w pobliżu niej drugi Labek - bardziej szalony, to się wycisza i też chyba nie jest najszczęśliwsza. To może być coś podobnego jak syndrom "jedynaka" - nie wiem czy u psów też coś takiego jest, ale tak to wygląda u nas.
Dlatego wszystkie psy są dla niej ok - póki to ona jest szefem:)

Temat: dwa labki w jednym domu...

Mam dwa labki w domu.Poza nimi sa jeszcze dwa inne psy i dajemy rade. Wszystko to kwestia czasu. Moj Marley- czarny labrador to pies z ADHD, ale Ciastka - sunia nie daje za wygrana. Proponuje na poczatek wiecej spotkan i spacerowych i domowych, tylko bez rzucania aportow i patyczkow. to niestety bardziej nakreca psiaki niz wycisz.
Zawsze w ostatecznosci pozostaje klateczka i zostawianie ich na czas kiedy cie nie ma w klatkach. Psom sie wtedy nic nie dzieje , amaja poczucie kazy wlasnego spokojnego konta. A tak nawiasem to moja sunia tylko do czasu znosi szalenstwa mlodszego kolegi Marleya. Jak ma dosc to daje mu to wyraznie do zrozumienia, a ponieważ jest suka to chlopak jej nie podskoczy.Zatem proboj i nie poddawaj sie.

Następna dyskusja:

5 m-czny czarny labrador z ...




Wyślij zaproszenie do