Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: Sterylizacja kotek

Sterylizacja kotek – co to jest?
Jest to najskuteczniejsza i najbezpieczniejsza forma ograniczenia populacji kotów wolnożyjących, która jednocześnie zapobiega niebezpiecznej chorobie kotek – ropomaciczu oraz rozwojowi chorób związanych z ciążą i porodem.

Sterylizacja – czy jest potrzebna?
Na pewno TAK. Dzięki sterylizacjom z roku na rok będzie rodziło się mniej dzikich kociąt. Jest to najbardziej humanitarna forma ograniczania populacji kotów wolnożyjących - nie przysparza im cierpień i pozwala ludziom na zgodne z prawem i moralnością rozwiązywanie problemu nadmiernej ilości tych zwierząt.

Czy powinieneś zająć się tą sprawą?
Koty wolno żyjące nie mają właścicieli, więc każdy wrażliwy człowiek powinien zadbać o ich los. Jeśli widzisz że ktoś dokarmia koty, poinformuj go o akcji sterylizacji bezdomnych kotek.
Jeżeli dokarmiasz bezdomne koty na działce, podwórku lub w piwnicy bloku i widzisz wśród nich kotki rodzące co parę miesięcy nowe mioty, możesz temu zapobiec.

Jak zrobić sterylizację?
1. Zadzwoń do schroniska i umów się na termin zabiegu,
2. Dzień wcześniej musisz złapać kotkę i dopilnować, żeby od rana następnego dnia nie dostała nic do jedzenia – kotka MUSI BYĆ NA CZCZO.
3. Zarezerwuj sobie wolny ranek lub przedpołudnie – zabieg trwa ok. 40 minut, najlepiej więc poczekać na miejscu.
4. Weź ze sobą transporter, zamykany koszyk lub mocny, zamykany karton do transportu kotki. Po sterylizacji kotka jest cały czas pod działaniem narkozy, więc dobrze mieć ze sobą coś ciepłego do przykrycia zwierzęcia.
5. Zabezpiecz miejsce na rekonwalescencję. Kotka po sterylizacji MUSI BYĆ PRZETRZYMANA W CIEPŁYM, BEZPIECZNYM POMIESZCZENIU przez 2 dni – po to, by doszła do siebie i by rana zaczęła się goić. Zwierzę dostaje od razu po zabiegu antybiotyk oraz środek przeciwbólowy.
6. Wypuść kotkę. Po rekonwalescencji powinna wrócić w to samo miejsce, w którym została złapana.
7. Każda kotka sterylizowana w schronisku ma usuwany czubek lewego ucha, aby było wiadomo, że jest już po zabiegu i by niepotrzebnie nie trafiła ponownie na stół operacyjny.

moje grupy GL
==============
ANASTAZJA
GUARDIAN
KINOTAKARA
FengShui
MetodaSilvy
BLOG fengshuiGrażyna C. edytował(a) ten post dnia 20.07.07 o godzinie 19:36
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Sterylizacja kotek

A może zamiast sterylizacji można im dawać jakies tabletki?
Nie śmiejcie się, ale noże powinny być ostatecznością
My ludzie po 50-tce

konto usunięte

Temat: Sterylizacja kotek

Tabletki maja dosc niska skutecznosc. Wystarczy, ze kocica np. nie przyjdzie na karmienie w dniu podania tabletki - bo i tak sie moze zdarzyc. O biegunce czy wymiotach nie wspomne. Przy kilku kocicach cieko podac kazdej z osobna - kotu wolnozyjacemu (najczesciej bardzo plochliwemu) nie podasz do pyska.
Hormonow nie powinno sie stosowac u kocic w ciazy ani u karmiacych. U wolnozyjacej, ktora nie pozwala do siebie podejsc ciezko zauwazyc wczesna ciaze, a kocica karmiaca moze w ta ciaze zajsc juz 2 tygodnie po porodzie.
Poki co kastracja jest jedyn, w miare humanitarna metoda zapobiegania kolejnym ciazom u kotow.
Inna sprawa, ze hormony maja dosc duzo skutkow ubocznych (w tym ropomacicze i guzy narzadow rodnych oraz sutkow), dlatego dotyczy to tez kotek domowych.

konto usunięte

Temat: Sterylizacja kotek

Lidia Z.:
A może zamiast sterylizacji można im dawać jakies tabletki?
Nie śmiejcie się, ale noże powinny być ostatecznością
My ludzie po 50-tce


Tabletki nie zawsze są skuteczne. Żeby mieć pewność , że kotka ją zjadła należałoby ją podać dopyszcznie, a u dziczków to w większości niemożliwe.
Podawanie hormonów źle wpływa na zdrowie kotki, prowadzi do ropomacicza oraz zwiększa ryzyko nowotworów, głównie sutków.

Jedynie sterylizacja w pełni zapobiega rozmnażaniu się zwierząt i pomaga w zwalczaniu ich bezdomności. Wykastrowane zwierzęta są zdrowsze, nie prowadzą walk, nie wypuszczają się na poszukiwanie przygód.

Jestem wielkim orędownikiem sterylizacji. W tym przede wszystkim zwierząt jakie mamy we własnym domu. Nie rozmnażać zwierząt nierasowych, nieprzeznaczonych do hodowli.
Obecnie zabieg sterylizacji należy do dość rutynowych. Weterynarze maja coraz nowsze aparaty do narkozy (wziewnej), ranka po zabiegu jest dość mała. Zabieg u kocura trwa ok 15-20 minut , nie zakłada się nawet zewnętrznych szwów. Komplikacje zdarzają się niezwykle rzadko.
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Sterylizacja kotek

A co myslicie o zastrzykach?
Raz na 0,5 roku. Wiem, że w przypadku dzikich kotów, takie rozwiązanie jest za drogie, ale dla domowych?
My ludzie po 50-tce

konto usunięte

Temat: Sterylizacja kotek

Lidia Z.:
A co myslicie o zastrzykach?
Raz na 0,5 roku. Wiem, że w przypadku dzikich kotów, takie rozwiązanie jest za drogie, ale dla domowych?
My ludzie po 50-tce

Zastrzyk to bomba hormonalna. Rozwala organizm kotki, czasami wystarczy jeden by już zaszły jakieś zmiany hormonalne. To bomba z opóźnionym zapłonem.

W internecie można znaleźć wiele informacji na ten temat.
Tu (zdjęcią - nie dla wrażliwych) http://therios.strefa.pl/porady/ropomacicze.html

zalety sterylizacji z vetserwisu (polecam ten serwis w ogóle)
http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html

Tu również omówiony problem:
http://www.lecznica.zgora.pl/wer_pol/poloznictwo.html

I tu: http://www.kocipazur.org/index.php?id=283
Fundacja Koci pazur pomogła w sterylizacji kotki pewnego pana , który adoptował jedną z moich adopcyjnych kotek. Pan ten bał się zabiegu, komplikacji, że nie będzie się umiał zająć swoją kotką. Natalia z Kociego pazura pomogła znaleźć dobrego i doświadczonego weterynarza, pomogła w transporcie kotki, służyła radą podczas opieki pooperacyjnej. Pan ten chciał się dokocić, bo ta kotka - mimo, że przez właściciela kochana - nie była przytulasta, niechętnie poddawała się głaskom, siedziała skulona w kącie. Podczas zabiegu okazało się, że kotka ma zaawansowane ropomacicze. Była to postać zamknięta. Kotka bardzo cierpiała, jej brak chęci do zabaw wynikał z choroby. Jeszcze max pół roku i kotka by umarła.
Po zabiegu kicia odżyła, sama wskakiwała na kolana, była miziankowa, bawiła się z nową kotką i suczką. Ten pan podawał kotce hormony w postaci zastrzyków.Justyna Wisełka edytował(a) ten post dnia 22.07.07 o godzinie 15:21

konto usunięte

Temat: Sterylizacja kotek

Lidio, pomijajac juz fakt, jakie spustoszenie w organizmie potrafi dokonac chocby jeden zastrzyk hormonalny podany domowej kotce, podawanie ich kotom dzikim jest po pierwsze - awykonalne, po drugie - dramatycznie stresujace dla zwierzecia.

Dzika kotka nie przyjdzie po glaskanie, nie pozwoli sie wziasc na rece i nie bedzie cierpliwie czekac w poczekalni na zastrzyk. Dzikie koty wolnozyjace boja sie ludzi, unikaja ich a przy tym strach wyzwala w nich ogromny stres i zachowania czesto agresywne.
Dzikie, wolnozyjace koty sa bardzo sprytne i przebiegle. Musza takie byc, zeby przetrwac. Czesto zlapanie takiej kocicy na kastracje okupione zostaje dlugim polowaniem, czesto podejmowanym wielokrotnie, zanim uda sie ja zlapac. (Rekordem chyba jest pewna kocica w Warszawie, ktora juz ponad rok nie daje sie zlapac. Kocieta trzeba jej odbierac dosc wczesnie, zanim zachoruja i wirus wyzre im oczy).
Zastrzyk trzeba podawac regularnie, co pol roku. Jak to zrobic?
Hormonow nie wolno podawac kocicy w ciazy ani karmiacej. O ile karmiaca mozna wykryc bez narkozy, o tyle, by zrobic USG dzikiej kotce, czy zbadac palpacyjnie, trzeba uzyc narkozy. A skoro juz jest pod narkoza, to po co zastrzyk?
Pisalam juz wyzej o stresie. Widzialam dzika kotke, ktora ze stresu wywolanego bliskoscia czlowieka i niemoznoscia ucieczki, stracila przytomnosc. Lapanie jej co pol roku? Mogloby ja zabic.
Kotka zostala wykastrowana i po 10 dniach wypuszczona. Zyje spokojnie, unikajac ludzi. Nie bedzie wiecej rodzic kociat, by ginely pod samochodami.

Lidio, koty wolnozyjace to najczesciej koty dzikie. Nie kanapowe, ktore mozna wziasc na rece, zaniesc do weterynarza, przytrzymac za kark i zrobic zastrzyk. Zapobieganie zwiekszajacej sie ciagle populacji, ktora niesie za soba cierpienia - tak. Ale w tym przypadku rowniez minimalizowanie stresu tych kotow. Czyli odpada lapanie co pol roku i podawanie hormonow, ktore tak czy inaczej prowadza do kastracji, tyle ze w stanie zagrozenia zycia, a tym samym bardziej ryzykownej. Tu wchodzi w gre tylko kastracja. Kotke lapiemy tylko raz. Za 10-14 dni wypuszczamy. I tyle stresu dla niej.

BTW - podawanie hormonow, czy to w tabletkach, czy w zastrzyku, najczesciej (jakies 80-90% przypadkow) konczy sie ropomaciczem. Najczesciej zamknietym, bardzo trudnym do wykrycia. Metoda leczenia rozwinietego ropomacicza jest usuniecie zropialego organu, czyli po prostu kastracja. Tyle, ze wtedy jest to stan zagrozenia zycia, mocno rozwinieta silna infekcja bakteryjna organizmu. Ryzyko niepowodzenia takiego zabiegu, czyli smierci zwierzecia w wyniku powiklan wynosi grubo powyzej 50%. To ryzyko to m.in. perforacja (pekniecie) zropialej macicy, uogolnienie infekcji na caly organizm, zropienie pozostalych narzadow, co prowadzi najczesciej do smierci zwierzecia. Pomiajac juz guzy sutkow i narzadow rodnych, nejczesciej zlosliwe.

Kastracja przeprowadzona na zdrowej kotce w dobrej formie jest zabiegiem rutynowym, a ryzyko liczy sie w ulamkach procenta. Aby je jeszcze zminimalizowac, wykonuje sie podstawowe badania krwi przed zabiegiem. Teraz wykonuje sie kastracje tzw. krotkim cieciem (1-2 cm). Ranka goi sie blyskawicznie, a zwierzak juz na drugi dzien nie pamieta, ze ktos mu cos robil.
U kocurkow zabieg jest jeszcze prostszy - jadra sa w mosznie, na zewnatrz ciala ;)

Jedno, o czym trzeba pamietac - zwierzeta nie maja swiadomosci seksualnej. Do rozrodu pcha je instynkt. Po zabiegu kocur nie pamieta, ze mial jajka. Kocica nawet nie wie, co to macica ;)
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Sterylizacja kotek

Wiecie, jakoś tymi nożami jestem przerażona. Nie ma innych bardziej humanitarnych sposobów?

konto usunięte

Temat: Sterylizacja kotek

to jest bardzo humanitarny sposób.
owszem w przypadku kotek to jest operacja, ale naprawde im szybciej się ja wykona (im młodsze zwierzę) tym szybsza rekonwalescencja. Kocur to w ogóle pryszcz, na drugi dzień po zabiegu już nie pamięta, że miał jajka :D
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Sterylizacja kotek

Biedne to koty są...
Słyszałam, że kastrowane dzikie koty mają dość niewesoło w grupie swoich podwórkowych kotów. Mogą byc nawet zagryzione. Wiecie coś o tym?

konto usunięte

Temat: Sterylizacja kotek

To taki sam mit, jak to, ze kotka raz w zyciu musi miec mlode. Bzdura nie majaca pokrycia w rzeczywistosci.
Koty nie sa hierarchiczne. To, kto przewodzi stadu, zalezy od charakteru, nie od posiadania narzadow rozrodczych. Co wiecej, kocury wykastrowane staja sie dla pelnojajecznych na ogol "niewidzialne". Nie trzeba z nimi rywalizowac o samice, wiec nie wdaja sie z kastratami w bojki. W bojki wdaja sie z kocurami pelnojajecznymi.
Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: Sterylizacja kotek

K'asia X.:
To taki sam mit, jak to, ze kotka raz w zyciu musi miec mlode. Bzdura nie majaca pokrycia w rzeczywistosci.
Koty nie sa hierarchiczne. To, kto przewodzi stadu, zalezy od charakteru, nie od posiadania narzadow rozrodczych. Co wiecej, kocury wykastrowane staja sie dla pelnojajecznych na ogol "niewidzialne". Nie trzeba z nimi rywalizowac o samice, wiec nie wdaja sie z kastratami w bojki. W bojki wdaja sie z kocurami pelnojajecznymi.

Kasiu, częściowo nie zgodzę się z Tobą. W społeczności kotowatych, które dokarmiam jest jakaś hierarchia. Pierwszeństwo przy miskach ma kotka, która ma dzieci, i jej wszystkie dzieci oraz niektóre kocury, reszta siedzi i czeka, aż cos zostanie. Trzeba więc nieraz chodzić 2 razy, by nakarmić tez te z końca hierarchii. Sa też jakieś walki, ale póki co nie wiem, kto z kim i o co, bo odbywają się w ciemnościach, lub nad ranem, więc z 5 pietra nie widzę w kogo rzucić kapciem.. :))

moje grupy GL
==============
ANASTAZJA
GUARDIAN
KINOTAKARA
FengShui
MetodaSilvy
BLOG fengshui
Koty wolnożyjące

konto usunięte

Temat: Sterylizacja kotek

Jakaś hierarchia jest, ale nie sądzę by miała ona związek z kastracją. Zresztą - by działanie miało sens nalezy dążyć do wysterylizowanie wszystkich kotów na danym terenie.

Mam jedną kotkę, która czasami wychodzi. Została wykastrowana w wieku ok 7-8 miesięcy. Jest postrachem okolicy ;-)
Iwona Broda

Iwona Broda specjalista ds.
konsultacji z
klientami

Temat: Sterylizacja kotek

Mój kot, kiedyś wychodził, ale za którymś razem wrócił bardzo pogryziony. Teraz juz nie wychodzi. Mam 4 koty i ich nie wypuszczam, choc mam mozliwość, ale boję sie o nie. Dzikie koty znacza teren i obce nie mają lekkiego zycia w takich miescach

ANASTAZJA
Koty wolnożyjące

konto usunięte

Temat: Sterylizacja kotek

Też mam 4. Kiedyś jeden wychodził, bo to taki podwórkowy zalotnik, ale też dostawał baty od innych kocurów. Na szczęscie nie był pogryzione, ale zastrachany i odechciało mi się wałęsania po okolicy :))

konto usunięte

Temat: Sterylizacja kotek

Grażyna C.:
K'asia X.:
To taki sam mit, jak to, ze kotka raz w zyciu musi miec mlode. Bzdura nie majaca pokrycia w rzeczywistosci.
Koty nie sa hierarchiczne. To, kto przewodzi stadu, zalezy od charakteru, nie od posiadania narzadow rozrodczych. Co wiecej, kocury wykastrowane staja sie dla pelnojajecznych na ogol "niewidzialne". Nie trzeba z nimi rywalizowac o samice, wiec nie wdaja sie z kastratami w bojki. W bojki wdaja sie z kocurami pelnojajecznymi.

Kasiu, częściowo nie zgodzę się z Tobą. W społeczności kotowatych, które dokarmiam jest jakaś hierarchia. Pierwszeństwo przy miskach ma kotka, która ma dzieci, i jej wszystkie dzieci oraz niektóre kocury, reszta siedzi i czeka, aż cos zostanie. Trzeba więc nieraz chodzić 2 razy, by nakarmić tez te z końca hierarchii. Sa też jakieś walki, ale póki co nie wiem, kto z kim i o co, bo odbywają się w ciemnościach, lub nad ranem, więc z 5 pietra nie widzę w kogo rzucić kapciem.. :))

Czesciowo masz racje ;) Nie wyrazilam sie precyzyjnie - koty nie maja typowej hierarchii stada, jak np. psowate. To raczej wspolistnienie spoleczne z podzialem rol i kategorii dla poszczegolnych osobnikow w zaleznosci od cech charakteru. Bez zaleznosci zwiazanej z narzadami rozrodczymi.

konto usunięte

Temat: Sterylizacja kotek

Lidia Z.:
Wiecie, jakoś tymi nożami jestem przerażona.


Ale przeciez nikt nie kroi kota w plastry wielkim rzeznickim nozem ;)

Ranka ma zaledwie 1-2 centymetry. :)
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Sterylizacja kotek

Kotka niewysterylizowana przeżywa ruję, kiedy to próbuje znaleźć samca aby przedłużyć koci gatunek. Ruje trwają od 1 do 14 dni. Ruje wystepują z różną częstotliwością. Zdarza się jednak, że przerwa między kilejnymi rujami może trwać tylko 2 tygodnie.
Ruja jest bardzo uciążliwa dla domowników, a i kot się męczy. Kotka przeraźliwie miałczy, ociera się o domowników, uporczywie domaga się głaskania, ociera się o dywan. Próbuje też za wszelką cenę wydostać się z domu. Jeśli jej się to uda należy się spodziewać od 1 do 6 kociaków. Oznacza to koszty, zniszczenia w mieszkaniu oraz konieczność oddania kociaków w tzw. "dobre ręce" co jest zadaniem niezwykle trudnym. Zawsze istnieje ryzyku, że nasz uroczy kociaczek zostanie wyrzucony, oddany do schroniska lub umrze ponieważ nowi opiekunowie nie uznają weterynarzy.
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Sterylizacja kotek

K'asia X.:
Lidia Z.:
Wiecie, jakoś tymi nożami jestem przerażona.


Ale przeciez nikt nie kroi kota w plastry wielkim rzeznickim nozem ;)

Ranka ma zaledwie 1-2 centymetry. :)
Masz rację, ale jakoś tak... :(
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Sterylizacja kotek

Znalazłam w sieci:

Sterylizacja kotki to poważny zabieg wykonywany pod narkozą, po którym kotka dochodzi do siebie około tygodnia. Operacja jest kosztowna ok. 200 - 250 zł. Jednocześnie jest to zabieg bezpieczny, który raz na zawsze załatwia problem rui i niepożądanego przychówku. Sterylizacja chroni również kotkę przez niebezpiecznym chorobami np. ropomacicze.
Kotka po sterylizacji nie ma rui i przestaje być obiektem zainteresowania dla samców.
Inne sposoby zapobiegania ciąży to proszki (np. provera) lub zastrzyki są szkodliwe dla zdrowia kotki ponieważ opierają się na ludzkich środkach hormonalnych. Mogę spowodować ropomacicze lub inne choroby. Jednocześnie trzeba pamiętać o cyklicznym podawaniu. Środki te nie są stuprocentowo skuteczne

SZKODA!!!!

Następna dyskusja:

przybłąkał się mały kotek




Wyślij zaproszenie do