Iwona Broda

Iwona Broda specjalista ds.
konsultacji z
klientami

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Większy problem jest w dużych miastach, tam nie ma kultury dokarmiania. I tu widze pole działania. Instruować karmiących, jak maja to robic.

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Zamieściłam trochę ciekawych artykułów na temat ochrony zwierzaków w zwiazku z dniem zwierząt
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Wioletta S.:
Zamieściłam trochę ciekawych artykułów na temat ochrony zwierzaków w zwiazku z dniem zwierząt

Dziękujemy!
Moze czas, by to wszystko nie bylo jedynie corocznym sloganem!

My ludzie po 50-tce
Koty wolnożyjące
MetodaSilvy
ANASTAZJA
GUARDIAN
KINOTAKARA
Biegnąca z wilkami

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Iwona B.:
Większy problem jest w dużych miastach, tam nie ma kultury dokarmiania. I tu widze pole działania. Instruować karmiących, jak maja to robic.


Na pewno jet w tym dużo racji. Ale... :) W moim mieście, dużym, choć są większe, na wielu osiedlach mieszkają wielbiciele kocich wdzięków, którzy je dokarmiają. Pod moją klatką, punkt 19.00 czekają cierpliwie kotki:) Jeden - musowo jest, 3 zaś zmianowo:)

Ostatnio nawet gdy kupiłam puszkę karmy dla kotka zadomowionego na terenie mojego dawnego LO to... nie ruszył!!!!!!!!!!!!! Był najedzony:) Ktoś o nią i dwa jej kociaki dba. Takich miejsc jest więcej.
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Antykociarze (prowokacja)

To wspaniałe, że są tacy ludzie oby tylko dbali o czystość

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Lidia Z.:
To wspaniałe, że są tacy ludzie oby tylko dbali o czystość


Na osiedlu, gdzie mieszkają moi rodzice mieszka taka Pani, która opiekuje się kotami. Kiedyś z mężem mieli się wyprowadzić na piękniejsze mieszkanie, ale... ona nie chciała zostawić kotów :) I zostali a ona wciąż o nie dba:)
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Ja, chyba wzięła bym te koty ze sobą :))
Iwona Broda

Iwona Broda specjalista ds.
konsultacji z
klientami

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Już coś takiego czytałam na GL. Ktos wyjeżdżal i zabierał ze soba kota, którego dokarmiał. Była to kobieta :))
Chyba tez zrobilabym tak samo :))

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

No ta Pani nie wzięła tych kotków - nadal tam zdaje się mieszka:) Nie wiem dlaczego ich nie zabrała. Ale kobieta jest niesamowita!

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Pamietacie mnie?
Prowokatora, przeciwnika bezmyslnego rzucania kotom odpadkow w imie zle pojmowanej "milosci" dla zwierzat?

No to sie doigralem.
Mam od kiku dni "siersciucha" w domu. Czarny taki, chudziaczek (na razie). Znajda, wzieta ze schroniska. Przemily. I co wazne robi w kuwete, nie na klatkach schodowych, podworkach czy piwnicach lub drzwiami sasiadow.
Kota chcial mlodszy syn - musze przyznac, ze na razie dba o niego, m.in. on po nim sprzata.

No zwariowalem :) Kota mam
:)

PS: na moim podworku juz nie ma dzikich kotow. Przegraly z ogrodkami piwnymi i wrzaskami karaoke i pijanych Irlandczykow. Uciekly.
Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Witam wśród nas :))
Ja mam 3 sztuki: 2 kotki i jednego koteczka

:)
Grażyna
Anna Gawryś

Anna Gawryś lektor j.
angielskiego,
grafik, ilustrator,

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Jerzy, nie pamiętam Cię jako prowokatora (zbyt krótko jestem na GL), ale chciałam wyjaśnić jedną rzecz. Prawdziwi karmiciele (regularnie dokarmiający koty - a niektórzy robią to codziennie, niezależnie od pogody przez lata) karmią koty tym, czym mogą. Jeśli mogą, to karmą dla kotów - przydaje się pomoc finansowa w zakupie karmy ze strony gminy, którą można uzyskać w niektórych gminach.
Czasem są to odpadki, ale dla większości karmicieli odpadki to ostateczność.
Są też ludzie (i wcale nie jest ich tak mało)którzy łapią koty (karmione przez siebie lub przez współpracujących karmicieli)na sterylizację.
Złą rzeczą jest wyrzucanie byle czego - łbów karpi po wigilii, jakichś zup, kości - to się nie nadaje dla kotów, w najlepszym razie zalega i gnije, w najgorszym może się przyczynić do śmierci zwierzęcia, które to spożyje...
Ale tak "dokarmiają" ludzie, którzy myślą, że raz na rok zrobią "dobry uczynek". Podejrzewam, że to ten sam typ ludzi, którzy do kontenerów PCK wrzucają brudne, podarte ubrania "dla biednych"
Złą rzeczą jest prześladowanie karmicieli. W najbliższej okolicy znam dwie karmicielki - obie chodzą karmić po zmroku, bo jedna oberwała w głowę szklaną butelką przy karmieniu, druga była szczuta psami.
Ps.: To, że kot załatwia się do kuwety jest normalne - wierz mi!
Kot jest z natury zwierzęciem czystym.
Katarzyna D.

Katarzyna D. Fundacja Felis

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Anna Gawryś: W najbliższej okolicy znam dwie karmicielki - obie chodzą karmić po zmroku, bo jedna oberwała w głowę szklaną butelką przy karmieniu, druga była szczuta psami.


Ja chadzam do moich dziczków ok. północy.
Wtedy śpią już i moherowe babcie pomstujące na koty, i menele obsikujący kocie miseczki w śmietniku, i właściciele psów po wieczornych spacerach z pupilami i wszelkiej maści dresiarze i ich tzw. blachary, bo musza wstać na 7.30 do zawodówek i innych oxfordów.
Agnieszka M.

Agnieszka M. specjalista i
doradca ds. reklamy
Internetowej,
psycholog...

Temat: Antykociarze (prowokacja)

A ja Wam powiem, że karmiciele/karmicielki darzę naprawdę wielkim szacunkiem. Codziennie, niezależnie od pogody, chęci, choroby własnej - drepczą do piwnic i na podwórka karmić koty. Nie mogą zawieźć... bo te koty na nich czekają głodne, a wiedzą, że nikt ich nie zastąpi. Niezależnie od stanu swoich finansów muszą zdobyc coś do jedzenia dla "swoich" kotów.

Nie każdy da radę być karmicielem... do tego potrzeba mnóstwo samozaparcia, konsekwencji, samodyscypliny i często też siły, by oprzeć się np. sąsiadom, którzy atakują karmicieli i koty (często także fizycznie).

Jak patrzę na "moją" karmicielkę (z bloku obok, której dostarczam karmę, leki i talony na sterylizację) - prawie 90-letnią Panią Pelagię to naprawdę ją podziwiam za to, że codziennie ma tyle samozaparcia by przynieść kotom jeść (mimo, że jest ciężko chora i ledwo chodzi).

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Ania, Kasia, Agnieszka - chyba nie czytalyscie moich poczatkowych wpisow (i argumentow) z ktorymi kilka osob na tym forum sie zgodzilo (mniej lub bardziej).

Prawdziwi dokarmiacze prawdziwie dbaja o koty. Nie tylko rzucaja jedzenie, ale takze staraja sie (!) sprzatac i dbac o to, by sie nie rozmnazaly. Niektorzy potrafia zabrac dzikusa do domu.
To jest -wg mnie - dobrze pojmowana milosc do zwierzat.

Rzucanie im TYLKO karmy powoduje coraz lepsze rozmnazanie sie dzikich kotow, a co za tym idzie coraz wiekszy smrod w piwnicach, podworkach i na klatkach schodowych i coraz wiekszy wrzask w czasie kocich godow, ktore nie trwaja TYLKO w marcu, tylko od lutego (conajmniej) do maja, jak nie dluzej.
A nie wszyscy ludzie, nawet jesli kochaja zwierzeta, maja ochote wachac smrody i sluchac wrzaskow.
Trzeba to zrozumiec.
I uszanowac.

:)

(polecam poczatkowe wpisy za i przeciw w watku, by nie powtarzac tych samych argumentow)

:)))
Anna Gawryś

Anna Gawryś lektor j.
angielskiego,
grafik, ilustrator,

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Jerzy, zgodzę się ... częśćiowo.
Piszesz, że "prawdziwi dokarmiacze prawdziwie dbają o koty." Tak i nie. W większości przypadków karmicielki to starsze panie, czasem osoby, które same zaznały jakichś krzywd od ludzi, najczęściej bardzo nieufne. Kontakt z karmicielkami (bo w większości są to kobiety)jest trudny. Słowo sterylizacja kojarzy im się z maltretowaniem, okaleczaniem zwierząt. I trzeba dużego taktu, żeby ich opór przełamać. Te kobiety często mają tylko te koty. Agnieszka w poście powyżej pisze o karmicielce, której stara się pomagać - ta pani ma chyba 87 lat i ledwo chodzi. A jest codziennie. Dlatego Aga pisze o szacunku.
Trudno też, żeby starsza osoba pałała hurra-entuzjazmem do sterylek. Tym bardziej, że łapanie dzikiego kota na sterylkę wygląda źle (klatka łapka z zapadnią, kot się szamoce w panice). Także dlatego, że niektóre sterylki to sterylki aborcyjne. Jest to o wiele lepsze rozwiązanie niż usypianie ślepych miotów, także lepsze dla kotki. Ale ludzie mają ogromne opory.
Do czego zmierzam - miłość to jedno, odpowiedzialność to drugie (a zapewniam, że regularni karmiciele mają ogromne poczucie odpowiedzialności za "swoje" koty) a wiedza to coś innego.
To co robimy z Agnieszką (a raczej ona robi przy mojej skromnej pomocy), na wzór wielu osób z Forum Miau,polega na nawiązaniu kontaktu z karmicielkami i pomoc im w zdobywaniu karmy, uzyskiwaniu od nich informacji o kotach i pomocy w łapaniu. Dzikie kotki są łapane na sterylki i po tygodniu w lecznicy wypuszczane w swoje miejsce. Kociaki i oswojone dorosłe koty staramy się w miarę możliwości przyjmować na do domu tymczasowego, oswajać, leczyć, kastrować i znajdywać domy. Wstawiamy ocieplane budki na zimę dla kotów, staramy się uzyskiwać talony na sterylizacje (bo nie da się z własnej kieszeni), interweniujemy w sytuacjach skrajnych (takich jak ostatnia: wysterylizowana, wyrzucona z domu kotka na podwórku, którą dokarmiała jedna pani. Sąsiedzi postanowili kotkę zamordować, bo pomieszkiwała na klatce schodowej. Kotka jest już u Agi)
Żeby robić to wszystko skutecznie konieczna jest pomoc karmicieli. Zdobyć ich zaufanie jest trudno, stracić łatwo. Zdarza się, że złapany kot okazuje się chory i wkrótce umiera. Dotyczy to głównie kociaków. Tak jest, choroby dziesiątkują koty, często ujawniają się dopiero po zabraniu kota z mrozu do ciepłego. Ale jak spojrzeć potem w oczy karmicielce, która zaufała?
Aby działać, musimy być po tej samej stronie co karmicielki. I dlatego zero postawy "A ja wiem lepiej". Bo może i wiem lepiej, ale nie ja tam jestem z karmą 7 dni w tygodniu w deszczu i mrozie.
Co do zapachów - ok. rozumiem. Otwierałam okienko piwniczne dla kotów, przyszła sąsiadka, poprosiła grzecznie, żebym nie otwierała i nie otwieram. Nie ma konfliktu. Tylko, że czasem, jak jest zimno, to mnie to złości, że stare graty sąsiada są tak ważne, że nie można pozwolić się zwierzakowi ogrzać.
I jeszcze jedno: całkowite pozbycie się populacji kotów wolnożyjących grozi zwiększeniem populacji szczurów. I o tym też warto pamiętać.
Anna Gawryś

Anna Gawryś lektor j.
angielskiego,
grafik, ilustrator,

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Ps.: Polecam artykuł Jany Zaniewskiej "Opowieść o karmicielach" lutowym numerze miesięcznika KOT.

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Z racji swej emeryturki pracuję na parkingu krytym, nudzę się patrząc w monitory na luksusowe "bryki". Ciągle są skargi na biegające po BMW-cach ze skórą w środku dzikie koty. "Poważni" klienci zażądali eksterminacji kociego towarzystwa, ponoć drapią lakier na super samochodach ( chyba jakiś lipny skoro daje się zarysować byle pazurkiem) I efekt końcowy? koty przepędzono (wiem że i tak wrócą bo z nimi mam umowę)ale w ich miejsce wprowadziły się całkiem milusińskie szczurki. Teraz Panie wychodzą z parkingu często oglądając się za siebie. Mnie to bawi sami chcieliście to macie trochę zmiany niektórym sie przyda.

Następna dyskusja:

Prowokacja




Wyślij zaproszenie do