Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Jerzy K.:
[author]Ola
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Jerzy K.:
Lidia Z.:
Nadal uważam tak, jak napisałam. Kastrowanie, jak dla mnie jest
nieneturalne..

Zgadzam sie. Ale jest NIEUCHRONNE.
Jednak, doskonale rozumiem problem. Wiem, że to jest konieczność. Panie Jerzy, ludzi tez jest za duzo na naszej pieknej planecie, co by Pan zrobil, gdyby kastrowano mężczyzn...?

Mozna to zrobic INACZEJ. I tak sie robi. Np. w Afryce. Uswiadamianie, nauka, antykoncepcja.
Pani Lidio - chyba widzi Pani roznice????
Jednak zgodzę się, ze problem jest powazny i powinien być rozwiązany z korzyścią dla obu stron, tej ludzkiej i kociej...

Tu TEZ sie z Pania zgadzam.
:)))))

Własnie o to mi cały czas chodzi, o uświadamianie...
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Antykociarze (prowokacja)

[author]Ola
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Marcin B.:
[author]Ola
Iwona Broda

Iwona Broda specjalista ds.
konsultacji z
klientami

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Jerzy zasygnalizował dwa wązne problemy:
1. kupowanie zwierzaka dzieciakom dla zabawy...
2. nieodpowiedni zwierzak do możliwości lokalowych, czy ludzkich...
Nie rozumiem, jak można trzymać wielkie dogi w mieszkaniu w bloku, a znam takie przypadki. Albo koty. Jeśli ktoś mieszka na wysokim pietrze, to dlaczego ma kota? To całkowity brak odpowiedzialności.

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Lidia Z.:

Z drugiej strony, patrząc na te psy, trudno oprzeć się wrażeniu, że są zwyczajnie szczęśliwe, nawet oczy zaczęły im sie uśmiechać. No eic jak to jest Panie Jerzy?


Pani Lidio.

Te psy przezyly pieklo. Kazde warunki sa tylko LEPSZE. Tym bardziej, ze psiaki maja pania, ktore je kochaja. Sa teraz w niebie.
Wiem dobrze, ile wyrazic moga psie oczy. Czasem wiecej niz slowa. A na pewno nie klamia, jak ludzie. Bo... nie maja powodu. nie szukaja korzysci.
Pani Lidio - mialem psy. Kochalem je. bardzo. Umialem czytac z ich oczu. DLATEGO czekam teraz na nastepnego. Bo jeszcze do niego NIE DOJRZALEM.
Gdy to sie stanie, moj pies bedzie patrzyl na mnie oczami tych dwoch psow, o ktorych Pani pisala. Codziennie i bez powodu.

Pani Lidio, jestem starym czlowiekiem. Metrycznie, ale przede wszystkim emocjonalnie. Duzo rzezylem duzo widzialem. Prywatnie i zawodowo.
Dlatego napisalem tego posta, zeby pokazac, ze ludzie nie maja serca, choc UDAJA, ze kochaja zwierzeta. Maja je, ale trakuja jak MEBEL, jak ROBOTA. Widzialem takie sytuacje, widzialem setki razy. I skuczalem jak ten pies nad psim, czy kocim, czy chomikowatym losem. Wylem ustami zameczonych w domowych akwariach ryb.

I Pani Lidio, bezmyslne dokarmianie kotow TEZ jest barbrzynstwem.
Bo okrada to koty z ich NATURALNEGO instynktu. Instynktu polowania, zdobywania jedzenia. I nawet najslabszy, ale dokarmiany kot plodzi nastepne koty. I nastepne i nastepne. Coraz slabsze, coraz bardziej bezradne, zdane na laske czlowieka.
A Pani pojemne serce, serca innych forumowiczow nie sa w stanie przygarnac WSZYSTKICH tych dzikich kociat.
Pomoc im NAPRAWDE.

Pomyslcie nad tym, rzucajac dzikim, biednym kotom klejna porce karmy.

PRAWDZIWY kot przezyje. Sztuczna, nieprawdziwa rasa uhodowana na ludzkiej nieodpowiedzialnej LITOSCI przyniesie zgola inny efekt: NIENAWISC wiekszosci spoleczenstwa do WSZYSTKICH kotow. Bo mialcza, wyja i sraja - smierdza.

TEGO CHCECIE?????????????????????

NIENAWISCI do WSZYSTKICH kotow?????????????????????

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Iwona B.:
Jerzy zasygnalizował dwa wązne problemy:
1. kupowanie zwierzaka dzieciakom dla zabawy...
2. nieodpowiedni zwierzak do możliwości lokalowych, czy ludzkich...
Nie rozumiem, jak można trzymać wielkie dogi w mieszkaniu w bloku, a znam takie przypadki. Albo koty. Jeśli ktoś mieszka na wysokim pietrze, to dlaczego ma kota? To całkowity brak odpowiedzialności.


Trzy, Iwono.
Trzy.

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Jerzy K.:
I Pani Lidio, bezmyslne dokarmianie kotow TEZ jest barbrzynstwem.
Bo okrada to koty z ich NATURALNEGO instynktu. Instynktu polowania, zdobywania jedzenia.

Kot, żeby móc polować musi mieć siłę.
Instynkt jak sama nazwa mówi, to wewnętrzny popęd, którego nie da sie zagłuszyć pełnym brzuchem.
I lepiej, żeby koty nie jadły tych upolowanych w piwnicach myszy, bo zwykle od tego zaczynają sie problemy.
Kot samym swoim jestestwem ogranicza nam inwazję szczurów i myszy, chwała mu za to.

I nawet najslabszy, ale dokarmiany kot plodzi nastepne koty. I nastepne i nastepne. Coraz slabsze, coraz bardziej bezradne, zdane na laske czlowieka.

Dlatego właśnie kastrujemy koty, nie po to, żeby je zlikwidować jak twierdzą niektórzy :), ale po to żeby miały lepiej i łatwiej.

Rasę nową tworzymy wyrzucając udomowione koty, nie dokarmiając dzikie!

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Zaraz , zaraz - bo Jerzy, ogólnie nienawidzi kotów, bo mu na podwórku śmierdzi.
No to napisano co trzeba robić, żeby i kotom i ludziom żyło się łatwiej.
Ale ponieważ Jerzy ma zamiar mieszasz, prowokowac i mącić to pisze dalej.

Czy ktokolwiek (z tych co koty i psy kochają) napisał, że każdy do szczęścia potrzebuje kota i psa? Nie.
Już napisałam, że szukam domów dla kilkunasty kotów. Nie oddaję ich byle gdzie. Nie oddaję na prezent, bo dziecko chce, gdy ktos się upiera, ze kot nawet z 10 piętra spadnie na 4 łapy i pobiegnie dalej.

Akurat mam 3 koty, z czego dwa w ogóle nie chcą wychodzić. Mieszkam w sumie na wsi, mamy ogród, wiec czasami je wynosiłam. Panika i strach. I tylko balkon (zabezpieczony!)jak już coś. A żeby było śmieszniej - jedna kotka jest zabrana spod piwnicy, była bezdomna, jak widać wolność i swoboda to ma się dobrze tylko w piosence.
Naprawde kot w mieszkaniu to wcale nie jest głupi pomysł - niczego mu nie kradniemy.

Ktoś kto kupuje sobie owczarka lub doga do kawalerki powinien się leczyć. Jerzy , dla mnie żadna rewelacja, że nie kupujesz psa bo nie masz warunków. To się nazywa odpowiedzialność. I chyba każdy właściciel zwierzaka - obojętnie czy chomika czy ptaszka czy kota czy psa - powinien się nią wykazać.
Ja też chciałabym mieć dużego psa. mimo, że mam warunki lokalowe nie mam warunków finansowych. Mam takie zboczenie, że uważam, że od codziennej opieki zależy sporo w kwestii zdrowotnej. Wydaje już na koty sporo i do tego jeszcze na naszego kundelka. Duzy pies wymaga sporych wydatków, by zapewnić mu wszystkie potrzebne witaminy, mikroelementy (duże zwierzęta są bardziej obciążone ryzykiem chorób stawów, dysplazji).

Chyba po czwartej stronie nie wiem już dokładnie o co chodzi w tej dyskusji.
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Jerzy K.:
Pani Lidio - mialem psy. Kochalem je. bardzo. Umialem czytac z ich oczu. DLATEGO czekam teraz na nastepnego. Bo jeszcze do niego NIE DOJRZALEM.
Gdy to sie stanie, moj pies bedzie patrzyl na mnie oczami tych dwoch psow, o ktorych Pani pisala. Codziennie i bez powodu.

Rozumiem to, ale proszę zrozumieć inna strone tego tematu. Codziennie w schroniskach są masowo usypiane koty i psy, bo nikt ich nie chce. Proszę, niech Pan odwiedzi jakiekolwiek schronisko, poza prywatnymi, a zobaczy Pan prawdę..
One czekają na kogos, kto je przygarnie, pokocha. One czekają, a Pan nie chce dorosnąć, dlatego jakiś pies, albo kot traci zycie. Takich czekających jest wielu i wiele zwiarzaków, które tez czekają, tylko i ch życie ma policzone godziny. Codziennie jakaś wolontariuszka wyciaga psy lub koty ze schroniska i szuka domku dla nich, czy rozumie Pan, co mam na mysli?. Osoby te nie mają żadnego wynagrodzenia, utrzymują te zwierzęta za swoje pieniądze...

Pani Lidio, jestem starym czlowiekiem. Metrycznie, ale przede wszystkim emocjonalnie. Duzo rzezylem duzo widzialem. Prywatnie i zawodowo.
Dlatego napisalem tego posta, zeby pokazac, ze ludzie nie maja serca, choc UDAJA, ze kochaja zwierzeta. Maja je, ale trakuja jak MEBEL, jak ROBOTA. Widzialem takie sytuacje, widzialem setki razy. I skuczalem jak ten pies nad psim, czy kocim, czy chomikowatym losem. Wylem ustami zameczonych w domowych akwariach ryb.
Tylko że żalem nie uratuje Pan żadnego zwierzęcia. Tu potrzeba działania. Jeśli ma Pan miejsce w swoim domu dla psa, czy kotów, wtedy pokarze Pan, że ma serce. Te zwierzęta czekają, niestety często bezskutecznie...

I Pani Lidio, bezmyslne dokarmianie kotow TEZ jest barbrzynstwem.
Bo okrada to koty z ich NATURALNEGO instynktu. Instynktu polowania, zdobywania jedzenia. I nawet najslabszy, ale dokarmiany kot plodzi nastepne koty. I nastepne i nastepne. Coraz slabsze, coraz bardziej bezradne, zdane na laske czlowieka.
A Pani pojemne serce, serca innych forumowiczow nie sa w stanie przygarnac WSZYSTKICH tych dzikich kociat.

Tak, to prawdziwy problem. Mam juz 4 koty i więcej chyba ne dam rady, także finansowo, dlatego potrzebni są tacy, którzy mają serce dla zwierząt i wezmą je do domu

Nienawiści nikt nie chce...
Iwona Broda

Iwona Broda specjalista ds.
konsultacji z
klientami

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Zmierzajmy do rozwiązań. Wiadomo juz, co należy zrobić dla poprawy wzajemnej egzystencji dzikich kotów i ludzi. Ale Pan poruszył temat, z którym także i ja spotykam się niemal codzień. Jest pies, lub kot szukający domu, a ja słyszę: kocham zwierzęta, ale narazie nie moge wziąć żadnego do domu. Dla mnie to największe okrucieństwo. Ja także mam 4 koty i 2 psy, ale czasem w moim domu jest ich więcej, bo szukam domu dla kolejnych kotów. Problem, jaki poruszyła Lidia, kiedy ktoś ma warunki, ale.... jest także z ,ojego punktu widzenia okrucieństwem. Niestety! Niestety... :(

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Justyna W.:
Zaraz , zaraz - bo Jerzy, ogólnie nienawidzi kotów, bo mu na podwórku śmierdzi.
Ale ponieważ Jerzy ma zamiar mieszasz, prowokowac i mącić to pisze dalej.


Kocham takie argumenty, uogolnienia i rodzaj dyskusji :P

Na pewno jest tworczy i konstruktywny :)

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Lidia Z.:
Rozumiem to, ale proszę zrozumieć inna strone tego tematu. Codziennie w schroniskach są masowo usypiane koty i psy, bo nikt ich nie chce. Proszę, niech Pan odwiedzi jakiekolwiek schronisko,

Pani Lidio.
To - jak sama Pani zauwazyla - druga strona tematu.
Wydaje mi sie, ze WYRAZNIE naisalem, o co mi chodzi.
o BEZMYSLNE dokarmianie kotow, ktore prowadzi do ich dalszego rozmnazania!!!
Pani Lidio.
Problem schronisk, adopcji itd. znam i prywatnie i zawodowo.
Ludzi, wolontariuszy oficjalnych, tych, ktorzy dialaja w imie jakiegos porywu serca, a takze tych, ktorzy pomagaja stale, z rozmyslem i z SERCEM podziwiam i szanuje.
Ja napisalem tu posta specjalnie prowkujacego nie do Pani, nie do tych, ktorzy pomagaja i wiedza JAK pomoc.
Tylko napisalem do ludzi, ktorym WYDAJE SIE, ze kochaja zwierzatka i POMAGAJA im, jak doniasa im (czasami) troche karmy.
Nie tedy droga, i dobrze Pani (i inni) o tym wiedza.

poza prywatnymi, a zobaczy Pan prawdę..
One czekają na kogos, kto je przygarnie, pokocha. One czekają, a Pan nie chce dorosnąć, dlatego jakiś pies, albo kot traci zycie. Takich czekających jest wielu i wiele zwiarzaków, które tez czekają, tylko i ch życie ma policzone godziny. Codziennie jakaś wolontariuszka wyciaga psy lub koty ze schroniska i szuka domku dla nich, czy rozumie Pan, co mam na mysli?. Osoby te nie mają żadnego wynagrodzenia, utrzymują te zwierzęta za swoje pieniądze...

Nie, chce dorosnac, myli sie Pani. Chce. Chce byc DOJRZALYM posiadaczem stworzenia, nie "panem" ale opiekunem i przyjacielem, a to roznica.
Wychowalem sie wsrod zwierzat, a widze, co tzw. cywilizacja zrobila z nimi w miescie. Jak LUDZIE je traktuja. Jak mebel, zabawke, ktora mozna wyrzucic. Co roku w KAZDYM medium w czerwcu piszemy/mowimy/pokazumey w mediach: ie wyrzucajcie z powodu urlopu zwierzaka do lasu, oddajcie w dobre rece itd.
I co?
Kocha pani zwierzeta i dobrze wie Pani, jak to jest.
Ale prosze mi nie zarzucac, ze ja nie kocham zwierzat. Kocham. Ale - poki mam male (no, w 50 proc ;P) dzieci - mam inna odpowiedzialnosc. Ta, moje dzieci CHCA psa, kota, chomika itd.
Ale nie dostana. Bo trudno mi ich przyzwyczaic do opieki nad rybkami. Samo dawanie jedzenia (to robia chetnie i najchetniej by przekarmily) nie wystarczy. Nawet filtr wyczyscic to za malo.
Kupie/wezme ze schroniska/od znajomego psa, kota, inne zwierze.
Ale nie teraz. Bo ja nie jestem w stanie ich nauczyc DOBRZE pojmowanej milosci, gdy nie ma mnie w domu caly dzien.
Dlatego wole W OGOLE nie miec stworzenia, niz miec go "na sumieniu".
Ale ucze dzieci jednego: nie dokarmiaj dzikiego kota/golebia, albo wez go sobie do domu.
W wakacje byly warunki. Przypetal sie na wsi chory kot. Dbaly o niego, karmily, piescily. Od rana do nocy. Zdechl po 3 dniach.
Zanim zdazyl sie ZNUDZIC.

JESTEM REALISTA, Pani Lidio.
Tylko że żalem nie uratuje Pan żadnego zwierzęcia. Tu potrzeba działania. Jeśli ma Pan miejsce w swoim domu dla psa, czy kotów, wtedy pokarze Pan, że ma serce. Te zwierzęta czekają, niestety często bezskutecznie...

Nie. Zalem nie.
Ale moze (po to napisalem to) przeczyta te moje wypociny jakis czlowiek, ktory nie wezmie kota z podworka czy ze schroniska ale z racji zle pojmowanej milosci do zwierzat dokarmia CZASAMI (jak u mnie) dzikie koty.
Moze sie zastanowi, ze NIE TEDY droga.
Po to napisalem tego posta.

Tak, to prawdziwy problem. Mam juz 4 koty i więcej chyba ne dam rady, także finansowo, dlatego potrzebni są tacy, którzy mają serce dla zwierząt i wezmą je do domu

Co do finansow idacych na zwierzatka domowe, to nie chce sie juz rozpisywac, bo mi kolejna guła w gardle roznie i ja - agresywnosc minus jedn - mam ochote przegryzc niektorym tetnice ;)
Potrzebne jest serce i lokum - tego najbardziej trzeba :)
Nienawiści nikt nie chce...
Pozdrawiam serdecznie, pani Lidio.
I chce podkreslic raz jeszcze, ze w ZADNYM slowie nie chcialem urazic takich osob jak Pani, ktore WIEDZA, jak pomagac zwierzetom.
Przed Pania i innymi tutaj forumowiczkami, ktore w lot polapaly, o co chodzi, chyle glowe z szacunkiem :)

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Iwona B.:
Zmierzajmy do rozwiązań. Wiadomo juz, co należy zrobić dla poprawy wzajemnej egzystencji dzikich kotów i ludzi. Ale Pan poruszył temat, z którym także i ja spotykam się niemal codzień. Jest pies, lub kot szukający domu, a ja słyszę: kocham zwierzęta, ale narazie nie moge wziąć żadnego do domu. Dla mnie to największe okrucieństwo.

Pani Iwonno - to jakze inny WAZNY temat.
Tak, wiele osob ma ten problem moralny, ktory nawet nie dotyczy tzw. :WYGODNEGO" zycia, co problemow na zasadzie: nowe buty dla syna czy torbe whiskasu dla kota, angielski dla corki czy holernie droga wizyta u weterynarza i leki dla zwierzaka.
Podejmie sie Pani OCENTY takich ludzi?
Ja nie.


Ja także mam 4 koty i 2
psy, ale czasem w moim domu jest ich więcej, bo szukam domu dla kolejnych kotów. Problem, jaki poruszyła Lidia, kiedy ktoś ma warunki, ale.... jest także z ,ojego punktu widzenia okrucieństwem. Niestety! Niestety... :(

Warunki warunkami, a zycie zyciem.

To teraz zszokuje i Pania i innych na 300 proc.
Ja, milosnik psow, nauczylem kiedys LATAC boksera.
A dokladnie dostal takiego kopa, ze ponad 30-kilowe psisko WYFRUNELO na pare metrow.
Powod? mial pecha by chciec nasczac do piaskownicy na Plantach, gdzie bawilo sie moje dziecko (miedzy innymi).
Wiem, moglem psa przepedzic, jednak zrobilem psu krzywde specjalnie. Wiecie dlaczego? Bo fakt, ze pies w ogole mial taki ZAMIAR, swiadczy, ze wlascicielka (w tym przypadku) byla skonczona idiotka. I tlumaczenie, ze robi zle, by nie pomoglo.
Tylko niestety BRUTALNE, HAMSKIE postepowanie i "grzeczna" nawijka do wlascicielki sprawila, ze next time nie pojawiala sie w tym miesjcu.

I jezeli ktos, ktoklwiek zarzuci mi okrucienstwo wzgledem zwierzat, to niech sie wpierw zastanowi, czy psa skrzywdzilem bardziej ja, czy wlasciciel????????
A po drugie niech w TAKIEJ KONKRETNEJ sytuacji powie cos zlego na moje zachowanie wsrod mam i tatusiow dzieci, ktore zaczely piszczec ze strachu, gdy potezne bydle wskoczylo do piaskownicy. I G... MNIE OBCHODZI ZE PIESEK NIE GRYZIE!!!!!

Zszokowalem?

No to jeszcze jeden moze przyklad.

Znajomi wiedza, ze powtarzam "nie lubie kotow", ale wiedza, ze to nieprawda. Po prostu KOCHAM psy, koty (tylko lub AZ) lubie (a do koni np. nie mam emocjonalnego stosunku, juz bardziej lubie.... krowe! :P).
Ale zeby bylo fajniej ;P, koty mnie...
... UWIELBIAJA!!!!!! Nawet te rozhisteryzowane "rodowody", ktre to ponoc "nie lubia obcych' lub "pieszczot", musza sie oswoic itd, podchodza do mnie wlasnie i u mnie sie rozkladaja do pieszczot.
Ku zaskoczeniu wlascicieli!!!!
Ci, co koty znaja, wiedza, co to znaczy :P
Ola Ż.

Ola Ż. Poszukująca własnej
drogi :-)

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Swoje dzieci tez pan bije w celu wychowania? i obce tez? bo wina rodzicow ze zle wychowali?

Ja juz naprawde nie wiem o co panu chodzi, z jednej strony mowi pan o milosci do zwierzat i swiadomosci ze dopiero jak bedzie pan mial warunki to wezmie zwierzaka a z drugiej ze powodem sa dzieci. A ja sie pytam.. kiedy je uczyc odpowiedzialnosci i milosci do zwierzat jak nie teraz? U nas w domu pierwszy piesek (uratowany) pojawil sie jak mialam 5- 6 lat, potem przyszla kotka (uratowana) ktora ja przynioslam. DO moich obowiazkow nalezalo codziennie przed szkola spacer z psem i wymiana piasku dla kota. Nie bylo: bo mi sie nie chce, bo sie kotek znudzil.Kolejne zwierzaki: czesc uratowanych czesc wzietych z pelna swiadomosciac.
Od roku mieszkam "na swoim", niestety ja nie moge miec zadnego zwierzaka i to jest chyba dla mnie najgorsza rzecz. Jestem codziennie u rodzicow, bo codziennie jezdze na kroplowki z chorym kotem.Oraz pomagam w opiece nad szczeniakiem.
Naprawde nie wiem co pan chce osiągnąć w tej dyskusji, tak jak pisalam my tu jestesmy "miłosnikami" kotów i psów, tymi świadomymi, myślę ze nie ma tu osob do ktorych chce pan skierowac swoją prowokacje

Aha, przeszlam na "pan" bo w któryms poscie napisal pan ze jest stary:-) ja jestem mloda i zawsze mnie uczono szacunku do starszych ludzi;-)))))))
Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Rzeczywiście Panie Jerzy, mnie Pan zszokował, może nie tyle zachowaniem wobec tego nieszczęsnego boksera, ale tym, że pokazał Pan istotę zjawiska. Oto, zwierzęta „dostają kopa z każdej strony” – z winy człowieka. Innymi słowy, człowiek zawinił, ale cierpi zwierzak. Źle wychowanych psów, jest pełno. Są wychowane przez ludzi, ale gdy dochodzi do konfliktu, obrywa zwierzę, w skrajnych przypadkach, zabiera mu się życie. U nas jest pewien człowiek, jeśli można go nim nazwać, który wychował psa w taki sposób, ze piesek rozszarpuje koty. Ma już kilka na sumieniu. Dla tego człowieka, to prawdziwa satysfakcja. Ale, jeśli zdarzy się, że pies się pomyli i ….rozszarpie zwierzaka innego właściciela, lub zrobi krzywdę dziecku, kto będzie uśpiony? PIES!!!!

Tak, kochać zwierzęta, to bardzo odpowiedzialna sprawa, ale tak, jak nie umiemy się kochać wzajemnie, my ludzie, tak tym bardziej nie umiemy kochać zwierząt, traktując je, jak przedmioty. Tymczasem miarą człowieczeństwa jest stosunek człowieka do zwierząt. Jako ludzie mamy obowiązek pomagać zwierzętom, opiekować się słabszymi.
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Panie Jerzy, Pan przecież także dokarmia koty, więc proszę napisać, co oznacza świadome i mądre dokarmianie kotow?. Na tym forum jest taki artykuł, pochodzący z którejś z fundacji o dokarmianiu kotów dzikich. Otóż, powinny byc dokarmiane, bo w miejskich warunkach nie maja co jeść. To prawda!. Blokowiska, śmieci w workach, wymieszane z chemią..
Iwona Broda

Iwona Broda specjalista ds.
konsultacji z
klientami

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Teraz rozumiem, jeśli ma Pan dzieci, to oczywiście zmienia postać rzeczy..
Choć i mnie zszokował Pan, bo tego kopa powinna dostać włascicelka psa, ale wiedział Pan, że za taki czyn mogłaby Pana pozwać do sądu, więc...oberwał pies.

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

[author]Ola
Andrzej Janusz Balicki

Andrzej Janusz Balicki architekt,
właściciel firmy
projektowej

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Jeśli moge wtrącić. Trochę błędów popełnianych jest po obu stronach barykady. Nienawiść z jednej strony, poparta jedynie smrodem i brudem, który tylko czlowiek móglby wyczyścić. Trucie kotów, bestialstwo, jako wynik niedojrzalości, egoizmu, barbarzyństwa.
Po drugiej stronie, brak utrzymywania czystości ze strony dokarmiających.
Lidia ma rację. Zapobiec temu moze czlowiek, mądry. Karanie zwierzat jest niedojrzałością!

Następna dyskusja:

Prowokacja




Wyślij zaproszenie do