konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Witam :)

Wlasciwie powinienem ten watek zamiescic na forum PROWOKACJE, ale mam nadzieje, z zostane i przez Was dobrze zrozumiany ;)
Postarajcie sie wczytac w tresc, nie w forme i ustosunkowac do moich SPOSTRZEZEN ;P

Nie lubie dzikich kotow!!!!!!!!!!!!!!
;)

Dlaczego?
Mieszkam w kamienicy, potezne podworko z ruinami (kiedys czesc kamienicy sie zawalilo). KIEDYS (dzis to sie zmienilo - na szczescie;) mieszkalo na nim ponad 20 kotow (nailiczylem).
Efekt?
- nieprawda, ze koty sie marcuja w marcu - robia to caly rok, a to, co sie dzieje od stycznia do maja to juz obled - cala noc dochodza do mnie wrzaski przypominajace zarzynanie (!) tepym nozem dziecka-niemowlaka (spac sie nie da - glosniejsza jest tylko knajpa pelna anglojezycznych turystow;)
- koty wcale nie polowaly na wszedobylskie szczury - egzystowaly sobie OBOK, w pokoju i poszanowaniu. Po co mialy polowac, skoro byly regularnie dokarmiane przez 3 sasiadow?
- Jak wygladaly, a przede wszystkim jak PACHNIALY (!) klatki schodowe, nie musze chyba opisywac. Dosc powiedziec, ze bywalo, ze od podworka az po drzwi do mieszkania na 2 pietrze szedlem na glebokim jednym wdechu, a sprzatanie - wyjatkowo obrzydliwe - usuwalo problem tylko OPTYCZNIE, bo zapach pozostawal tygodniami.

Ergo: koty tylko nie dawaly spac i sr.. i smierdzialy. Poglaskac sie nie dawaly, zreszta bym sie brzydzil - czasami bywaly wyleniale.

Teraz prosba - przekonajcie mnie, ze powinienem pokochac te biedne, zaglodzone, czasem parszywe zwierzatka..

;)
Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Kiedy mieszkałam z rodzicami w bloku, sytuacja była bardzo podobna, smród, smród i jeszcze raz smród. Czyja to wina?. Moim zdaniem ludzi, a nie zwierząt. Dlaczego?. Dokarmiając zwiarzaki, trzeba zadbać o czystośc. Niestety, dokarmianie to jedno, a sprzątanie to drugie i powinny chodzić parami. Chodzi o to, by edukować ludzi dokarmiających, ze do ich obowiązków nalezy także sprzątanie. Jest teraz tyle preparatów, by zniwelować zapach, ze nie jest to problem.

Ja dokarmiam koty i staram sie sprzątac, wyrzucać stare jedzenie, posprzątać ich wybieg, a czaem i piwnicę w ktorej siedzą. Wiele zależy od ludzi, bardzo wiele.

Z jednej strony rozumiem Jerzego, ale z drugiej, kot sam nie posprzata, bo nie umie, zatem, to nasz ludzki obowiązek.

Kolejne sprawa, to ludzie mają obowiązek opiekowac sie zwiarzętami, zwłaszcza psami i kotami. One mają bardzo ważna rolę w naszym zyciu, ale tu musiałabym wstąpić na pole ezoteryki i nie wiem, czy wszyscy są na to gotowi. Szczególna role mają koty. Nikt nie zastanawia się, dlaczego jest ich tak dużo, czy natura zgłupiała? Nie! Jest tego przyczyna...

Koty same w sobie są niezwyklymi zwierzętami, ale by mogly nas cieszyć, musimy o nie dbać. Wyleniałe koty, to brak witamin, niedożywienie, zarobaczenie. Smród, to nasza ludzka niedbałość...

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Marcujące się koty, smrodek nie zwiększają miłości to tych futrzaków nawet u zapalonych kociarzy.
Stąd też akcje edukacyjne i czyny.
Po pierwsza należy zadbać o sterylizację. Zwierzaki będą spokojniejsze, skończy się wycie i "płacze" oraz smrodek znaczących kocurów. No i przede wszystkim koty nie będą się dalej rozmnażać (niestety wiele maluchów umiera - czasami pochowane w różne zakarmarki - pojawia się niestety brzydki zapach :( )

Koty są zwierzętami czystymi. Zdrowy kot nie załatwia się byle gdzie, z reguły koty zakopują swój urobek. Niestety na efekty przemiany materii ma wpływ przede wszystkim dieta. No i jeżeli się kotom daje do picia mleko i resztki z obiadów efekty są fatalne.
Jeżeli ktoś zabiera się za dokarmianie - to chwała mu za to - powinien to robić z głową. Dawać karmę odpowiednią dla kota, świeżą, dbać o czystość miseczek itd.

"dziczki" powinny być dzikie, nie dawać się głaskać. To im po prostu zapewnia bezpieczeństwo. jeden człowiek może chcieć wymiziać koteCka, ale niestety inny będzie chciał się zabawić wydłubując mu oczy. Niestety - z życia wzięte.

I jeszcze jedno - dokarmianie kotów nie powoduje, że one nie polują. Polują, bo to ich instynkt. Niekoniecznie potem muszą zjadać to co złapały, ale pogoń za myszką to najlepsza zabawa dla kotka.
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Dostaję spazmów, gdy slysze 'kastracja, czy sterylizacja', dla mnie to nienaturalne.... Karzemy zwierzeta zamiast wymagać od ludzi porządku. Przepraszam Justyno, ale tak czuje!! :)
Ola Ż.

Ola Ż. Poszukująca własnej
drogi :-)

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Jak w takim razie Lidio przypilnujesz koty podwórkowe aby sie nie rozmnażały? Bardzo mnie to ciekawi
Iwona Broda

Iwona Broda specjalista ds.
konsultacji z
klientami

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Jerzy, to nie prowokacja, ale prawda. Ludzie powinni sprzątać po kotach, wtedy możemy mieć z nich wiele korzyści.

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Lidia Z.:
Dostaję spazmów, gdy slysze 'kastracja, czy sterylizacja', dla mnie to nienaturalne.... Karzemy zwierzeta zamiast wymagać od ludzi porządku. Przepraszam Justyno, ale tak czuje!! :)


Za każdym razem to piszesz.
Rozumiem , że dla Ciebie nie ma znaczenia, czy w Twojej piwnicy
mieszka 5 czy 50 kotów.
czy jest smród znaczących kocurów i nasrane gdzie się da.
nie ma znaczenia czy karmiciel karmi 5 czy 50
nie ma znaczenia, że koty się drą po nocach, a głównie nad ranem ściagając sobie na głowę ludzką złość (ktoś się wkurzy, wystawi trutkę, może koty połapie i potopi i znów będzie tylko 5)
bez znaczenia jest, że kotka karmac maluszki juz znów jest w ciaży, że część tych maluchów umrze i będzie się rozkładać gdzieś w piwnicy lub pod krzakiem.

natury w miastach nie znajdziesz, wiec nie pisz proszę że sterylizacja jest nienaturalna.

Mieszkam w mieście, gdzie pomocy dla kotów bezdomnej znikąd. Kilka darmowych zabiegów finansowanych przez gminę rozchodzi się w ciągu 2 tygodni od uruchomienia akcji. Każdy zabieg ponad to kosztuje 100 zł (z przechowaniem kotki po zabiegu) - kto to finansuje? - ludzie, którzy wiedzą jak ważne jest ograniczenie bezdomności
Jestem bezradna, bo kotów czekających na pomoc jest wiele, a ja mam bana na tymczasy.
Kilka wolnych miejsc u wolontariuszki fundacji już przekroczyło liczbę jaką zakładała, że może obrobić; inny dom zamknięty z powodu niedawnej panleukopenii. A nie ma dnia, byśmy się nie dowiedzieli o jakimś maluszku, jakimś wyrzuconym podrostku, który garnie się do ludzi i nie umie się odnaleźć w bezdomności (bo ktoś wziął puchatą kuleczkę, która podrosła i już nie jest taka słodka to bach na ulice).Justyna Wisełka edytował(a) ten post dnia 14.09.07 o godzinie 10:55
Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Tak, Justyno, masz wiele racji. Ja mam juz 3 sztuki w niewielkim mieszkanku i karmię kilka innych. To wszystko kosztuje.. a przecież każdy karmiący robi to za swoje własne fundusze.

Kiedys przeczytałam w necie ciekawa ideę, o ktorej napisałam także tu i cisza, nikogo to nie zainteresowało....

Sterylizacje, owszem sa ważne, ale może powinnismy zrobić cos więcej, tak, jak to jest opisane w artykule na tym forum, gdzie zacytowałam ideę, by wykorzystywac zwierzaki w domach spokojnej starości, w domach dziecka, szpitalach...

Dalej, edukacja ludzi i to nie tylko tych, którzy karmią, ale wszystkich, edukacja w szkołach o sposobie ochrony zwierząt, karmieniu ich i ich rolu w swiecie.
http://www.goldenline.pl/forum/koty-wolnozyjace/116107Grażyna C. edytował(a) ten post dnia 14.09.07 o godzinie 10:49

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Wiele by mogło być wspaniałych pomysłów.
Ale domy spokojnej starości, domy dziecka, szpitale - zapewne nasz SANEPID by nie pochwalił (miałam przeboje z dokarmianiem kotów na terenie żłobka :( )

Edukacja tak. Ja np staram się by co roku przy okazji Akcji ARKI ukazał się artykuł w lokalnej prasie. ( http://www.justwise.republika.pl/akcje.html ). Co roku zgłasza się do akcji więcej lecznic i co roku jest więcej chętnych.
Staram się ukazywać problem w rozmowach ze znajomymi.

Niestety przy okazji ostatniej akcji trafil sie również artykuł zupełnie od czapy, w dodatku z wymienieniem mojego nazwiska w treści. Chyba był tym, który na hasło kastracja chwyta się za własne klejnoty, niestety.
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Tak Justyno, piszę to za każdym razem, bo nie jest to naturalne. Wykastrowane koty spadają w kociej hierarchii, są zagryzane, maltretowane przez inne koty. Czy takie życie chcemy im zafundować?

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Lidia Z.:
Tak Justyno, piszę to za każdym razem, bo nie jest to naturalne. Wykastrowane koty spadają w kociej hierarchii, są zagryzane, maltretowane przez inne koty. Czy takie życie chcemy im zafundować?

Jezeli CAŁA kocia społeczność na danym terenie jest wykastrowana to jakie to ma znaczenie?
Akurat nie spotkałam się z tym, wykastrowany kot został zagryziony przez niewysterylizowanego. Moje wiedza na ten temat to nie tylko moja obserwacja , ale też wymiana doświadczeń na forum miau.

Mam wysterylizowana kotkę (zabieg w okolicy 6-7 miesiąca życia), która jest postrachem okolicy, żadnemu kotu w obrębie naszego i sąsiadów ogrodu (oni nie mają zwierząt i Pola uważa ich ogród za jej własność) nie przepuści.
Iwona Broda

Iwona Broda specjalista ds.
konsultacji z
klientami

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Oboje z mężem karmimy koty w okolicy i co najważniejsze, sprzątamy po nich. U nas nie jest wiele kotów, więc nie ma problemu z kastracjami, ale może zamiest narzekać, to sie zorganizować i przemyslec inna forme pomocy zwierzetom. Osobiscie i mi podoba sie idea przedstawiona przez Grazynę, ale kto ze mną, najlepiej z moich okolic..

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Wiecie, co mnie zastanawia?
Dlaczego jest wiele kotów w miastach, a niewiele na wsiach?
Może byloby dobrze je tam wywozić i dawać włascicelom gospodarstw?.
Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Wioletta S.:
Wiecie, co mnie zastanawia?
Dlaczego jest wiele kotów w miastach, a niewiele na wsiach?
Może byloby dobrze je tam wywozić i dawać włascicelom gospodarstw?.

O tym juz rozmawiałam z miejscowymi organizacjami, ale zainteresowanie żadne :(
Na wsiach jest duzo myszy, więc pomysl bylby dobry, no ale na razie kombinuję samotnie...
Iwona Broda

Iwona Broda specjalista ds.
konsultacji z
klientami

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Grażyna C.:
Wioletta S.:
Wiecie, co mnie zastanawia?
Dlaczego jest wiele kotów w miastach, a niewiele na wsiach?
Może byloby dobrze je tam wywozić i dawać włascicelom gospodarstw?.

O tym juz rozmawiałam z miejscowymi organizacjami, ale zainteresowanie żadne :(
Na wsiach jest duzo myszy, więc pomysl bylby dobry, no ale na razie kombinuję samotnie...
Tak, to jesr rzeczywiście dobry pomysł...
Za dwa tygodnie jade do rodziny na wieć, zorientuje się w kociej sytuacji...
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Przynajmniej nie potrzeba kotów okaleczać. To dobry pomysł!
Rozglądnę się w moim srodowisku rodzinnym, zawsze to jakas pomoc dla jakiegos kota, czy nawet kilku sztuk

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Jeżeli znajdziecie dobre warunki dla kotów - odpowiednia dieta, bezpieczeństwo, zapewniona opieka weterynaryjna to dajcie znać. W tej chwili ok. 20 kotów z okolic Bielska szuka domów. W tym kilka zdecydowanie wychodzących. Kilka na cito (domowe wyrzucone koty, łaszące się - teraz w lecznicy, bo sterylizowane)

Nie wiem o jakiej wsi mówicie - może ja jestem przewrażliwiona, bo koty, które już są "w naszych łapach" są otoczone troską - są leczone (jeżeli trzeba było), są zaszczepione, odrobaczone.
telefony z tzw. wsi są takie, że szukają kota do stodoły. Ok jeżeli kot ma mieć stodołę na sielanowej wsi to lepsze niz nieprzychylna piwnica w blokowisku - ale na takie telefony trzeba by łapac specjalnie kota dzikiego blokowego.

Niestety wieś to ciągle : szukam kota, bo mi właśnie jednego przejechało, poprzedniego zreszta też, ale to TYLKO kot to kto sie tym przejmuje
Weterynarz ? pani a to malo kotów na świecie żeby jeszcze kasę tracic na takie fanaberie (pewnie, lepsza flaszka)
Sterylizacja ? - koty do wiadra albo łopatą w łep i po kłopocie.
Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Głęboko zastanawiałam się nad tym tematem, no bo, co jest lepsze:
- życie w schronisku (jesli zadbane i otaczające troską zwierzęta, to oczywiście tak, ale jeśli mordownia???)
- czy moze krótsze, ale za to pełniejsze zycie na wsi.
To temat morze...
Wydaje się, że także w przypadku wsi, mozna sprawdzać warunki. W domach jest przeciez podobnie. Biorą kota na 7 pietrze i nie maja zamiaru zabezpieczac balkonu, po co? najwyżej...
Biora kota dla dziecka do zabawy, zamęczy to zameczy, to tylko kot.

I tu i tu sa ludzie i ludziska. Znam przypadek, ze w mieście nie poszli z kotem do weta, bo szkoda kasy i kot zdechł, a można go bylo odratowac....

konto usunięte

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Lepsze zycie na wsi niż w schronisku, tak mi sie wydaje.

Osoby, z którymi współpracuję nie oddają kota na 7 piętro bez zabezpieczenia balkonu, podpisujemy z adoptującym kota umowę. pewnie gdybyśmy oddawali koty jak leci wg telefonów nie byłoby problemu z miejsem dla nich , z przechowywaniem, z pieniędzmi na jedzenie, leczenie.
Nie jest sztuką oddać kota - iśc na ilość, trzeba patrzeć na jakość.
Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: Antykociarze (prowokacja)

Ale skądś ci ludzie nieodpowiedzialni mają zwierzaki...
Myślę, że jeśli zwierzaków w miastach jest tak dużo, to trzeba szukać rozwiązań poza nimi. To takie moje głośne dywagacje...
Myślałam też o oddawaniu zwierzaków do domów spokojnej starości, domów dziecka, gdzie wraz ze szkoleniami dotyczącymi opieki nad nimi, można rozszerzyć zasięg, nie mówiąc już o tym, że kot i pies oddziałują na ludzi zdrowotnie…

Jest także drugi aspekt sprawy. Dlaczego jest ich tak dużo?. Z Duchowego, ezoterycznego punktu widzenia, jest to uzasadnione. Te zwierzaki są potrzebne ludziom, bardzo potrzebne, zwłaszcza w obecnych czasach. Miasta, to dużo ludzi i dużo zwierzaków. Psy współuczestniczą w oczyszczaniu ciała człowieka. Już coraz głośniej się mówi, że pies bierze na siebie choroby właścicieli. A kot? Kot ma jeszcze większa misję… ale to temat na inne forum. Dlatego te zwierzęta są takie ważne, one nam ludziom pomagają, ale my im nie, poza wyjątkami, ponieważ tego nie rozumiemy (oczywiście, poza wyjątkami). Koty są nawet ważniejsze, niż pieski, ale oba rodzaje zwierząt są ważne!

Dlatego teraz tak wielu ludzi, intuicyjnie pomaga tym zwierzętom. Jeszcze parę lat temu, karmiących koty było jak na lekarstwo, teraz jest ich wielu. Ludzie maja w domach już nie jednego, ale kilka kotów, czasem też i kilka psów.

Następna dyskusja:

Prowokacja




Wyślij zaproszenie do