konto usunięte
Temat: Smog wyzwaniem na kolejny rok. Samorządowcy komentują i...
Smog wyzwaniem na kolejny rok. Samorządowcy komentują i prognozują.Zanieczyszczenie powietrza to jeden z najważniejszych problemów ostatnich lat, dalece wykraczający poza granice Polski. Mimo podejmowanych przez rząd i samorządy działań zmierzających do poprawy sytuacji, smog w dalszym ciągu daje się we znaki mieszkańcom.
Zanieczyszczenia wprowadzane do atmosfery poprzez piece węglowe to istotny problem. Niska emisja to dziś główna przyczyna smogu.
Z aktualizacji programu ochrony powietrza w zakresie pyłu PM10 oraz B(a)P dla aglomeracji poznańskiej opracowanego przez Urząd Marszałkowski wynika, że najwięcej, bo aż 43,38 proc., emitowanego do atmosfery pyłu PM 10 pochodzi z powierzchniowych źródeł emisji - to najczęściej urządzenia grzewcze.
Miasto Poznań walczy z tym zjawiskiem, m.in. realizując program Kawka Bis (wcześniej Kawka). Od 2015 do końca 2018 roku w ramach programów KAWKA i KAWKA BIS udało się zlikwidować ponad 1,6 tys. pieców opalanych węglem i drewnem. W 2019 r. dotacje na ten cel przyznano kolejnym 222 osobom i instytucjom, obecnie trwa rozliczanie projektów. Program będzie kontynuowany.
Ponadto, od obecnej edycji poznaniaków, którzy zdecydują się wymienić piec na bardziej ekologiczny, czeka wiele pozytywnych zmian. Dopłatę będzie można otrzymać także na instalacje fotowoltaiczne. Wzrosła wysokość dofinansowania z 6 do 12 tys. zł, a nawet 15 tys. zł w przypadku fotowoltaiki. Uproszczone zostały również procedury. Takie działania nie likwidują z dnia na dzień problemu, ale pomagają znacznie ograniczyć zanieczyszczenie powietrza.
Zakaz palenia węglem obowiązuje już w Krakowie. Sytuacja idealna byłaby, gdyby tego typu rozwiązanie funkcjonowało w całej Polsce. Docelowo powinniśmy dążyć do takiego obostrzenia.
Wszystko jednak musi odbywać się stopniowo. Zakaz palenia węglem w naszym kraju nie jest możliwy do wprowadzenia z dnia na dzień. Pamiętajmy o ubóstwie energetycznym. Nadal istnieje grupa Polaków, których nie stać na wymianę pieca na bardziej ekologiczny, a nawet wysokowartościowy opał.
W Poznaniu staramy się walczyć z tym zjawiskiem, wprowadzając dofinansowania dla mieszkańców. Dodatkowo chcielibyśmy, aby w Poznaniu obowiązywał zakaz instalowania pieców i kuchenek na paliwo stało w nowo budowanych budynkach. Taki zapis był konsekwentnie uwzględniany w nowych planach miejscowych. Niestety, został on unieważniony przez wojewodę wielkopolskiego. Czekamy na rozstrzygnięcie Naczelnego Sądu Administracyjnego w tej sprawie.
Fot. Jacek Jaśkowiak/Facebook Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego
Czy zakaz palenia węglem powinien obowiązywać w całym kraju? Zdecydowanie tak. Jako samorząd województwa konsekwentnie walczymy ze smogiem w naszym regionie. Dodam, że od 2014 roku na wymianę źródeł ciepła na Dolnym Śląsku przeznaczyliśmy w ramach środków unijnych blisko 655 mln zł.
Za przykład wskażę uchwały antysmogowe, które jako akty prawa obowiązują na Dolnym Śląsku od lipca 2018 roku i zakazują stosowania najgorszej jakości paliw stałych. Zgodnie z nimi w perspektywie dekady chcemy odejść od palenia węglem na Dolnym Śląsku.
Fot. UMWD Krzysztof Iwaniuk, wójt gminy Terespol i przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP
Europa robi się zielona. To wyzwanie klimatyczne nie jest możliwe do realizacji bez samorządów. W niektórych obszarach wiejskich to już też poważny problem. To powinno być zadanie własne samorządu z przywróconym funduszem ochrony środowiska na poziomie gminnym. Bez tego nie wierzę, że to może się udać.
Dzisiejsze programy nie trafiają powszechnie do mieszkańców. Te 200 tys. zrealizowanych wniosków w „Moim prądzie” to jest mało. Mamy ogromne zaniedbania, dla tego według mnie to jest zadanie na najbliższe 100 lat, wymagające ogromnych pieniędzy. Fundusze gminne byłyby dobrym rozwiązaniem, bo byłyby to pieniądze możliwe do wydania tylko na ochronę środowiska.
Nie da się zrobić jednego dobrego, wspólnego programu dla całej Polski, ponieważ jesteśmy zbyt różnorodni. Inaczej będzie to wyglądało pod metropoliami, gdzie liczba mieszkańców jest podwajana w ciągu 10 lat, a inaczej np. we wschodniej Polsce. Nie da się zrobić programu centralnego, który będzie odpowiadał w każdym miejscu w Polsce.
Gminne fundusze dawałyby szanse na większe pieniądze dla obszarów mniej zamożnych. W obecnym programie jest mnóstwo biurokracji przy stosunkowo niewielkim dofinansowaniu. Potrzebna jest refleksja i długofalowy wysiłek. To powinno być zadanie własne gminy, wspierane finansowo przez rząd i środki unijne.
Całkowite odejście od węgla wymaga czasu. To nie kwestia 5 czy 10 lat. Ponadto wymaga ogromnych nakładów, wciąż jeszcze niepoliczonych. Powinniśmy do tego dążyć, choć za kilkadziesiąt lat możemy już nie mieć naszego węgla.
Fot. PTWP Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska
Każda gmina, każde miasto i region mają swoją specyfikę. Dzisiaj te instrumenty są, ale w dużej mierze przygotowuje je gmina. Jak np. w Gdańsku program wymiany pieców węglowych, który istnieje wiele lat. Ale tu też powinny być wykorzystywane instrumenty, które daje nam UE, a one nie są wykorzystywane. Nawet sami się ich pozbawiamy, np. ostatnia decyzja o tzw „neutralności klimatycznej” Polski.
Premier ogłosił sukces, a ja w tym widzę widmo wielkiej porażki, bo to jest realne zagrożenie, że stracimy dostęp do wielkich, europejskich pieniędzy na projekty antysmogowe i inne proekologiczne rozwiązania. Cieszę się, że powstało Ministerstwo Klimatu, może tam uda się wypracować jakieś realne narzędzia.
Czy zakaz palenia węglem powinien obowiązywać w całym kraju i od kiedy? To pytanie jest związane ze specyfiką regionów. Bardzo się różnimy. Niektóre miasteczka i małe gminy gotowe są do tego już dzisiaj. Inni muszą jeszcze popracować.
Ale uważam, że w tej sprawie trzeba samorządom dać narzędzia, o których wspominałam wcześniej. Razem z tym musi iść edukacja, poszukiwanie alternatywnych źródeł ogrzewania, a nie tylko i wyłącznie zakazy. I powinniśmy to zrobić jak najszybciej, na pewno nie dopiero w 2050 roku.
Fot. UM Gdańsk Zygmunt Frankiewicz, prezes zarządu Związku Miast Polskich i senator RP
Można próbować, jednak bez gwarancji satysfakcjonującego efektu. Problem musi jednak zostać rozwiązany systemowo w całym kraju. Bogatsze miasta mogą sobie pozwolić na dopłaty dla mieszkańców do wymian źródeł ciepła czy na własne ekologiczne inwestycje. Problem w tym, że nawet jeśli takie bogate miasto wiele zrobi, to i tak będzie je zatruwał smog „produkowany” przez biedniejszych sąsiadów. Dobrze widać to w Krakowie, gdzie wprowadzono zakaz używania paliw stałych do ogrzewania i jest oczywiście dużo lepiej, ale ciągle dociera tam sporo zanieczyszczeń od sąsiadów.
Z pewnością na jak największym obszarze i tak szybko jak to możliwe należy zakazać palenia węglem. Nie można jednak zapominać, że w wielu miejscach ludzi zwyczajnie nie stać na inną formę ogrzewania. Nie poradzimy sobie z problemem smogu bez zaangażowania władz centralnych oraz przeznaczenia ogromnych środków na ten cel. Potrzebne są też zmiany w prawie pozwalające na usprawnienie procesów inwestycyjnych w ciepłownictwie oraz dające władzom lokalnym narzędzia do kontroli jakości spalin.
Fot. Związek Miast Polskich Andrzej Płonka, prezes zarządu Związku Powiatów Polskich i starosta bielski
Byłoby to możliwe, gdyby środki przeznaczone na te instrumenty były większe, a sam ich mechanizm dystrybucji docierający równomiernie do całego kraju.
Niestety na początkowym etapie wdrażania programu „Czyste Powietrze” rząd postanowił odrzucić zgłoszoną przez jednostki samorządu terytorialnego propozycję włączenia się do tego programu – z oczywistym efektem. Dopiero po nawiązaniu partnerskiej współpracy sytuacja się normuje.
Warto jednak dodać, że same instrumenty finansowe wymiany źródeł ciepła nie wystarczą. Potrzebne są mechanizmy zabraniające palenia opałem tanim o złej jakości, a także umożliwiające skuteczne karanie za spalanie np. śmieci.
Pytanie postawione w sprawie zakazu palenia węglem jest właściwie prowokacją. Nie da się wprowadzić takiego zakazu bez wcześniejszego świadomie przeprowadzonego procesu dekarbonizacji.
Zresztą warto zwrócić uwagę, że nawet w ramach unijnego celu osiągnięcia neutralności klimatycznej w roku 2050 możliwe będzie zachowanie użycia węgla – pod warunkiem jednoczesnej realizacji równoważnych technologii pochłaniania dwutlenku węgla.
Jest zatem zbyt wcześnie na to, by podejmować decyzję o całkowitym zakazie palenia węglem. Należy wprowadzić zakaz palenia węglem złej jakości – nawet jeśli będzie się to wiązało z koniecznością ograniczenia wydobycia w tych kopalniach, które lepszego węgla na złożach po prostu nie mają.
Fot. zpp.pl Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego
Biorąc pod uwagę przyszłość naszej gospodarki oraz zmiany klimatyczne, systematycznie powinniśmy odchodzić od węgla. Jest to decyzja trudna, ale konieczna. Musimy pamiętać, że część mieszkańców jest dotknięta tzw. ubóstwem energetycznym. Wielu osób po prostu nie stać np. na przebudowanie domu i wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań grzewczych, w zabudowie wielorodzinnej też nie zawsze jest możliwość przyłączenia do sieci ciepłowniczej. Co możemy w tym momencie zrobić?
Po pierwsze – pozbyć się starych pieców, po drugie – wyeliminować kiepski opał, po trzecie – jeszcze efektywniej wykorzystywać zieloną energię. Na to potrzebne są pieniądze. Pomagamy więc środkami z budżetu województwa, ale też tymi z Unii Europejskiej. Dofinansowujemy wymianę urządzeń grzewczych, termomodernizacje. Jednak znaczący udział w tym procesie musi mieć państwo. Dopiero wtedy kolejnym krokiem może być wprowadzenie takiego zakazu.
W uchwale antysmogowej dla Mazowsza, którą przyjęliśmy w listopadzie 2017 r., wyraźnie podkreśliliśmy, że naszym celem jest wymiana starych pieców, ale też zakaz palenia śmieciami i złej jakości paliwami. Wciąż niestety brakuje szerokiego wsparcia rządowego. Trzeba jasno powiedzieć, że bez właściwego przygotowania społeczeństwa nawet najlepsze przepisy prawne, czy to krajowe, czy miejscowe, nie będą miały odpowiedniego przełożenia na poprawę jakości powietrza.
Fot. UMWM Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy
Żeby poprawić jakość powietrza, trzeba podejmować działania wielokierunkowe, nie można ograniczać się do programów wymiany źródeł ciepła. Zresztą tylko najbogatsze miasta stać na rozbudowane programy dotacyjne w tym zakresie, a programy rządowe są ciągle zbyt mało elastyczne i nieefektywne dla mieszkańców.
Trzeba też podkreślić, że niezbędne są przede wszystkim kolejne odważne zmiany w prawie i realne środki, które za nimi pójdą, aby ludzie mogli ekonomicznie im podołać… Bardzo ważna jest też szeroka edukacja ekologiczna trafiająca do ludzi w różnym wieku i z różnych środowisk, a tu nie ma konsekwentnego przekazu ze strony obecnego rządu. Z jednej strony deklaruje się walkę ze smogiem, z drugiej – ciągle stwierdza, że polska gospodarka energetyczna węglem stoi i stać będzie…
Myślę, że kierunku całkowitego zakazu palenia węglem trzeba sukcesywnie zmierzać, choć obecnej władzy zapewne trudno będzie odejść od gospodarki opartej na węglu, także z koniunkturalnych, politycznych powodów.
Obawiam się, że w najbliższej przyszłości ważniejszy będzie doraźny efekt wyborczy oparty na transferach socjalnych,\ niż myślenie o naszej klimatycznej przyszłości i zdrowszym polskim środowisku.
W związku faktem, że był to jeden z najczęściej poruszanych w przestrzeni publicznej tematów w 2019 roku, zapytaliśmy część samorządowców, czy za pomocą dostępnych instrumentów finansowania wymiany źródeł ciepła można wyeliminować lub przynajmniej znacząco ograniczyć zanieczyszczenie powietrza oraz czy zakaz palenia węglem powinien obowiązywać w całym kraju i a jeśli tak, to od kiedy.
...
https://www.portalsamorzadowy.pl/ochrona-srodowiska/smo...