konto usunięte

Temat: Gazyfikacja gmin napotkała dużą przeszkodę. Samorządowcy...

EBI ma ograniczyć zaangażowanie w inwestycje gazowe z końcem 2021 roku, a cztery lata później zupełnie się z nich wycofać.
Gminy, które jeszcze nie mają gazu - a takich w Polsce jest ciągle wiele - z niepokojem patrzą w przyszłość. Otóż Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) podjął jesienią 2019 roku decyzję o zaprzestaniu finansowania inwestycji związanych z gazem ziemnym. - Jaka jest dla nas alternatywa - alternatywa dla Polski i alternatywa dla naszych samorządów? - pytają włodarze gmin i powiatów.

Decyzja EBI oznacza, że bank nie będzie w ogóle finansował inwestycji związanych z paliwami kopalnymi. Kilka lat temu wycofał się już z kredytowania inwestycji związanych z węglem.
Polscy samorządowcy obawiają się, że w tej sytuacji - bez finansowego wsparcia - nie będą w stanie zgazyfikować swoich gmin.
Na pewno będziemy w Parlamencie Europejskim robić wszystko, żeby to odroczyć - zapewnia europoseł Jerzy Buzek.

- W miksie energetycznym dla Polski mamy przedstawiony wyraźny przekaz zmniejszenia nośnika energii, jakim jest węgiel kamienny. Przy tym - w zawartych już umowach - mamy jasne deklaracje i wskazania zwiększenia gazu jako nośnika energii z aktualnych 9 proc. do 21 proc. w roku 2030 i 32 proc. w roku 2050. Europejski Bank Inwestycyjny planuje - i to już obejmuje tę najbliższą unijną perspektywę budżetową - ograniczenie, a po roku 2025 całkowite wycofanie się z dofinansowania z działań związanych z instalacjami gazowymi. Dla mnie jest to bardzo istotny temat z punktu widzenia całego kraju, ale również z perspektywy naszych samorządów - podkreślała Łucja Michałek, wójt gminy Istebna podczas Konwentu Burmistrzów i Wójtów Śląskiego Związku Gmin i Powiatów w Ustroniu.

Jak dododała, na gazyfikację w województwie śląskim aktualnie oczekuje około 75,5 tys. mieszkańców.

- To są takie gminy jak moja, które nie są zgazyfikowane, jak gmina Jeleśnia i 23 inne, które są na etapie gazyfikacji. Na razie mamy koncepcję, w trakcie opracowania jest projekt. Natomiast pytanie, co dalej? Co będzie po roku 2025? Jeżeli Europejski Bank Inwestycyjny wycofa się z finansowania takich działań, chciałabym wiedzieć, jaka jest dla nas alternatywa - alternatywa dla Polski i alternatywa dla naszych samorządów? - kontynuowała wójt gminy Istebna.

Czytaj też: W ślad za EBI inne banki przestaną finansować inwestycje gazowe

W podobnym tonie wypowiadali się inni samorządowcy, w tym Ireneusz Czech, wójt gminy Kochanowice.

- W ciągu minionych 30 lat zrobiliśmy ogromny krok w wielu dziedzinach, ale nie w gazyfikacji. Moja gmina już 30 lat temu była pocięta czterema magistralami gazociągów wysokoprężnych i od 30 lat walczymy o gazyfikację gminy - do dzisiaj się to nie posunęło, a perspektywa jest na najbliższe 25 lat. W sumie w województwie śląskim zostały 24 gminy, które są bez gazu, a w całej Polsce problem jest o wiele większy - podkreśla Czech.

Zaniepokojona wstrzymaniem finansowania inwestycji gazowych jest też Anna Wasilewska, wójt gminy Jeleśnia.

- Walczę o tę gazyfikację, pomagam PGNiG, żeby sieć mogła szybko przejść przez wszystkie drogi, żeby nie musieli tego długo projektować, ale jak ja już zrobię ten gaz, a Unia mi do tego nie dołoży, to co ja zrobię z resztą gminy, co ja powiem ludziom? - pytała pani wójt.

To nie koniec walki
Zdaniem europosła Jerzego Buzka, bank, który przestaje wspierać przechodzenie z węgla na gaz, "to bank, który szkodzi naszej walce o zdrowie". - Jeśli chodzi o emisję CO2, to w przypadku gazu jest ona dwa razy niższa niż przy spalaniu węgla, prawie zero smogu, łatwa, automatyczna obsługa - same zalety - powiedział Buzek na spotkaniu z samorządowcami z województwa śląskiego.

CZYTAJ CAŁOŚĆ: https://www.portalsamorzadowy.pl/gospodarka-komunalna/g...