- 1
- 2
Agnieszka
S.
attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl
Temat: świętość autorytetu
definicja przemocy jest taka:jest to intencjonalne działanie lub zaniechanie działania
wykorzystujące przewagę sił (niektórzy dodają że w celu sprawowania kontroli)
które łamie prawa człowieka
i powoduje ból i cierpienie
zazwyczaj nie jest trudno stwierdzić, które zachowanie pod to "podpada"
Agnieszka
S.
attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl
Temat: świętość autorytetu
Jacek Wezgraj:
Tak, jest mi bardzo blisko do terapii systemowej, szczególnie w ujęciu narracyjnym.
popraw mnie jeśli się mylę: terapia systemowa zajmuje się systemem rodzinnym
część nurtów terapii systemowej zajmuje się też tym jaki wkład wnoszą do rodziny małżonkowie ze swoich rodzin pochodzenia
zgodnie z definicją Virginii Satir (też terapeuta systemowy o ile się nie mylę)
zdrowa rodzina to taka w której każdy jej członek ma prawo:
czuć to co naprawdę czuje
widzieć to co widzi
słyszeć to co słyszy
myśleć to co myśli itd.
mało spotykam takich rodzin, które to realizują
mało tego - mi samej jest czasem trudno
ALE
nawet z rodzicami, którzy popełniają błędy trzeba najpierw nawiązać kontakt, zaprzyjaźnić się pochwalić ich - jak z dziećmi, wszyscy potrzebujemy tego samego
jak się na nich krzyczy to się zamykają w sobie i w ogóle nie chcą gadać
czy z dziećmi czy z dorosłymi trzeba budować na ich mocnych stronach, zasobach i dobrych intencjach
konto usunięte
Temat: świętość autorytetu
Jacek Wezgraj:
Sabino, odpowiadam zbiorczo:
fanatyzmem nazwałabym twierdzenie, że to nieprawda, że w większości rodzin stosowana jest przemoc różnego rodzaju w stosunku do dzieci.
Przecież już głośno się mówi, że więcej przemocy w 4 scianach niz na ulicy.
Chodzi o polepszenie jakości zycia ludzi o przerwanie tego błednego koła, bo można, o nic więcej.
Nie chodzi o wydawanie wyroków na rodziców.
W moim odczuciu, wydaniem wyroku na rodziców jest już powyższe stwierdzenie. Gdy przyjmujesz założenie, że przemoc jest stosowana w większości domów
to nie ja wymyśliłam - zajrzałeś na tą stronkę?? na której są statystyki??
I wydajesz sądy, wyroki
na podstawie swojej wizji świata.
całe szczęście, że nie jestema sama z taką wizją świata -:))) jest nas trochę na świecie -:)) nie jestem sama .
Strasznie trudno jest dostrzec
w takiej sytuacji tych rodziców, którzy dla swoich dzieci są naprawdę dobrzy.
pewnie, że trudno skoro 80% rodzin jest problematyczna - łatwiej byłoby gdyby tylko 20% było problematycznych
To że ktoś coś napisał nie oznacza że tak jest. Ten sam tekst można odczytać na multum różnych sposobów, co innego weźmiesz sobie z niego Ty, co innego ja.
to są historie z zycia wziete więc nie bardzo rozumiem ciebie. Jak człowiek mówi, że bito go to ja rozumiem, że bił bity a ty??? nie wiem jak mozna to inaczej zinterpretować.
Sprowadzanie wszystkiego
do jednej przyczyny to uproszczanie. Te same efekty mogą mieć różne przyczyny (ekwifinalność), te same przyczyny mogą dawać różne skutki (ekwipotencjalność)
o tym pisała już Agnieszka i odpowiedziałam
wszystko jest
proste, jasne i pewne - ten winny, ten anioł.. Może Tobie to wystarcza, mnie nie.
świat jest prosty, życie też i to bardzo proste tylko my wolimy żeby było cholernie skomplikowane, żeby prawdzie w oczy nie spojrzeć i wymyslamy coraz więcej dziwnych rzeczy, i jeszcze bardziej nic nie idzie zrozumieć.
Lepiej wierzyć, że faceci lubią zołzy niż zastanowić sie dlaczego zołzy a nie kobiety zrównoważone emocjonalnie -:)))
no ale dlaczego ludzi to podnieca to okrucieństwo?? I na to pytanie mi potrafisz odpowiedziec??
Mam wrazenie, że identyfikują się z takimi okrucieństwami.
I znowu to samo: Tobie wystarcza przyjęcie perspektywy, że związane jest to z rodzicami-oprawcami. A tymczasem inaczej opowie o tym zjawisku socjolog, inaczej psycholog a jeszcze inaczej polityk. I kto ma dostęp do "prawdy" ?
każdy ma swoją, ludzie powinni mieć możliwość wyboru i sami powinni zadecydować co jest dla nich prawdą a co kłamstwem.
Ja będę broniła mojej ty masz prawo bronic twojej - a kto czyta sam zadecyduje.Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 28.04.09 o godzinie 23:15
konto usunięte
Temat: świętość autorytetu
Agnieszka S.:
psychologia nie jest na razie nauką ścisłą
a ja mam wrażenie, że nią jest - to tak jak matematyk z tą tylko różnicą, że:
- w matematyce 2+2 od razu = 4
- natomiast w psychologi wynik też będzie jak 2+2 tylko nie zawsze od razu, nieraz będzie trzeba na niego poczekać dłużej lub krócej.
- 1
- 2
Podobne tematy
-
Forum Zarządzania » Jak skutecznie pozbawić się autorytetu -
-
Darmowe szkolenia » [Warszawa] W drodze do Bohatera, Autorytetu? Do Siebie -
-
Kasy Stefczyka » Wystartował Ogólnopolski Konkurs Historyczny "Dr... -
-
Liberum veto » kości udowodnią jego świętość, a resztki prącia życie w... -
-
Pogaństwo » Świętość -
-
NOWOCZESNY MANAGER... » Jak być dobrym szefem. Trzy kroki w budowaniu autorytetu -
-
Dostępność i Użyteczność » Efekt autorytetu Google... -
-
Szef Produkcji » Szkolenie BUDOWANIE AUTORYTETU, MOTYWOWANIE I OCENA... -
-
A polityka » Szarganie autorytetu Papieża Jana Pawła II przez TVN i... -
-
Top Manager » Budowanie autorytetu... -
Następna dyskusja: