konto usunięte

Temat: Rozwód

żeby zdecydować się na rozwód, trzeba mieć:
- odwagę,
- wziąść na siebie odpowiedzialnośc
- nie bać się ryzyka

to co mi przychodzi tak szybko na ten moment do głowy

wiele razy słyszałam i słyszę jak dzieci mówią do rodziców, żeby się rozwiedli bo mają dosyc takiej sytuacji.

Rozwód nie znaczy zerwanie relacji z dzieckiem - i w tym jest problem bo jak ludzie się rozstają to nie potrafią rozstać się z partnerem w zgodzie i przyjazni i wtedy "olewają" dziecko przekonując, że to wina rozwodu....

konto usunięte

Temat: Rozwód

Decyzja o nie rozwodzeniu się dla dobra dzieci, kryje za sobą wiele osobistych problemów, z którymi rodzice boją się zmierzyć.

STRACH (jak go pokonać, brak odwagi, strach przed nowym........)
- czy da się samemu radę
- co inni powiedzą
- jak tu żyć samemu nigdy tak nie żyłem (z domu rodzinnego z reguły kiedyś trafiało się w ręce partnera i tak naprawdę człowiek nigdy nie był i nie mógł byc sam i sobą na 100%)
- a czy znajdę nowego partnera
- trzeba załatwić nowe mieszkanie
- nieraz przeprowadzić się do innego miasta lub kraju
- podejmować samemu decyzje i brać za nie odpowiedzialność (nie ma już tego "luksusu" żeby obwiniać partnera)

.... nie wiem co jeszcze tyle mi na ten moment przyszło do głowy.Sabina G edytował(a) ten post dnia 07.07.09 o godzinie 10:53

konto usunięte

Temat: Rozwód

Często rozwód jest o wiele lepszym rozwiązaniem, niż tkwienie w związku, w który wszyscy (włączając w to dzieci) nawzajem się krzywdzą. Jest szansą na sensowne ułożenie życia na inny sposób.
Jeżeli rodzice na siłę są razem dla dobra dziecka, to i tak wyrządzaj mu krzywdę, ponieważ uczą go żyć w zakłamanej, pełnej strachu i nienawiści atmosferze. I dziecko, już jako dorosłe, nie potrafi od tego wzorca się uwolnić. Może go odtwarzać w swojej rodzinie, która przez lata stanie się zakłamana, pełna strachu i nienawiści. chociaż właśnie od tego chce wciąż uciekać.

Jeżeli dorośli nie potrafią żyć w przyjaźni to powinni się rozstać, właśnie dla dobra dziecka. Będzie mogła żyć, co prawda z jednym rodzicem na stałe, a drugim na dochodząco (w optymistycznej wersji)
ale w przyjaznej, normalnej rodzinie. A jeżeli każde z rodziców ułoży sobie życie od nowa (niekoniecznie z drugą osobą) i będzie potrafiło być szczęśliwe to bedzie to najlepszym wzorcem dobrego życia dla dziecka.

konto usunięte

Temat: Rozwód

och te punkciki ciagle tylko jeden można dać -:(((
zgadzam się w 100%

konto usunięte

Temat: Rozwód

Sabina G:
żeby zdecydować się na rozwód, trzeba mieć:
- odwagę,
- wziąść na siebie odpowiedzialnośc
- nie bać się ryzyka
...


najważniejszy i pierwszy punkt
- trzeba mieć pewność, że zrobiło się wszystko ze swojej strony by ratować związek...
i że jest to przemyślana pod każdym względem decyzja, a nie jest tylko chwilową odpowiedzią na skrzywdzenie... czy inne kryzysy w związku...

o wiele łatwiej cos zerwać, niż sprawić by w związku dwoje osób sie kochało, rozumiało i miało do siebie szacunek...
bo lepiej obarczyć całą winą drugą strone, za to, że w związku jest źle, bo partner to:
egocentryk, bo leń, bo za mało ambitny, bo za mało odpowiedzialny....
a za mało w nas osobistej refleksji za współudział za rozwód w rodzinie...
a hasło,
lepiej dziecku bez jednego rodzica, niż z z wiecznie kłócącymi sie,
jest często usprawiedliwieniem dla tych,
co za małą walczą o związek, a dobro dziecka, tak naprawde ich nie obchodzi...
oczywiście, że lepiej dla dzieci gdy wychowuje sie w miłej atmosferze domowego ogniska, nie w kłótni,
by potem mogło przenieś pozytywne wzorce do swojego domu..
jednak często nawet po rozwodzie, dziecko wcale nie ma lepszej sytuacji w domu, powód ten sam co przed rozwodem...
powód nieodpowiedzialni rodzice walczący ze soba,
o to kto nadal po rozwodzie jest ważniejszy... kosztem uczuć dziecka...

konto usunięte

Temat: Rozwód

Żeby prowadzić samochód trzeba zrobić kurs i zdać egzamin.
Żeby wstąpić w związek małżeński i powołać na świat dziecko wystarczy tylko chcieć. W wielu przypadkach to zdecydowanie za mało, aby żyć szczęśliwie. Bagaż naszych doświadczeń i kilku pokoleń wstecz może być naszym garbem. Chciejstwo nic tu nie pomoże.
Każdy chce być szczęśliwym mężem/żoną i wspaniałym rodzicem. Ale nie każdemu to wychodzi.
Uważam, że hasła typu "zrobić wszystko, by ratować związek" są puste.
To trochę tak jakby powiedzieć, że trzeba zrobić wszystko, aby nie złamać nogi, gdy ona już jest w gipsie.
Przecież nikt nie wchodzi w związek małżeński czy partnerski z myślą, że to nie wyjdzie. Wszyscy państwo młodzi są niesamowicie szczęśliwi i sądzą, że tak już będzie zawsze. Tymczasem później jest zwykłe, szare życie, na które nie zawsze jesteśmy przygotowani.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Rozwód

masz rację, na swój związek pracuje się dużo wcześniej
i nie zawsze można mieć na to wpływ

każdy też chce mieć dobry związek, tylko do tego trzeba dwojga

nawet najcięższa praca nad związkiem niewiele da jeśli będzie tylko jednostronna

a ludzie różnią się tym jak bardzo chcą brać odpowiedzialność za swoje życie
i jak wiele chcą włożyć pracy w to żeby wszystkim było dobrze

trudno tu kogoś oceniać, bo to wszystko są ludzkie dramaty

konto usunięte

Temat: Rozwód

Agnieszka S.:

nawet najcięższa praca nad związkiem niewiele da jeśli będzie

a co masz na myśli mówiąc praca nad związkiem.

Od czego zacząć bo nie okłamujmy sie, każdy wchodzi w związek obarczony problemamy z rodzinnego domu - no to chyba jedyne wyjście zacząc od terapii - osobiście inaczej tego nie widzę.Sabina G edytował(a) ten post dnia 07.07.09 o godzinie 23:01
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Rozwód

sama kiedyś napisałaś, że jak jedna osoba w parze idzie na terapię to czasem okazuje się, że po tej terapii są już w zupełnie innych miejscach swojego życia

a praca nad związkiem to pielęgnowanie relacji

konto usunięte

Temat: Rozwód

Agnieszka S.:
sama kiedyś napisałaś, że jak jedna osoba w parze idzie na terapię to czasem okazuje się, że po tej terapii są już w zupełnie innych miejscach swojego życia

tak to prawda

a praca nad związkiem to pielęgnowanie relacji

hmmmmmmm no ale jak pielęgnować to? tego nie mogę zrozumieć to nie idzie na dłuższą metę Agnieszko.

To powiedz mi co dzieje się z tymi problemami wyniesionymi z domów - rusza się je czy nie?
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Rozwód

a jak pominiesz problemy wyniesione z domu (hipotetycznie)

spotyka się dwoje dorosłych, zdrowych emocjonalnie ludzi, to jak pielęgnują relację?

konto usunięte

Temat: Rozwód

Agnieszka S.:
a jak pominiesz problemy wyniesione z domu (hipotetycznie)

no właśnie ich pominąć nie idzie

spotyka się dwoje dorosłych, zdrowych emocjonalnie ludzi, to jak pielęgnują relację?

normalnie po "zdrowemu" i w takich przypadkach z pielęgnacją nie ma problemów tylko gdzie są takie "okazy" -:))Sabina G edytował(a) ten post dnia 07.07.09 o godzinie 23:40
Aleksandra Młyńczyk

Aleksandra Młyńczyk Czy chciałbyś być
swoim Klientem?
Pomoc w definicji
wymag...

Temat: Rozwód

Sabina G:
żeby zdecydować się na rozwód, trzeba mieć:
- odwagę,
- nie bać się ryzyka

kiedy podejmuje się taki krok odwaga to to, czego masz wrażenie, że o wiele ci za mało i panicznie się boisz jutra

powiedziałabym prędzej (z autopsji, nie generalizując)

- poczucie desperacji i bezsensowności tkwienia w tej relacji (coś jak stanie w kilkukilometrowej kolejce za czymś co wiesz, że im jesteś bliżej tym mniej ci się nie podoba)

- rzeczywiście poczucie odpowiedzialności. jeśli czujesz, że z twojej strony wyczerpałaś już wszystkie atuty i możliwości to czas dać drugiej stronie poszukać swojego szczęścia i im prędzej tym lepiej

konto usunięte

Temat: Rozwód

Magda Słomkowska:
>
Uważam, że hasła typu "zrobić wszystko, by ratować związek" są puste.


"zrobić wszystko, by ratować związek"
nie mówie o bezkrytycznym braniu na siebie całej winy i odpowiedzialności za zło w związku, bo to chore i świadczy o uzależnieniu od partnera,
a o własnym udziale w tym...
nie mówie o ratowaniu za wszelka cene, za cene własnego poszanowania, godności i honoru...
skąd znamy łapanie sie za noge partnera i skomlenie o nieopuszczenie mnie...

mnie chodzi właśnie o zmiany własnego nastawienia do problemów,
pewnie, że dobrze jak dwoje chcą razem, i w terapii, i w zyciu...ale do tanga czasami jest jeden...
a uważam, że czasami własnymi zmianami można zdziałać dużo... to nic, że partner w tyle...ale jak rusza lawina zmian w moim pojmowaniu związku, to oddziaływuje też i na druga osobe...
uważam, iż dla dobra dziecka,
ale tez i swojego, warto podjąc nawet w pojedynke próbe ratowania...i wnikliwego osądu siebie w związku,
po to tylko,by się uświadomić w sensowności decyzji, jak i że zrobiło się ze swojej strony wszystko. by związek trwał a dzieci miały ojca...
takie zmiany siebie samej nie mają nic wspólnego z lękiem przed samotnością i radzeniem sobie samej w zyciu, a jest wtedy świadomą decyzja o rozwodzie...
- wiem wtedy, że lepiej mi samej z dzieckiem niż z kimś nieodpowiedzialnym...jednak najpierw sama musze być odpowiedzialna i pewna słuszności swoich racji,
nie ma wtedy obaw, a zmiany jakie temu towarzysza nie napawają mnie obawą,
wiem, ze są częścią przemian w moim zyciu...
bo nastawiam sie, że nie będzie na początku zbyt łatwo

o to chodziło mi w poście, o świadomie podjętej dycyzji o rozwodzie...
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Rozwód

Sabina G:
Agnieszka S.:
a jak pominiesz problemy wyniesione z domu (hipotetycznie)

no właśnie ich pominąć nie idzie

spotyka się dwoje dorosłych, zdrowych emocjonalnie ludzi, to jak pielęgnują relację?

normalnie po "zdrowemu" i w takich przypadkach z pielęgnacją nie ma problemów tylko gdzie są takie "okazy" -:))Sabina G edytował(a) ten post dnia 07.07.09 o godzinie 23:40

docisnę cię jeszcze jak pozwolisz :)

relacje pielęgnuje się zawsze tak samo, jeśli to takie oczywiste to napisz jak to się robi - na pewno wielu osobom to się przyda :)

konto usunięte

Temat: Rozwód

Agnieszka S.:

docisnę cię jeszcze jak pozwolisz :)

pozwalam, pozwalam -:)))

relacje pielęgnuje się zawsze tak samo, jeśli to takie oczywiste to napisz jak to się robi - na pewno wielu osobom to się przyda :)

napiszę wieczorkiem bo teraz nie mam czasu..

konto usunięte

Temat: Rozwód


relacje pielęgnuje się zawsze tak samo, jeśli to takie oczywiste to napisz jak to się robi - na pewno wielu osobom to się przyda :)

Podpisuje się :) Sama jestem ciekawa? :)

konto usunięte

Temat: Rozwód

Agnieszka S.:

docisnę cię jeszcze jak pozwolisz :)

relacje pielęgnuje się zawsze tak samo, jeśli to takie oczywiste to napisz jak to się robi - na pewno wielu osobom to się przyda :)

no więc się pojawiam -:))

pielęgnować związek ?? hmmmmm się zastanawiam - ja bym powiedziała tak:

zamiast pielęgnować związek pielęgnujemy się sami, a związek automatycznie "będzie sie sam pielęgnował" .

1. Dbać o siebie, to znaczy pozostać takim jakim partner nas poznał bo taką/taki mu sie spodobałam/łem, dbać o siebie, żeby pozostać taką jaką mnie poznał albo rozwijać sie i iść do przodu - ale nie cofać się.

2. Jak się rozwijamy to koniecznie oboje
3. Komunikujemy ze sobą na maksa - najgorsza prawda lepsza od kłamstwa.
4. Każdy jest sobą nic nie udaje
5. Każdy ma swoje zainteresowania i koniecznie jakieś wspólne (osobiście uważam, że osoby podobnie myślące mogą mieć udany związek, przeciwieństwa się wprawdzie przyciągają ale długo w szczęściu nie trwają )
6. Jest kreatywnośc i fantazja
7. Są wspólni znajomi i i tacy z którymi lubimy spotkać się sami
8. Wspólne wyjazdy ale czasami sami
9. Jesteśmy otwarci na nowych ludzi nie zamykamy sie tylko w rodzinie.

wystarczy? -:)))))Sabina G edytował(a) ten post dnia 09.07.09 o godzinie 00:44
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Rozwód

nie ;-)

konto usunięte

Temat: Rozwód

Agnieszka S.:
nie ;-)

na ten moment nic mi do głowy nie przychodzi to może teraz napiszecie Wy -:)))



Wyślij zaproszenie do