Temat: czas to...
No dobra, to tak z samego rana:
Człowiek - to istota żyjąca bo nie może istnieć jak przedmiot czyli "nie czując".
kobieta - to ktoś piękny bo tak :) żartowałam bo tylko przy pięknie można odpocząć i nabrać siły (ha tu się sama zdziwiłam bo właśnie zrozumiałam dlaczego mężczyznę utożsamiam z kimś silnym... czyt. mężczyna to ktoś kto potrzebuje kobiecego piękna by poczuć siłę - piękano nie koniecznie w aspekcie fizycznym, ale szeroko pojętej kobiecości).
mężczyzna - to ktoś silny bo to ktoś kto nie tylko buduje domy, ale jest fundametem domu
czas - to możliwość robienia tego na co ma się ochotę bo brak czasu pwoduje, że można robić tylko to co trzeba
pieniądze - to sposób na dogadzanie bo dzięki nim można spełniać swoje małe pragnienia
praca - konieczność porannego wstania bo nie lubię rano wstawać :) marzę o tym by, móc spać tak do 8 - wtedy najlpiej się czuję.
życie - to źródło od którego wszystko się zaczyna bo tak juz jest nie potrafie tego wytłumaczyć
rodzina - związek najważniejszych osób bo to miejsce, w którym panuje miłość
zdrowie - nieodczuwalnie bólu bo o zdrowiu zaczyna się myśleć dopiero jak coś boli
szczęście - to stan odpoczynku od wszystkiego bo to chyba w tej chwili jest dla mnie najważniejsze
cierpienie - to zamknięcie się w sobie i izolacja bo nikt poza cierpiącym nie jset w stanie tak na prawdę pomóc
przyjaciele - ktoś kto nadaje na tych samych falach bo można łatwo/ czasem nawet bez słów się zrozumieć
samotność - stan ducha w trudnych sytuacjach bo podoobnie jak cierpienia nie da się przeżyć z kimś tzn. z kimś jest łatwiej, ale ktoś nawet najbardziej kochany i współczujący nie odczuje czegoś za mnie.
dziecko - osoba prawdziwa, nieudająca bo jest nautralna, jest sobą płacze kiedy coś jest nie tak i zaraz potrafi się usmiechać, nie dorabia sobie ideologi tylko żyje prawdziwie.
no i co teraz? :)