Robert A. Idealista
Temat: Teoria Input & Output.
Rozmawiałem kiedyś z nieżyjącym już Zdzisławem Beksińskim (myslę, że nie muszę przedstawiać kim był) i wśród wielu ciekawych rzeczy usłyszałem coś, co szczególnie utkwiło mi w pamięci.Powiedział, że jako artysta ma dwa rodzaje modus operandi. Input i Output.
OUTPUT jest wtedy, gdy zamyka się w swoim mieszkaniu i bez przerwy pracuje jak w amoku, maluje, animuje w kompie, fotografuje, etc. przez np. 2 tygodnie nie wychodząc na ulicę. Jedzenie przynoszą mu posłańcy. Nie jest w stanie wtedy oglądać TV, czytać książek ("lub czasopism";), rozmawiać z ludźmi, no po prostu ma biegunkę pomysłową.
INPUT zaś jest wtedy, gdy nie ma najmniejszej ochoty na pracę, ma pustkę w głowie, wrażenie, że się do dna wyczerpał artystycznie i nie jest w stanie nawet spojrzeć na płótno, farby, czy narzędzia do obróbki obrazu. Wtedy czyta książki, ogląda TV, mnóstwo filmów na DVD, rozmawia przez telefon, czy po prostu odpoczywa.
Ja też miewam takie okresy, choć mając wyznaczony deadline zwykle w ostatniej możliwej chwili otwierają mi się wszystkie zawory i przebieram się w budce telefonicznej za Supermana:)
Jak u Was z okresową stagnacją?