Andrzej Pęczak

Andrzej Pęczak Idee na przekór
schematom, kreowanie
własnego otoczenia,
...

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

Spróbuj wyobrazić siebie w sytuacji:
- węgierska wioska w środku lasu,
- Ty, bez komórki, laptopa, innych współczesnych gadżetów,
- bez znajomości języka "tubylców",
- bez forintów lub innej waluty,
- bez chleba i soli,
- nagi...
- jedynie z tym, co w głowie
Cel:
- powrót na "łono rodziny" w całości,
- w garniturze z krawacikiem,
- z komóreczką z komunikatorem GG itp.
- w bereciku moherowym,
- w świetle fleszy,
- ze świadomością największej przygody jaką w życiu przeżyłeś.

Co potrzeba, byś osiągnął cel?
Kreatywności czy podstawowej wiedzy o tym, co nas otacza, po czym depczemy.. co w życiu najważniejsze?
Czego potrzebujesz, by potwierdzić przed sobą i światem, że nie "opakowanie" a jego "zawartość" jest największym Twoim atutem?

Zapraszam do dyskusji, a zainteresowanych na "Wyspę Robinsona"... już wkrótce.

konto usunięte

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

Hmmm... Andrzeju znając Wegrów to po 5 min. czółbyś się w tej wiosce jak w rodzinie a i z powrotem na "łono rodziny" nie sprawiło by problemów. Dużo trudniej mogło by byc gdybyś miał wszystkie gadżety i jechal luksusowym samochodem a skończyło by ci sie paliwo, komórka nie miała zasiegu... mogło by być znacznie trudniej przetrwać;)
Andrzej Pęczak

Andrzej Pęczak Idee na przekór
schematom, kreowanie
własnego otoczenia,
...

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

Miejsce nie jest tak ważne, reszta założeń bardziej.
Istotą problemu jest, czy człowiek pozbawiony wszystkich zabawek współczesnej technologii potrafiłby przetrwać w środowisku obcym dla siebie, korzystając jedynie z tego co w głowie?Andrzej Pęczak edytował(a) ten post dnia 27.05.08 o godzinie 10:42
Andrzej Pęczak

Andrzej Pęczak Idee na przekór
schematom, kreowanie
własnego otoczenia,
...

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

Co powinno znaleźć sie w "głowie", by przetrwać w nieprzychylnym dla siebie środowisku?
Czy będzie to węgierska wioska, czy też "dżungla miejska" nie ma większego znaczenia.Andrzej Pęczak edytował(a) ten post dnia 27.05.08 o godzinie 10:45

konto usunięte

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

wydaje mi sie że upraszczasz temat, bo innych umiejętnosci i wiedzy wymaga przetrwanie w jakichs okreslonych warunkach a innych wyrwanie się z nich, co innego będzie potrzebne ci w miejskiej dżungli a co innego w wegierskiej wiosce. Chyba, że chodzi ci o element wspólny czy uniwersalny - wtedy nasuwa mi się jeden i tylko jeden "chęć przetrwania" reszta decyduje juz tylko o szybkosci i standardzie działań.

konto usunięte

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

Andrzej Pęczak:
Co powinno znaleźć sie w "głowie", by przetrwać w nieprzychylnym dla siebie środowisku?
Czy będzie to węgierska wioska, czy też "dżungla miejska" nie ma większego znaczenia.Andrzej Pęczak edytował(a) ten post dnia 27.05.08 o godzinie 10:45

Człowiek "nagi" ma w mieście nawet duże szanse na przeżycie. Odprowadzą go na policję... wezmą odciski palców... znajdą tłumacza...

Co do reszty, polecam:
Sztuczki MacGyver'a,
Surviwal dla wszystkich,
Zielona kuchnia,
razem ze znalezionymi tam odnośnikami.
Andrzej Pęczak

Andrzej Pęczak Idee na przekór
schematom, kreowanie
własnego otoczenia,
...

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

Panie Mariuszu, co Pana zdaniem powinno znaleźć się w "głowie" człowieka, by mógł poradzić sobie w odmiennym środowisku lub sytuacji niż tej w której obecnie przebywa, jeśli zmusi go do tego?
Moim zdaniem nie jest ważne, czy znajdzie się on w węgierskiej wiosce, miejskiej dżungli czy też.. sam w lesie lub bez środków do życia i (lub) pozbawiony wszystkich "zabawek" współczesnej cywilizacji.
Czy ograniczanie się do "chęci przetrwania" to nie za mało?

Wiedza to jedno, wyobraźnia i kreatywność to drugie.
Często także podejście "ponad utartymi schematami" pomoże spojrzeć na tą "odmienną sytuację" jako na okazję do zdobycia bardzo cennych doświadczeń.
Niestety zbyt często i zbyt wiele osób ogranicza swoje codzienne życie wyłącznie do "chęci przetrwania".
A jak jest w Pana przypadku?

Bardzo ciekawe rozwiązanie dla sytuacji opisanej przeze mnie w temacie, lecz przede wszystkim sposób myślenia prezentuje Pan Michał.
Jego pomysł jest bardzo ciekawy (w określonych warunkach), kreatywny choć nie do końca realizuje przedstawione cele, szczególnie ten, by wrócić "w świetle fleszy, ze świadomością największej przygody jaką w życiu przeżyłeś"...
ale bardzo mi się podoba :)

Z pewnością wiedza zawarta w polecanych przez Pana Michała publikacjach w dużej części będzie pomocna, choć nie chodzi tylko o taką wiedzę.Andrzej Pęczak edytował(a) ten post dnia 28.05.08 o godzinie 16:41

konto usunięte

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

nie docenia Pan siły jaka jest chęć przetrwania.
Jeżeli podchodzimy do sprawy co jest niezbędne to dużo wazniejsze są przymioty psychologiczne niż umiejętności - np nie umiejętnosć rozpalenia ognia może skutkowac u jednych smiercią głodową u innych przerzucenia sie na wegetarianizm a u innych skonczy sie zjedzeniem surowego mięsa. dlatego pisałem, że umiejętnosci które posiadamy bądź nie, nie decydują o samym przetrwaniu ale o standardzie tego przetrwania. W tego typu sytuacjach dużo wazniejsza okazuje sie silna wola niż weidza jak w 5min, zrobic szałas (zwłaszcza jak wylądowalo się na pustyni)

Jeżeli zaś chodzi o umiejętnosci elementarne to kiedyś zastanawiałem sie nad tym co stało by się po globalnej katastrowfie, ktorą przetrwalo by powiedzmy 10% populacji rozproszonej po całym globie. Obecnie znikoma część społeczenstwa posiada wiedzę podstawowa dotyczącą nie tyle przetrwania do momentu dostania się z karta VISA do najblizszego supermarketu ale życia w warunkach prymitywnych gdzie nalezy samemu zdobyć żywnosć zorganizować sobie nocleg i nie dać się zjeść.
Bartosz Schubert

Bartosz Schubert Jestem pomysłowym
organizatorem.
Uwielbiam pracę nad
nowy...

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

Mariusz Jakubczyk:
Jeżeli zaś chodzi o umiejętnosci elementarne to kiedyś zastanawiałem sie nad tym co stało by się po globalnej katastrowfie, ktorą przetrwalo by powiedzmy 10% populacji rozproszonej po całym globie.

Myślę że przeżycie w takich warunkach nie nastręczałoby wielu problemów, ludzie umieją adaptować się do nowych warunków i stosunkowo szybko się uczą.

Wydaje mi sę że wiedza i powiedzmy "umiejętności" są komplementarne , jedno bez drugiego nie może w pełni realizować swojego potencjału. Naukowiec z dużą wiedzą, a bez wyobraźni nie wymyśli nowej teorii. Analogicznie jakiś kreatywny umysł pozbawiony wiedzy, nawet bardzo kreatywny też jej nie wymyśli.

Dobrym obrazem takiej sytuacji jest film "pieniądze to nie wszystko" komedia wprawdzie ale ukazująca że żywy umysł i wiedza są ważniejsze od "opakowania" gadżetowego
Andrzej Pęczak

Andrzej Pęczak Idee na przekór
schematom, kreowanie
własnego otoczenia,
...

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

Mariusz Jakubczyk:
Jeżeli zaś chodzi o umiejętnosci elementarne to kiedyś zastanawiałem sie nad tym co stało by się po globalnej katastrowfie, ktorą przetrwalo by powiedzmy 10% populacji rozproszonej po całym globie. Obecnie znikoma część społeczenstwa posiada wiedzę podstawowa dotyczącą nie tyle przetrwania do momentu dostania się z karta VISA do najblizszego supermarketu ale życia w warunkach prymitywnych gdzie nalezy samemu zdobyć żywnosć zorganizować sobie nocleg i nie dać się zjeść.

Panie Mariuszu, to właśnie miałem na myśli poruszając ten temat.
Jednak muszę zgodzić się z Panem Bartoszem "że wiedza i powiedzmy "umiejętności" są komplementarne, jedno bez drugiego nie może w pełni realizować swojego potencjału."
Kreatywny umysł pozbawiony wiedzy, nawet bardzo kreatywny też jej nie wymyśli.
Stąd prośba o to by spróbować porozmawiać o tym, jaka wiedza oraz jakie umiejętności posiąść powinien człowiek, by w przypadku (wcale niewykluczonej) "globalnej katastrofy" w świecie lub w własnym życiu uznać tą odmienną sytuację jako nowe doświadczenie z którym należy sobie poradzić.Andrzej Pęczak edytował(a) ten post dnia 28.05.08 o godzinie 17:04
Bartosz Schubert

Bartosz Schubert Jestem pomysłowym
organizatorem.
Uwielbiam pracę nad
nowy...

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

Andrzej Pęczak:
Stąd prośba o to by spróbować porozmawiać o tym, jaka wiedza oraz jakie umiejętności posiąść powinien człowiek, by w przypadku (wcale niewykluczonej) "globalnej katastrofy" w świecie lub w własnym życiu uznać tą odmienną sytuację jako nowe doświadczenie z którym należy sobie poradzić.

to będzie realizm ... (tz. jako konglomerat "umiejętności" umysłowych ) albo optymizm może nawet :)Bartosz Schubert edytował(a) ten post dnia 28.05.08 o godzinie 18:24

konto usunięte

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

Panowie, panowie chyba źle coś zrozumiałem, ale zapomnieliscie że cała wiedza jaką posiadamy jest wynikiem czyjejś kreatywnosci i działania umysłu. Problem przetrwania polega na tym, że osoby o wysokiej specjalizacji do jakiej dazymy jako cywilizacja nie ma pojęcia skad się bierze to wszystko wokół niego jeśli to nie jest jego dziedzina - i tak w skrajnym wypadku szukając wody będzie szukał rury z kranem na jej końcu - oczywiście ironizuję ale do tego moga sprowadzac się problemy z przetrwaniem - nie umiejętność przystosowania się do dynamicznie zmieniającej sie sytuacji czasem zbyt dynamicznie.
Byl Pan Panie Bartku łaskaw wyrazić opinięże przetrwanie w warunkach globalnej katastrofy było by dość łatwe - jestem odmiennego zdania - wg mnie połowa z tych którzy przeżyli by pierwotny kataklizm zmarła by w okresie roku - trzech lat i to wcale nie tylko przez bezpośrednie skutki katastrofy ale np przez nie umiejetność leczenia bez pomocy farmaceutyków.
wsród tych którzy by nie przetrwali byli by tez ci nei odporni na stres - czy słyszał pan 20 lat temu o tym że dzieci są zestresowane? a nie uwazam żeby wtedy dzieciństwo było takie beztroskie - mimo dopuszczania wielu metod teraz niedopuszczalnych ilosc samobójstw wśród młodzieży była znikoma w tej chwili rośnie - prosze sobie wyobrazić takich nie odpornych w sytuacji faktycznie ekstremalnej i w sumie beznadziejnej.
Odbudowa cywilizacji byla by długotrwała a odzyskanie wiedzy szybciej niz odbywało się to do tej pory możliwe bylo by tylko jezeli przetrwały by zasoby wiedzy i były one dostępne (nie elektroniczne prąd pojawi się za kilka pokoleń, w odpowiedzniej wersji językowej itp) Prosze tez pamiętac że w przypadku takiej katastrofy większość potencjału ludzkiego musiała by zostac skupiona na zdobyciu żywności.

teraz prosze sobie wyobrazić ze przetrwało 10 informatyków którzy nie maja dostępu do komputerów (choć mam wrażenie żę wystarczyło by odłączenie od google;))

konto usunięte

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

Andrzej Pęczak:
[ciach]
jaka wiedza oraz jakie umiejętności posiąść powinien człowiek, by w przypadku (wcale niewykluczonej) "globalnej katastrofy" w świecie lub w własnym życiu uznać tą odmienną sytuację jako nowe doświadczenie z którym należy sobie poradzić.

Potraktowanie "globalnej katastrofy" w świecie i "globalnej katastrofy" we własnym życiu jako doświadczenia wymagającego podobnej wiedzy, wydaje mi się możliwe tylko wtedy, gdy będziemy mieli na myśli nie tyle jakieś umiejętności techniczne, ile samowiedzę, filozofię życiową, twardy rdzeń (jak to się mawia), wokół którego możemy odbudować swój świat, a być może i świat zewnętrzny.

Czy moje domniemanie jest słuszne?
Andrzej Pęczak

Andrzej Pęczak Idee na przekór
schematom, kreowanie
własnego otoczenia,
...

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

Panie Mariuszu, coraz bardziej podoba mi się to co Pan pisze...
Pan Michał i Pan Bartosz dotykają bardzo ważnych cech, jakie powinien posiadać człowiek, by w ogóle chcieć widzieć więcej, szczególnie w zakresie wiedzy, która wydaje się zbędna w dobie nowych technologii.

Do tego wszystkiego dołożyłbym jeszcze to "coś" co świetnie pokazana jest w filmie Roberta Benigniego "Tygrys i śnieg" (3 Oskary za film "Życie jest piękne").
Niezwykła kreatywność bohatera, to "coś" plus piękna muzyka...
Gorąco polecam... jeszcze do dostania w sklepach Lidl.
...............................
Czy moglibyśmy pokusić się o stworzenie chociaż podstawowej listy tej wiedzy i tych cech, które warto i można posiąść, by poradzić sobie w obu przypadkach - "globalnej katastrofy" w świecie lub we własnym życiu?Andrzej Pęczak edytował(a) ten post dnia 29.05.08 o godzinie 11:37
Bartosz Schubert

Bartosz Schubert Jestem pomysłowym
organizatorem.
Uwielbiam pracę nad
nowy...

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

wiedza to będzie

- wiedza o miejscach w których można zdobyć wiedzę (nie google)
a dalej !!!!
- jakiekolwiek pojęcie o używaniu broni (nawet zaczerpnięte z filmów)
- survival (może za ogólnie ale powiedzmy wystarczająca żeby po zabiciu królika wiedzieć co z nim zrobić)

to tyle żeby przeżyć reszta to tylko zwiększanie komfortu

a co do pana Mariusza i jego wątpliwości to proszę zauważyć że było nie było świat pozostawiłby po sobie sporą "skorupę" dorobku materialnego (jedzenie w puszkach, schronienie, ubrania, generatory prądu, broń, środki transportu, środki komunikacji itp. przydatne rzeczy. Jasne że cześć by zginęła (nie z powodu katastrofy) ale połowa to moim zdaniem aż nadto. Mniej ludzi oznacza mniej chorób na jakie można złapać, książka o podstawach leczenia znajduje się prawie w każdym domu będzie dobrze :)

konto usunięte

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

Panie Bartku jestem z natury optymistą, lecz jeżeli chodzi o planowanie zabezpieczenia przyszłości wybiera się najczarniejszy scenariusz.

Oczywiście, że moje założenia to tylko założenia - być mozę 10% to bardzo optymistyczne założenie do tego globalny kataklizm to np uderzenie średniej wielkości meteorytu w ziemię i zwiazane z nim następstwa - proszę pamiętać ze np te wydobyte i uzdatnione zasoby ropy naftowej njaprawdopodobniej w takiej sytuacji zostały by po prostu spalone po "gorącym" okresie nastapiła by trwajaca nawet kilka lat noc co skutkowało by zancznym ochłodzeniem klimatu wiec przyjęte przezemnie zalożenie że przeżyje to wszystko połowa też moze być zbyt optymistyczne.
O ile w katastrofie śmierć ponosili by przypadkowi ludzie bez względu na ich "jakość" to kolejne lata przetrwali by tylko najsilniejsi. Prosze też pamiętać że w takich warunkach raczej przyrost naturalny byłby mocno ujemny.

Panie Andrzeju, jakiś czas temu zastanawiałem się nad sposobami ułatwienia przeżycia ocalałym i doszedlem do pewnych rozwiązań. co ciekawe niedawno dowiedziałem sie o tym że chyba w Norwegii buduje się "arke noego" - magazyn w ktorym zbiera się odpowiednie ilości zbóż z rożnych gatunków, W holandii zaś powstaje kapsuła zbierajaca potrzebną wiedzę.

W skrócie pomysł do jakiego ja doszedłem to stworzenie kapsuł zawierajacych podstawowe narzędzia i instrukcje np wytopu żelaza, produkcji zywnosci leczenia itp itd oraz własnie ziarn zbóż. oczywiście pojawia się problem roozmieszczenia takich urzadzen - ponieważ trudno przewidziec gdzie będą potrzebne musiały by być rozmieszczone równomiernie lecz zlokalizowanie ich na ziemi mogło by spowodować ich uszkodzenie w katastorfie zasypanie itp. dlatego doszedłem do wniosku, że najlepszym miejscem bylo by umieszczenie ich na orbicie ziemskiej i ustawienie w taki sposób aby po okresie powiedzmy kilku dni, miesięcy, od zaniku sygnału sterującego z ziemi automatycznie wyladowały na ziemi.
Jest jeszcze jeden problem - nauczenie obsługi tych urządzeń - oczywiście można zalozyć intuicyjnosc działania takich urządzeń lecz wydaje mi sie że ilosć elektroniki w nich należało by ograniczyć do minimum - dobrym sposobem było by umieszczanie takich wirtualnych urządzeń w róznych grach co w sposób naturalny uczyło by już najmłodszych ich obsługi.
Andrzej Pęczak

Andrzej Pęczak Idee na przekór
schematom, kreowanie
własnego otoczenia,
...

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

Pomysł dość kosmiczny i futurystyczny, wykorzystujący niestety współczesną technologie, więc kosztowny i nie dla wszystkich.
Niekoniecznie może sprawdzić się w każdym wariancie "globalnej katastrofy".
Z pewnością nie do zastosowania w przypadku "globalnej katastrofy" w życiu osobistym.
Natomiast pomysł z "kapsułą wiedzy", nasionami, itp. dość ciekawy i warty rozwijania z tym, że myślałbym jednak o tym, by "kapsułę" umieścić na ziemi i zaopatrzyć w nią każdego, kto chciałby zabezpieczyć się przed wystąpieniem tego typu "odmiennej sytuacji".
Można by pomyśleć także o różnych wariantach wyposażenia.

Jaką "wiedzę" warto by umieścić w jej wnętrzu, na tyle uniwersalną by dostępna była dla jak największej grupy odbiorców (język przekazu)i w jakiej formie (by nie uległa zniszczeniu i na tyle pojemnej, by pomieściła jak najwięcej informacji)?

konto usunięte

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

kosmiczny ale wcale nie specjalnie futurystyczny - wybacz że poszedłem w uliczkę globalnej katastrofy ale okazji do walki o przetrwanie jednostki w obecnym stanie globalnej cywilizacji jest jakby coraz mniej - chyba że walką o przetrwanie nazwiemy życie codzienne w miejskiej dżungli, a na sytuacje bardziej lub mniej skrajne po prostu dobrze mieć przy sobie zapałki i dobry scyzoryk.

Co do kapsuł - nie możliwe żeby każdy mial swoją bo nie spełniały by wtedy w pełni swojego zadania - jedna była by przeznaczona na grupę góra kikudziesięcu osób - potrzebną wiedzę jesteśmy wstanie zgromadzić w pamięci wielkości pudełka do papierosów, dla bezpieczeństwa było by tych "pudełek" kilka, czytnik mógłby być niewiele większy jednak odpowiednie zapasy narzędzi, nasion, urzadzeń (np do uzdatniania wody) wymuszały by już dośc duży rozmiar takiej kapsuły. Koszt - myślę że przy masowej produkcji - kilku tysięcy przynajmniej sztuk (własnie ile ich powinno być?) nie byłby nie możliwy do udźwignięcia przez obecne gospodarki nawet z wyniesieniem ich na orbitę geostacjonarną.
Do tego zakładając że mamy jeszcze sporo czasu (a może nie?) to koszty rozkładały by się na kilkadziesiąt lat.
Upierałbym się przy umieszczeniu ich na orbicie poniewaz była by większa szansa na ich przetrwanie w razie katastrofy (obojętnie jaki scenariusz przyjmiemy)

konto usunięte

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

W trakcie tych rozważań przypomniał mi się stary kawał o tym, co powinien robić przeciętny obywatel usłyszawszy alarm o zagrożeniu atomowy. Otóż powinien owinąć się białym prześcieradłem i biec w kierunku cmentarza...

Analizując wiedzę i środki techniczne, jakie pozostają do dyspozycji i ich wpływ na przeżycie, można dojść do wniosku, że największe szanse ma wytrenowany komandos, członek specjalizowanej grupy przetrwania, wyposażonej w hermetyczne pojazdy, narzędzia, wiedzę o tajnych schronach a także składach broni, żywności, paliwa i lekarstw.
Najmniejsze zaś szanse ma człowiek oderwany od Google, ranny, przerażony, nagi i na radioaktywnej pustyni...
Między tymi ludźmi mieści się całe spektrum wiedzy i zasobów, o których można dyskutować przez lata, a temat i tak się nie wyczerpie.

Dlatego też sugerowałbym skoncentrowanie się na osobistych walorach obywatela. Człowiek jest istotą społeczną, a zdolność do przetrwania znacznie się zwiększa w grupie. Umiejętność współpracy z innymi ludźmi, planowania ruchów własnych i towarzyszy niedoli oraz wykorzystania tego co jest pod ręką, to kolejna ważna umiejętność. Trzeba też umieć odkryć, co "siedzi" w otaczających nas ludziach, co jest tym najlepszym w danej sytuacji i jak to wydobyć. Istnieją pewne archetypy, lub jak kto woli, role do obsadzenia: wodza, wojownika, mędrca, maga/kapłana - trzeba je już teraz przećwiczyć i doprowadzić do perfekcji ten, który nam najbardziej pasuje.

Dalej, istotny jest też spójny system poznawczy i to taki, który nie zapędzi nas w ślepy zaułek. Człowiek powinien odnaleźć się w otaczającym go świecie, a umiejętność nazywania dziejących się właśnie procesów, znacznie to ułatwia.

Ważny też - moim zdaniem - jest system autoterapeutyczny, który umożliwiałby opanowanie własnych uczuć, a nawet, w sytuacjach skrajnych, pozwalał na wydobycie dodatkowych rezerw z organizmu.

Wreszcie istotna jest samodyscyplina i asceza, która pozwoli obywać się przez dłuższy (niż zazwyczaj) czas bez podstawowych wygód, jedzenia, wody, przy zachowaniu zdolności do racjonalnych decyzji.

konto usunięte

Temat: Kreatywność, czy wiedza... czyli jak prztrwać bez...

Tak Panie Michale i od wieków były systemy które miały na celu kształtowanie postaw społecznych (mam na mysli wszelkei systemy religijne) w obecnej chwili ten system sie sypie przynajmniej w cywilizacji europejskiej i północnoamerykańskiej i nie ma niczego co mogło by zastąpić jego prospołeczne funkcje.
Ma Pan rację że wszystko zależy od jednostki, lecz wydaje mi się że obecny system nauczania i kształcenia został pozbawiony wszelkich cech przystosowania do trudnych warunków - kształci się pracowników, a właściwie nawet nie - przedewszystkim konsumentów tylko tyle.
Problem nie polega na przetrwaniu jednostki tylko gatunku - śmierć jednostki może być bez znaczenia, przetrwanie również - Prosze sobie wyobrazić że świetnie wyszkolony komandos trafia na setkę zdesperowanych i pozbawionych wszelkich zasad i hamulców ludozerców...
Prawda jest jednak taka "... tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono..." człowiek nie poddawany próbie sam nie może być pewien swojej reakcji i moze oczywiście być zaskoczony (i zaskoczyć otoczenie) zarówno negatywnie jak i pozytywnie.

Dodatkowo - funkcje o których pan pisał sa dosć naturalne i nawet jezeli zbierzemy 10 tzw. ofiar losu i zostawimy ich na bezludnej wyspie to znajda sie wsród nich przywódca, myśliwy, kapłan, lekarz - oczywiście rozkład może byc różny ale nawet przy braku chetnych stanowisko będzie prędzej czy później obsadzone - co najwyżej będzie różna jakość wykonywanych funkcji.Mariusz Jakubczyk edytował(a) ten post dnia 29.05.08 o godzinie 21:42

Następna dyskusja:

Durne pytanie, czyli "szewc...




Wyślij zaproszenie do