Temat: Związki jednopłciowe, ONZ, prawa dzieci
Czy masz jakiekolwiek dowody naukowe, że środowisko homoseksualne nie sprzyja prawidłowemu rozwojowi dzieci? Czy uważasz, że dziecko wychowywane w środowisku heteroseksualnym z definicji ma zagwarantowany prawidłowy rozwój i prawidłowe warunki?
Prezentowana przez ciebie opinia jest prawidłowa tylko wyłącznie w wypadku założenia, że:
- rodzina heteroseksualna jest rodziną wzorową - nie występują w niej żadne nieprawidłowości, patologie, błędy wychowawcze, a rodzice poświęcają dziecku odpowiednio dużo czasu
- w rodzinie homoseksualnej jedynym celem partnerów jest wychowanie kolejnego "małego geja" lub "małej lesbijki", a więc dziecko od razu jest odpowiednio ukierunkowywane, zgodnie ze schematem "para hetero = źle, para homo = dobrze".
Takie założenie jest bezsensowne i z góry narzuca jedną, negatywną odpowiedź. Wysuwasz nadęte hasła o dobru dziecka i wartościach, to ładnie brzmi, ale...
Co powiesz, na konwencję międzynarodową ONZ o prawach dzieci i fakt zabierania przez sąd dzieci rodzinom, które żyją w skrajnej nędzy? Dom dziecka jest lepszy, niż rodzona matka i ojciec? Co powiesz na los dzieci w rodzinach patologicznych, gdzie rodzice mają poważne problemy alkoholowe czy z narkotykami? Tu reakcja państwa bywa żadna lub następuje zbyt późno.
Wysuwasz wydumany argument, że dziecko wychowywane w związku homoseksualnym nie będzie mogło prawidłowo się rozwijać tylko dlatego, że rodzic i jego partner (partnerka) są tej samej płci. Równie dobrze można stwierdzić, że nieprawidłowy rozwój, a czasem śmierć grozi dziecku wychowywanemu przez skrajnie religijnych rodziców, których wiara zabrania np. spożywania określonych produktów (ryzyko anemii i chorób),przetaczania krwi czy poddania się operacji (wspomniane ryzyko śmierci). Kochający rodzice, skazujący dziecko na śmierć, bo "Bóg tak chciał" są w twojej opinii w porządku i taka sytuacja nie narusza praw dziecka. Ale homoseksualna para będzie straszliwym zagrożeniem.
Jedna wielka bzdura!