Temat: Wychowanie dzieci przez homoseksualistów = egoizm?
Maciej Żłobiński:
Krzywda nie jest rzekoma - jest oczywista - jak np. dziewczynka wychowywana przez dwóch mężczyzn ma się nauczyć macierzyństwa?
Chyba nie chodzi o nauke "macierzynstwa" tylko o to, zeby nauczyc dziecko kochac. Jesli jej "tatusiowie" beda ja kochac, to wierz mi, ze w niczym nie bedzie ulomna, i swoje przyszle dzieci tez bedzie potrafila kochac.
Do kogo dorastająca dziewczynka ma przyjść ze
swoimi problemami/obawami?
W heteroseksualnej rodzinie tatusiowie wbrew pozorom nie sa tylko od zarabiania pieniedzy. Od rozmawiania z dziecmi (NAWET z corkami) rowniez.
Co powiedzą jej dwaj tatusie przy
pierwszej menstruacji: "Nie przejmuj się, to normalne, my też przez to przechodziliśmy" ?
A, przepraszam bardzo, czym tu sie tak przejmowac? Okres jest zupelnie normalna sprawa i nie widze powodu, zeby dziewczynce w tym momencie wspolczuc i tlumaczyc ze "ja tez przez to przechodzilam". Co powiedza tatusiowie? Wytlumacza, co sie dzieje w organizmie corki. Kupia podpaski. Kupia nospe. Przymkna oko na nie sprzatniety pokoj, jak bedzie ja brzuch bolal. Robisz z igly widly, ot co.
Jak chłopiec ma prawidłowo dorastać, bez typowo "męskiej przyjaźni" jak między synem a ojcem i ich "męskich przygód"?
A kto broni chlopcu miec np wujka?
Czego mogą nauczyć go "dwie mamusie" na wspólnym wypadzie do lasu ?
Zbierania grzybow, zabawy w indian, w podchody, obserwowania zwierzat... Hmm a czego ucza tatusiowie w takich sytuacjach, bo nie bardzo wiem...?
Sikania w kucki?
Mojemu mlodszemu bratu ja tlumaczylam jak sikaja faceci:D
Co będzie jego życiową pasją:
szydełkowanie? tipsy i manicure?
Och, nie generalizuj. Nie cierpie tipsow. Za to lubie samochody.
Dla mnie chęć wychowywania dzieci przez związki homoseksualne sprowadza się do jednej idei: "Chodź kochanie, wychowajmy sobie następnych homoseksualistów"
Idiotyzm. Ja marze o dziecku. Tak po prostu. Jak NORMALNA kobieta, ktora czuje instynkt macierzynski.
Katarzyna M. edytował(a) ten post dnia 18.11.07 o godzinie 00:58