konto usunięte

Temat: Sąd przeciwko matce lesbijce

Bartłomiej Ś.:
Nie znam dokładnie sprawy ale jestem zdecydowanym przeciwnikiem wychowywania dzieci przez osoby o skłonnościach homoseksulanych, które z definicji nie powinny mieć możliwości posiadania potomstwa(z racji swoich nienaturalnych skłonności powinny mieć wręcz zakaz sprawowania opieki nad dziećmi) bowiem akt prokreacji wymaga uczestniczenia w nim osób o dwóch odmiennych płciach (kobiety i mężczyzny). Wszelką dyskusję w tym temacie uważam za zwyczajne bicie piany, która jest dobra jedynie jako dodatek do lodów truskawkowych. :)

To fascynujące co napisałeś. Wyrażasz swoją opinię na FORUM DYSKUSYJNYM po czym ucinasz wątek stwierdzeniem, że jednocześnie uważasz dyskusję na ten temat własnie za niezasadną (skoro to bicie piany). No nieźle, w polityce ustroju totalitarnego typu KOMUNA zrobił byś oszałamiającą karierę (tam na brak logiki w wypowiedzi nie zważano, ważne, że coś narzucano ;)

Wobec powyższego ja też z Tobą nie będę polemizował, gdyż uważam, że homoseksualiści wbrew temu co napisałeś mogą zgodnie z Twoją filozofią wychowywać dzieci, a to dlatego, że akt prokreacyjny do wychowania się nijak ma :) Wychowanie nie ma związku z faktem uczestniczenia przy płodzeniu dziecka, które się wychowuje. Pomijam, że osoby homoseksualne nie są BEZPŁODNE i nierzadko wychowują SWOJE dzieci, przy których akcie kreacji brali udział xD Natomiast żebyś był konsekwentny - sobie spostrzegę - to winieneś mieć także pogląd, że opiekunowie zastępczy dla sierot itd. nie powinny także mieć praw. Tak samo jak ojczymowie wobec dzieci z powtórnego małżeństwa któregoś z rodziców itd. Fajnie było z Tobą NIE-dyskutować. Jak rozumiem - jesteś osobą niezakłamaną i skoro raz napisałeś, że nie ma sensu dyskutować to nic już nie napiszesz :)

Pozdr.Jakub Polewski edytował(a) ten post dnia 11.06.08 o godzinie 19:19

konto usunięte

Temat: Sąd przeciwko matce lesbijce

Robert A.:
Jakub Polewski:
Jak to się "NIE UŻYWA" skoro ciągle tego pełno w necie i w realu? :D A że nie używa się ich jako terminy medyczne lub
psychologiczne, to inna sprawa. Ale ja nie jestem psychologiem, jak sam zauważyłeś. A słów tych ponadto nie używam nieadekwatnie do ich dawnego znaczenia naukowego (patrz:
"debil").

Nie no spoko, ja nie mowie, ze nie mozesz czegokolwiek uzywac. Czy gdziekolwiek tak napisalem?

Nie, tak samo jak ja nie napisałem, że Ty mi zabraniasz używać. Tym samym nie rozumiem, skąd takie pytanie do mnie :D
Po prostu wyrazilem swoje zdziwienie.

Taaak, załapałem, że wyraziłeś swoje ździwienie :) I ja Cię uświadomiłem mam nadzieję zatem, że słowa: "upośledzony" oraz "debil" używa się potocznie NADAL. I robią to niemal wszyscy ludzie :) I to bardzo często. Mam nadzieję, że skoro już o tym wiesz, to nie będziesz się już więcej dziwił kiedy znowu spotkasz się z takimi określeniami w żywym języku ;D
Tak samo zdziwilem sie, gdy kiedys Bart

Nie mam pojęcia kim jest "Bart".
uzyl okreslania "uposledzony" (bodajze), bedac psychologiem i to > po kilku latach pracy z ludzmi.

Niby czemu to dziwne? Skoro są dzieci upośledzone, możliwe, że z nimi miał do czynienia, TYM BARDZIEJ jako psycholog właśnie :D Wszak do psychologa zgłaszają się np. rodzice dzieci upośledzonych, lub osoby z IQ poniżej przeciętnej, np. w sytuacji, kiedy potrzebne im były testy IQ do szkoły czy pracy. Ja pamiętam, kiedy mnie robiono test na IQ w poradni psychologicznej w liceum z okazji podejrzenia o dysleksję, Pani, z którą wczasie robienia testu sobie gawędziłem (bo gadatliwy jestem, nie wiem czy uwierzysz ;) opowiadała mi, że tych puzzli, których było chyba 5 czy 6 i stwierdziłem, że po co mam je układać, skoro widać, że to słoń, powiedziała, że facet dzień wcześniej w wieku 28 lat nie mógł ich ułożyć przez pół godziny i nie wiedział co to. Ja wtedy też się zdziwiłem. Ale ona - jako psycholog - wiedziała, że tacy ludzie są. Tym samym ja się teraz dziwię, że Ty jako pedagog dziwisz się psychologom lub pedagogom, że oni używają słów "upośledzenie" :)
Tu mnie zdziwilo, ze interesujesz sie psychologia, a jednoczesnie uzywasz okreslen, ktore dla kogos, kto interesuje
sie psychologia, powinny chyba byc okresleniami o zabarwieniu
negatywnym i to niezaleznie od tego, ze kiedys byly to
okreslenia obowiazujace w tej dziedzinie.

Nie kapuję o co Ci chodzi, serio :) Dlaczego wg Ciebie ktoś, kto interesuje się psychologią, mało tego - nawet niech to będzie naukowiec, psycholog, a wręcz psychoterapeuta, czemu nie może stosować pojęć jako inwektyw w odniesieniu do poziomu intelektualnego? Ja Cię bardzo proszę, nie pisz mi, że wg Ciebie jak się ma wiedzę z zakresu teorii psychologicznych i terminologii etc. to nagle znikają emocje i nie występuje u takiej osoby np. oburzenie tym, że jacyś sekciarze ścigają rodziców 14-latki po Polsce, żeby uniemożliwić jej aborcję, bo oni sobie tak wierzą w bozię itp... Jeśli natomiast nie chodzi Ci o to, że osoby z wiedzą psychologiczną powinny nie mieć emocji (co jest właśnie patologią, iż nie mieliby), to w takim razie czy możesz mi wyjaśnić, czemu wg Ciebie DZIWNE jest stosowanie pojęć odnoszących się do jakości mentalnej w kontekście pejoratywnym? Bo ja nie mam pojęcia, naprawdę :)
Wyrazilem tez swoje zdanie, ze dobrze iz tylko interesujesz sie > psychologia, a jej nie praktykujesz

Na czym polega "praktykowanie psychologii"? Chodzi Ci o badania naukowe, publicystykę, informowanie społeczeństwa/doradztwo, czy może o psychoterapię? :)
bo zarowno dla Ciebie, jak i dla innych, mogloby to byc po prostu dosc przykre doswiadczenie.

To fascynujące :D Porównujesz się do mnie, żeby się upewnić, że Ty będziesz na pewno dobrym pedagogiem? ;) A racjonalizujesz sobie to tym, że po prostu uważasz, iż ktoś, kto stosuje słowo: "upośledzony" który jest siłą rzeczy terminem medycznym, nie jest zdolny np. przeprowadzić prawidłowo psychoterapii? A jeśli nie to czy możesz rozwinąć swoją myśl odnośnie tego "przykrego doświadczenia"? Bardzo mnie to zaciwkawiło ;]
Tak jak dawniej w pracy socjalnej uzywalo sie okreslen typu uposledzenie i do tej pory mozna je znalezc w wielu
podreczniakch akademickich, tak dzis za samo uzycie tego
okreslenia w stosunku do niepelnosprawnosci, mozna spokojnie
oblac niejeden egzamin na studiach.

O mój BOSHE. Czyli Tobie chodzi o poprawność polityczną. Jeśli o mnie idzie, to jest to pieprzenie ;) Zjawisko jest zjawiskiem, nie ważne, czy nazwiesz je upośledzeniem, niepełnosprawnością, ułomnością, czy rakietą PROTON! :D Co za różnica jak coś nazwiesz w rozmowie na jakimś forum. Wszak nie podwyższysz zabawą semantyczną parametrów psychicznych danej osoby. Za dużo w Tobie ideologii tym samym uważam z kolei ja, że cienki z Ciebie byłby naukowiec. Może i pedagog dobry, bo załóżmy, że będziesz się zajmował w przyszłości także terapią i relacjami z młodzieżą, dziećmi czy dorosłymi (zależy jaki rodzaj pedagogigi sobie za specjalizację obrałeś), natomiast naukowiec fatalny, bo jak napisałem, za dużo u Ciebie ideologii. Brakuje jedynie, żebyś o "mowie nienawiści" dopisał kilka zdań :)
Jednak smialo mozesz sobie uzywac okreslen takich jakich sobie tylko chcesz. Nikt Ci nie zabrania i naprawde nie musisz
mi niczego tlumaczyc.

Hm, problem jest tylko u Ciebie taki, że widzisz coś co nie istnieje. Jedyną osobą, która coś tłumaczy komuś jesteś Ty i robisz to już w drugim poście. Wskaż mi proszę, jeśli znajdziesz coś takiego, w której ze swoich wypowiedzi ja się z czegokolwiek tłumaczę? I to już nie jest zabawne. Jeśli jako pedagog będziesz musiał w przyszłości prawidłowo coś diagnozować (stany np. intelektualne, albo emocjonalne, itd.) to przy takich nadinterpretacjach z rozmowy nie widzę skutecznej pomocy Twoim potencjalnym klientom/pacjentom (zależy w jakim sektorze będziesz się udzielał ;)
Poza tym, dla mnie to normalna reakcja z mojej strony,

Widzisz, normalnie projekcja. Znowu się tłumaczysz ale przypisuje mnie to zachowanie ;) Pomijajac już, że ja to wszystko rozumiem, nie musisz mi wyjaśniać, nie sygnalizowałem Ci nigdzie wcześniej, że czegoś nie rozumiem i nie prosiłem o tłumaczenie że Cię dziwiło itd... raczej ciągle czekam, że napiszesz coś MERYTORYCZNIE na jakiś temat... ja się naprodukowałem o tych nerwicach itd, a Ty piszesz co Ty i jak i co i wogóle o co Ci chodzi... a mnie to tak mniej ciekawi, niż dyskusja o fanatykach religijnych, albo o chociązby tym upośledzeniu, tak? :) A Ty nic, swoje. Monolog na pół forum ;>>
ze staram sie wskazywac na negatywna i agresywna strone pewnych > okreslen potocznie uzywanych.

Uwierz mi, że ja z pełną świadomością i premedytacją piszę to co piszę, niezależnie czy miło, sympatycznie czy agresywnie :) Nie musisz mnie już uświadamiać, jestem bardzo samoświadomy tego, co piszę i mam nadzieję, że jeśłi coś znowu odpiszesz to już bardziej na temat konkretnych zjawisk, a nie znowu co Ty chciałeś mi ... etc :D
To samo bym zwrocil na to uwage,
gdybys uzywal okreslenia "pedal".

Ale czemu mam używać określenia pedał? Przecież orientacja seksualna nie jest źródłem żadnych patologii społecznych :) Tak samo jak nie jest winą neurotyczki z PRO-life, a często i psychotyczki (bo tam takie też są, zresztą przejścia od zaburzeń np. lękowych do schizofreni paranoidalnych są płynnym i realnym procesem - to może rozwijać się szczególnie w środowisku sekciarskim ;) że odwala takie rzeczy, lecz wina jest państwa, że w momencie, kiedy objawy chorobowe zaczynają zatruwać innym ludziom życie, nie tylko nie ma instytucji ku temu odpowiednich, ale także prawo wręcz za normę i wytyczne uważa objawy właśnie chorobowe, dajmy na to takiego księdza, itd. Tym samym ostro się zagalopowałeś z tymi ogólnikami, nie przytoczyłeś np. mojej wypowiedzi i nie odniosłeś się do konkretnego kontekstu, lecz sobie coś od już kilku postów tworzysz... nie wiadomo właściwie czemu DO MNIE? :D Bo jedyne co wynika z tego co napisałes, to że nie powinienem stosować słów pejoratywnych jak "debil" (przy czym "neurotyk" to już nie jest pejoratywne, ale to drobiazg, nie? ;), a poza tym pisałeś na początku coś o "szajbusach" xD -> no więc że skoro się interesuję czymś tam to dziwne, że jakichś tam słów używam. Dla mnie to jakiś nonsens i tyle. No ale skoro - jak piszesz obszernie - "tylko chciałeś wyrazić swoje zdziwienie" to na zdrowie :)
Nie wiem, pewnie na tym forum jest
troszke ludzi z nerwica

No baaa... ;D A znasz tak wogóle kogoś, bez choćby kilku kompleksów? :D Ja nie znam ;]
i mysle, ze z samego szacunku dla
innych uzytkownikow

Dlaczego dla innych? Każdy ma takie czy inne kompulsje wytworzone wcześniej czy później w wyniku róznych doświadczeń środowiskowych i trudno byłoby wogóle znaleść osobę bez objawów nerwiwowych, nie ważne czy chodzi o uzależnienia, natręctwa, fobie, zaburzenia funkcjonowania pracy ukł. pokarmowego, czy zwykła agresja, czy jak u Ciebie projekcja ;) Ty projektujesz i porównujesz się z rozmówcami z forów, ja dużo piszę (wręcz nałogowo) a ktoś jeszcze pewnie pisze (jak rozmówca wyżej), że homoseksualiści nie powinni wychowywać dzieci argumentując absurdalnie, bo trudno coś równie nonsensownego uargumentować racjonalnie :)

I już Ci pisałem co ja na "szacunek" a Ty dalej, nawet się nie odniosłeś, ale piszesz sobie dalej monologując. To może ja wogóle sobie pójdę na inny wątek, bo chyba jesteś samozaspokajającym się dyskutantem (sam ze sobą) ;)

>, takich okreslen nie powinnismy uzywac,

Nadal nie wiem czemu... ale pewnie się już nie dowiem ;>
niezaleznie od tego, jakie mamy opinie na danym temat.

Acha, ciekawe jakby ze sobą chociażby psychiatrzy rozmawiali ;P Pewnie telepatycznie, albo kupią sobie słownik poprawnej politycznie nowomowy i na oligofrenika będą mówić ze strachem przed podłuchem ze strony wojujących ideologów: "Dzisiaj zwiększamy godziny terapii dla tego uzdolnionego inaczej" ;)
Ranienie

Wiesz, niektórych rani nawet to, że dostali od dziewczyny kosza. Nierzadko kończy się to gwałtem. No ale nie będę na gwałciciela mówił "neurotyk" bo to za ostro przecież, nie? ;) Muszę szanować jego uczucia ;D
innych uzytkownikow forum, nie jest chyba zgodne z netykieta

A to może Ty jesteś tym czującym się urażonym neurotykiem... ojej, jak to samo się w końcu wszystko "omska" ;D Bo nie wiem czy widzisz, ale tylko Ty tutaj o tym wspominasz ;P
szczerze mowiac

pisząc... ;)
gdybym mial nerwice

Raczej każdy ma, ale pisz... MÓW dalej ;P
i ktos o innej osobie z nerwica napisalby "szajbus", to
poczulbym sie tym pewnie dotkniety.

Poczucie się "dotkniętym" też wskazuje na pewien poziom nadwrażliwości, ale pewnie o tym wiesz... i tylko tak Ci się napisało ;) Oczywiście nie doczekam się w końcu zacytowania mojej wypowiedzi, do której chyba (bo jakaś pewnie musi byc) pijesz i nie dowiem się, KTO de facto się poczuł dotknięty Twoim zdaniem i włąściwie czym ;D
Poczulem sie dotkniety zreszta

O proszę, jak ładnie przeszliśmy z:

1) Ktoś poczuł się....

przez:

2) Jakbym ja poczuł się...

do:

3) Poczułem się ;D

Myślę, że jesteś bliski uświadomienia sobie czegoś o sobie ;>
jako osoba pracujaca od kilkunastu lat z takimi roznymi "szajbusami", z niektorymi nawet bardzo sie
zaprzyjaznilem. Poczulem wiec pewien niesmak z tego powodu, sprawdzilem co studiujesz i jakie masz zainteresowania, i po prostu zdziwilem sie jeszcze bardziej.

To może ja Ci coś "powiem" teraz... i pewnie się bardzo poczujesz dotknięty. Pierdzielisz cały dzień bez sensu nawet nie wnikając w sens mojej wypowiedzi, której pewnie nawet już nie pamiętasz. I gdybym nie miał na tyle poczucia humoru, żeby sobie jak wyżej poodpisywać z dystansem, to po prostu bym Ci zwyczajnie już nie odpisywał, bo szczerze, ale NIE MAM POJĘCIA O CO CI CHODZI :D Jedyne co wywnioskowałem, to że masz jakieś skrzywienie z poprawną politycznie nowomową i przez to doszukujesz się problemów tam, gdzie ich nie ma prowadząc jakąś dość chorą w mojej ocenie krucjatę przeciwko mówiącym PEWNE SŁOWA. Natomiast oleję zupełnie Twoje bzdurne imputowanie mi nie wprost, że ja nietoleruję, lub mam problemy z rozumieniem osób UPOŚLEDZONYCH (tak się nazywają osoby z IQ poniżej pewnego parametru) lub zaburzonych emocjonalnie, natomiast serdecznie obawiam się o te osoby, bo skoro tak reagujesz jak pies Pawłowa na pewne słowa wyrywając je z kontekstu dyskusji, to strach pomyśleć czy nie przekażesz tego dzieciom lub ludziom straszym, wpajając im te ideologiczne bzdury w ramach swojej semantycznej krucjaty.

To tyle z mojej strony, sorry, ale z Tobą sobie nie podyskutuję na konkretne tematy. Lepszy myślący pedagog czy psycholog, niż pedagog czy psycholog ideolog, bo takich niestety jest w Polsce bardzo wielu. Także ten temat sobie daruję już, a Ty monologuj lib nie sobie o "nowomowie" a la "sprawny inaczej" dalej.
jako dziedziny wiedzy badającej zależności, relacje pomiędzy elementami systemu: środowisko - organizm - psychika.
W oparciu o rozne paradygmaty, a nie zadna jedna konkretna mysl.

Dżizas, czytanie ze zrozumieniem się kłania. Nie wiem ilu jest tu neurotyków, ale napiszę Ci, że jesteś już 3 osobą z poważnym problemem analfabetyzmu funkcjonalnego ;/ Jak mi znajdziesz moją wypowiedź, w której pisałem, że psychologia jest monolita filozoficznie to gratuluję. Ciekawe czemu nie zacytowałeś całej mojej wypowiedzi, bo w tym samym akapicie jest wyraźnie napisane:

W ramach niej natomiast istnieją nurty filozoficzne, szkoły podejścia do problemu, z których wywodzą się późniejsze modele w oparciu o które dokonuje się psychoterapii.

No i co? Poczułęś się urażony że pisałem o "upośledzeniu" bo masz problemy z rozumieniem tego co napisane, czy bardzo chcesz mi wmówić te bzdury jak to ja nie szanuję takich osób i prosisz się, żebym Ciebie tak nazwał? :) Chyba, że znasz jakąś 3 opcję ;)
Kazdy z nich widzi to troszke, a czasami nawet zupelnie inaczej.

No nie... naprawdę? :)Jakub Polewski edytował(a) ten post dnia 11.06.08 o godzinie 19:18
Tomasz N.

Tomasz N. producent CO2

Temat: Sąd przeciwko matce lesbijce

Jakub Polewski:
Bartłomiej Ś.:
Nie znam dokładnie sprawy ale jestem zdecydowanym przeciwnikiem wychowywania dzieci przez osoby o skłonnościach homoseksulanych, które z definicji nie powinny mieć możliwości posiadania potomstwa(z racji swoich nienaturalnych skłonności powinny mieć wręcz zakaz sprawowania opieki nad dziećmi) bowiem akt prokreacji wymaga uczestniczenia w nim osób o dwóch odmiennych płciach (kobiety i mężczyzny). Wszelką dyskusję w tym temacie uważam za zwyczajne bicie piany, która jest dobra jedynie jako dodatek do lodów truskawkowych. :)

To fascynujące co napisałeś. Wyrażasz swoją opinię na FORUM DYSKUSYJNYM po czym ucinasz wątek stwierdzeniem, że jednocześnie uważasz dyskusję na ten temat własnie za niezasadną (skoro to bicie piany).

Trudno bowiem "dyskutować" o tym czy koło jest okrągłe czy kwadratowe. Jesteś na tym forum zbyt krótko aby wiedzieć, że uczestnicy tego forum mają zupełnie fantastyczne (oni sami uważają je za postepowe, sic!) teorie na temat ludzkiej natury (w zakresie dotyczącym seksulaności, prokreacji, wychowywania młodych pokoleń). Mozna powiedzieć, że próbują przekonywać, że koło jest kwadratowe. Właśnie te teorie uważam za zwyczajne bicie piany.

Temat: Sąd przeciwko matce lesbijce

Jakub Polewski:
Fajnie było z Tobą NIE-dyskutować. Jak rozumiem - jesteś osobą niezakłamaną i skoro raz napisałeś, że nie ma sensu dyskutować to nic już nie napiszesz :)

Jakubie, jeśli wrócisz do wcześniejszych tematów - wcale nie z zamierzchłych czasów, dowiesz się wówczas, dlaczego naprawdę nie ma sensu kontynuować dyskusji, którą w tym wątku ostatnio podjąłeś. Uwierz - nie na słowo tylko sprawdź!
Tomasz N.

Tomasz N. producent CO2

Temat: Sąd przeciwko matce lesbijce

Alina Radziuk:
Jakub Polewski:
Uwierz - nie na słowo tylko sprawdź!

O tak tak :)

konto usunięte

Temat: Sąd przeciwko matce lesbijce

Bartłomiej S.:
Trudno bowiem "dyskutować" o tym czy koło jest okrągłe czy kwadratowe. Jesteś na tym forum zbyt krótko aby wiedzieć, że uczestnicy tego forum mają zupełnie fantastyczne (oni sami uważają je za postepowe, sic!) teorie na temat ludzkiej natury
(w zakresie dotyczącym seksulaności, prokreacji, wychowywania
młodych pokoleń). Mozna powiedzieć, że próbują przekonywać, że koło jest kwadratowe. Właśnie te teorie uważam za zwyczajne bicie piany.

Dopsz... a czy wobec tego, mógłbyś nakreślić nieco te "teorie" o których wspomniałeś i wyjaśnić mi dlaczego wg Ciebie są one
błędne? Bo przyznasz chyba mi rację, jeśli napiszę, że ogólnikowa niby-analogia z metaforą kwadratury koła jest nierzeczowa, prawda?

Pozdrawiam.Jakub Polewski edytował(a) ten post dnia 12.06.08 o godzinie 22:47

konto usunięte

Temat: Sąd przeciwko matce lesbijce

Alina Radziuk:
Jakub Polewski:
Fajnie było z Tobą NIE-dyskutować. Jak rozumiem - jesteś osobą niezakłamaną i skoro raz napisałeś, że nie ma sensu dyskutować to nic już nie napiszesz :)

Jakubie, jeśli wrócisz do wcześniejszych tematów - wcale nie z zamierzchłych czasów, dowiesz się wówczas, dlaczego naprawdę nie ma sensu kontynuować dyskusji, którą w tym wątku ostatnio podjąłeś. Uwierz - nie na słowo tylko sprawdź!

Przyjąłem do wiadomości Twoje zalecenie/uwagę/propozycję, aczkolwiek ja na fora dyskusyjne nie przychodzę się kształcić sensu stricto (od tego mam źródła wiedzy), lecz dyskutować ;) Wobec tego na pewno jasnym się staje, że muszę zrezygnować z realizacji Twojej propozycji ;) Natomiast jestem bardzo otwarty na wszelkie treści polemiczne np. z tym co ja napisałem ;)

Innymi słowy - zwyczajnie jeśłi nie będzie z kim popisać konkretnie to i tak nic z tego ;)) Szkoda mi czasu, którego mam mało, żeby coś sprawdzać. Bardzo sobie cenię unikanie zbędnych działań ;PJakub Polewski edytował(a) ten post dnia 12.06.08 o godzinie 23:30



Wyślij zaproszenie do