Temat: Paranoja do kwadratu ?
Paweł Perkowski:
Karol Wojtyła - ten który przez cały pontyfikat tolerował i egzekwował nakaz milczenia ofiar i księży dopuszczających się
Kościół przewidział sposoby postępowania w przypadkach, gdy duchowni dokonają czynu niegodnego lub nawet przestępstwa. Każdy wierny, jeśli tylko chce, może się dowiedzieć jaka jest procedura, przewidziana w takich przypadkach. Chodzi szczególnie o dwa dokumenty:
1) Instrukcję z 16 marca 1962 Crimen sollicitationis, zatwierdzoną przez błogosławionego papieża Jana XXIII i wydaną przez ówczesne Święte Oficjum, przekształcone później w Kongregację Nauki Wiary. Określono w nim postępowanie w celu rozpoznawania przypadków kanonicznych i doprowadzenia do przeniesienia do stanu świeckiego kapłanów zamieszanych w niegodziwości pedofilskie. Chodziło szczególnie o przypadki łamania sakramentu spowiedzi. Ten dokument obecnie ustępuje miejsce późniejszemu, z wyjątkiem punktów, które nie zostały zmienione.
2) List De delictis gravionibus (O najpoważniejszych zbrodniach), podpisany 18 maja 2001 r. przez ówczesnego kardynała Josepha Ratzingera jako prefekta Kongregacji Nauki Wiary. Jedynym celem tego listu jest umożliwienie praktycznego wykonania norm (Normae de gravioribus delictis), ustanowionych przez list apostolski Sacramentorum sanctitatis tutela z 30 kwietnia 2001, podpisany przez papieża Jana Pawła II. Zainteresowani mogą łatwo dotrzeć do tych dokumentów. Są one dostępne na stronach internetowych Stolicy Apostolskiej.
Dokumenty te określają sposób postępowania Kościoła, na szczeblu kanonicznym. Nie dotyczą przypadków ujawnień i postępowań w sądach cywilnych państw, które winny nadawać im własny bieg, zgodnie ze swym ustawodawstwem. Dlatego ktokolwiek zwracał się lub zwraca do sądu kościelnego, mógł i może zwracać się również do sądów świeckich, ujawniając podobne przypadki.
Istnieją zatem dwie drogi sprawdzenia czy kapłan jest winny i ewentualnego jego ukarania: droga Kościoła, z własnym prawem kanonicznym i droga państwa z własnym kodeksem karnym. Obie są autonomiczne i niezależne od siebie. Normy postępowania kanonicznego wymagają jednak, by Kościół rozpoczął proces, niezależnie od tego czy sprawa trafiła do sadu cywilnego lub nie. Postępowanie kanonicznie przewiduje, że jeśli został zasygnalizowany czyn pedofilski, to biskup (lub ordynariusz) winien przeprowadzić przede wszystkim wstępne dochodzenie, aby upewnić się, że są pewne oznaki winy kapłana. Po zebraniu przekonujących dowodów biskup (lub ordynariusz) winien przekazać Kongregacji Nauki Wiary dokumenty w tej sprawie, aby uzyskać wskazówki, jaką drogą procesową ma iść spośród tych, które przewiduje Kodeks Prawa Kanonicznego.
Stolica Apostolska za pośrednictwem swego ustawodawstwa z 2001 r. zastrzega sobie (a nie biskupom miejscowym) osądzanie takich przestępstw. W dokumencie De delictis gravionibus czytamy, że przestępstwo przeciw szóstemu przykazaniu Dekalogu, popełnione przez duchownego wobec osoby młodej, poniżej osiemnastego roku życia (art. 4) należy do bezpośredniej kompetencji Kongregacji Nauki Wiary, która w takich przypadkach działa jako trybunał apostolski.
Kościół (wbrew temu, co mówią media) traktuje te przestępstwa bardzo poważnie, zaliczając je do najpoważniejszych na równi z dwoma innymi ciężkimi przestępstwami (również zastrzeżonymi dla Stolicy Świętej), jakich można się dopuścić w stosunku do dwóch sakramentów: Eucharystii i przeciw świętości spowiedzi.
Instrukcja z 1962 r. przewidywała ekskomunikę dla tego, kto ujawniał szczegóły kanonicznej procedury karnej. W ustawodawstwie z 2001 potwierdzono tajemnicę (zwaną papieską,), ale bez określania kary za jej złamanie, nawet gdy chodzi o tajemnicę, która wiąże sumienie mocniej niż normalna tajemnica.
Jaki jest cel zachowania tajemnicy:
- chodzi o dobre imię podejrzanego, który aż do skazania uważany jest za niewinnego;
- o prawo do powściągliwości ofiar i świadków,
- o swobodę przełożonego, który winien sądzić w sposób wolny, bez podejrzeń, że jest poddany jakimkolwiek naciskom.
Jan Paweł II powiedział, że "nie można przyzwalać na to, aby zło moralne stawało się okazją do sensacyjności".
Proponuję abyś przeczytał także:
http://info.wiara.pl/doc/167280.Dossier-ks-pralata-Raf...