konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

Wladyslaw W.:
Sebastian Robert C.:
gdybym był zakochay w kimś,kto uprawia hazard byłbym po części hazardzistą?

Witam.

Miłość jest pojęciem wyimaginowanym – nie ma naukowego dowodu, że coś takiego istnieje.

nie mów tak!! jest..musi być!!
:D

Co do wypowiedzi - czy można
by tu zastosować powiedzenie „kto z kim przystaje – takim się staje”? Jestem przekonany, że nie.

PS wejdź proszę na jakieś forum katolickie i napisz: witam, bóg jest pojeciem wyimaginowanym, nie ma naukowego dowodu, ze coś takiego istnieje.
Zjedzą Ciebie żywcem:D

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

Nawet gdyby Ktoś tutaj był homoseksualistą ,nie ma takiej potrzeby aby się do tego publicznie przyznawał.Jaki ma to mieć cel?
Przecież zaraz znajdą się tacy,którzy będą chcieli mu/jej "umilić" życie!
Gdybym zakochała się w geju....nie czułabym się jak się homoseksualistka;))wiedziałabym natomiast,że jestem skazana na porażkę.Z kobietą jeszcze mogłabym konkurować ale z mężczyzną....

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

Eliza K.:
Nawet gdyby Ktoś tutaj był homoseksualistą ,nie ma takiej potrzeby aby się do tego publicznie przyznawał.Jaki ma to mieć cel?
Przecież zaraz znajdą się tacy,którzy będą chcieli mu/jej "umilić" życie!
Gdybym zakochała się w geju....nie czułabym się jak się homoseksualistka;))wiedziałabym natomiast,że jestem skazana na porażkę.Z kobietą jeszcze mogłabym konkurować ale z mężczyzną....


Element rywalizacji może zaowocować wynikami indywdualnymi. nie ma co sie poddawac ;)

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

Sebastian Robert C.:
Eliza K.:
Nawet gdyby Ktoś tutaj był homoseksualistą ,nie ma takiej potrzeby aby się do tego publicznie przyznawał.Jaki ma to mieć cel?
Przecież zaraz znajdą się tacy,którzy będą chcieli mu/jej "umilić" życie!
Gdybym zakochała się w geju....nie czułabym się jak się homoseksualistka;))wiedziałabym natomiast,że jestem skazana na porażkę.Z kobietą jeszcze mogłabym konkurować ale z mężczyzną....


Element rywalizacji może zaowocować wynikami indywdualnymi. nie ma co sie poddawac ;)
Jeszcze sie nie zakochałam w geju;))Ale kto wie..;Ppodobno w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone ;)))
A jaki to byłby sukces gdyby dla mnie zmienił orientację;)))

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

Co do wypowiedzi - czy można
by tu zastosować powiedzenie „kto z kim przystaje – takim się staje”? Jestem przekonany, że nie.

PS wejdź proszę na jakieś forum katolickie i napisz: witam, bóg jest pojeciem wyimaginowanym, nie ma naukowego dowodu, ze coś takiego istnieje.
Zjedzą Ciebie żywcem:D


tak,tylko czemu służą takie prowokacje?
pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

Monika M.:

Co do wypowiedzi - czy można
by tu zastosować powiedzenie „kto z kim przystaje – takim się staje”? Jestem przekonany, że nie.

PS wejdź proszę na jakieś forum katolickie i napisz: witam, bóg jest pojeciem wyimaginowanym, nie ma naukowego dowodu, ze coś takiego istnieje.
Zjedzą Ciebie żywcem:D


tak,tylko czemu służą takie prowokacje?
pozdrawiam.


nie, nie!! żadnych prowokacji!!a zwłaszcza takich:)
moją intencją było wyraźne podkreslenie, ze brak dowodów naukowych wcale nie przesądza o fikcji tudzież micie zjawiska. Są obszary które są jakby ponad to-ponad naukę.

<hmm..ale chyba rzeczywiście troche nie tak to wyszło;)>

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

Ach z tymi dowodami naukowymi! Czlowiek niewiele moze udowodnic bo jest tylko czlowiekiem,wiec jak mialby udowadniac istnienie czegos co jest totalnie poza jego zasiegiem...

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

Trzeba byc niezwykle ograniczonym stwierdzajac ze czegos nie ma tylko dlatego ze tego nie widzimy,zeby nie powiedziec glupim...Paweł Michalski edytował(a) ten post dnia 22.08.07 o godzinie 20:39

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

Nie trzeba być ograniczonym...Wystarczy bowiem być racjonalistą.Amen.

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

Monika M.:
Nie trzeba być ograniczonym...Wystarczy bowiem być racjonalistą.Amen.
No racjonalista,czyli ograniczonym ;-) Amen

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

masz jakieś argumenty - czy po prostu nie wiesz o czym mówisz?

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

To moze sie nie rozumiemy...Pani Moniko, napisalem tylko ze nie rozumiem ludzi ktorzy z cala pewnoscia siebie stwierdzaja ze cos nie istnieje tylko dlatego ze tego nie widza i to wedlug mnie jest swego rodzaju ograniczeniem...to wszystko,moja wypowiedz odnosila sie do poprzednich postow,miedzy innymi Wladka,pozdrawiam...

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

Kiedy dojrzaly czlowiek jest w stanie powiedziec ze cos tam nie istnieje bo nie zostalo naukowo udowodnione to jest to troche dziwne,to wszystko... Tu nie potrzeba zadnych argumentow... To tak jak z pytaniem czy Bog istnieje? I kwestie wiary mozna tu zostawic.Zawsze zrozumiem kogos kto odpowie ze nie wie,bo nie widzial,bo nie moze zobaczyc bo jest tylko czlowiekiem...

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

Tak nie zrozumiem nigdy kogos kto powie z cala pewnoscia siebie,ze nie istnieje,bo nie widzial,wiec jest pewien ze go nie ma! Czy to Pani Moniko wystarczy za argument... Chodzi mi o to ze kiedy nie mozemy udowodnic ze cos istnieje,tak samo trudno udowodnic ze nie istnieje? Wiec skad w ludziach taka pewnosc co do niektorych spraw?

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

Nie spodziewałem się takiej argumentacji przeciw „wyimaginowaniu miłości”. Panie Pawle, nie postawiłem twierdzenia, że miłość nie istnieje, tylko, że „nie ma naukowego dowodu, że coś takiego istnieje”. Moje podejście – może nie właściwie sformułowane opierało się na słowie „wyimaginowany” chodzi o coś co istnieje w ludzkiej wyobraźni, i dotyczyło Pańskiego pytania o „zakochanie się w lesbijce”. Już wyjaśniam.
Właśnie „miłość” - która jest zmienna, indywidualna, niezależna od konwencji, orientacji, poglądów jest właściwie zbiorem większej ilości innych „uczuć”, które potocznie można nazwać „miłością”, ale czy ktokolwiek jest w stanie ją zdefiniować. W tym przypadku jestem przekonany, że każdy kto będzie chciał przedstawić definicję „miłości”, nazwie ją w inny sposób i to jest właśnie „wyimaginowaniem”, wyobrażeniem, własną interpretacją. To tez dotyczy tego jak Pan postrzega swoje uczuje i jakie uczucia się na nie składają...

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

Bełkot. Bez obrazy.
Paweł M.:
Kiedy dojrzaly czlowiek jest w stanie powiedziec ze cos tam nie istnieje bo nie zostalo naukowo udowodnione to jest to troche dziwne,to wszystko... Tu nie potrzeba zadnych argumentow... To tak jak z pytaniem czy Bog istnieje? I kwestie wiary mozna tu zostawic.Zawsze zrozumiem kogos kto odpowie ze nie wie,bo nie widzial,bo nie moze zobaczyc bo jest tylko czlowiekiem...

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

Paweł M.:
Tak nie zrozumiem nigdy kogos kto powie z cala pewnoscia siebie,ze nie istnieje,bo nie widzial,wiec jest pewien ze go nie ma! Czy to Pani Moniko wystarczy za argument... Chodzi mi o to ze kiedy nie mozemy udowodnic ze cos istnieje,tak samo trudno udowodnic ze nie istnieje? Wiec skad w ludziach taka pewnosc co do niektorych spraw?

hmm..po pierwsze przepraszam za przejście na per ty...obiecuje-to się już nie zdarzy :)
Zupełnie inaczej zrozumiałam Pana,Panie Michale.
Będąc zatwardziałą racjonalistką poczułam się lekko urażona pańskim stwierdzeniem.Ograniczona się nie czuję i pański argument zupełnie mnie nie przekonał.Pewnym jest też,że nie musiał.Niektórzy lubią w coś wierzyć inni natomiast nie.Każdy ma do tego zapewne swoją osobistą filozofię.

"Chodzi mi o to ze kiedy nie
mozemy udowodnic ze cos istnieje,tak samo trudno udowodnic ze nie istnieje? "

Tego mimo szczerych chęci nie zrozumiałam.Na przykładzie: Jeśli jednostka ludzka jest przeświadczona o czegoś nieistnieniu.Po co miałaby owa jednostka siebie jeszcze przekonywać?To trąca o jakąś chorobę psychiczną zapewne.Jeśli czegoś nie widzi,nie odczuwa odrzuca to z pełna stanowczościa.
Teraz o moim spojrzeniu na świat dodatkowo operując dokładniejszymi przykładami:
1. bóg, hmm..moim zdaniem nie mamy o czym dywagować.
2. natomiast o uczuciach możemy rozmawiać godzinami.To dotyczy każdego człowieka.Zdrowego :)
3. o miłości...patrz punkt 1 :)

Taki punkt widzenia ma racjonalne myślenie,które mam nadzieję nikogo nie uraziło.
Dziękuję.

Na koniec mojej wypowiedzi chciałabym zaznaczyć

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

..nowłaśnie, chciałabym zaznaczyć iż takie stanowisko zajmuje racjonalne myślenie,które mam nadzieję nikogo nie uraziło.
Dziękuję :)

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

choć racjonalizm jako nurt nie zyskuje moich sympatii, nie uraża mnie:)

"racjonalne myślenie" tudzież "logiczne myślenie" to zwroty, które nie odnoszą sie tylko do myślenia zgodnego ze wspomnianym kierunkiem, ale oznaczają sensowny sposób wnioskowania i uzasadniania, wyciągania wniosków itp.


nie mogłam sobie darować i postanowiłam jednak wtrącić coś jeszcze do off-dyskusji która się tu wywiązała:)
Otóż Paweł napisał: "Chodzi mi o to ze kiedy nie możemy udowodnić ze coś istnieje,tak samo trudno udowodnić ze nie istnieje".
Myślę, że nie chodziło o ustosunkowanie do tego jednej niewierzącej i przekonanej o swojej racji jednostki.
Chodzi o to, że skoro coś zostaje odrzucone dlatego, że nie ma na to dowodów naukowych, to analogicznie można uznać istnienie jakiegoś zjawiska dlatego, że brak dowodów naukowych na to że tego czegoś na 100% nie ma.

To, że Maria Skłodowska odkryła rad nie znaczy, że dopiero wtedy on zaczął istnieć;)Był, ale nie było a niego dowodów naukowych.

Niewykluczone, ze postęp medycyny, coraz większa wiedza na temat ludzkiego mózgu i jego funkcjonowania, sprawi, że dowody na istnienie miłości się znajdą w przyszłości. Myślę jednak, że ci którzy kochać potrafią dowodów nie potrzebują:)

konto usunięte

Temat: Ilu tu jest homoseksualistów???

Wladyslaw W.:
Nie spodziewałem się takiej argumentacji przeciw „wyimaginowaniu miłości”. Panie Pawle, nie postawiłem twierdzenia, że miłość nie istnieje, tylko, że „nie ma naukowego dowodu, że coś takiego istnieje”. Moje podejście – może nie właściwie sformułowane opierało się na słowie „wyimaginowany” chodzi o coś co istnieje w ludzkiej wyobraźni, i dotyczyło Pańskiego pytania o „zakochanie się w lesbijce”. Już wyjaśniam.
Właśnie „miłość” - która jest zmienna, indywidualna, niezależna od konwencji, orientacji, poglądów jest właściwie zbiorem większej ilości innych „uczuć”, które potocznie można nazwać „miłością”, ale czy ktokolwiek jest w stanie ją zdefiniować. W tym przypadku jestem przekonany, że każdy kto będzie chciał przedstawić definicję „miłości”, nazwie ją w inny sposób i to jest właśnie „wyimaginowaniem”, wyobrażeniem, własną interpretacją. To tez dotyczy tego jak Pan postrzega swoje uczuje i jakie uczucia się na nie składają...

to samo możemy powiedzieć o czymś co nazywamy -inteligencją. Jest tysiące definicji, ale nauka uznaje jej istnienie.

swoją drogą najfajniejszą def. inteligencji jaką słyszałam (niestety nie pamiętam czyjego autorstwa)to: "inteligencja to coś co badają testy" :D



Wyślij zaproszenie do