Temat: Statut Fundacji
Sprawa nie jest generalnie prosta. W ciągu ostatniego roku przygotowywałem dokumenty do założenia około 15 fundacji. Kłopotów jest dużo i trzeba mieć świadomość, że to czy się sędzia przyczepi, czy nie, jest dość losowe.
Bierze się to ze skandalicznego faktu, że Fundacje tworzy się na podstawie ustawy z roku 1984, w której nie ma właściwie ani jednego przepisu, na podstawie którego dokumentację można przygotować źle, albo dobrze. Przy jednoczesnym oddaniu władzy absolutnej sędziemu, osoby chcące założyć fundacje skazane są na zabawę w "zgadnij co sędzia, do którego trafi dokumentacja pomyśli o tym, co zapisaliśmy". I tak rzeczy, które u jednego sędziego są nie do pomyślenia, u drugiego przechodzą bezspornie.
Czego mogą dotyczyć sprawy sporne?
- faktu, czy w fundacji powinna być Rada Fundacji
- liczby celów (jeden główny, tak, by do fundacji mogli trafić odbiorcy działań, czy kilka-kilkanaście, tak, by fundacja mogła swobodniej pozyskiwać fundusze z UE)
- metody realizacji celów - katalog precyzyjnych narzędzi, czy ogólny zapis.
- minister odpowiedzialny za nadzór nad fundacją (zwłaszcza gdy fundacja ma mieć kilka celów, na przykład sport, małe ojczyzny i prawa człowieka)
Można tak wymieniać bez końca. Zastanawiam się, kiedy w państwie od 20 lat demokratycznym ureguluje się te sprawy w przedmiocie, który w mojej ocenie powinien być filarem tworzenia się społeczeństwa obywatelskiego w Polsce.
Panie Mateuszu po pierwsze życzę wytrwałości, po drugie jeśli chce Pan dopytać o coś konkretnego to proszę o maila.
P.S. naprawdę uważam, że powinniśmy zrobić coś, by ożywić dyskusję na temat procesu tworzenia fundacji. Można dalej udawać, ze nic się nie dzieje, ale to nie po obywatelsku.