konto usunięte

Temat: Czy można wierzyć autoreklamie o "Popularność" danej...

Czy można wierzyć autoreklamie o "Popularność" danej strony
internetowej na świecie?

Chciałbym zwrócić Państwa uwagę na coś bardzo dziwnego co jest
promowane na pewnej stronie internetowej: „Wiadomości:
Popularność naszej strony internetowej na świecie. 2014-12-27.
Statystyki odwiedzin, Grudzień 2014”


Autor pisze o „popularności swojej strony internetowej na
świecie”. Chce, abyśmy uwierzyli, że ta polska strona
internetowa cieszy się olbrzymią popularnością na całym
świecie!
Ale mi trudno nawet zrozumieć co ta tabela (źródło
nie jest podane) przedstawia, co ma przedstawiać.

Przecież strona ta jest prowadzona wyłącznie w języku polskim,
ale niby ma dziesiątki tysięcy (około 200.000?) odwiedzin w
jednym miesiącu przez osoby z kilkudziesięciu krajów!

Przeszło 270.000 (w jednym miesiącu!) odwiedzin/kliknięć jest z
samej Polski. W to mogę uwierzyć, bo są organizacje które
klikają masowo na swojej stronie, aby podbić jej oglądalność,
aby ich strona wyglądała bardziej popularna/częściej odwiedzana
aniżeli jest w rzeczywistości. Wymaga to jednak bardzo dużo
kliknięć i dużo czasu …

Nie podam swojej opinii na ten temat. Czytelnicy tej
„Wiadomości” mogą sami wyciągnąć swoje wnioski a chodzi
przede wszystkim o to, czy takie wyniki, są wiarygodne, czy są w
ogóle możliwe, czy jest jakikolwiek sens ich opublikowania?

Ja osobiście, z pewnością nie publikował takich „danych”
szczególnie, że można je porównać z danymi od innych
organizacji zajmującymi się monitorowaniem popularności stron
internetowych, i gdzie podane jest więcej informacji. Na przykład
„ALEXA” podaje dla dla tej strony internetowej, że: Daily Page
views per Visitor = 1.00 co znaczy, że na jednego odwiedzającego
wypada przeciętnie tylko oglądanie 1 strony! Czyli
średnio, każdy „odwiedzający” wchodzi wyłącznie na
główną stronę, - i tyle. Coś takiego wskazałoby, że
większość odwiedzin rejestrowanych na liczniku strony
internetowej PIKW to pojedyncze kliknięcia …?

Czy zgadniecie, o jaką firmę komercyjną tu chodzi?

konto usunięte

Temat: Czy można wierzyć autoreklamie o "Popularność" danej...

Popularność stron Internetowych

Niedawno temu, PIKW opublikowało na swojej stronie internetowej:https://www.pikw.pl/popularnosc-strony-internetowej-pikw "Popularność strony internetowej PIKW na świecie" za miesiąc grudzień 2014, gdzie niby ta strona miała blisko 500.000 odwiedzin (z czego przeszło 270.000 odwiedzin/kliknięć jest z samej Polski). Logicznie patrząc na te dane, trudno je przyjąć jako wiarygodne. Sprawdziłem je więc z innego źródła i porównałem je z inną stroną internetową, którą znam osobiście. Wynik jest taki:

PIKW: 8,960,442 Daily Pageviews per Visitor: 1.00
Źródło: http://www.alexa.com/siteinfo/pikw.pl (09/01/2015)

IIC Polska: 9,755,071 Daily Pageviews per Visitor”: 3.00
Źródło: http://www.alexa.com/siteinfo/iic-polska.pl (09/01/2015)

Na pierwszy rzut oka wygląda na to, że oglądalność strony internetowej PIKW jest większa od IIC Polska. I tak można było się spodziewać, gdyż strona PIKW istnieje już z 12 lat a IIC Polska dopiero z 4. Po drugie, PIKW ma interaktywne FORUM, czego IIC Polska jeszcze nie ma.

Jednak, z tych danych widać jedną bardzo dużą różnicę:

Strona PIKW: jeden odwiedzający średnio ogląda tylko jedną stronę (tzw. „Daily Pageviews per Visitor”) czyli tylko wchodzi na pierwszą (główną) stronę i wygląda na to, że bardzo poważna większość tych „wizyt” to po prostu seria pojedynczych kliknięć, co oznaczałoby po prostu wielokrotne podbijanie licznika w celu zwiększenia popularności tej strony?

Strona IIC Polska: jeden odwiedzający średnio ogląda trzy różne podstrony/rozdziały tej domeny, co oznaczałoby, że odwiedzający spędza trochę czasu na czytanie różnych tematów.

Oczywiście, nie można oceniać popularność danej strony internetowej na podstawie samego licznika, dowodem czego jest fakt, że mało kto obecnie pokazuje licznik na swojej stronie internetowej. Po drugie, nie wiem, do jakiego stopnia niektóre takie ‘toolbars” są wiarygodne, bo w jaki sposób strona wyłącznie w języku polskim może mieć niby mieć dziesiątki tysięcy (około 200.000?) odwiedzin w jednym miesiącu przez osoby z kilkudziesięciu różnych krajów? To mogą być po prostu rozmaite wizyty systemów spamowych , szukające możliwości umieszczenia swoich reklam lub wirusów a nie umyślne podbijanie licznika.

Pożyteczne natomiast mogą być rzeczywiste dane o prawdziwych wizytach. Takie dane, które nawet pokazują regionalne rozbicie wizyt na podstawie ich numerów IP, pokazujące źródło wizyt, nawet z których serwerów (jakich organizacji czy osób) są te wizyty. Niektóre takie toolbars nawet pokazują skąd pochodzą te wizyty (np. z Google, i na podstawie jakiego hasła, np. „Audyt”) i do jakich stron internetowych idą oni następnie.

Ale to jest problem dzisiejszy: mamy za dużo statystyki, wszystkie wizyty do stron internetowych są śledzone. I w końcu, co to daje? Trzeba jednak być bardzo naiwnym, aby opisywać popularność swojej strony internetowej wyłącznie na podstawie tej statystyki, która tylko pokazuje niewiarygodne dane.Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.01.15 o godzinie 21:06



Wyślij zaproszenie do