Karolina S.

Karolina S. Społecznica.

Temat: Różne wersje językowe serwisu a marketing w wyszukiwarkach

.Karolina S. edytował(a) ten post dnia 06.02.12 o godzinie 10:57
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: Różne wersje językowe serwisu a marketing w wyszukiwarkach

Witam

Nie do końca rozumiem ów link i tekst dedykowany branży turystycznej, czy sem, na grupie poświęconej IAB, ale... zachodzi niekonsekwencja.
Tytuł i podstawowa teza mówi o "wersjach językowych serwisów" i przygotowaniu ich tak, by były one widoczne w różnych wyszukiwarkach (co jest istotne i z czym się zgadzam), ale ostateczny wniosek brzmi:

"Wersja czwarta – wersje językowe w domenach narodowych.
Przykład: Comarch mający domeny: .com .de .ru, .fr, itd.

Jest to najlepsze rozwiązanie z kilku powodów:
- są to domeny najwyższego poziomu, znacznie łatwiej je pozycjonować niż domeny niższego rzędu czy subdomeny
- nacjonalizm narodowy, wielu użytkowników chętniej korzysta z usług „swoich”, w Internecie identyfikowanych po domenie i języku na stronie. Nas to dotyczy szczególnie, gdyż w Europie Zachodniej nadal panuje stereotyp, że jesteśmy „dzikim wschodem” Niech to będzie powiedzmy 30% wszystkich użytkowników, proszę sobie przeliczyć straty w ilości klientów.
- mamy gwarancję, że pojawimy się w wynikach wyszukiwania, gdy użytkownik ograniczy wyszukiwanie do „szukaj na stronach należących do kategorii:…” – co często robią na przykład Brytyjczycy.


co:
1. Nijak się ma do tezy - wszak mowa ostatecznie o stawianiu po prostu kilku odrębnych serwisów, językowo i poprzez domenę dostosowanych do kraju, jakiego użytkowników mamy zainteresować witryną.
2. Z trzech podanych "powodów" tylko pierwszy dotyczy istotnie SEM i to nie tyle w kontekscie działań pozycjonerskich, ile naturalnych wyników wyszukiwania. Powód "nacjonalizmu", czy "ograniczania wyników wyszukiwania" nijak się ma do - i tu znowy cytat: "Niestety z powodu braku znajomości algorytmów wyszukiwarek, spora część serwisów wykonana jest w taki sposób, że wszystkie wersje językowe przypisywane jest tylko do jednego kraju."

Skoro najlepszym rozwiązaniem jest po prostu stawianie kolejnych serwisów, dedykowanych konkretnym krajom, to nijak się to ma do "zrozumienia algorytmu wyszukiwarki".

Swoją drogą przykład comarchu - trafiony, ale w branży turystycznej, właściciel krakowskiej restauracji, hostelu, czy firmy wynajmującej rowery - powinien, idąc za radą z artykułu - obok posiadanego serwisu powiedzmy (przykład): ubabcimaliny.pl postawić również ubabcimaliny.fr czy ubabcimaliny.uk ?

Zapraszam rzecz jasna do wymiany poglądów.

Udanego dnia.

E: BBCBartłomiej Juszczyk edytował(a) ten post dnia 09.12.09 o godzinie 06:18

Następna dyskusja:

Konferencja - "SEM - market...




Wyślij zaproszenie do