Arkadiusz G.

Arkadiusz G. Zrezygnować z marzeń
ze strachu przed
porażką to jak
pope...

Temat: Świąteczne

Jako, że już niedługo Święta, to może kawały z tej serii ?

**********

Na Biegunie Północnym spotykają się dwaj Święci Mikołajowie.
- Dlaczego jesteś taki smutny?
- Bo w tym roku znów wypadło na mnie, że mam roznosić prezenty w Polsce.
- Przecież Polacy to wspaniali ludzie!
- Możliwe, ale jak wrócę od nich, to znów przez cały rok będę miał kaca!

**********

- Knock, knock!
- Who's there?
- Mary.
- Mary who?
- Marry Christmas!

**********

Jasio dostał pod choinke kolejke, zabrał ją do pokoju i sie bawi... Nagle tata słyszy z pokoju syna:
- stacja Kopidoły, wsiadać kurwa, wsiadać!!
tata biegnie do pokoju jasia i mówi:
- jak przez następną godzine usłysze chociaż jedno brzydkie słowo to zabiore ci kolejke...
Tata wraca do pokoju, a u jasia cisza... Cisza przez 15 minut... Przez 20... przez pół godziny... Cisza przez 59 minut... a tu nagla z pokoju jasia:
- wsiadać kurwa, wsiadać szybciej bo przez tego chuja mamy godzine opóźnienia!!

**********
Robert Skuza

Robert Skuza energetyka i tyle

Temat: Świąteczne

Idą Święta, a to oznacza że…

Najpierw trzeba, qurwa, kupić prezenty. Oznacza to, że będę latał po sklepach, przepychał się przez spoconych ludzi z obłędem w oczach, żeby wydać mnóstwo kasy na jakieś pierdoły. Co gorsza, wszystko już kiedyś komuś kupiłem.

Wujek Edek dostał w zeszłym roku flaszkę, a przecież nie kupię mu w tym roku książki, bo ten facet nigdy nie przeczytał nic ponad tekst na etykiecie półlitrówki. Ciocia Jadzia rok temu ukontentowała się kremem nawilżającym, co go kupiłem z przeceny, bo za tydzień kończył się termin ważności. W tym roku jedynym kosmetykiem dla tej lampucery byłby krem przeciwzmarszczkowy, ale po pierwsze, takich zmarszczek żaden krem nie wygładzi, a po drugie, przecież nie wydam na kosmetyki całej kasy na Boże Narodzenie. I tak ze wszystkimi. Dziecko mordę drze o jakiś nowy program komputerowy, choć i tak wiadomo, że przestanie się nim zajmować po 48 godzinach, bo każda gra jest dla niego za trudna, Półmózg jeden. Żona będzie miała jak zwykle pretensje, że Kowalska z jej biura dostanie coś ładniejszego. W rezultacie kupię byle co - jak co roku.

Potem śledzik w pracy z ludźmi, których mordy są mi nienawistne, i patrzenie na męki szefa, który życzy nam "dużo pieniędzy", choć wszyscy wiedzą, że dopiero wtedy byłby szczęśliwy, gdybym pracował za miskę zupy z brukwi przykuty łańcuchem do komputera. Krwiopijca jeden. Potem wszyscy się nawalą jak szpaki, a pan Henio obślini biust pani Bożeny z księgowości, zamkną się oboje w archiwum, bo oni zawsze walą się jak króliki, kiedy są naprani. Następnego dnia kac, w dodatku żona będzie robić wymówki.

Jeszcze tylko trzeba jebnąć w baniak karpia, bo małżonka - uważacie - wrażliwa jest i na męki zwierzątka nie może patrzeć, choć mnie męczy od 15 lat bez zmrużenia oka, garbata owca. Przynieść i przystroić choinkę. Z dzieckiem, żeby miało ciepłe wspomnienia z dzieciństwa", a ono w dupie ma choinkę, mnie, Boże Narodzenie i wszystko. Jak taki glon emocjonalny, może mieć jakiekolwiek wspomnienia? No i kolacyjka wigilijna. Rodzinna, mać ich w tę i z powrotem. Jedna wielka męka. Co za kutas wymyślił ten łzawy termin "rodzinna wieczerza"? Przyjdą wszyscy ci, od których na co dzień trzymam się z daleka z dobrym skutkiem. Usiądziemy za stołem… A nie, pardon, najpierw prezenty! Trzeba będzie się kłamliwie ucieszyć, choć z góry wiem, że ten krawat kupiony na bazarze od Wietnamczyków dopełniłby liczną kolekcję podobnych gówien, gdybym oczywiście zawalił szafę takim badziewiem, a nie zaraz następnego dnia wyrzucił wszystko do śmietnika. Dostanę też najtańszy koniak i jakieś kosmetyki. Jakie - będę wiedział ostatniego dnia przed Wigilią, kiedy w pobliskim supermarkecie zaczną wyprzedawać to, czego nie udało się upchnąć ludziom.
Po prezentach się zacznie. Te same kretyńskie dowcipy wuja Bronka, zwłaszcza, kurna, ten o gąsce Balbince. Wszyscy będą dokarmiać mojego psa po to, żeby narzygał w nocy na pościel. Ciotka załzawi się po dwóch godzinach żucia żarcia z wytrwałością tapira i zacznie płakać, "jak to dobrze, że trzymamy się razem". Gówno prawda akurat, co wykażą następne dwie godziny, kiedy to nawaliwszy się już, zacznie wyzywać swojego ślubnego od złamanych chujów. To oczywiście prawda, ale dlaczego popierać to rzucaniem w niego salaterką po śledziach? Mniejsza o jego mordę, ale ciotka nigdy nie trafia. Plama na wersalce cuchnie jeszcze przez dwa tygodnie po Wigilii. Jedyna nadzieja, że akurat w tym roku 6-letnia latorośl kuzynostwa z Lublina nie nawali w gacie w połowie kolacji i nie zakomunikuje o tym radośnie jeszcze przed deserem. Bo to, że coś wywali sobie na łeb ze stołu, to pewne jak w banku. Jeszcze tylko muszę przeżyć debilne gadki o polityce, przy których wszyscy oczywiście skoczą sobie do gardeł i na siebie się poobrażają. Na koniec ciotula Jadzia puści maleńkiego pawika na ścianę koło swojego fotela i można będzie odtrąbić koniec męczarni.

A nie, byłbym zapomniał. Kolejną rozrywką będzie wyprawa na pasterkę, bo to religijna rodzina. No to pójdę, choć nikt nigdy nie wyjaśnił, po nagłą cholerę tłuc się po nocy, żeby stać na mrozie w bezruchu przez godzinę czy więcej. Ciekawe, czy moja małżonka znowu wywinie orła na ryj na schodkach kościółka - jak to robi od kilku lat z uporem godnym lepszej sprawy? W kościele, jeśli tam się dopcham, będzie cuchnąć jak w gorzelni, bo wierni tylko dlatego stoją na własnych nogach, bo za duży tłok, żeby upaść. Czasem tylko ktoś beknie albo puści głośno bąka, ale i tak nikt na to nie zwróci uwagi, bo wszyscy drzemią na stojąco. Wracając trzeba tylko będzie uważać na chłopców z osiedla, bo w Wigilię katolicka młodzież szczególnie lubi wpierdolić bliźniemu. Rok temu zglanowali wujka Edka, ale on chyba tego nie zauważył, bo był zalany w płaskorzeźbę.

Wreszcie wychodzą z chałupy, wory jedne. Moment zamykania drzwi za ostatnim z tych troglodytów jest najszczęśliwszą chwilą w moim świątecznym życiu. Kilka dni odpoczynku.

Ale mijają jak z bata strzelił, bo wielkimi krokami zbliża się kolejny kretyński wynalazek - Sylwester. Ludzie! Kto to wymyślił?! Już od listopada ślubna wydala z siebie idiotyczne pomysły, żeby pójść na "jakiś bal". Jakbyśmy srali pieniędzmi… Albo żeby gdzieś wyjechać, gdzie gorąco. A niech se włączy farelkę pod fikusem, będzie miała tropiki w chałupie. I tak przecież skończy się na balandze u Witka. Jasne, trzeba ładnie się ubrać, bo wszystkim się wydaje, że to jakiś uroczysty dzień. Czyli żona najpierw puści w trąbę pół budżetu domowego na jakąś kieckę, w której wygląda jak zwykle, czyli jak w worku po nawozach sztucznych. Ale cena taka, że za to można by żywić jeden powiat w Somalii przez kwartał. Ja się wbijam w garnitur, bo europejska cywilizacja wymyśliła, że mężczyzna wygląda dobrze, gdy wdzieje na siebie marynarę, co pije pod pachami. Pod szyją zawiążę sobie kolorowy postronek. I tak mam przewagę, bo prysnę na dziób jakąś wodę kolońską i jazda, a małżonka kładzie sobie tapety tyle, że palec w to wchodzi do pierwszego stawu, a daje rezultat mumii Tutenchamona zaraz przed konserwacją. I zajmuje ze trzy godziny. Łazienka, oczywiście, zajęta i wszyscy pozostali domownicy mogą szczać do zlewu, jak mają potrzebę, albo niech zdychają na uremię.

U Witka ten sam zestaw ludzki, ale czasem trafia się coś nowego, na czym można by oko zawiesić. Jak zwykle nic z tego nie wyjdzie, bo chociaż Wituś ma dużą chałupę, to ryzyko za duże. Zresztą każda kobitka jeszcze przed północą doprowadza się do stanu, w którym wygląda jak kupa. W tym dniu trzeba być radosnym jak młody pies, szczerzyć zęby w uśmiechu i ruszać w tany, nawet jeśli ni pyty nie mam o tym pojęcia. Zresztą nikt nie ma, za to wszyscy miotają się w konwulsjach i po krótkim czasie cuchną, jak gdyby nie myli się z tydzień. Baby w szczególności. Z facetami jest prostsza sprawa, bo już koło jedenastej są pijani w sztok i bełkoczą albo chcą ruchać wszystko, na co trafią w drodze do baru. O północy trzeba obcałować wszystkie te oślinione i śmierdzące wódą mordy, obłudnie życząc wszystkiego najlepszego, choć jedyne, o czym wtedy myślę, to żeby ich szlag trafił czym prędzej. Potem sylwestrowa noc, banalna do bólu - rozmazane makijaże kobitek (najlepszy tusz nie wytrzyma, gdy właścicielka walnie mordą w sałatkę), śpiący pokotem faceci, jacyś zarzygani klienci w kiblu. Norma. .

I tak zakończę ten najgorszy okres w roku…
Magdalena K.

Magdalena K. Korporacja

Temat: Świąteczne

Matka miała dwóch synów: optymistę i pesymistę.

Chciała im wyrównać trochę szanse w życiu i postanowiła, że na gwiazdkę da im nieco odmienne prezenty - optymiście coś dołującego, a pesymiście coś wystrzałowego.

Jak pomyślała tak zrobiła. Pesymiście kupiła kolejkę elektryczna z rozjazdami, tunelami, semaforami... słowem odlot. Dla optymisty miała coś gorszego - zapakowała do pudełka końskie gówno. Przyszła gwiazdka, chłopcy dostali prezenty obejrzeli je, i mama pyta pesymisty, co też mu Mikołaj przyniósł. A ten jak nie zacznie narzekać: że kolejkę elektryczna, ale na pewno nie działa, pewnie się szybko zepsuje, ma zepsute tory itd. itp. No więc mama podeszła do optymisty:
- Co tam synku dostałeś od Mikołaja.
- Konika, ale gdzieś spierdolił!

konto usunięte

Temat: Świąteczne

Dzieciństwo kończy się wtedy, gdy chcesz, aby Twoje marzenia nie spełniał św. Mikołaj, ale jego wnuczka.

Z najlepszymi życzeniami dla wszystkich współżartujących :-)
Edyta M.

Edyta M. Dyrektor Centrum
Medycznego,
doświadczony
menedżer sprzedaży

Temat: Świąteczne

Przed Bożym Narodzeniem ksiądz spotyka dwóch punków.
- Przyszlibyście chłopcy choć raz do kościoła zobaczyć szopkę, pośpiewać kolędy...
Punki wybuchają śmiechem.
- Brudasy! Skorzystalibyście chociaż z wanny - mówi obrażony ksiądz i odchodzi.
Po chwili punk pyta kumpla:
- Ty, co to jest wanna?
- Nie wiem, nigdy nie byłem w kościele.

:)
Edyta M.

Edyta M. Dyrektor Centrum
Medycznego,
doświadczony
menedżer sprzedaży

Temat: Świąteczne

W grudniu Jasio napisał pocztówkę do Mikołaja:
- "Mikołaju! Mam biednych rodziców. Prosze Cię, przynieś mi rower górski i klocki Lego."
Na poczcie jedna z urzędniczek niechcący przeczytała pocztówkę Jasia. Zrobiło jej się smutno i pokazała ją kolegom z pracy. Wszyscy postanowili zrobić Jasiowi niespodziankę. Złożyli się na klocki Lego i wysłali mu je w paczce. Po świętach ta sama urzędniczka czyta drugi list od Jasia:
- "Mikołaju, dziękuję za klocki. Rower pewnie ukradli na poczcie."

;)))

konto usunięte

Temat: Świąteczne

Ojciec piątki dzieci wygrał zabawkę w loterii. Zawołał swoje dzieciaki i spytał, które z nich powinno otrzymać prezent:
- Kto jest najbardziej posłuszny? - spytał
- Kto nigdy nie pyskuje mamie?
- Kto robi wszystko, co każe?
Pięć głosików odpowiedziało jednocześnie:
- Dobra, tato, możesz zatrzymać zabawkę.

Temat: Świąteczne

Mikołaj siedział smutny i zły na cały świat: krasnale od zabawek strajkowały, trzy renifery uciekły, czwarty był w ciąży, a na dodatek żona schowała whisky. I w tym momencie otworzyły się drzwi, a w nich stanął aniołek z piękną choinką. -Witaj Święty Mikołaju, przyniosłem Ci tę piękną choinkę. Gdzie mam ją wsadzić?

I od tej pory aniołek zawsze siedzi na czubku choinki.

konto usunięte

Temat: Świąteczne

Joanna K.:
Mikołaj siedział smutny i zły na cały świat: krasnale od .....

http://www.youtube.com/watch?v=HUFBTXTv81k&NR=1 wersja obrazkowa
Radek J.

Radek J. Nauczyciel, trener
EFT

Temat: Świąteczne

Przepowiednia Majów mówi - 21.12.2012 - koniec świata. A już 25.12.2012 - Kevin sam na Ziemi w telewizji.
Kazimierz Olszewski

Kazimierz Olszewski fotograf - astrolog
- szaman - czarownik

Temat: Świąteczne

happy chanukah and merry christmas
-
http://www.youtube.com/watch?v=0p9TE8dRPX0&NR=1&featur...
Alyona Olena Olszewska

Alyona Olena Olszewska Terapia Manualna
Kregoslupa i
Narzadow Ruchu oraz
Chirolo...

Temat: Świąteczne

W Rosji Dziadek Mroz roznosi prezenty [31 grudnia] razem z wnuczka Snieguroczka..!
Wizyta taka kosztuje okolo 500 rubli.
Od oszczednych Dziadek Mroz przyjmuje SPECJALNE zamowienie Snieguroczka przychodzi sama...
- ale, wowczas wizyta kosztuje co najmniej 1500 rubli :)
Maja D.:
Dzieciństwo kończy się wtedy, gdy chcesz, aby Twoje marzenia nie spełniał św. Mikołaj, ale jego wnuczka.

Z najlepszymi życzeniami dla wszystkich współżartujących :-)Alyona Olena Olszewska edytował(a) ten post dnia 24.12.09 o godzinie 00:21

konto usunięte

Temat: Świąteczne


Obrazek

konto usunięte

Temat: Świąteczne

Do Św. Mikołaja:
Czy mógłbyś mi w tym roku nic nie przynosić? A wręcz przeciwnie: Czy mógłbyś zabrać moją teściową??
Radek J.

Radek J. Nauczyciel, trener
EFT

Temat: Świąteczne


Obrazek

konto usunięte

Temat: Świąteczne

tematycznie :-)


Obrazek


cudne :-)

konto usunięte

Temat: Świąteczne

falstart ;-)Maja D. edytował(a) ten post dnia 24.12.09 o godzinie 22:42
Zenon K.

Zenon K. dziennikarz, Grupa
Wirtualna Polska

Temat: Świąteczne

Może nie dowcip, ale zabawne (mam nadzieję:)): http://www.mmpoznan.pl/blog/entry/1479/Miko%C5%82aj+%C...

konto usunięte

Temat: Świąteczne

Toasty :)

Dziewczyna szla wieczorem ulicą i usłyszała za sobą kroki.
Obejrzała się, zobaczyła przystojnego chłopaka. Obejrzała się drugi raz, chłopak wciąż szedł za nią. Uznała, ze warto na niego poczekać. Obejrzała się po raz trzeci - chłopaka już nie było...
Wypijmy za to, by pracownicy kanalizacji miejskiej nie zapominali zamykać studzienek!

****

Gdy ulica kroczy kobieta z wysoko uniesiona głową, to wiadomo, ze ma kochanka.
Gdy ulica idzie kobieta z nisko spuszczona głową, wiadomo, ze ma kochanka.
Gdy ulica idzie kobieta, kręcąc głową, wiadomo, ze ma kochanka.
Jeśli kobieta w ogóle ma głowę, to ma kochanka.
Wypijmy wiec za kobiety, które maja... głowę!

****

Płynie przez rzekę żółw, a na jego grzbiecie zwinął się jadowity wąż. Waz myśli: 'Ugryzę - zrzuci'. Żółw myśli: 'Zrzucę - ugryzie'.
Wypijmy za nierozerwalną przyjaźń, która znosi wszelkie przeciwności!

****

Idę kiedyś przez park, księżyc świeci, a na ławeczce całują się
chłopak z dziewczyną. Idę innym razem...księżyc... gwiazdy, z na tej samej ławeczce chłopak z inną dziewczyna. Idę znów tą droga: noc, księżyc, gwiazdy... i ten sam chłopak na tej samej ławce, całuje się z trzecią dziewczyną.
Wypijmy za stałość mężczyzn i zmienność kobiet!

Następna dyskusja:

Życzenia świąteczne




Wyślij zaproszenie do