Temat: Plotki, stereotypy i inne ;)
Kwestia może być dużo szersza i ciekawsza, to nasze ego broni się przed zrobieniem czegoś nowego i dlatego jesteśmy mistrzami tłumaczenia sobie dlaczego czegoś właśnie nie robimy i jak bardzo może być niebezpieczne gdybyśmy zaczęli to robić.
Oddawanie krwi może być niebezpieczne i kiedyś było, gdy nie było wymiany informacji między centralami krwiodawstwa i gostkowie chodzili sobie co dwa tygodnie aby zarobić na flaszkę, zanim organizm wrócił do homeostazy po oddaniu krwi znowu musiał uruchamiać fabrykę.
Zaczynała się nadprodukcja i w efekcie kolesie mieli trochę skopsane zdrowie. Teraz po około 2-3 tygodniach Twój organizm wraca do swojego naturalnego stanu a po dwóch miesiącach (czyli najkrótszym okresie pomiędzy oddawaniem krwi) jesteś zupełnie gotowy do działania.
Oddanie krwi jest szokiem immunologicznym dla ciała. I bardzo dobrze, dzięki temu organizm się wzmacnia. Bardzo mało jest osób przeziębionych czy chorowitych wśród krwiodawców. Kiedyś upuszczał krew cyrulik, coś w tym musiało być skoro to robili.
nie ma co kombinować, każdy kto może powinienn przynajmniej raz w życiu oddać krew. Nie dla poświęcenia dla społeczeństwa, tylko dla własnego zabezpieczenia. Gdy ktoś Ci wrazi nożyk w brzuch to będzie jak Cię ratować na stole operacyjnym. To zwykła inwestycja ;)