konto usunięte

Temat: Apele - inne spojrzenie

Cześć,
jestem tu nowy, do tej pory oddałem 4,5 litra. Przeglądając dyskusje toczące się w tej grupie nasunęły mi się pewne wątpliwości.
Obowiązek oddania krwi przez najbliższych osoby mającej zabieg, przy ogólnych brakach zapasów wydaje się koniecznością. W ten sposób rodzina czy znajomi czują się zobowiązani do pomocy osobie potrzebującej.
W sytuacji, gdy honorowi oddają krew na konto określonej osoby, maleje potrzeba poszukiwania nowych dawców (ja sam w ten sposób zacząłem oddawać honorowo), a co równie ważne maleje także pula krwi która jest konieczna w przypadkach nagłych, gdzie nie ma możliwości poszukiwania dawców.

Czy jest to słuszna droga? Chętnie poznam Wasze opinie

Pozdrawiam,
Michał

konto usunięte

Temat: Apele - inne spojrzenie

Podpisuję się pod Twoimi wątpliwościami.

Kiedyś podczas oddawania krwi podeszła do mnie jakaś Pani z prośbą bym oddał krew "dla kogoś" a nie "w ciemno". Wychodzę z założenia, że krew jest zarządzana w sposób racjonalny - planowane operacje, jedna osoba może poczekać inna nie - i zajmują się tym specjaliści mający na pewno większą wiedzę niż ja (wiedzy w zasadzie brak). Tak więc oddawanie krwi "dla kogoś" powoduje wprowadzenie de facto "mikrochaosu" w gospodarce krwią. Można to porównać myślę do wpychania się w kolejkę w sklepie (oczywiście ranga problemu jest zupełnie inna, ale analogia myślę, że dobra).

Z kolei oddawanie krwi dla członka rodziny w momencie gdy jest taka potrzeba zamiast oddawanie regularnie jest trochę śmieszne i haczy o nepotyzm. Rodzinie/znajomemu pomogę ale innemu już nie. Nie lubię takiego podejścia.
Ewa Marianna  Woźniak-Węgiersk a

Ewa Marianna
Woźniak-Węgiersk
a
Mała, wredna ale
uczciwa, oddana,
sprawiedliwa - przez
Bo...

Temat: Apele - inne spojrzenie

A co to za wielki problem !!!

Wszyscy tu jak mniemam jesteśmy HONOROWYMI DAWCAMI KRWI tak??
A dlaczego nimi jesteśmy??
Bo jesteśmy dobrzy i chcemy pomagać, tak??
Wybraliśmy tą formę pomocy z różnych powodów, ale to był słuszny wybór, tak?? No to w czym problem !!!
Czy ktoś z was jego żałuje?? Bo ja nie!! Nie interesuje mnie komu konkretnie moja krew pomogła, czy była wykorzystana do rutynowej operacji czy tez może uratowała komuś życie, ciesze się zwyczajnie z tego, że mogłam pomóc. Wydaje mi się a nawet jestem tego pewna, że w momencie kiedy komuś z moich bliskich moja krew będzie natychmiast potrzebna to lekarze nie odmówią mi jej oddania tylko dlatego, że zrobiłam to samo 2 miesiące wcześniej. Absurdem jest dla mnie rezerwowanie sobie krwi co to sukienka w sklepie?? Błagam was nie zaprzątajcie swoich ślicznych główek takimi głupimi sprawami bo ludzi się nie da zmienić (są tacy co musza mieć wszystko zaklepane)tylko dbajcie o siebie i o waszą cenną krew ;-)

pozdrawiam Was bardzo serdeczni

Ewa

Ps. mam nadzieje, że nie wyszłam na zołzę :-)
Anna K.

Anna K.
https://www.facebook
.com/AnnaKubalaKance
lariaprawnaeu

Temat: Apele - inne spojrzenie

Mówiąc szczerze również nie widzę żadnego problemu.
Chcesz oddawać krew to ja oddajesz nie chcesz to nie robisz tego, to nie podatki czy ZUS tu nie ma żadnych obowiązków, więc o co chodzi?
Dla mnie jest bez różnicy czy w okienku rejestracji powiem, że oddaje honorowo czy na konkretna osobę.
Oddaje krew bo chcę w ten sposób pomóc, a może sama będę tej pomocy potrzebowała.
Ja zaczęłam oddawać jak firma zamówiła autokar. Autora tematu, bo konkretna osoba prosiła o pomoc. Teraz jesteśmy dawcami świadomymi robimy to bo wiemy,że to słuszne i potrzebne.
Wiec różne inicjatywy i apele nie poszły na marne, wiec chyba są słuszne.
Proponuję tak jak przedmówczyni oddawajmy i nie dorabiajmy do tego wrogich ideologii.
Karina H.

Karina H. NOWOGRECKI
(tłumaczenia/korepet
ycje)

Temat: Apele - inne spojrzenie

Hm... nie to żeby solidarność jajników, ale zgadzam się z dziewczynami, antomiast panów nie bardzo rozumiem :)
W sensie, chcecie powiedzieć, że oddawanie krwi dla kogoś jest... dziwne? nie stosowne? że dla kogoś owszem, ale potem już nie?
Znam wielu ludzi, którzy osobiście boją się panicznie igieł i różnych chorób i w ogóle w ogóle. I ja to rozumiem. Ale wiem też, że jakby mi była krew potrzebna, to się przemęczą i oddadzą.
Oddaję krew honorowo, bo chcę i już, nikt mnie z tego nie rozlicza. A że nowych dawców się nie szuka? A te wszystkie kampanie? A to oddawanie krwi na rynkach w miastach i na uczelniach? Ja pierwszy raz poszłam poszłam ze szkołą w klasie maturalnej.
No nic! Trzymcie się zdrowo!
k.
Konrad Brywczyński

Konrad Brywczyński menedżer ds.
handlowych - PTC
Polymer Trade Center
Sp. z ...

Temat: Apele - inne spojrzenie

Ja też zacząłem wiele lat temu oddawać, poproszony w związku z operacją (znajomy znajomych - nawet nie znałem tej osoby). Zazwyczaj oddaję bez żadnego celu. Jeśli akurat termin jest sprzyjający, a pojawi się ktoś potrzebujący, żaden problem donację przeznaczyć na pulę jakiejś konkretnej osoby. Nie widzę w tym żadnego problemu.

Generalnie nie wydaje mi się, by jakaś operacja nie odbyła się, dlatego że rodzina i znajomi "nie zebrali puli". To jest raczej dodatkowa motywacja do mobilizacji dawców okazjonalnych.

konto usunięte

Temat: Apele - inne spojrzenie

Heh, wszystko zależy. Jak oddaję dla kogoś, to wiem, że jest potrzeba i to pozwala mi się zmobilizować. Zawsze to łatwiej znaleźć czas dla kogoś - a nie tak w ciemno. No, w każdym razie - ja to tak widzę.
Kiedyś takie apele były sporadyczne. W wakacje w radio - potrzeba grupa krwi AB RH -, bo jakiś duży wypadek, albo coś takiego. I tyle.
Jak pierwszy raz oddałem krew - jakoś w 2004 roku. Dostałem pełen obiad, kawę, coś słodkiego + standardowo czekolady. Przed wakacjami oddawałem krew - batonik, mały soczek + czekolady. Wiadomo - na obiad tam nie chodzę, czekoladę głównie dzieciaki zjadają. Dowiedziałem się, też że za badanie na podwyższony ALAT musiałbym zapłacić. Kiedyś badania robili dlaczego ludzie krew oddają - na wysokim miejscu była możliwość solidnego zbadania krwi.
Zamiast przyciągać dawców - tną koszty. Z drugiej strony - stawiają pacjenta pod ścianą. Efekty widać. Oczywiście z pustego i Salomon nie naleje. To szerszy problem, ale tym bardziej nie mamy na to wpływu. Nie zamierzam odmawiać ojcu, którego dziecko choruje, albo dziecku, którego rodzic jest w potrzebie. Tylko dlatego, że nie ma pieniędzy.

Podsumowując - oddaję krew, ogarnianie tego bałaganu zostawiam innym.
Ewa Marianna  Woźniak-Węgiersk a

Ewa Marianna
Woźniak-Węgiersk
a
Mała, wredna ale
uczciwa, oddana,
sprawiedliwa - przez
Bo...

Temat: Apele - inne spojrzenie

A zauważyliście jak w ostatnich 2-3 latach ludzie zaczęli się fajnie organizować i integrować właśnie dzięki HDK. Nie wiem jak u Was ale u mnie w KWP swego czasu przyjeżdżał autokar do pobierania krwi - panie pielęgniarki miały pełne ręce roboty bo wpadało do środka nawet 50 facetów z kolejnych plutonów ha ha. Ale tak serio teraz jest u nas jeden taki funkcjonariusz z OPP, który regularnie organizuje wycieczki na oddanie krwi - sam z własnej nieprzymuszonej woli - zauważyłam, że dzięki temu rozprzestrzenia się ta szlachetna idea też na nowych pracowników.
Mateusz K.

Mateusz K. Project manager and
python programmer

Temat: Apele - inne spojrzenie

Ja uważam, że honorowe oddawanie krwi to oddawanie bezinteresowne, takie na zamówienie to zaprzeczenie idei honorowego krwiodawstwa. Też ratuje, pomaga, ale to takie trochę "niesportowe"!
Przmyslaw Stasila

Przmyslaw Stasila Prezes Fundacji.
Vloger, vloger, i
kombinator. Właśnie
ko...

Temat: Apele - inne spojrzenie

O ile dobrze pamiętam za przetoczenie krwi jest opłata, i tyle, jak masz na wymianę nie ma opłaty. Ale jeszcze sprawdzę w RCKIK

Następna dyskusja:

Plotki, stereotypy i inne ;)




Wyślij zaproszenie do