Temat: Praca na pół etatu
Ja właśnie testuję pół etatu, które przysługuje mamie malucha do lat 4. Taka mama może zgodnie z prawem pracować w obniżonym wymiarze, niekoniecznie 1/2, ale 1/2 to minimum. Może być też 7/8 i inne ułamki :). Nie wiem jak to jest z tatą. Czy ojcowie mogą już chodzić na urlopy wychowawcze? Bo jeśli tak, to dlaczego nie mieliby korzystać z przywilejów należnych opiekunowi małego dziecka?
Wiadomo, że wysokość wynagrodzenia spada do 1/2 w moim przypadku. Jeśli są jakieś świadczenia, które są pochodną wynagrodzenia, to oczywiście są niższe. Również urlop jest liczony w 1/2. Zamiast 26*8 godzin, mam 26*4 godziny.
Można ustalić z pracodawcą dowolny system pracy, np. codziennie 4 godziny, co drugi dzień 8 godzin, co drugi tydzień w pracy... w zależności od naszych potrzeb i możliwości pracodawcy.
Nikt nie zabrał mi połowy abonamentu w firmie medycznej, gdzie abonamenty mamy wykupione przez firmę :) Jeśli firma dopłacała do biletów na imprezę, to mi dopłacała tyle ile innym. Ze szkoleń internetowych mogę korzystać w takim samym zakresie jak inni, a nawet więcej, bo mam więcej czasu po pracy, jeśli rodzina pozwoli :))
Największy szkopuł jest z tym, że pracując w systemie innym niż pozostali pracownicy, narażasz się na niezadowolenie tychże. Zawsze znajda się tacy, którzy nie rozumieją, że ja jako pracownik umawiam się z moim pracodawcą co do czasu pracy, wykonywanych przeze mnie obowiązków, wynagrodzenia za tą i w tym czasie pracę i tego się trzymam. Oni są nieszczęśliwi, bo ja mam lepiej, bo "sobie" wychodzę o pierwszej. No i w końcu to ja mam gorzej, bo nic tak nie potrafi dokuczyć jak drugi człowiek...
Nie cierpię takiej sprawiedliwości i równosci.
Ale co tam, dla dobra innych mam, żeby wiedziały że tak można i że za to się z pracy nie wyrzuca potestuję jeszcze trochę tą możliwość. Po co ma prawo martwe być :))
Dla pracodawców ważna może być informacja, że nie zawsze praca wykonana przez pracownika na pół etatu to 1/2 pracy pełnoetatowca. 8 godzin niektórym tak długo się ciągnie, że część z tych ośmiu godzin trzeba sobie zagospodarować życiem towarzyskim w pracy. Dla półetatowca dzień jest krótki i spinać się musi od samego początku. Nie ma czasu na długi rozpęd i chwile relaksu w czasie pracy :)
Może zechce się wypowiedzieć jakiś pracodawca. Jakie są według pracodawców plusy i minusy pracy na nie cały etat, (za "nie całą" przecież pensję).