Temat: Coraz trudniej być katolikiem? Ekspert wyjaśnia: „Nigdy...

W dzisiejszych czasach wydaje się, że polaryzacja stanowisk i zmaganie z Kościołem przybrało nowe formy. Dawniej było to zmaganie się Kościoła z komunizmem. W tej chwili mamy do czynienia ze zmianą dlatego, że atakującym Kościół są różne ideologie liberalne, neomarksisowskie, ale nie tylko - powiedział w rozmowie z portalem Niezalezna.pl profesor Grzegorz Łęcicki, teolog i medioznawca z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

W ostatnich tygodniach mamy do czynienia z intensywną nagonką na katolików. Nastroje antykościelne podsycane są zarówno na protestach zwolenników aborcji oraz w Internecie. Coraz powszechnieje stają się ataki na postać świętego Jana Pawła II, które nasiliły się po publikacji watykańskiego raportu na temat kardynała McCarricka.

Wydaje się, że obecnie coraz większa liczba wierzących osób ma problem z tym, żeby publicznie przyznawać się do swojej wiary. Profesor Grzegorz Łęcicki w rozmowie z naszym portalem ocenił, że publiczne bycie katolikiem w stu procentach w każdych czasach nie było łatwe. - W historii Kościoła były takie momenty, że Kościół był prześladowany. Bycie świętym, katolikiem, wyznawcą Ewangelii, dekalogu i tych wszystkich wartości, które chrześcijaństwo ze sobą niesie, nie jest bezkonfliktowe - stwierdził.

- W dzisiejszych czasach wydaje się, że polaryzacja stanowisk i zmaganie z Kościołem przybrało nowe formy. Dawniej było to zmaganie się Kościoła z komunizmem. W tej chwili mamy do czynienia ze zmianą dlatego, że atakującym Kościół są różne ideologie liberalne, neomarksisowskie, ale nie tylko. Wobec tego próba wiary polegająca na tym, żeby demonstrować i publicznie ją wyznawać, zaczyna się wiązać z pewnym ryzykiem - powiedział teolog.

Profesor Łęcicki ocenił, że jeżeli obecna sytuacja się pogłębiać, to wśród ludzi mogą pojawić się wątpliwości co do tego, czy identyfikują się ze wspólnotą katolicką i czy to są te wartości, które chcą wyznawać. - Należy zastanowić się nad tym, ile osób z tych, które obecnie są tak bardzo przeciwko życiu, wcześniej chodziło na religie, ile było u bierzmowania. To pokazuje poziom polskiego katolicyzmu, zarówno wiary tych młodych ludzi, ale także poziomu wiary w ich domach, bo to jest nie tylko tak, że to jest jakaś manifestacja grupki osób - mówił.

- Trudno powiedzieć, czy te nastroje antykatolickie opadną, kiedy skończą się już te manifestacje. Nie wiem tego, ale taki element zawsze ma także charakter oczyszczenia. Papież Franciszek powiedział, że ci którzy odeszli z Kościoła, to widocznie nie byli na tyle mocno związani. Może być tak, że zostaną tylko, ci o głębszej wierze, ale może także ci inii, u których można zakładać optymistycznie, że coś kiedyś drgnie, że chociaż będą z nami. Trudno to przewidzieć - dodał.

https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/coraz-trudn...