Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: Wypalenie zawodowe coraz powszechniejsze wśród Polaków

Ponad 40 procent dorosłych Polaków pracuje dłużej niż 50 godzin tygodniowo. To niekorzystne dla pracowników, którzy przez nadmierne obciążenie odczuwają rosnącą frustrację, a w efekcie dotyka ich wypalenie zawodowe. Jednak jego skutki są też groźne dla pracodawców. Na razie nie ma polskich danych dotyczących spadku efektywności wypalonych zawodowo pracowników. Dane ze Stanów Zjednoczonych mówią o 300 miliardach dolarów strat dla gospodarki.

Dane z polskiego rynku pracy są niepokojące – niemal połowa Polaków pracuje ponad normę i zabiera pracę do domu. Rekordziści pracują nawet 80 godzin tygodniowo. To zjawisko można wiązać z faktem, że Polacy są społeczeństwem na dorobku. Wbrew pozorom jest to jednak niekorzystne i dla pracowników, i dla pracodawców.

– To jest takie koło. Pracownik obawia się, że zostanie zwolniony i pracuje więcej, natomiast pracodawca widząc, że dany pracownik pracuje więcej niż 40 godzin dochodzi do wniosku, że to w pewnym momencie stało się normą. 40 godzin nominalnie, natomiast pracujemy więcej, bo tak zostało to przyjęte w naszej kulturze organizacyjnej – mówi Bartosz Makles, twórca platformy HR24.

Brak równowagi między życiem zawodowym a prywatnym może prowadzić do wyczerpania emocjonalnego i obniżenia samooceny pracownika, a to z kolei staje się źródłem frustracji, która rzutuje na relacje ze współpracownikami i zaangażowanie w pracę.

Amerykańskie szacunki wskazują, że gospodarka traci na takim podejściu do pracy 300 miliardów dolarów. To koszt zwolnień lekarskich i spadku efektywności pracowników, ale też ciągłych zmian w zatrudnieniu. Pracodawca, który w swojej firmie zauważa podobne zjawiska powinien przebadać pracowników i wdrożyć program naprawczy – radzą specjaliści z HR24. Pomocne są regularne testy psychologiczne pracowników.

– Należy oszacować budżet, jaki będzie potrzebny na wdrożenie takiego programu sanacyjnego. Pomocne są szkolenia, niekoniecznie związane z tematyką, z daną branżą, bo w niektórych firmach zaproponowano kursy gotowania czy pokazy przygotowane przez sommelierów, gdzie pracownicy uczą się podstaw nauki o winie. Jest to forma relaksu – mówi Bartosz Makles. I radzi, by pracownicy, którzy u siebie zauważają objawy wypalenia, nie bagatelizowali problemu, tylko rozmawiali o nim z przełożonymi.

W Polsce wypalenie zawodowe najczęściej dotyka osób związanych z bezpieczeństwem, czyli np. policjantów i pracowników służby zdrowia, oraz pracowników dużych korporacji, w szczególności 30 i 40-latków. Zwykle dotyczy to najbardziej ambitnych i zaangażowanych w swoją pracę.

– Ten problem w mniejszym przypadku dotyka tzw. pokolenia Y. Młodzi ludzie mają zupełnie inne podejście do pracy, traktują ją jako przystanek w ich codziennym życiu. Praca jest, więc przychodzę, ale poza godzinami pracy, po 16-17 wyłączają służbowe telefony, nie odpowiadają na maile. Wychodzą z założenia, że przecież jutro też jest dzień i daną rzecz można zrobić kolejnego dnia – mówi Bartosz Makles.

źródło: HRnews.pl

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe coraz powszechniejsze wśród Polaków

Wypalenie zawodowe jest poważnym problemem dla jednostki dotkniętej tym syndromem. Badania prowadzone przeze mnie w korporacjach pokazują, że osoby wypalone zawodowo to pojedyncze przypadki. Jeżeli mówi o nich wiele osób, to wydaję się, że liczba wzrasta, ale często mówią o tym samym pracowniku.
Z drugiej strony wypalenie zawodowe (nawet pojedynczych pracowników) to sygnał dla firmy, że pojawiają się w niej przyczyny wypalenia zawodowego. Wtedy konieczne są działania na poziomie firmy (poszukiwanie i eliminacja przyczyn), a nie wyłącznie działania nakierowane na pomoc osobie dotkniętej wypaleniem, czyli leczenie objawów (a nie przyczyn).
W podejściu do problemu wypalenia zawodowego kontekst organizacyjny jest często lekceważony lub pomijany.

Pozdrawiam

JR
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Wypalenie zawodowe coraz powszechniejsze wśród Polaków

Juliusz B.:
Ponad 40 procent dorosłych Polaków pracuje dłużej niż 50 godzin tygodniowo. To niekorzystne dla pracowników, którzy przez nadmierne obciążenie odczuwają rosnącą frustrację, a w efekcie dotyka ich wypalenie zawodowe. Jednak jego skutki są też groźne dla pracodawców. Na razie nie ma polskich danych dotyczących spadku efektywności wypalonych zawodowo pracowników. Dane ze Stanów Zjednoczonych mówią o 300 miliardach dolarów strat dla gospodarki.
Ciekawe spostrzeżenia, przede wszystkim kto chce pracować ponad 8 godzin dziennie :)
Tak poważnie, to interesujące są także pewne zagadnienia wokół tematu, np:
1, Czy da się ustalić powyższe stwierdzenia, badanie norm uniwersalnie tak dla pracodawcy jak i dla osoby pracującej indywidualnie. Wszyscy przejmują się tak zatrudnionymi, jak i pracodawcami, a co z indywidualną działalności w przypadku pojedynczych osób?

2. Czy da się jednoznacznie nakreślić różnicę pomiędzy pracoholikiem, a dajmy na to pasjonatem który się po prostu spełnia w tym co robi.

3. Co z zawodami gdzie potrzebna jest specjalna dyspozycyjność, ale co nie oznacza że ktoś pracuje od 8 00 do 22 00 non stop.

4. Nawet w zapyziałej firmie pracownik ma jakieś tzw. prawo do urlopu, chorobowego itd. Pracując zawodowo indywidualnie w Polsce nie masz praktycznie niczego. Ponadto pracownik zatrudniany może iść na wiele fundowanych szkoleń (w tym unijnych), osoba zatrudniona u siebie już nie bardzo.

Generalnie badanie rynku w USA a porównywanie jak to wygląda u nas, jest skazane na niepowodzenie z wielu powodów. Przede wszystkim brak wielu obowiązkowych opłat i tym samym możliwość negocjowania warunków pracy i płacy zupełnie na innych warunkach. W podanych powyżej zawodach, np w policji, cóż za przekroczenie prawa możesz być pozbawiony nie tylko pracy ale i w USA emerytury. U nas mundurowi idą na emeryturę wcześniej i takie tam :).
Dane z polskiego rynku pracy są niepokojące – niemal połowa Polaków pracuje ponad normę i zabiera pracę do domu.
Podstawowe pytanie, czy da się precyzyjnie zmierzyć efektywność pracy? Czy te 8 godzin było wykorzystane w pełni, czy też jest faktycznie przeciążeniem? Czy może to przede wszystkim problem organizacyjny?
Brak równowagi między życiem zawodowym a prywatnym może prowadzić do wyczerpania emocjonalnego i obniżenia samooceny pracownika, a to z kolei staje się źródłem frustracji, która rzutuje na relacje ze współpracownikami i zaangażowanie w pracę.

zdrowia, oraz pracowników dużych korporacji, w szczególności 30 i 40-latków. Zwykle dotyczy to najbardziej ambitnych i zaangażowanych w swoją pracę.
Tu się zgodzę, nie tylko ze statystykami, ale z obserwacjami na stole.

– Ten problem w mniejszym przypadku dotyka tzw. pokolenia Y. Młodzi ludzie mają zupełnie inne podejście do pracy, traktują ją jako przystanek w ich codziennym życiu. Praca jest, więc przychodzę, ale poza godzinami pracy, po 16-17 wyłączają służbowe telefony, nie odpowiadają na maile. Wychodzą z założenia, że przecież jutro też jest dzień i daną rzecz
Tu bym dyskutował, ich ojcowie i matki ongiś w czasie pracy wychodzili do kolejki po papier toaletowy, bądź bo kawę gdzieś rzucili. Poważniej czy z humorem, tak czy inaczej nie generalizował bym, no chyba że ktoś ma zamiar użyć "kosy pokoleniowej" w stylu za naszych czasów ..... :)

źródło: HRnews.plTen post został edytowany przez Autora dnia 14.06.13 o godzinie 21:34
Mariusz Kryst

Mariusz Kryst Specjalista do spraw
turystyki na
Karaibach

Temat: Wypalenie zawodowe coraz powszechniejsze wśród Polaków

Wypalenie zawodowe w Polsce to przede wszystkim wynik złej organizacji pracy. Przedsiębiorca chce wykorzystać pracownika do granic możliwości bo wie, że może bezkarnie przebierać w ludziach, bo rynek pracy wygląda jak wygląda.
Mnie się też mocno z tego powodu oberwało i wiem co to znaczy wypalenie. Władze miasta z którego pochodzę wybitnie nie chcą zatrudniać ludzi do jednostki gdzie pracowałem, pomimo największego obłożenia pracą. "Za to chętnie zatrudniają w urzędzie miejskim".
Jednego roku dostałem tak dużo pracy, że siedziałem w biurze po nocach. Zadanie było bardzo ważne, bo gdybym nie zdążył to 2000 dzieci nie dostało by jedzenia. Jednej nocy gdzieś między Bożym Narodzeniem, a sylwestrem kiedy próbowałem przespać się choć trochę na krześle uświadomiłem sobie, że mam już tego dosyć. Kilka dni później przyszła do mnie przełożona i nie wprost przekazała mi, że zawiodłem. Wypowiedzi nie pamiętam bo w głowie miałem głos mówiący "odchodzę". Zresztą jak to miało być dobrze zrobione jak z przemęczenia litery mi się rozjeżdżały.
Kiedy poprawiłem wszystko, wziąłem 3 miesiące zwolnienia lekarskiego. Przygotowałem się do wyjazdu i po upływie tych, że miesięcy złożyłem wypowiedzenie.
W domu też przez prace było fajnie, bo rodzina przestała mnie zauważać. Po prostu jakiś facet przychodził się przespać i tyle. W ich oczach jako człowiek uległem marginalizacji. Kiedy chciałem z kimś porozmawiać otrzymywałem w odpowiedzi " a jakie ty możesz mieć problemy". Oczywiście mówimy o sarkazmie.
W pracy stałem się robotem, robiącym wszystko automatycznie i nie rzadko bezmyślnie. Po prostu chciałem odpocząć.
Najgorsze w tym było uczucie samotności, bo nikt po za mną nie widział problemu.
Wypalenie zawodowe to nie jest tak naprawdę największy problem, tylko oznaka tego, że już jest za późno by coś z tym zrobić. Bo błędy już zostały popełnione, a tam przy biurku siedzi człowiek ze zrujnowanym życiem.
Mariusz Staszak

Mariusz Staszak Dyrektor Oddziału
Poznań, ZABERD SA

Temat: Wypalenie zawodowe coraz powszechniejsze wśród Polaków

Ciekawie piszemy na temat wypalenia zawodowego...
Wiem bo był okres czasu, w którym to przeżywałem... Było to co prawda dość dawno, ale było dobrą nauczką...
Obecnie w momencie wpadania w monotonię pracy, która może doprowadzić do tego stanu.... wyznaczam Pracownikom inne zadanie... bo wiem, że jeśli kogoś zaciekawię zadaniem, a nie będzie musiał wykonywać swoich zadań automatycznie, jak kolega wspomniał to istnieje szansa, że nie popadnie w rutynę wykonywania zadań a co za tym idzie, do znudzenia...
To może być pierwszy krok do "wypalenia zawodowego".

Przedstawione statystyki przyjmuję do wiadomości, jednak nie do końca się zgadzam z faktem, że przeciętny Pracownik w Polsce pracuje więcej niż 50 godzin tygodniowo... (wiem, że są firmy, w których się tak pracuje... i nie do końca docenia się pracowników, niestety...). Jednak większość z nas nie jest nauczona prawdziwej pracy... Jeśli pracujesz na godzinę i nie masz celu i wyznaczonych zadań do wykonania to będzie czas, ze będziesz siedział w firmie tylko po to, aby mieć większą pensję... To jest chore.... I to jest właśnie te 50 godzin tygodniowo... Ludzie nie chcą wracać do domów...
Bogusław Zabiegliński

Bogusław Zabiegliński Master Business
Trainer, spec.
Net-working

Temat: Wypalenie zawodowe coraz powszechniejsze wśród Polaków

2007r. miałem dość, dość wszystkiego, pracy,obowiązków, ludzi.
Jak ja przeżyłem do Listopada, do urlopu???
Trzy lata bezrobocia i dochodzenia do Siebie.
Teraz Nic Nie Muszę:)
Działam, Pracuję, robię co chcę i kiedy chcę:)

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe coraz powszechniejsze wśród Polaków

Bogusław Z.:

a jak przeżyłeś
Trzy lata bezrobocia
?
Leszek Niewiński

Leszek Niewiński Właściciel
Multiagencji,
Finanse i
Ubezpieczenia

Temat: Wypalenie zawodowe coraz powszechniejsze wśród Polaków

Boguś w ten sposób stara się głosić dobrą nowinę o MLM :D
Bogusław Zabiegliński

Bogusław Zabiegliński Master Business
Trainer, spec.
Net-working

Temat: Wypalenie zawodowe coraz powszechniejsze wśród Polaków

Joanna P.:
a jak przeżyłeś
?
"Pytasz żeby pytać, czy chcesz wiedzieć"
Na pierwsze nie odpowiadam, na drugie mogę opowiedzieć przy kawie na spotkaniu.
Po prostu Zadzwoń:)
Leszek Niewiński

Leszek Niewiński Właściciel
Multiagencji,
Finanse i
Ubezpieczenia

Temat: Wypalenie zawodowe coraz powszechniejsze wśród Polaków

Nie ma to jak emelemowy spam !.

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe coraz powszechniejsze wśród Polaków

Bogusław Z.:
Joanna P.:
a jak przeżyłeś
?
"Pytasz żeby pytać, czy chcesz wiedzieć"
nigdy nie pytam, żeby pytać. i nigdy - dla wścibstwa. chcę coś zrozumieć.

dla mnie "bezrobotny" oznacza osobę nie pracującą, a będącą gotową do podjęcia pracy (czyli - wykluczam dzieci, studentów, emerytów, rencistów).
jakikolwiek sposób zarobkowania - o ile nie jest to szara strefa - wyklucza chyba status bezrobotnego?
pytam: jak może przeżyć przez trzy lata osoba bezrobotna? jak może się utrzymać?

oczywiście - pytanie możesz uznać za zbyt osobiste, by odpowiadać.

Następna dyskusja:

WYPALENIE ZAWODOWE




Wyślij zaproszenie do