konto usunięte

Temat: Żołnierze najbardziej wyklęci

Żołnierze najbardziej wyklęci.

Regułą były wyrafinowane, bardzo brutalne tortury. Żołnierzom NSZ grożono też zamordowaniem rodziców, żon i dzieci.

MACIEJ ROSALAK: Wedle zbiegłego na Zachód ubeka Józefa Światły w okresie PKWN „ostrze ataku [komunistów – przyp. red.] zostało skierowane przede wszystkim przeciw Narodowym Siłom Zbrojnym”. Czy rzeczywiście tak było?


LESZEK ŻEBROWSKI: Całe podziemie narodowe było celem głównym ataku komunistów, bo ich przede wszystkim uważano za najgorszych przeciwników. Były to środowiska i organizacje najbardziej antykomunistyczne i nieprzejednane jeszcze podczas okupacji niemieckiej. NSZ to dla komunistów synonim wszystkich organizacji tej orientacji politycznej, ale istniał generalny podział na te, które wywodziły się ze Stronnictwa Narodowego i mu podlegały – czyli Narodowe Zjednoczenie Wojskowe (NZW) – oraz te, które podlegały Organizacji Polskiej – Obóz Narodowo-Radykalny (ONR). NZW utworzone zostało w lutym 1945 r., po rozwiązaniu AK z części tej organizacji, przede wszystkim z NOW-AK i NSZ-AK. Jednakże lokalnie używano także innych nazw: NOW (Rzeszowskie, Śląsk), Narodowy Związek Zbrojny (Radomskie), NSZ (Lubelskie, Podlasie). Stąd się bierze kłopot historyków – nadmierna liczba organizacji, a przecież chodzi cały czas o jedną.

NSZ-OP były natomiast organizacją zdecydowanie mniejszą, obejmowały tylko część terytorium Polski (woj. warszawskie, Śląsk, początkowo jeszcze Podlasie, Wielkopolska) i działały krócej, do 1946/1947 r. Wraz z rozbiciem dowództwa i struktur terenowych NSZ-OP zanikły, a ich pozostałości przyłączyły się do NZW lub poszczególne grupy działały samodzielnie.

Czy w działaniu komuny dominowała zasada divide et impera wobec podziemia niepodległościowego, chęć podzielenia go na diabolicznych narodowców i zasługujących na lepsze traktowanie żołnierzy podziemia poakowskiego?

Regułą było nieco gorsze traktowanie narodowców, a co ciekawe, nawet wśród nich najgorszym wrogiem były NSZ-OP, które uważano wprost za hitlerowców! Bardzo często możemy odnaleźć takie próby obrony, że aresztowani ludzie z NSZ lub NZW podawali się na przykład za AK-owców czy nawet za grupy bandyckie. Te ostatnie traktowane były przez komunistyczne sądy stosunkowo łagodnie – za te same czyny żołnierze podziemia dostawali kary śmierci, a pospolici przestępcy wyroki kilku lat więzienia. Jednak taką taktykę w śledztwie mogli obrać jedynie niezdekonspirowani i nierozpoznani żołnierze. Robili to oczywiście w celu ratowania życia. Dlatego z ostrożnością należy czytać akta sądowe z tamtych lat, gdy nader chętnie niektórzy z nich przyznają się do „bandyckich napadów”.
(...)
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/historia/%c5%bco%c...