konto usunięte

Temat: Polacy porzuceni przez II RP

Polacy porzuceni przez II RP.


Obrazek


W latach 30. bolszewicy dokonali masowych zbrodni na Polakach. Rząd II RP milczał, bo nie chciał się mieszać w "wewnętrzne sprawy ZSRS".


PIOTR WŁOCZYK: Dlaczego wszyscy Polacy, którzy żywo interesują się tragicznym losem rodaków w ZSRS, powinni usłyszeć o Janie Karszo-Siedlewskim?

PROF. ROBERT KUŚNIERZ: Ponieważ był to właściwie jedyny człowiek w polskim MSZ, któremu zależało na losie Polaków żyjących w ZSRS. Karszo-Siedlewski, kierownik Konsulatu Generalnego w Charkowie, a następnie w Kijowie, był wyjątkiem. Reszta aparatu państwowego II RP zachowywała się w tej sprawie kompletnie biernie. W świetle materiałów archiwalnych z tamtych czasów wydaje się, że był on równocześnie najlepszym polskim analitykiem i dyplomatą pracującym w ZSRS w latach 30. Rozumiał naturę komunistycznego państwa i zdawał sobie sprawę, do czego zmierzał Kreml w sprawie Polaków żyjących w Sowietach. W marcu 1935 r. bardzo trafnie i charakterystycznie pisał, że „mamy do czynienia z wrogiem, który się maskuje, ale faktycznie nas nienawidzi i stara się gdzie może niszczyć u siebie resztki polskości – z bezceremonialnym chamem, który liczy się jedynie z brutalną siłą”.

(...) W mojej książce skupiam się na latach 1935–1938. To są dwie różne fale represji wobec ludności polskiej. Lata 1935–1936 to deportacje na wschód, tymczasem 1937–1938 to metodyczne mordowanie aresztowanych Polaków, czyli tzw. operacja polska NKWD. Jeżeli chodzi o deportacje, to ta wiedza dochodziła do naszych dyplomatów i wywiadu. Wiedzieli oni, że wywózki obejmują bardzo dużą liczbę Polaków mieszkających na dalekich Kresach, przede wszystkim w obwodzie winnickim i w obwodzie kijowskim, choć nie znali dokładnej skali tej akcji.
(...)
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/historia/polacy-po...Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.03.19 o godzinie 20:44