konto usunięte

Temat: Irena Sendlerowa. 15.02.1910—12.05.2008

Irena Sendlerowa
15.02.1910—12.05.2008

Obruszyłaby się, gdyby nazwać ją bohaterką. Niech więc będzie społeczniczka. Uratowała 2,5 tys. żydowskich dzieci. Nie sama – zawsze to podkreślała. W czasie wojny i okupacji marzyła, aby mieć suche buty. Interesowała się polityką, historią i człowiekiem. Ur. 15 lutego 1910 w Warszawie, zm. 12 maja 2008 tamże.


Kobieta
Niemal na wszystkich zdjęciach ma promienny uśmiech. Blond włosy gładko zaczesane do tyłu, równiutki przedziałek pośrodku – lubiła mieć przy sobie grzebień i lusterko. Ciepłe, inteligentne spojrzenie skierowane wprost w obiektyw tak, jak patrzyła ludziom w oczy. Jej były niebieskie. Ładnie kontrastowały z żółtymi tulipanami – ze wszystkich kwiatów te kochała najbardziej; jej imieniem nazwano odmianę czerwoną. Czekoladowymi słodkościami częstowała swoich gości. Gdy nie było dzieci, wyjmowała te z koniakiem. Czarnego chleba z buraczaną marmoladą nie znosiła, a tylko taki jadła podczas wojny. Za najgorszy dzień w roku uważała 1 listopada. To z powodu wspomnień o zmarłym synu. Do końca życia nosiła po nim żałobę i czarną opaskę na siwych włosach.

W dzieciństwie śpiewu uczył ją Jerzy Czaplicki, wówczas piętnastoletni chłopiec, później sławny baryton. Po matce i prababce odziedziczyła zdolności manualne, pięknie haftowała. Po ojcu – społecznikostwo i zainteresowanie polityką. Miała własne zdanie, dużo czytała. Była drobna, ale stanowcza, a energią zarażała innych. Wzruszały ją opowieści o dzieciach. Płakała z bezsilności. Wtedy, podczas wojny. Bała się, ale nienawiść była silniejsza od strachu. Miała znakomitą pamięć. O niej przez wiele lat nie pamiętano.

W życiu kierowała się dwiema zasadami (to też po ojcu). Po pierwsze, "ludzi należy dzielić na dobrych i złych. Rasa, pochodzenie, religia, wykształcenie, majątek – nie mają żadnego znaczenia". Po drugie, tonącemu trzeba podać rękę, nawet jeśli nie umie się pływać. Pytana o to, co najważniejsze, odpowiadała bez wahania: "Miłość, tolerancja i pokora". Z pokorą znosiła cierpienie. Z pokorą przyjmowała odznaczenia. Była pacyfistką, której kandydaturę dwukrotnie zgłoszono do Pokojowej Nagrody Nobla. Gdy skończyła 95 lat, zwierzyła się Elżbiecie Ficowskiej (jednej z uratowanych): "Wiesz, chyba zaczynam się starzeć".

Humanistka
"Byłam rozpieszczonym dzieckiem" – przyznawała z rozbrajającą szczerością. Irena Sendlerowa (z domu Krzyżanowska) urodziła się 15 lutego 1910 r. w Warszawie. Ze względu na zły stan zdrowia córki rodzice zdecydowali się na przeprowadzkę do Otwocka. Tam jej ojciec Stanisław założył sanatorium przeciwgruźlicze, nigdy nie odmawiał pomocy. Od pacjentów zaraził się tyfusem plamistym, zmarł w 1917 r. Jedynaczka wdała się w niego.

Bawiąc się z żydowskimi rówieśnikami, szybko przyswoiła jidysz. W szkole średniej (już w Warszawie) należała do harcerstwa. Zawieszono ją w prawach ucznia, gdy w 1926 r. przygotowała prasówkę o przewrocie majowym. Nie inaczej było na studiach. Na Uniwersytecie Warszawskim omal nie ukończyła polonistyki, podobnie jak kiedyś ojciec medycyny. Na uczelni wprowadzono tzw. getto ławkowe, a Sendlerowa skreśliła w indeksie zapis "prawa strona aryjska" (lewa była dla Żydów). Zamiast pracy magisterskiej, pisała odwołania. Dopiero po paru latach prof. Tadeusz Kotarbiński przywrócił jej status studenta. Obroniła się w czerwcu 1939 r. Nie mogąc znaleźć zatrudnienia jako nauczycielka (ze względu na poglądy), wróciła do Wydziału Opieki Społecznej, gdzie wcześniej pracowała.

"Zawsze miałam dobre wyniki z przedmiotów humanistycznych, natomiast duże braki w matematyce" – zanotowała we wspomnieniach. Przeczy temu jej późniejsza działalność, w której wykorzystywała analityczne myślenie.

"Jolanta"
Od początku okupacji niemieckiej Sendlerowa prowadziła podwójne życie. Oficjalne: praca w Zarządzie Miejskim Warszawy. Nieoficjalne: działalność konspiracyjna z ramienia Polskiej Partii Socjalistycznej, później w referacie dziecięcym Żegoty – jako "siostra Jolanta". W obu ratowała Żydów, dorosłych i dzieci. To wymagało dobrze przemyślanej strategii. Sendlerowa okazała się znakomitą organizatorką.
(...)
https://culture.pl/pl/tworca/irena-sendlerowa