konto usunięte

Temat: Giganci lekowi zawarli porozumienie? Kolejna wojna apteczna

Giganci lekowi zawarli porozumienie? Kolejna wojna apteczna.

Czy w trakcie kryzysu lekowego część hurtowników zaopatrywała tylko duże sieci apteczne, a indywidualni aptekarze byli pozbawieni leków dla swoich pacjentów? Sprawdzi to Ministerstwo Zdrowia.



Obrazek

– Zainterweniowaliśmy już w tej sprawie w resorcie zdrowia. Nie może być tak, że część dogadanych ze sobą przedsiębiorców zamyka rynek przed częścią aptekarzy, a co za tym idzie – przed pacjentami – wskazuje Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. Uważa, że dane, które może opracować ministerstwo, powinny posłużyć prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów do przeprowadzenia postępowania w sprawie antykonkurencyjnego porozumienia zawartego przez rynkowych gigantów.

Ograniczenia w dostawach

Na przełomie czerwca i lipca dostępność do kilkuset leków w Polsce była mocno ograniczona. Brakowało nie tylko produktów oryginalnych, lecz także zamienników. Przy czym brak dostępności leku nie oznacza, rzecz jasna, że nie ma ani jednego opakowania w całej Polsce. Oznacza, że przeciętny pacjent, aby zdobyć lek, musi odwiedzić kilkanaście lub kilkadziesiąt aptek, a często najbliższe opakowanie znajduje się wiele kilometrów od miejsca jego zamieszkania.

Indywidualni farmaceuci spostrzegli, że gdy tylko wznowiono dostawy leków i minister zdrowia Łukasz Szumowski zapewniał o poprawiającej się ich dostępności, u nich w placówkach nic się nie zmieniało. Za to część produktów zaczęło być dostępnych w placówkach należących do dużych sieci aptecznych. Wniosek? Hurtownicy, do których spłynęły leki od producentów, w pierwszej kolejności sprzedawali je dużym graczom rynkowym, a dopiero później mniejszym.

– Tyle że w ten sposób odcinano od leków tysiące pacjentów, którzy w gminie mają np. tylko apteki indywidualne lub należące do niewielkich sieci – wskazuje Marek Tomków. Stąd apel do Ministerstwa Zdrowia, by przyjrzało się sprawie. Zdaniem samorządu aptekarskiego przekazywanie dostaw w zależności od wielkości podmiotu zamawiającego jest praktyką niezgodną zarówno z prawem farmaceutycznym, jak i z prawem konkurencji.

– Rzeczywiście w pierwszej kolejności realizowaliśmy dostawy do dwóch sieci aptecznych. Nie miało to jednak nic wspólnego z preferowaniem większych podmiotów. Powodem było wyłącznie to, że z tymi sieciami współpracujemy od dawna. Nieetyczną praktyką byłoby, gdybyśmy przestali realizować swoje zobowiązania wobec nich tylko dlatego, że nagle indywidualni farmaceuci zgłaszali u nas większe zapotrzebowanie na leki – mówi nam przedstawiciel jednego z największych hurtowników na rynku.



Z kolei Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET (skupia on największe sieci apteczne na rynku), zastrzega, że nie wie, czy rzeczywiście hurtownie farmaceutyczne w pierwszej kolejności zaopatrywały sieci apteczne.

– Jeśli jednak nawet tak było, to odpowiedź na pytanie, z czego to wynika, wydaje mi się prozaiczna. Otóż każdy woli współpracować z solidnymi kontrahentami, a takimi bez wątpienia są sieci apteczne – wyjaśnia.

Marek Tomków zaznacza jednak, że gdyby chodziło wyłącznie o spór pomiędzy przedsiębiorcami na rynku aptecznym, można byłoby dyskutować o tym, dlaczego hurtownicy realizują dostawy tylko do sieci i czy jest to bezprawne.

– Ale tak naprawdę mówimy o kłopocie pacjentów, którzy odchodzili od aptecznych okienek z niczym. A pacjent nie powinien nigdy być ofiarą rynkowych gierek – podkreśla wiceprezes NRA.

Antykonkurencyjny skutek ...
...
http://www.msn.com/pl-pl/finanse/firmy/giganci-lekowi-...