Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Etyka w szkole - głos ks. A. M. Wierzbickiego w dyskusji GW

"Nie ulega wątpliwości, że etyki trzeba uczyć inaczej, niż uczy się fizyki czy historii. Etyka nie objaśnia jakiegoś fragmentu czy wymiaru rzeczywistości, lecz wyrasta z pytań egzystencjalnych i praktycznych, streszczających się w pytaniu: "Jak żyć?". Miał rację Sokrates, że nie chciał być niczyim nauczycielem, tak jak byli nimi sofiści. Był on przekonany, że nie można być ekspertem od moralności i wiedzy etycznej nie da się nikomu przekazać. Doświadczenie i mądrość nauczyciela nie muszą wcale wpływać na ucznia. Aby treści moralne przekazywane przez nauczyciela stały się w ogóle czytelne dla ucznia, on sam powinien już wcześniej odkryć moralność oraz odkryć siebie jako podmiot moralności. Dlatego Sokratejskie "poznaj samego siebie" może się zrealizować tylko poprzez "metodę położniczą" polegającą na tym, że stawiane przez nauczyciela pytania uczeń uznaje za swoje własne.

Czy mamy takich nauczycieli? Na pewno za mało. Tym bardziej należy się zastanawiać nad właściwym przygotowywaniem nauczycieli etyki w ramach studiów filozoficznych. Trudno sobie wyobrazić studia z etyki bez ćwiczeń, konwersatoriów i seminariów. W przypadku tak delikatnej i zarazem tak doniosłej materii intelektualnej, jaką zajmuje się etyka, te formy dydaktyczne są równorzędne z wykładem. Nie tylko go dopełniają, lecz czynią zajmowanie się etyką czymś innym niż gromadzenie i porządkowanie erudycji, uczą trudu samodzielnego poszukiwania odpowiedzi. Bez tak ambitnej dydaktyki uniwersyteckiej trudno będzie znaleźć nauczycieli, którzy postawią na nogach lekcje etyki w szkole."

"Spierajmy się uczciwie i bez pogardy"

"Szkoła bez etycznej indoktrynacji"

"Etyka nie tylko dla ateistów"

Więcej: Gazeta Wyborcza

Zobacz też: Dyskusja GL o wypowiedziach A. Domaniewskiego i M. Środy na łamach GW