konto usunięte

Temat: Jak pracownicy okradają własne firmy?

Jak pracownicy okradają własne firmy?
Naciągacze sp. z o.o.


Fikcyjne delegacje, lewe rachunki, kanty z kilometrówkami, prywatne zakupy za służbowe pieniądze – to nie są problemy nękające wyłącznie polski parlament. Z wyłudzeniami i defraudacjami zmaga się większość firm i instytucji.

Kiedy pracownik rozpracuje system i zorientuje się, że pracodawca nie weryfikuje jego wydatków, robi sobie z tego dodatkowe źródło dochodów.

Madrycka wyprawa posłów Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego była kamykiem, który uruchomił lawinę. Okazało się, że słynna trójka nie była osamotniona, a kombinacje z rachunkami to popularny sposób dorabiania do poselskiej diety. Pod koniec ubiegłego roku warszawska Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie tzw. kilometrówek, czyli sposobu, w jaki posłowie rozliczali ryczałty za dojazdy prywatnymi autami. Postępowaniem objęto kolejnych 15 parlamentarzystów PO, PiS i Solidarnej Polski.

Prokuratorzy wrócili też do sprawy zaskakująco wysokich rachunków za podróże, które prywatnym autem miał odbywać Radosław Sikorski, były minister spraw zagranicznych. Ale czy odbywał? Jak na ironię dziś, jako marszałek Sejmu, próbuje uporządkować system poselskich rozliczeń i uszczelnić kasę. Postępowaniem sprawdzającym objęto przyjęcie urodzinowe, jakie Sikorski wyprawił w pałacyku MON. Pod lupą znalazła się także sprawa byłego ministra i posła Sławomira Nowaka. Zadeklarował, że w związku z wykonywaniem mandatu w 2013 r. wydał na usługi telefoniczne 40 tys. zł. Jakim cudem wydzwonił taką fortunę?

Media tropią polityków naciągaczy. Sypią się oskarżenia i pełne zdumienia pytania: jak to możliwe, żeby ludzie na świeczniku, chętnie odwołujący się do wyższych wartości, w codziennym życiu byli tak mali? By zarabiając przyzwoite pieniądze, łasili się nawet na niewielkie kwoty z publicznej kasy?

Czytaj: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/rynek/1605871,...