Wanda Maria Kowalska

Wanda Maria Kowalska twórca: ikony,
obrazy sakralne,
biżuteria i inne...

Temat: Refleksje - Kurs Liderów.

Tak się ostatnio zastanawiam... od chwili gdy zdecydowałam się po raz pierwszy wziąć udział w Kursie Liderów droga, którą idę przez życie stała się bardziej kolorowa
(jestem malarką, stąd te porównania do kolorów, moje ulubione zresztą :)).
Wcześniej byłam jak w jakimś stanie zawieszenia, szarości, nawet do podjęcia decyzji być czy nie na I etapie potrzebowałam psychicznego kopniaka. I dobrze się stało... zadziałał, a sam kurs zainicjował zmiany w moim życiu.
Kolejne etapy zrobiłam w przeciągu kolejnych 3 lat. W zeszłym roku byłam na III etapie KL. W tym planuję znów II - współzależność.
Jeden taki etap to 5 dni intensywnych ćwiczeń i odkryć pod opieką doświadczonych trenerów - Tadeusza Niwińskiego i Jadwigi Borkiet.
Ten kto z Was był wie o czym piszę. Za każdym razem jest inaczej - inni ludzie, sytuacje, ćwiczenia, przemyślenia. I za każdym razem jest to niesamowita dawka energii - pozytywnej, wypełniającej każdą komórkę mózgu.

Pierwszy etap to NIEZALEŻNOŚĆ.
Dla mnie to było zwrócenie się ku sobie i odszukanie mojej siły, tam gdzieś we mnie ukrytej, czasem wręcz zaprzepaszczonej, przegranej. Ten etap zaczął się jeszcze zanim dotarłam - od znalezienia siły na podjęcie decyzji i dotarcie na miejsce :)
Odkryłam wtedy, że mam władzę nad sobą, jestem za każdym razem odpowiedzialna za to co robię, myślę, działam.

Drugi etap - WSPÓŁZALEŻNOŚĆ.
To wykorzystanie siły, którą odkryłam w swoim wnętrzu do odszukania siły na zewnątrz, we wspólnym życiu z innymi ludźmi. Nie jesteśmy sami - to jest fakt.
Nauczyłam się rozumieć jak ważna jest sztuka komunikacji i wspólnego działania z otaczającymi mnie osobami.
I, że może to być źródłem odwagi i inspiracji do życia dla mnie samej.

Trzeci etap - SAMOREALIZACJA.
Wygląda to jak zwrócenie się znów do mojej niezależności. I owszem, w pewnym sensie :)
Jednak po zebraniu wszystkich doświadczeń pierwszych dwóch etapów ten trzeci stał się podsumowaniem i "misją poszukiwawczą".

Mimo wszystkiego nadal jesteśmy w centrum swojej własnej rzeczywistości. Działamy, podejmujemy decyzje, opieramy się na doświadczeniach i zdolnosci rozumienia otaczającego nas świata. I szukamy - celu, swojej misji, swojego sensu w tym co nas otacza. Nadajemy sens swojemu życiu. Ten etap to właśnie poszukiwania własnej misji życiowej.

Myślę, że za rok też go powtórzę :)

Ciekawą nauką dla mnie, związaną z zaplanowaniem takiej wyprawy na KL, było samo przygotowanie się do niej - z finansami u mnie jest bardzo różnie. Nie zawsze jest możliwe wydanie większej sumy pieniędzy na coś, co jest nauką i przyjemnością zarazem.
Mój sposób to praca dla Stowarzyszenia cały rok i spłacenie kursu punktami.
Sprawdziłam i działa ! I o to mi chodziło.
Są też inne sposoby, może nawet znajdziecie jakieś nowe... wszystko możliwe.

O planowanym Kursie Liderów i terminach innych warsztatów możecie poczytać tutaj - http://www.amz.org.pl/

W tym roku ma odbyć się nad morzem - myślę, że to dobry wybór. Można zaplanować wypoczynek dla całej Rodziny.

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia :)