Artur Królica

Artur Królica "Droga przesady
wiedzie do pałacu
mądrości (William
Blake)

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Doskonałym wstępem do dyskusji może być tekst Tomasza Sommera w najnowszym "Najwyższym Czasie" - Alimenty socjalizmu:
Moją uwagę przykuła podana w minionym tygodniu informacja, że aż milion dzieci w Polsce ma uprawnienia alimentacyjne, z czego 600 tys. ma problemy z ich otrzymaniem – i te należności są przyczyną egzekucji komorniczej, a kończą się najczęściej wypłatami z funduszu alimentacyjnego.
Innymi słowy: 60 proc. mężczyzn, którzy dostali takie zobowiązanie, uznaje je za niesprawiedliwe i nie ma zamiaru się z niego wywiązywać – i to do tego stopnia, że czasem woli pójść do więzienia niż płacić „byłej”. Czy to poczucie bycia skrzywdzonym jest uzasadnione, czy nie, to temat na oddzielny tekst, a wiele wskazuje na to, że rzeczywiście obciążanie tylko mężczyzn przez polskie sądy to kolejny wymiar systemowej niesprawiedliwości (gdzie tu parytety?)
.
http://nczas.com/publicystyka/alimenty-socjalizmu/
Zapraszam do owocnej i soczystej, pełnej nieuniknionych emocji i inwektyw dyskusji.

konto usunięte

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Artur K.:
Doskonałym wstępem do dyskusji może być tekst Tomasza Sommera w najnowszym "Najwyższym Czasie" - Alimenty socjalizmu:
Moją uwagę przykuła podana w minionym tygodniu informacja, że aż milion dzieci w Polsce ma uprawnienia alimentacyjne, z czego 600 tys. ma problemy z ich otrzymaniem – i te należności są przyczyną egzekucji komorniczej, a kończą się najczęściej wypłatami z funduszu alimentacyjnego.
Innymi słowy: 60 proc. mężczyzn, którzy dostali takie zobowiązanie, uznaje je za niesprawiedliwe i nie ma zamiaru się z niego wywiązywać – i to do tego stopnia, że czasem woli pójść do więzienia niż płacić „byłej”. Czy to poczucie bycia skrzywdzonym jest uzasadnione, czy nie, to temat na oddzielny tekst, a wiele wskazuje na to, że rzeczywiście obciążanie tylko mężczyzn przez polskie sądy to kolejny wymiar systemowej niesprawiedliwości (gdzie tu parytety?)
.
http://nczas.com/publicystyka/alimenty-socjalizmu/
Zapraszam do owocnej i soczystej, pełnej nieuniknionych emocji i inwektyw dyskusji.

Artur, wszystko cacy, ale bez inwektyw. Jak masz ochotę na inwektywy, to są od tego inne grupy, są nawet takie gdzie oprócz inwektyw nic innego nie ma, adresy znasz :-)

Problem alimentów wiąże się nierozerwalnie z problemem przyznawania opieki nad dzieckiem. Doskonale wiemy, że mężczyźni są tu dyskryminowani i jest to tak oczywiste, że nie bardzo wiem o czym tu można dyskutować...

konto usunięte

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Piotr S.:
Problem alimentów wiąże się nierozerwalnie z problemem przyznawania opieki nad dzieckiem. Doskonale wiemy, że mężczyźni są tu dyskryminowani i jest to tak oczywiste, że nie bardzo wiem o czym tu można dyskutować...
w sumie alimenty nie musza dotyczyć dzieci....
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Teoretycznie to prawo jest po to, by chronić słabszego. Silniejszy przed słabszym sam się obroni.

Tyle teoria, zaś w praktyce bywa różnie i to raczej nie jest problem prawa, tylko etyki i moralności. Pan Kuźniar też uważa, że jest w porządku, bo tylko korzystał z przysługującego mu prawa. Czy w takim razie prawo chroniące konsumenta w relacjach np. z siecią supermarketów jest złe?

Czytałem o przypadku, gdy 40-letnia kobieta, formalnie bezdomna, bezrobotna, z orzeczeniem o niepełnosprawności, zamieszkująca w apartamentowcu z partnerem, podjeżdżała mercedesem pod sąd, w którym - z pomocą adwokata - domagała się alimentów od blisko 80-letniego ojca dysponującego emeryturą w kwocie ok. 1 800 zł. Sędzia powiedział dziennikarzowi, że szlag go trafiał, gdy zasądzał dla niej alimenty, ale Sąd nie kieruje się moralnością, tylko prawem. Owa kobieta powiedziała dziennikarzowi, że skoro jej się należy, to dlaczego ma nie korzystać

Na drugim biegunie są starsi, schorowani ludzie, chodzący po śmietnikach i zbierający puszki, którzy za nic na świecie nie wystąpiliby o alimenty do swych świetnie sytuowanych dzieci mimo, że im "też się należy".

Z tematem alimentów ostatnio wiąże się jeszcze jeden temat - pomoc społeczna. Otóż niektóre ośrodki pomocy społecznej, zanim podejmą decyzję o wypłacie społecznych pieniędzy na zasiłek, sprawdzają, czy jest możliwość uzyskania alimentów dla osoby ubiegającej się o wsparcie. Jeśli możliwość jest, zamiast zasiłku oferują pomoc radcy prawnego w uzyskaniu alimentów.

konto usunięte

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Jarosław S.:
Piotr S.:
Problem alimentów wiąże się nierozerwalnie z problemem przyznawania opieki nad dzieckiem. Doskonale wiemy, że mężczyźni są tu dyskryminowani i jest to tak oczywiste, że nie bardzo wiem o czym tu można dyskutować...
w sumie alimenty nie musza dotyczyć dzieci....

Z tekstu, który wrzucił autor wynika, że chodzi o te dotyczące dzieci.

Oddzielna sprawa to alimenty na dorosłych byłych małżonków. Tu mężczyźni również dostają w plecy, ale to już chyba bardziej efekt ich mentalności niż naszego orzecznictwa sądowego. Mężczyzna prędzej pójdzie na ugodę, odpuści, uniesie się honorem, machnie ręką i zgodzi się na rozwód bez orzekania winy w sytuacji gdy wina jest po stronie kobiety, a potem ma problem. Sam też rzadko występuje o takie alimenty nawet wtedy jak mu się należą. Kobiety tak nie odpuszczają, są bardziej krwiożercze i skorzystają z każdej okazji do wydojenia byłego ;-)Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.03.15 o godzinie 08:52
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Piotr S.:
Kobiety tak nie odpuszczają, są bardziej krwiożercze i skorzystają z każdej okazji do wydojenia byłego ;-)

Przypomniałeś mi stary dowcip:
Dlaczego huragany noszą imiona kobiet?
- Bo na początku są ciepłe i wilgotne, a później zabierają domy i samochody. :)
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

A ja uważam, że właśnie to, o czym autor artykułu nie chce dyskutować jest najistotniejsze.
Nie uważam, że alimenty są jakąkolwiek niesprawiedliwością. Nie uważam, że "tylko mężczyźni" są obciążeni kosztami utrzymania i wychowania dzieci. Ani, że sądy są niesprawiedliwe, że w ogóle zasądzają alimenty.

Ja w ogóle mam teorię, że tzw. alimenciarze, to są ludzie oszukujący wszystkich. I byłą rodzinę, i ogół podatników, kiedy muszą oni przejąć zobowiązania takiego. A ich sposób na życie wymaga raczej społecznego napiętnowania, niż pochylania się nad ich rzekomym nieszczęściem.
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Beata B.:
Ja w ogóle mam teorię, że tzw. alimenciarze, to są ludzie oszukujący wszystkich. I byłą rodzinę, i ogół podatników, kiedy muszą oni przejąć zobowiązania takiego. A ich sposób na życie wymaga raczej społecznego napiętnowania, niż pochylania się nad ich rzekomym nieszczęściem.

Dlatego każdy przypadek powinien być oceniany indywidualnie zarówno pod względem prawnym, jak i etycznym.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Krzysztof D.:
Dlatego każdy przypadek powinien być oceniany indywidualnie zarówno pod względem prawnym, jak i etycznym.

Oczywiście, że tak.:)
Ale temat jest ogólny, więc możemy przynajmniej spróbować odnieść się do niego ogólnie.

Ja np. moim podatnikom odradzam zatrudnianie alimenciarzy, gdyż się okazują fatalnymi pracownikami.
A jak komornik się dowiaduje o stałym zatrudnieniu, to najpierw proponują aby ich zatrudniać na czarno, a potem, jak przedsiębiorcy nie chcą się na to zgodzić, to się zwalniają.

jak możemy nazwać taką postawę życiową, jeśli nie cwaniactwo?
Odpowiedzialny człowiek stara się wyjść z kłopotów życiowych, dogadać z wierzycielami, a ta grupa ludności wybiera wszystko, tylko nie załatwienie sprawy.
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Beata B.:
Odpowiedzialny człowiek stara się wyjść z kłopotów życiowych, dogadać z wierzycielami, a ta grupa ludności wybiera wszystko, tylko nie załatwienie sprawy.

Dodam, że człowiek honorowy reguluje swoje zobowiązania.

konto usunięte

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Wydaje się dość oczywiste, że za wychowanie i utrzymanie
dziecka powinni odpowiadać oboje rodziców. Dla mnie kwestią
sporną pozostaje wysokość zobowiązań. Tak jak w głośnej
sprawie:
http://wyborcza.pl/1,75478,15713569.html
Mam wrażenie, że żądanie wysokich alimentów może zawierać
element rewanżu nie związany bezpośrednio z dziećmi....
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Jarosław S.:
Wydaje się dość oczywiste, że za wychowanie i utrzymanie
dziecka powinni odpowiadać oboje rodziców. Dla mnie kwestią
sporną pozostaje wysokość zobowiązań. Tak jak w głośnej
sprawie:
http://wyborcza.pl/1,75478,15713569.html
Mam wrażenie, że żądanie wysokich alimentów może zawierać
element rewanżu nie związany bezpośrednio z dziećmi....

Między żądaniem, a uzyskaniem jest Sąd, a wyrokuje konkretny człowiek. Pojawiają się postulaty, by orzekanie w sprawach o alimenty, jako dotyczących majątku, przenieść z Wydziałów Rodzinnych i Nieletnich do Wydziałów Cywilnych. Argumentacja: w Jeleniej Górze w wydziale rodzinnym na pięciu sędziów jest jeden mężczyzna. W Katowicach w wydziałach rodzinnych wśród 30 sędziów nie ma ani jednego mężczyzny. Sądy rodzinne opanowane są przez kobiety, co zagraża bezstronności.
Jeśli dodać do tego, że wiele z sędziów - kobiet to rozwódki niemające dobrego zdania o byłych mężach, to postulaty zdają się być uzasadnione.

konto usunięte

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Krzysztof D.:
Jarosław S.:
Wydaje się dość oczywiste, że za wychowanie i utrzymanie
dziecka powinni odpowiadać oboje rodziców. Dla mnie kwestią
sporną pozostaje wysokość zobowiązań. Tak jak w głośnej
sprawie:
http://wyborcza.pl/1,75478,15713569.html
Mam wrażenie, że żądanie wysokich alimentów może zawierać
element rewanżu nie związany bezpośrednio z dziećmi....

Między żądaniem, a uzyskaniem jest Sąd, a wyrokuje konkretny człowiek. Pojawiają się postulaty, by orzekanie w sprawach o alimenty, jako dotyczących majątku, przenieść z Wydziałów Rodzinnych i Nieletnich do Wydziałów Cywilnych. Argumentacja: w Jeleniej Górze w wydziale rodzinnym na pięciu sędziów jest jeden mężczyzna. W Katowicach w wydziałach rodzinnych wśród 30 sędziów nie ma ani jednego mężczyzny. Sądy rodzinne opanowane są przez kobiety, co zagraża bezstronności.
Jeśli dodać do tego, że wiele z sędziów - kobiet to rozwódki niemające dobrego zdania o byłych mężach, to postulaty zdają się być uzasadnione.
Z drugiej strony słyszałem o przypadkach, że żądania były do
tego stopnia bezczelne, że i kobieta sędzia stanęła po stronie
mężczyzny...To trochę temat tabu. Równouprawnienie - tak.
W obie strony - niekoniecznie.
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Jarosław S.:
Z drugiej strony słyszałem o przypadkach, że żądania były do
tego stopnia bezczelne, że i kobieta sędzia stanęła po stronie
mężczyzny...

To chyba nie kwestia bezczelności żądania - niektóre kobiety lubią mężczyzn. ;)

konto usunięte

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Krzysztof D.:
Jarosław S.:
Z drugiej strony słyszałem o przypadkach, że żądania były do
tego stopnia bezczelne, że i kobieta sędzia stanęła po stronie
mężczyzny...

To chyba nie kwestia bezczelności żądania - niektóre kobiety lubią mężczyzn. ;)
Myślę, że jedno i drugie..
Poza tym często tatuś zarabia dużo mniej od mamusi a ta
alimenty liczyłaby najchętniej od swojego wynagrodzenia
żeby nie być stratną ;)
Agnieszka R.

Agnieszka R. świat gadżetów!

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Czy są jakieś dane procentowe dotyczące wysokości przyznawanych alimentów na dzieci? Czy faktycznie procent tych bardzo wysokich alimentów jest duży, czy może jednak przodują kwoty grubo poniżej tysiaca złotych?
Znam kilka mam i ojców, którzy wychowują dzieci bez biologicznego ojca/matki, część z nich wychowuje je sama i nie jest to łatwy chleb. wysokość zasądzonych alimentów jest śmieszna, bo co można zrobić z 300 zł na dziecko miesięcznie, które i tak rodzić płacić nie chce? jednocześnie podziwiam te kobiety (jest ich jednak więcej niestety), które mimo, że ojciec nie tylko miga się od płacenia, twierdząc że go nie stać, nie ma aktualnie wolnych środków, ma nową rodzinę i dzieci, a ona sobie przecież radzi, bądź też nie widzi powodu dla którego miałby jej (!) płacić jakiekolwiek pieniądze, tak jakby te 300 zł miały być na jej przyjemności, robią wszystko by jednak ten ojciec uczestniczył w życiu dziecka jak najczęściej. naginają się w taki sposób, że jest to dla mnie momentami nieprawdopodobne, by tylko on przyjechał na urodziny dziecka, czy w ogóle na spacer w niedziele, a on nawet tego nie zrobi. nie wiem czy ludzie nie myślą, ze ten mały człowiek kiedyś urośnie i sam zdecyduje, ze nie chce mieć żadnego kontaktu z rodzicem, któremu zawsze było za ciężko choć odrobinę się wysilić. czy alimenty na dzieci to patologia? w pewnym sensie tak. to patologia ludzi, którzy są zdziwieni, ze dziecko to obowiązek nałożony na oboje rodziców, który trzeba wspólnie nieść, bez względu na to czy żyją ze sobą czy nie. w ogromnym jednak stopniu odpowiedzialność wisi na rodzicu, który wychowuje dziecko, bez względu na to czy jest to matka czy ojciec. zgadzam się z Beatą, też uważam, że w większości alimenciarze to cwaniaczki. nie wszyscy, ale jednak pewna ich część na pewno.
Patologią jest również zasądzanie alimentów na dzieci, ponieważ rodzic, który przez lata (bądź nawet całe życie) nie miał żadnego kontaktu z dzieckiem, tudzież wyrządzał mu krzywdę, nagle przypomniał sobie, że w sumie może przerzucić odpowiedzialność finansową na dziecko i sąd się na to godzi. Takie sytuacje są dla mnie nieprawdopodobne.
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Alimenty...uff mogłabym książke napisać ale tu nie mam tu ochoty na rozgrzebywanie życia prywatnego. Powiem tylko,ze obserwuje od lat smieszny paradoks, ojcowie którzy maja naprawde świetne dochody płaca grosze ci, którzy zarabialja niewiele oddaja na alimenty połowe pensji. Dlaczego tak się dzieje?
Im wieksze masz Polaku dochody tym bardziej je ukrywasz. Jak powiedziała kiedys moja śp. Mama gdy ktob był za głupi by dobrze sie uczyc na wydziale prawa szedł do sądu rodzinnego. Taka własnie ignorację tej instytucji obserwuje do lat. Jako kobieta smiało moge napisac,ze Sądy rodzinne sa prawie zawsze po stronie matki a te nie zawsze na alimenty żądanej wysokosci zasługują. Bardzo czesto się zdarza,że brane sa pod uwage wyłacznie zarobki ojca lub - jego "możliwosci" zarobkowe a zarobki matki nie sa sprawdzane wcale. Dzieciom aliementy nalezą sie jak najbardziej ale ich matkom, nie zawsze. Znam kobiety, które na dzieci przeznaczają 30% reszte wydaja na swoje przyjemnosci. Według polskiego prawa rodzice powinni solidarnie łozyc na dzieci tymczasem nikt nie sprawdza czy matka istotnie przeznacza na dziecko taka kwotę jaką wynosza alimenty ojca.
Kolejnym problemem jest ściagalność alimentów. Jesli trafimy na ojca - cwaniaka to nawet komornik jest bezskuteczny. Oczywiscie wyedy mozemy zwrócić się do funduszu alimentacyjnego ale ten wypłaca grosze i tylko wtedy gdy sytuacja rodziny nie przekracza wymaganej, smiesznej kwoty.
Głęboko wspólczuje wieć kobietom, które trafiły na nieodpowiedzialnych facetów bo cały cieżar utrzymania dzieci spoczywa na nich, znam to z autopsji. Wspólczuje tez ojcom, którzy dbaja o swoje dzieci, płaca wysokie alimenty a ich dzieci chodza zaniedbane.
Co mozna zrobić? Regulacje prawne i rozliczanie sędziów, któzy popełniaja mase błędów formalnych z czym mam do czynienia od lat.
A propos - wypowiadania się w tematch, które nas nie dotyczą, bywa,ze jak dotycza jest tez źle - byłam świadkiem takiego zwrotu u sedziny, matki dojrzewajacej córki - pani córka wchodzi w okres dojrzewania, potrzebne sa artykuły higieniczne - sadzę,ze należy podnieśc alimenty o co najmniej 400 zł.
Panowie - zapewniam, ze najdroższe artykuły higieniczne potrzebne sa raz w miejsiacu i wystarczy na nie 30 zł :)
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Joanna Małgorzata W.:
Dzieciom aliementy nalezą sie jak najbardziej ale ich matkom, nie zawsze. Znam kobiety, które na dzieci przeznaczają 30% reszte wydaja na swoje przyjemnosci. Według polskiego prawa rodzice powinni solidarnie łozyc na dzieci tymczasem nikt nie sprawdza czy matka istotnie przeznacza na dziecko taka kwotę jaką wynosza alimenty ojca.

Prawo i sądy nie uwzględniają nakładów w naturze, które ponoszą zobowiązani do płacenia alimentów. Pewien znajomy argumentował, że powinien płacić niższe alimenty od żądanych przez byłą żonę. Wykazał w sądzie, że jego miesięczne, dobrowolne wydatki na dziecko wynoszą ponad 500 zł miesięcznie - odzież, książki, płyty, wyjazdy i wycieczki oraz wydatki poniesione w trakcie wspólnych weekendów i wakacji. Sąd stwierdził, że tych wydatków nie ma obowiązku ponosić, a matce dziecka alimenty ma płacić wyższe - tak, jak żądała. Wyobrażacie sobie, że normalny ojciec powie dziecku: nie kupię Ci tych butów; niech matka Ci kupi, bo dostaje ode mnie na to pieniądze?
Co gdy ojca nie stać na dodatkowe wydatki na dziecko? U dziecka w podświadomości powstaje przekonanie, że wszystko dostaje od matki, a od ojca nic - mimo, że może być tak, iż wszystko co dostaje jest faktycznie finansowane przez ojca.
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Krzysztof D.:
Joanna Małgorzata W.:
Dzieciom aliementy nalezą sie jak najbardziej ale ich matkom, nie zawsze. Znam kobiety, które na dzieci przeznaczają 30% reszte wydaja na swoje przyjemnosci. Według polskiego prawa rodzice powinni solidarnie łozyc na dzieci tymczasem nikt nie sprawdza czy matka istotnie przeznacza na dziecko taka kwotę jaką wynosza alimenty ojca.

Prawo i sądy nie uwzględniają nakładów w naturze, które ponoszą zobowiązani do płacenia alimentów. Pewien znajomy argumentował, że powinien płacić niższe alimenty od żądanych przez byłą żonę. Wykazał w sądzie, że jego miesięczne, dobrowolne wydatki na dziecko wynoszą ponad 500 zł miesięcznie - odzież, książki, płyty, wyjazdy i wycieczki oraz wydatki poniesione w trakcie wspólnych weekendów i wakacji. Sąd stwierdził, że tych wydatków nie ma obowiązku ponosić, a matce dziecka alimenty ma płacić wyższe - tak, jak żądała. Wyobrażacie sobie, że normalny ojciec powie dziecku: nie kupię Ci tych butów; niech matka Ci kupi, bo dostaje ode mnie na to pieniądze?
Co gdy ojca nie stać na dodatkowe wydatki na dziecko? U dziecka w podświadomości powstaje przekonanie, że wszystko dostaje od matki, a od ojca nic - mimo, że może być tak, iż wszystko co dostaje jest faktycznie finansowane przez ojca.
No dokładnie taka sytuację znam. Ojciec oprócz bardzo wysokich w stosunku do jego zarobków alimentów ma dziecko 1/3 mca. Zapewnia mu wyzywienie, ubrania, dodatkowe atrakcje. Z powodu notorycznego podwyższania alementów zaczął w końcu zbierac na to paragony - sąd to olał.
Ale..byłam tez swiadkiem jak ojciec z zasądzonych 500 zł odliczał matce 200 - bo kupił dzieciom pizze i buty :)

konto usunięte

Temat: Alimenty - prawo czy patologia?

Nie zgadzam się z wpisami Agnieszki i Beaty (szczególnie tym pierwszym), a uogólnienia których dokonały zupełnie na poważnie uważam za obraźliwe. Bezpośrednio do ich wypowiedzi się nie odnoszę, gdyż rodzi to zbyt duże ryzyko tego, czego oczekuje Artur, a czego ja chcę tu uniknąć.

Odniosę się zatem jedynie ogólnie do danych z artykułu. Chyba nawet kobiecie mocno niechętnej mężczyznom trudno byłoby przyznać, że 60% facetów z obowiązkiem alimentacyjnym to skończone łajdaki, które nie chcą łożyć na swojej dzieci. Oczywiście są i tacy, ale są też tacy, których po prostu nie stać na stałe płacenie zasądzonej kwoty. Tylko, że sądu i matki dziecka to nie obchodzi. Kasa ma być i koniec, a jak nie to komornik. Absurdem jest też zabieranie prawa jazdy niepłacącym alimentów czy wsadzanie ich do więzienia. Przecież wtedy tym bardziej nie zapłacą, a jeszcze trzeba łożyć na ich utrzymanie. Oczywiście wśród tych 40% płacących są też tacy, którzy mają zasądzone alimenty w sposób skrajnie niesprawiedliwy, ale mimo to płacą, często zdając sobie sprawę, że de facto nie płacą na swoje dziecko, tylko na jego matkę.

Nie jest problemem to, że niektórzy faceci unikają płacenia alimentów, bo są łajdakami i cwaniakami. Nie jest problemem, że niektóre kobiety przy okazji alimentów na dziecko próbują wyłudzić pieniądze dla siebie i obrzydliwie wciągać dziecko w konflikt z jego ojcem. Po prostu łajz w społeczeństwie nie brakuje i to jest w jakimś sensie normalne. Problemem jest orzecznictwo sądów, które jest ewidentnie stronnicze i dotyczy nie tylko alimentów, ale także tego co jest wcześniej, czyli przyznania opieki na dzieckiem. Wygranie takiej sprawy przez faceta graniczy z cudem. To właśnie stronnicze orzecznictwo dyskryminujące mężczyzn jest przyczyną i źródłem patologii, a nie to, że jedna czy druga bezczelna i złajdaczona kobieta wyskakuje z łajdackimi żądaniami, ani to, że jeden czy drugi łajdak unika ciężarów związanych z wychowaniem i utrzymaniem swojego dziecka. Skandaliczne zachowanie sędzi (bo to głównie kobiety, co również ma znaczenie dla orzecznictwa) podczas rozpraw to kolejna kwestia.



Wyślij zaproszenie do