Piotr Pawłowski

Piotr Pawłowski Prezes,
Stowarzyszenie
Przyjaciół
Integracji

Bardzo chciałem grać w koszykówkę i naprawiać samochody a zostałem skazany na wózek.

Każdy z nas ma swoje plany, marzenia, przemyślanie bądź na oślep dążymy do osiągnięcia rozmaitych celów. Byłem dobrze zapowiadającym się koszykarzem, uwielbiałem różne sporty, zdałem do II klasy technikum samochodowego... Skoczyłem do wody... i raptem pojawia się moment, kiedy tracę całkowicie władzę nad moimi rękoma i nogami.

W chwili kiedy przyszedł lekarz i powiedział - przykro mi Piotr, resztę życia trzeba spędzić na wózku, to był koniec świata. Bardzo chciałem grać w koszykówkę i naprawiać samochody a zostałem skazany na wózek. Miałem wrażenie, że moje życie się skończyło. Jednak odnalazłem się w końcu. Szukałem własnego miejsca w życiu i szukałem celu.

Pomimo całkowitej niepełnosprawności moja "barania" dusza ciągnęła mnie do ludzi. Powołałem do życia Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji, bo przyjaciele zgodzili się być jego członkami. Na początku wszyscy pracowaliśmy jako wolontariusze. Dzisiaj, chociaż nadał nie brakuje "Integracji" wolontariuszy, to zatrudniam już ponad 100 osób. Gdy zobaczyłem, jak wiele osób nie potrafi poradzić sobie z własną niepełnosprawnością oraz odnaleźć swojego miejsca w życiu, moim celem stało się tworzenie sprzyjających warunków, dzięki którym osoby niepełnosprawne będą mogły uczestniczyć w życiu społecznym w jak najszerszym wymiarze (zdobywać wykształcenie, zaistnieć na rynku pracy, podejmować aktywność twórczą, sportową i realizować się). Zajmuję się integracją dwóch światów: świata ludzi niepełnosprawnych ze światem ludzi sprawnych.

Niepełnosprawność w końcu wytyczyła mi nowy kierunek życia. Moje działania zostały nagrodzone m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Katolicką nagrodą TOTUS. Pragnę resztę życia poświęcić działaniom integracyjnym.
Zapewniam, że planów mi nie brakuje.

Ma się jedno życie. Szkoda jest każdej sekundy...każdego dnia... Ale trzeba wiedzieć czego szukamy, co chcemy i po co? Ja bardzo chciałem i ta determinacja zaprowadziła mnie w kompletnie dla mnie nieoczekiwane miejsca. Ale przede wszystkim zobaczyłem co mogę i przestałem tęsknić za tym, czego nie mogę.

Jeśli Ty, bądź bliska Ci osoba mimo przeciwności losu osiągnęła sukces i może stać się dla innych inspiracją do działania, podziel się z nami tą historią. Zachęcam do zadawania pytań oraz dyskusji na temat szeroko pojętego sukcesu. Pamiętajmy, że dla niektórych jest nim wyjście z domu.
Piotr Pawłowski

Piotr Pawłowski Prezes,
Stowarzyszenie
Przyjaciół
Integracji

Wypowiedzcie się kochani co o tym myślicie, jakie są wasze odczucia w tym temacie opiszcie swoje przeżycia. Każda wypowiedź będzie dla mnie bardzo cenna.
Adam Pietrasiewicz

Adam Pietrasiewicz Półliterat, Audytor
dostępności

Czas wielkich dyskusji internetowych na tematy niepełnosprawnych już chyba minął. Teraz raczej jest więcej rozmów o sprawach bardzo przyziemnych i praktycznych.

Jest też kwestia istniejącej już grupy "Niepełnosprawni", która funkcjonuje stosunkowo nieźle - obawiam się, że wielu osobom może nie chcieć się rozdrabniać.

A może tę grupę. "Człowiek bez barier" możnaby potraktować jako miejsce informacji o tym, co robi Integracja? Bo tak naprawdę to wiele osób nie ma o tym zielonego pojęcia.
Piotr Pawłowski

Piotr Pawłowski Prezes,
Stowarzyszenie
Przyjaciół
Integracji

Panie Adamie na tym forum chcielibyśmy rozmawiać o tematyce powiązanej z niepełnosprawnością, ale nie ściśle związaną z naszą organizacją. Chcielibyśmy rozmawiać o tym jak być dobrym człowiekiem i odnosić sukces w czasach, kiedy według ogólnych opinii, większość ludzi idzie do przodu nie oglądając się na innych oraz na ich potrzeby. Chcielibyśmy poruszyć tematykę pomocy innym i szczęścia w kontekście kariery zawodowej. Jeśli chodzi o opis tego, co robi Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji to wszelkie informacje dla zainteresowanych można znaleźć na naszej stronie http://www.przelambariery.pl/ . Oczywiście, jeśli pojawią się jakieś pytania na wszystkie z chęcią odpowiem.Piotr Pawłowski edytował(a) ten post dnia 23.03.09 o godzinie 14:50
Magdalena Wróbel

Magdalena Wróbel Szukam pracy jako
dziennikarka,
licencjat
socjologii, mag...

Piotr Pawłowski:
Panie Adamie na tym forum chcielibyśmy rozmawiać o tematyce powiązanej z niepełnosprawnością, ale nie ściśle związaną z naszą organizacją. Chcielibyśmy rozmawiać o tym jak być dobrym człowiekiem i odnosić sukces w czasach, kiedy według ogólnych opinii, większość ludzi idzie do przodu nie oglądając się na innych oraz na ich potrzeby. Chcielibyśmy poruszyć tematykę pomocy innym i szczęścia w kontekście kariery zawodowej. Jeśli chodzi o opis tego, co robi Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji to wszelkie informacje dla zainteresowanych można znaleźć na naszej stronie http://www.przelambariery.pl/ . Oczywiście, jeśli pojawią się jakieś pytania na wszystkie z chęcią odpowiem.Piotr Pawłowski edytował(a) ten post dnia 23.03.09 o godzinie 14:50

Czy można pomagać tak zwanej grupie osób wykluczonych społeczne i mieć z tego satysfakcje i przyjemność- oczywiście że tak !!!
Ja przez swoje artykuły pomagam i wspieram tych którzy sami sobie nie pomogą. A pisanie jest moją największą radością i daje mi najwięcej satysfakcji :):)
Więcej o moim pisaniu na: http://tusia-i-lena.blog.onet.pl/

konto usunięte

Piotr Pawłowski:
Ale trzeba wiedzieć czego szukamy, co chcemy i po co? Ja bardzo chciałem i ta determinacja zaprowadziła mnie w kompletnie dla mnie nieoczekiwane miejsca. Ale przede wszystkim zobaczyłem co mogę i przestałem tęsknić za tym, czego nie mogę.

Nie można tego lepiej ująć... :)

Czasami nasze ograniczenie kierują nas na tory, na które nigdy byśmy nie trafili, gdyby nie fakt ograniczeń.
Pracowałam przez kilka lat w Fundacji Fuga Mundi i tam opory wobec ograniczeń własnych i innych osób przestały mieć większe znaczenie. Poznałam wiele osób, które mimo dużych ograniczeń fizycznych dokonywały wielkich rzeczy, realizowały się zawodowo i rodzinnie.
Mój Szef wymazał ze słownika wszystkich pracowników zwrot "nie da się..."ponieważ, aby stwierdzić, że coś jest niemożliwe do wykonania najpierw trzeba to sprawdzić na wiele sposobów.
Natalia Partyka

Natalia Partyka Zawodniczka SKTS
Best-Chem Sochaczew,
Studentka AWFiS w
G...

"Ale trzeba wiedzieć czego szukamy, co chcemy i po co? "

Czasem nie trzeba nawet szukać, czasem to coś samo do nas przychodzi. Tak było właśnie ze mną
W wieku siedmiu lat poszłam na pierwsze zajęcia z ping ponga. Trochę z ciekawości a trochę dlatego, że imponowało mi to jak gra moja siostra. Bardzo cieszyłam się, że wezmę udział w prawdziwym treningu wspólnie z innymi zawodnikami i będę mogła nauczyć się nowych rzeczy. Na początku to było takie odbijanie dla zabawy, próbowałam nauczyć się kontroli nad piłką, tego, aby nie uciekała ona gdzie popadnie :)
Nie było to łatwe i wymagało sporo pracy i zaangażowania, jednak sumiennie ćwiczyłam, aby opanować te podstawowe rzeczy. Gra od samego początku sprawiała mi wiele radości i z ogromną przyjemnością chodziłam na kolejne treningi.

Tenis stołowy, z pewnością nie jest łatwą dyscypliną i, aby osiągnąć wysoki poziom, potrzeba wiele lat ciężkiej pracy na treningach. Ale wiadomo- tak jak w życiu, również i sporcie- różnie bywa. Są wzloty i upadki, zwycięstwa, ale również porażki. Porażki oczywiście bolą, ale motywują mnie również do dalszej ciężkiej pracy i do wyznaczania sobie kolejnych celów.

Myślę, że o wielkości człowieka świadczy właśnie to w jaki sposób radzi sobie w życiu napotykając przeszkody, jak stawia czoła wszystkim przeciwnościom, jak walczy o swoje marzenia...
Ja mam sporo szczęścia, ponieważ robię to, co lubię. W dodatku otacza mnie wiele wspaniałych osób (rodzina, przyjaciele, trenerzy), które cały czas wspierają mnie w tym co robię, które dodają mi otuchy :)

Mimo, że nie zawsze jest łatwo, że czasem trzeba znaleźć w sobie dużo siły, by zmagać się z wyzwaniami w dążeniu do zwycięstw i celów, jakie przed sobą stawiam, to ogromnie się jednak cieszę, że zdecydowałam się pójść na ten pierwszy trening:)
Dzięki temu mam teraz pasję, którą kocham, która sprawia, że czuję radość i spełnienie w moim życiu.
Może i trzeba wiedzieć czego się szuka, ale czasem warto też baczniej rozejrzeć się dookoła – to coś może być tuż, tuż, w zasięgu naszej ręki.
Lesiu D.

Lesiu D. Dziennikarz

Chętnie nawiążę współpracę na zasadzie wolontariatu z wszystkimi osobami chcącymi działać. Na terenie Trójmiasta i okolic.
Zapraszam do rozmowy.

Pozdrawiam
Lesiu Dzierżak
Panie Piotrze, to trochę nie na temat ;) ale z okazji Pańskich jutrzejszych urodzin chciałbym złożyć Panu najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności w życiu prywatnym i w dalszej dobroczynnej działalnośći. Pozdrawiam.
Robert Jacek Woźniak

Robert Jacek Woźniak fotoreporter,
fotoedytor,

dokładam się do zyczeń P.Daniela i ze swojej strony dokładam wiele uśmiechu, pozytywnego myślenia i wytrwałości w dążeniu do każdego celu
Piotr Pawłowski pisze

„Bardzo chciałem grać w koszykówkę i naprawiać samochody a zostałem skazany na wózek".

Zachęcam do zadawania pytań oraz dyskusji na temat szeroko pojętego sukcesu.”

Po pierwsze NIE został pan skazany na wózek,a sam się skazał. To ogromna różnica, więc po co te kłamstwa. Jakby pana ktoś popchnął to byłby wypadek.

Sukces? Dlaczego nie podaje pan, że jest członkiem Rady Nadzorczej IMPEL za 60-70 tys. zł, czy to nie jest sukces, że sparaliżowany filozof zasiada we władzach spółki giełdowej?

Jak pan, panie Pawłowski się czuje czytając historie, jak pracownice z IMPELA są upadlane i chcą popełnić samobójstwo, a pan jako członek TOP menedżmentu chcąc czy nie chcą bierze w tym udział (rada nadzorcza zatwierdza sprawozdania finansowe zarządu i zyski m.in. z takich ludzkich tragedii).

O pracownicach IMPELA
Niewolnice ze szpitalnej izby cz. I "Nie jesteśmy szmatami do podłogi"
http://www.kulisy.net/index.php?option=com_content&tas...

Jak pan może w ogóle ludziom w oczy spojrzeć, z jednej strony przyjmując odznaczenia jakiegoś ANIOŁA, a z drugiej zasiadając w IMPELU.

Nie wiem jak pan, ale ja bym brzydził się na siebie spojrzeć, chyba wyznajemy dwa różne systemy wartości i moralności.

Wyślij zaproszenie do