Edmund Saunders Patrz bio
Temat: UE przeznaczy 750 mld euro na odbudowę gospodarki...
Przyjęty przez Parlament Europejski plan zakłada zainwestowanie aż 750 miliardów euro w odbudowę gospodarki w dotkniętych koronakryzysem krajach Unii. Polska ma należeć do grona państw, które skorzystają na tym najwięcej.Fundusze unijne, które już pomogły naszemu krajowi w walce z pandemią, mogą zatem odegrać kluczową rolę w usuwaniu skutków koronakryzysu w kolejnych latach. Jest szansa, że nie tylko pozwolą odbudować uruchamiane dziś ponownie z wielkim trudem obszary gospodarki, ale też - wraz z nowym wieloletnim budżetem Unii - dadzą naszemu krajowi potężny impuls rozwojowy.
Zdaniem Andrzeja Halickiego, przewodniczącego delegacji PO-PSL w Europarlamencie (Europejska Partia Ludowa), państwa członkowskie tylko wspólnie mają szansę sprawnie i stosunkowo bezboleśnie wyjść z kryzysu.
Ten kryzys ma wymiar nie tylko zdrowotny, ale też gospodarczy i społeczny. Unia Europejska dzięki swojej sile, wielkości, wiarygodności daje możliwość wyjścia z niego znacznie szybciej niż którekolwiek państwo samodzielnie – podkreśla europoseł. Zwraca uwagę na ścisłe powiązanie unijnych gospodarek i zależność jednej od drugiej.
Kryzys w Polsce 2020 – w co powinniśmy inwestować
- To są propozycje tchnące optymizmem co do skali, ale i tego, co ma trafić do Polski – tak projekt KE dotyczący planu odbudowy komentuje europoseł Zbigniew Kuźmiuk (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, PiS), który w poprzedniej kadencji zasiadał w komisji budżetowej PE. Politycy PiS, PO i PSL oraz Lewicy są w tej kwestii zgodni jak nigdy.
Zbigniew Kuźmiuk uważa, że odpowiedzią na kryzys i spadek PKB powinny być przede wszystkim inwestycje, głównie publiczne. - Są one ważne z punktu widzenia strategii rozwoju państwa i wychodzenia z negatywnych skutków pandemii – podkreśla europoseł.
Jak Unia Europejska wspiera państwa pogrążone w kryzysie finansowym
W czasie pandemii przeciwnicy Unii rozpowszechniali fałszywą informację, jakoby „Unia nie robiła nic, przez co wszystkie kraje członkowskie muszą sobie radzić same”. Fakty są takie, że od pierwszego dnia pandemii zarówno państwa, jak i poszczególne ich regiony, korzystały szeroko ze środków unijnych w walce z koronawirusem oraz gospodarczymi skutkami wprowadzanych zakazów i ograniczeń.
Dobrym przykładem jest Małopolska Tarcza Antykryzysowa, przyjęta przez regionalny samorząd i – za błyskawiczną zgodą Brukseli – finansowana przede wszystkim ze środków unijnych (przesuniętych z mniej pilnych projektów obecnego programu operacyjnego).
Pieniądze te pozwoliły sfinansować nie tylko zakup pilnie potrzebnych środków oraz sprzętu (w tym respiratorów i karetek) dla szpitali w całym województwie, ale stanowiły też potężne wsparcie dla przedsiębiorców w postaci tzw. bonu rekompensacyjnego w wysokości 9 tys. zł na każde miejsce pracy. Dzięki temu udało się ocalić aż 28 tys. etatów. A to tylko ułamek pomocy.
Dodatkowe pieniądze z Unii Europejskiej na walkę z kryzysem
Co więcej, posłowie z kluczowych frakcji w Parlamencie Europejskim już w pierwszej fazie pandemii uznali, że uruchomione przez Unię narzędzia fiskalne i wspierające płynność finansową, a także środki z obecnego budżetu unijnego oraz te zaplanowane na lata 2021-27, w obecnej, niezwykłej sytuacji nie wystarczą i muszą być powiększone o dodatkową pulę pieniędzy dla krajów i regionów najsilniej dotkniętych przez pandemię. Już w kwietniu większość deputowanych w Europarlamencie (przy braku głosów przeciwnych) zaapelowała o stworzenie potężnego pakietu na rzecz odbudowy.
W odpowiedzi na apel europosłów 27 maja Komisja Europejska ogłosiła plan odbudowy unijnej gospodarki. Jego kluczowym elementem jest utworzenie funduszu Next Generation EU w wysokości 750 mld euro. Podwaliny pod ten ambitny projekt położyło francusko-niemieckie porozumienie z 18 maja, wsparte szybko przez inne kraje, m.in. Włochy, Hiszpanię i Portugalię, ale też Chorwację, Słowenię, Słowację, Bułgarię, Rumunię i Polskę.
Projekt przewiduje pomoc dla państw najsilniej dotkniętych skutkami pandemii – w postaci pożyczek i dotacji (te drugie byłyby spłacane nie przez poszczególne kraje, lecz całą Unię przez kolejne trzy dekady). Polska znalazła się – obok Włoch i Hiszpanii – w gronie państw, które miałyby uzyskać z funduszu najwięcej - w sumie 63,8 mld euro.
Polscy europosłowie są zgodni, że plan odbudowy nie może być finansowany kosztem fundamentalnych celów nowego wieloletniego budżetu Unii, który ma jej dać nowy impuls rozwojowy.
Nadrzędnym celem planu finansowego na lata 2021-27 jest wzmocnienie pozycji Unii jako kluczowego globalnego gracza w epoce silnej rywalizacji między USA a Chinami, a zarazem jako wzoru do naśladowania w ważnych dla świata kwestiach, jak budowa Zielonego Ładu czy wypracowanie bardziej zrównoważonego, sprawiedliwego i solidarnego modelu gospodarczego, lepiej reagującego na deficyty ekonomiczne i społeczne napięcia.
Więcej na https://europarl.europa.eu/portal/pl