Temat: Co dzieje się z ciałem podczas silnych mrozów?

Do Polski nadciągają silne mrozy. W niektórych miejscach kraju temperatura w nocy może spadać nawet do kilkunastu stopni poniżej zera

Kiedy zimą wychodzimy na mróz, zwykle w pierwszej kolejności drętwieją nam palce. W ten sposób organizm oszczędza energię i skupia się na podtrzymaniu pracy najważniejszych narządów, czyli mózgu, serca, płuc i nerek
Gdy temperatura naszego ciała spadnie do 33 st. C., pojawia się apatia i otępienie. Wychłodzony organizm przestaje odczuwać zimno. Bardzo wielu ludzi właśnie wtedy się poddaje i po prostu zasypia, a właściwie traci przytomność

Co dzieje się z organizmem w tak skrajnych temperaturach?

Człowiek na granicy śmiertelnej hipotermii nie jest świadom realiów otaczającego go środowiska. Ma zwidy i omamy. Rozbiera się, bo zaczyna odczuwać ciepło, a nawet gorąco. Wyprawy ratunkowe znajdowały wysokogórskich wspinaczy, którzy zmarli z wychłodzenia, bez kurtek. Kilka osób jednak przeżyło i mogły opowiedzieć o swoich doświadczeniach.
...
Polska zima
Kiedy zimą wychodzimy na mróz, zwykle w pierwszej kolejności drętwieją nam palce. Oczywistym jest, że najbardziej marzną wystające części ciała. Ale to nie jest cała prawda. Organizm broniąc się przed wychłodzeniem "zmniejsza ogrzewanie" tych części, które nie są nam do przeżycia konieczne, a skupia się na podtrzymaniu pracy najważniejszych narządów, czyli mózgu, serca, płuc i nerek. Większość ludzi nie ma nad tym procesem kontroli, choć podobno wytrawni mistrzowie jogi są w stanie o wiele lepiej i dłużej znosić zimno.

Ale możemy się zabezpieczać. Jak wykazały amerykańskie badania, dogrzewając korpus zmniejszamy "odpływ ciepła" z kończyn i palców. Podczas badań porównywano stan organizmu osób ubranych typowo i noszących ogrzewane kamizelki. To ważne odkrycie, bo pozwala na właściwe przygotowanie osób pracujących w skrajnie niskich temperaturach do dłuższej i wydajniejszej pracy manualnej.

Czas, przez jaki organizm człowieka broni się przed działaniem wychładzających czynników, uwarunkowany jest sprawnością jego osobistych mechanizmów ochronnych. Początkowo następuje skurcz naczyń krwionośnych i "podkręcenie" metabolizmu, czego wynikiem są napięcia mięśni i dreszcze oraz przesunięcie wody z łożyska naczyniowego do komórek. Te reakcje obronne skutkują jednak zagęszczeniem krwi i wzrostem ciśnienia tętniczego, co nadmierne obciąża układ krążenia. Podczas przedłużającej się ekspozycji na mróz organizm uruchamia kolejne reakcje obronne: intensywniej trawi pokarm, glukoza przetwarzana jest w większej niż zwykle ilości.

Claude Bernard, francuski lekarz i fizjolog, stwierdził, że przy silnym wymrożeniu dochodzi do mobilizacji węglowodanów, powodującej wzrost stężenia cukru we krwi, co nazwał "cukrzycą z zimna". Podczas kolejnej fazy obrony organizm eksploatuje zapasy glikogenu z wątroby, mięśni i innych narządów oraz tkanek.
...
Przy 33 st. C pojawia się apatia i otępienie. Przy tej temperaturze zwykle organizm jest na tyle wychłodzony, że przestaje już odczuwać zimno. Bardzo wielu ludzi właśnie wtedy się poddaje i po prostu zasypia, a właściwie traci przytomność. Śmierć nadchodzi bardzo szybko. Jest cicha i spokojna.

Ale wcześniej może się zdarzyć bardzo dziwna rzecz. Opowiadają o tym niektórzy alpiniści. Człowiek na granicy śmiertelnej hipotermii nie jest świadom realiów otaczającego go środowiska. Bardzo często pojawiają się słuchowe i wzrokowe omamy. W takich warunkach najczęściej doznajemy upragnionych stanów - w tym wypadku ciepła. Czasami wrażenie jest tak silne, że ludziom w czasie hipotermii wydaje się, że ich skóra wręcz płonie. Wyprawy ratunkowe niekiedy znajdują wysokogórskich wspinaczy, którzy zmarli z wychłodzenia, bez kurtek. Odczucie ciepła było na tyle silne, że postanowili ściągnąć ubranie. Kilka takich osób udało się jednak w ostatnim momencie uratować, dzięki czemu mogły opowiedzieć o swoich wrażeniach.

Odmrożenia
...
https://www.medonet.pl/zdrowie,smierc-na-skutek-wychlod...