Temat: Chiny oczami cudzoziemca – Polacy w Chinach. CRI
Z cyklu "Biznesnafali.pl poleca": "Zakochałam się w Szanghaju". Expo 2010 Chiny oczami Beaty Dunajewskiej
Zakochałam się w Szanghaju. Chociaż nie sposób dobrze poznać to dwudziestomilionowe miasto w kilka dni, to już to, co widziałam wystarczy, żeby z pełnym przekonaniem napisać pierwsze zdanie tego tekstu. Bajecznie kolorowe Stare Miasto, z figurami kamiennych smoków, przepięknymi, zamkniętymi we wnętrzach dziedzińców ogrodami, z charakterystycznymi „pagodowymi” dachami, kuszące tysiącem sklepów z pamiątkami, pełne przyjaznych, uśmiechniętych ludzi, a z drugiej strony kolekcja nowoczesnych wieżowców, różowa wieża telewizyjna,
niesamowite widoki po zmroku, kiedy to ktoś, centralnie wciska jeden guzik i całe miasto zaczyna błyszczeć jak polska choinka na Boże Narodzenie, zakamarki, takie jak Taikang Lu, z charakterystyczną zabudowaną zwaną Nongtang, w których zagłębiając się odkrywamy kolejne skarby – na przykład sklep z biżuterią ze wszystkich stron świata, w tym bursztynem ze znajomo brzmiącym podpisem POLAND, urocze restauracyjki takie jak na Xintiandi, święto Środka Jesieni, kiedy to całe rodziny udają się na wspólna kolację i obdarowują się ciastkami zwanymi MOON CAKES.
Szanghaj to nie jest typowe chińskie miasto, nadal widać, że jest to miasto wielkich kontrastów. idziesz uliczkami tej dzielnicy, wszędzie śmierdzi fekaliami, na chodnikach, które po zamknięciu rynku stały się miejskim śmietnikiem, śpią ludzie. Taka jest specyfika tego kraju. Obyczaje dla nas niepojęte, są tu częścią codziennego stylu życia...
Zapraszam do pełnej relacji z Szanghaju